Nie chcemy, nie możemy, nie potrafimy?

Komentator Ezaw przysłał mi temat do dyskusji. Poniżej zamieszczam jego list:

Nie potrafimy czy nie chcemy?

Zdaje się brzmieć, to zapytanie jak Hamletowskie - "Być albo nie być?"
Nie potrafimy zbudować Polski dla 38 milionów czy nie chcemy jej zbudować dla tych 38 milionów?

I kto to jest: "My"?

Czy "My" oznacza te 38 milionów jako jeden byt?

Czy "My" oznacza de facto te 38 milionów, ale na tyle rozbite, że jednoczy je tylko język i terytorium?

Czy "My" oznacza "kosmopolityczną grupę interesu", dla której istnienie Polski zjednoczonej, silnej, suwerennej, niepodległej, opartej na fundamencie cywilizacji łacińskiej, oznacza - "Nie chcemy!"

A może jest tak:

Nie potrafimy - "My" - owe 38 milionów zbudować Polski dla tychże 38 milionów, bo garstka zorganizowana w "kosmopolityczną grupę interesu" nie chce i bardzo skutecznie uniemożliwia, aby taka Polska powstała. Powstanie bowiem takiej Polski, tej dla 38 milionów, oznaczało by dla nich kres istnienia, koniec zbytku i panowania. Panowania, które porównać można do panowania "królewiąt", których ucisk ( "..., ale królewięta! Z nimi nam nie żyć; ich to zdzierstwa, ich to arendy, stawszczyzny, pojemszczyzny, suchomielszczyzny, oczkowe i rogowe; ich to tyrania i uciski..." ) wspominał Chmielnicki w "Ogniem i mieczem".

Czyż jego żal, akurat w tej materii nie miał uzasadnienia?

Czyż obecna sytuacja materialna i społeczna dotycząca olbrzymiej części Polaków nie przypomina i nie kojarzy się z "lamentem" Chmielnickiego?

Oczywiście jest to tylko porównanie, ale Sienkiewicz musiał zdawał sobie sprawę, że to mogła być ważna sprawa w całym konflikcie, skoro umieścił to w swoim dziele.

Zastanówmy się więc nad pytaniami postawionymi przez Ezawa. Sam uważam, iż przyczyn jest kilka. Na codzien potykam się jednak bardziej o kompletny brak jakichkolwiek umiejętności organizacyjnych i ducha walki naszej strony, niż represje naszych preciwników. Obojętnośś większości jes zaś -moim zdaniem - wywołana złamaniem kręgosłupa moralnego naszemu społeczeństwu w latach 1989-1991 i dwudziestoletnim promowaniem tchórzostwa i podłości podnoszonymi do rangi najwyższego ideału: chcesz coś osiągnąć bądź służalcem i jak nie jesteś idiotą, przynajmniej udawaj przygłupa. Do tego dochodzi systematyczne obniżanie poziomu oświaty i produkcja debili przez szkolnictwo. Konsekwencja z jaką jest to robione wskazuje, iż nie mamy do czynienia z przypadkiem, choć może to być skutek uboczny realizacji interesów grupowych, np. rozwój prywatnego szkolnictwa jako źródła dochodów dla części dawnej bezpieki i nomenklatury ideologicznej, kosztem szkolnictwa państwowego lub obrony interesów grupy byłych TW na uniwersytetach państwowych.
 
Jednocześnie informuję, że wszelkie okrzyki oburzenia na cenzurę i zamordyzm z mojej strony z powodu nie puszczania komentarzy o braku szkodliwości marihuany w porównaniu z kokainą, mnie ani ziębią, ani grzeją. Fakt, że powieszenie jest mniej dotkliwe niż wbijanie na pal nie oznacza, że jest bez znaczenia i konsekwencji dla wieszanego.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

25-01-2013 [16:52] - fritz | Link:

"...wywolana dwudziestoletnim promowaniem (sic!) tchórzostwa i podłości podnoszonymi do rangi najwyższego ideału.."

*** To sie przeciez samo nie promuje... To jest niezwykle celowa i konsekwentna polityka wlasnie tej "garstki".

Rowniez kregeslup sie "nie zlamal", zostal po kawaleczku wyoperowany.

Narod, Polacy, zostali paskudnie oszukani i zdradzeni.

Punktem wyjscia umozliwiajacym wlasnie ta niewyobrazalna zdrade byl wybor stalinowskiego fantyka domagajacego sie w czasie apoqeum stalinizmu najwyzszej kary, a wiec kary smierci, dla biskupow krakowskich na 1.premiera wolnej Polski, Mazowieckiego.

Niestety, odpowiedzialnosc za to ponosi JK: to on wybral Mazowieckiego jako "umiarkowanego, katolickiego" polityka na premiera.

A reszta jest historia.

Mloda generacja wyraznie zaczyna sie odradzac, uwalniac: kregeslup zaczyna sie regenerowac.
Pytanie, czy zdazy.

Obrazek użytkownika Józef Darski

25-01-2013 [18:22] - Józef Darski | Link:

Mazowiecki był wymyślony by zastopować Geremka. Czy premier Bronisław byłby lepszy? Oni mieli całkowitą kontrolę i tylko ten wybór był realny, bo społeczeństwo nie chciało walczyć tylko dostać wszystko za darmo, łykało więc kłamliwe obietnice. Wniosek dla nas: dopóki będziemy pochwalali tchórzostwo będziemy niezdolni do wykorzystania nawet największej okazji. Stąd waga walki i należne uczczenie naszych bohaterów i tu tkwi źródło nienawiści uzurpatorów i zdrajców do powstań narodowych i walki o niepodległość, uwielbienia dla Targowicy i Wielopolskiego. Chcemy ich pokonać - róbmy kampanię na rzecz gloryfikacji powstań narodowych. Coś jak od pogrzebu generałowej Sowińskiej. Trzeba powtórzyć tę drogę.

Nawet największy i najkorzystniejszy wstrząs nic nie da, jeśli po naszej stronie największą pozycję będą miały gwiazdy nie potrafiące niczego zorganizować. Potrzebni są technicy, nie ideologowie od gęgania, pokazywania ran i apeli o modły i leżenie krzyżem. Oni są na wstrząs przygotowani, już charakteryzują Tuska-bis, by lud mógł go poprzeć i odciąć się od wypaczeń. Nie dziwiłbym się gdyby użyto Smoleńska do katapultowania "chorego" Tuska. Biedak, zdrowie mu nie pozwala, jedzie je poleczyć na nową placówkę do Mongolii, a tu pionek Schetyny - Gowin zostaje wypromowany na zbawcę narodu i wychodzą ze wstrząsu cało.

Obrazek użytkownika fritz

25-01-2013 [22:43] - fritz | Link:

Bronislaw nie bylby lepszy a kto wie czy nie gorszy.
Mazowieckiemu udala sie jedna rzeczywiscie genialna rzecz: zorganizowal nagonke na Niemcy w sprawie granic Polski.

Gieremek moglby tego nie zrobic a moze z cala pewnoscia by tego nie zrobil.

Tylko czy JK nie mogl wymyslec kogos innego?
Nawet z podobnej stajni uwzgledniajac realia.. ale nie stalinowca!

Nie sadze, ze Polacy chcieli dostac wszystko za darmo. Przeciez wrecz stoicko znosili drakonskie zlodziejstwo bedac przekonani, ze to sa konieczne reformy. Dokladnie na tym polegalo oszustwo.

Co do reszty zgoda.

Po Smolensku i filmie Anity Gargas herr Tusk jest nie do utrzymania.
Jest do tego stopnia zdyskredytowanay i jego rzad, rowniez gospodarczo (prawdziwi fachowcy wiedza co sie w Polsce dzieje), ze nawet do Davos sie nie odwazyl pojechac ani nikogo poslac.

Z takimi typami nie siedzi sie przy jednym stole a przed podaniem reki zaklada sie rekawiczki.

Zupelnia inna gre prowadzi Rosja, ktora moze uzyc, a wlasciwie uzywa Smolensk (np. publikacje zdjec ofiar wskazujacych na zamach) po to, zeby herr Tuska i wyrzucic i w ten sposob 20 letni okres praktycznie niepodzielnego (Rosja miala wplywy, rzadzily Niemcy) niemieckiego rzadzania Polska zakonczyc.

Obrazek użytkownika dogard

26-01-2013 [00:05] - dogard | Link:

nadludzkie mozliwosci; przy dogadywaniu sie byli przeciez inni ludowcy, rewizjonisci i troche osob normalnych---dzieki temu zamiast kiszczaka dostalismy mazowieckiego, ktory szybko zostal wyplukany nowym rzutem.Sam Kaczynski nie mogl zatrzymac magdalenki, ktorej jakoby nie bylo.

Obrazek użytkownika ezaw

25-01-2013 [19:04] - ezaw | Link:

1. Zgadza się, że "to się przecież samo nie promuje..." i jeśli polityka "garstki" w tej materii jest tak skuteczna, to znaczy, że owa zauroczona mini większość zachowuje się jak gapie na pokazie sztucznych ogni. Nawet jak petarda spadnie w tłum i kogoś rani, to pozostali będą piać z zachwytu nad pokazem. Tutaj potrzebna jest rozumność i empatia.

2. Złamany kręgosłup myślowy i moralny w społ. jest wynikiem takiego nie innego nastawienia tegoż społ. ( przecież nie mamy do czynienia z takim terrorem jak w czasie II woj. świat. oraz z sowieckim terrorem po II woj. świat. ) dlatego oszust i zdrajca ma pole do popisu. Dlaczego nasi bohaterowie w warunkach skrajnie odmiennych myśleli i czuli - OJCZYZNA?

Dziękuję Panu za wpis

cdn.

Obrazek użytkownika fritz

25-01-2013 [20:46] - fritz | Link:

Teraz byli przekonani, ze nie ma wroga, ze wygrali, ze teraz trzebat tylko po zydokomunie posprzatac.

Przez to stali sie bezbronni.

Odnosze wrazenie, ze dopiero doslownie teraz nastepuje zmiana w mysleniu i pojmowaniu rzeczywistosci.

A wiec ze Unia jest pod kontrola nacjonalistycznych Niemiec dazacych do likwidacji i aneksji Polski.

To jest wojna a nie pokoj.

Wojne ta Polacy moga wygrac, tzn. zachowac niepodleglosc i stworzyc przemysl na miejsce zlikwidowanego przez Niemcy.

Polska ma resourcy.

Obrazek użytkownika Janko Walski

25-01-2013 [17:22] - Janko Walski | Link:

Wszystko wszak sprowadza się do utrudnienia swobodnego przekazu. Przekazu na różnych poziomach: najnowszej historii ze szczególnym uwzględnieniem mechanizmów funkcjonowania PRLu i przeniesienia ich do IIIRP, dorobku myśli, kultury, formułowania interesu państwa, jego funkcjonowania i patologii, interesów grup interesów i ich powiązań, zasobów państwa i rozwoju gospodarki, wreszcie lustra społecznego. Lemingi nawet nie wiedzą jakie są piękne bo kabarety realizują jedynie słuszne linie.

Po 1989 roku nie zdjęto ze sfery publicznej berejowskiej kopuły i intelektualnie gnijemy jak trzydziestoletnia kiszonka, czego bolesnym dowodem jest ponowne uznanie "Polityki" Passenta wraz z "Niezbędnikiem inteligenta" za pismo dla elit.

Jest wiele przesłanek (np. afera Rywina.) przemawiających za tym, że wystarczyłoby zdemontować blokadę im. Wajdy i sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Tempo rozwoju II RP przestałoby nas zawstydzać. Jak to zrobić? Potrzebny jest jakiś współczesny odpowiednik przewrotu majowego i jakiś współczesny odpowiednik Berezy. Coś co wstrząsnęłoby opinią publiczną i ustawiłoby trwale we właściwym kierunku. Po zbrodni 10 kwietnia i późniejszych wyczynach Tuska i Komorowskiego granit ubekistanu popękał. Dziś niewiele już trzeba by się rozsypał, choć wciąż jeszcze straszy. Co by to mogło być?

Obrazek użytkownika ezaw

25-01-2013 [18:39] - ezaw | Link:

1. Tu nie chodzi o rozdzieranie szat i jako Reytan wykonać gest - po sprawie. Tutaj chodzi, aby być jak Kazimierz Wielki - budować, nie czekać z założonymi rękami!
2. Moim zdanie, wszystko nie sprowadza się do przekazu ( chociaż jest niezwykle ważny ) - czy w PRL mieliśmy do czynienia z właściwym przekazem - ano nie, a jednak, olbrzymia część społ. wiedziała co jest prawdą, a co kłamstwem. Mimo mizerii w sposobach dotarcia z prawdziwą informacją do społeczeństwa - internet był nie znany.
3. Dlatego stawiam tutaj edukację ( "Do tego dochodzi systematyczne obniżanie poziomu oświaty i produkcja debili przez szkolnictwo" - JD ) przed swobodnym przekazem.
4. Co do "bajerowskiej kopuły" - to tutaj zgadzam się z jej obecnością, ale kto ma ją usunąć jak nie "My", przecież oni tego sami z siebie nie zrobią, bo nie mają w tym żadnego interesu - wręcz przeciwnie. Do usunięcia tej "bajerowskiej kopuły" jest potrzebna świadomość jej istnienia i szkodliwości, pośród 38 milionów. Zatem patrz punkt - 3.
5. Co do "odpowiednika przewrotu majowego" - uważam, że nie jest nam potrzebna jatka, lecz umysłowy przewrót. Przestać myśleć na długość własnego nosa. Uznać się
za obywatela wspólnoty. Jeśli sąsiadowi dzieje się źle lub ktoś mu wyrządza krzywdę, nie stoję obojętny.

Bardzo dziękuję za wpis.

cdn.

Obrazek użytkownika Janko Walski

26-01-2013 [01:03] - Janko Walski | Link:

Jest to jednak warunk konieczny, bez którgo nie ruszymy z miejsca.
Pozwolę sobie krótko odpowiedzieć na Pani uwagi. (2) Totalne kłamstwo publicznego przekazu było przez liczącą się część społeczeństwa odrzucane tylko w punkcie startowym instalacji PRLu i w fazie końcowej po wyborze Papieża. Między tymi datami skutecznie urabiano ludzi mimo masowego słuchania RWE. Rządzącym dwójmyślenie nie przeszkadzało, przeciwnie, jako rodzaj samosponiewierania było istotnym elementem zniewolenia. (3) pełna zgoda, edukację również postrzegam jako kluczowy element odkłamywania, ale nie my układamy programy. Wzorem II RP powinniśmy potraktować tę kwestię jako priorytetową natychmiast po odzyskaniu niepodległości. (4) Biorąc pod uwagę powyższe gdzieś to zaklęte koło trzeba przeciąć by przejąć władzę i mieć wpływ na szkolnictwo.  Nie ma innej możliwości przecięcia niż poprzez wolne media. (5) Drobne niedopowiedzenie, mówiąc o odpowiedniku przewrotu majowego miałem na myśli skutek, a nie środki. Chodziło mi o wydarzenie, które wywołałoby wstrząs na nowo układający ludziom myśli w głowach, burzący różne dziwaczne konstrukcje powstałe wskutek 68 lat kłamstw. To musi być coś mocnego i prostego. Odwołanie do elementarnych zasad.
Pozdrawiam,
JW

Obrazek użytkownika ezaw

26-01-2013 [11:56] - ezaw | Link:

1. Co do Pańskiego pkt. 2 - To bardzo ciekawe spostrzeżenie, ale po "udanym" stalinowskim zniewoleniu wspartym obojętnością naszych "sojuszników" ( czytaj: radźcie sobie sami - bo my kręcimy lody z sowietami ) można taką postawę społeczeństwa zrozumieć jako postawę rozgoryczonych ludzi, którzy dostrzegli, iż są w matni. Tego procesu jednym zdaniem nie da się opisać, dlatego warto poświęcić mu odrębne wpisy - tak myślę.
2. Co do Pańskiego pkt. 3 - Ja upatruję w edukacji ( bardzo szeroko rozumianej ) warunku koniecznego i zasadniczego do zmian. Aby "nie potrafimy", "nie chcemy" zostało zamienione na "Potrafimy", "Chcemy". Dlatego, każda "nasza" gazeta, książka, film, spotkanie, rozmowa, wpis na portalu, plakat, etc. musi edukować, edukować, edukować - już teraz. Później będzie już albo za późno albo niezwykle trudno, bo zderzymy się z efektem: "tabula rasa".
3. Co do Pańskiego pkt. 4 - No właśnie, ale jak tę władzę przejąć skoro społ. głosuje zgoła odmiennie. Zatem wracamy do poprzedniego punktu - edukacja.
4. Co do Pańskiego pkt. 5 - Ok, rozumiem, żadnej jatki - pełna zgoda.

Dziękuję za wpis

cdn.

Obrazek użytkownika dogard

25-01-2013 [19:18] - dogard | Link:

w stanie wojennym i po nim,a nie dopiero 89-91.Te dwa lata tylko potwierdzily kiszczakowcow i ich akolitow,ze dzielo zniszczenia jest ogromne.Wiec mozna dalej robic swoje, czyli ich gierki zostaly ostatecznie zaakceptowane pzez magdalenkowcow--komuchow z rewizjonistami w wszystkimi nowymi zdobyczami kadrowymi,mlodych ,obiecujacych nastepcow urbana,bermna,minca,jaruzela , rakowskiego itd.itp....

Obrazek użytkownika Józef Darski

25-01-2013 [19:27] - Józef Darski | Link:

ale istniał silny ruch konspiracyjny. Ludzie uczestniczący w nim na masową skalę jak na komunizm, po roku 1989 nagle wcofali się, oddali pole i zapomnieli co robili. Byłem zaskoczony; wszystkich opanowała zbiorowa amnezja i nie potrafili sobie przypomnieć co było przed 1989, jeśli pozostali w kraju. Chcieli więc ten okres wyrzucić z pamięci, czyli musieli się go wstydzić, swojej walki, bo okazała się bezsensowna. Gdyby jej nie było, Geremek z Michnikiem z inspiracji organów stworzyliby opozycję jak w innych demoludach. Efekt byłby doładnie taki sam, a wszelkie ofiary zbędne. 

Obrazek użytkownika dogard

25-01-2013 [22:53] - dogard | Link:

a ukrytych ofiar z pewnoscia mniej by nie bylo,jak oficjalnych za jaruzela.Oni sie walki nie wstydzili, oni gardzili gieremkami i magdalenkowcami szechtera.Szczegolnie gardzili tymi ,ktorzy po ich plecach doszli do wladzy i okazali sie kompatybilni z komuchami.Prosze nie imputowac ludziom takich niskich samoocen.To wlasnie godnosc ich ratowala przez te wszystkie lata.Fakt robili to w ciszy,ale to juz inna historia.

Obrazek użytkownika Janko Walski

27-01-2013 [10:43] - Janko Walski | Link:

Moim zdaniem było dokładnie przeciwnie. Cieszyli się, że Polska wyskoczyła z komunistycznego szamba i mogli po dobrej robocie powrócić do swoich zawodów i odrobić zaległości w zyciu rodzinnym. Mam wrażenie z różnych zgęstek typu Klubu Myśli Państwowej we Wrocławiu, że ci ludzie ponownie uaktywnili się po 2010 roku. Proces reaktywizacji rozpoczął się zresztą od pierwszych zawodów czyli od tego w jaki sposób zaczął działać Mazowiecki. Najpierw wąskim strumieniem, stopniowo powiększającym się z lokalnymi maksymami w latach 1993, 2001 i 2007. Rok 2010 nie pozostawił już nikogo kto knuł przeciwko czerwonemu obojętnym.

Oczywiście możemy się spierać bo przekonanie swoje opieram tylko na własnych obserwacjach - nie istnieją badania na temat ewolucji postaw różnych środowisk, przynajmniej o niczym takim nie słyszałem, mimo że socjologów produkuje się na skalę masową. Nie wiemy nawet ile ludzi było zaangażowanych w knucie, na poszczególnych poziomach aktywności. Tak jakby ktoś tę ważną sferę wiedzy o nas samych wyciął cenzorskimi nożycami.

Obrazek użytkownika Maksimus

25-01-2013 [19:39] - Maksimus | Link:

Ja myślę, że będą ostro teraz promować konserwatyzm i liberalizm Pana Gowina. Ot taki premier marzenie wszystkich ..., co już dzisiaj było widać. Idzie zmiana, ale na miejscu nowego premiera bym się nie cieszył..., sytuacja w Polsce jest krytyczna ...

Obrazek użytkownika Ma-Dey

25-01-2013 [21:35] - Ma-Dey | Link:

Myślę że zapodane tu pytanie w rodzaju "tak , czy może siak ?" jest nie kompletne.Inaczej-po części chcemy i nie-chcemy, jak również po części potrafimy i nie-potrafimy-My!
"My", moim skromnym zdaniem znaczy , wszyscy ludzie czujący sie członkami wspólnoty pod Biało-Czerwonym sztandarem zatkniętym  na samym szczycie piramidy narodowo-społecznej.
Oczywiście że przeciez  są w naszym narodzie i tacy, którzy nie odczuwaja takiej potrzeby aby się specjalnie wpychać i oznaczać pod "biało-czerwona" , ale nie o nich tutaj chodzi.Nie zgadzam sie z autorem, (komentarz na dole) iż "myśmy (Polacy) nie chcieli walczyć", czyli że niby czekaliśmy na "darmochę".Pytanie-dlaczego teraz sie "budziemy"?-odp : bo właśnie wcześniej zostalismy uśpieni!Operacja uśpienia  została wdrożona po  śmierci Popiełuszki, kiedy nie udało sie wykorzystać tej tragedii i  na fali powszechnego  oburzenia doprowadzic do wrzawy spolecznej i przy niejako okazji powsadzać "nie-swoich".Do tego posłuzyła stara jak świat metoda którą można skrócic do zdania -"głodem ich", to  nie w głowie bedzie im protestować i walczyć o jakieś ideały i demokratyczne farmazony , tylko obietnica pełnej michy  z wkładka regeneracyjna załatwi problem kto tu tak naprawde  rządzi .Do tego jeszcze kilka straszydeł w rodzaju "słyszycie..?-byli czerwoni , a za rogiem czają się już  czarni...!!!"  z odpowiednia "oprawą artystyczną" załatwiła resztę.Oczywiście to było bardziej skąplikowana, wielopłaszczyznowa i wielowątkowa operacja, a załozonośc jej tym bardziej kamuflowała autentyczne intencje jej autorów i wykonawców.Podsumowując : będziemy mogli, będziemy potrafili i będziemy bardziej niz obecnie chcieli zbudować Polske dla 38 mil , jesli uwierzymy w to iż ten "Wólny Dom"   może  rzeczywiście słuzyć nam wszystkim -  jego mieszkańcom , jako niepodzielne  dobro , oraz kazdemu z nas z osobna dla spełnienia naszych celów i ambicji.

Obrazek użytkownika ezaw

25-01-2013 [23:20] - ezaw | Link:

1. Pytanie moje jest przemyślane, bo odnosi się do tego czym mamy być. Mamy być wspólnotą jaką jest naród tworzący ojczyznę Polaków pod zorganizowaną postacią państwa - RP.
Przemyślana jest także kolejność: Nie potrafimy czy nie chcemy? Aby cokolwiek wykonać, najpierw trzeba posiąść umiejętność wykonania tej rzeczy, dalej dopiero nasza chęć lub niechęć do działania decyduje o wykonaniu.
2. Zgadzam się, że część społ. coś potrafi, a część nie potrafi. Część społ. chce, a część nie chce. Problem jak dokonać tego, aby "nie" zminimalizować do śladowej ilości, niegroźnej dla trwałości wspólnoty.
3. Zgadzam się, że zbudujemy "wspólny dom" jeśli 38 milionów uwierzy ( będzie przekonane ), iż będzie on służył nam wszystkim - właśnie dlatego myślimy jak to zrobić, jak przekonać do pracy innych na rzecz takiej Polski. Jak to zrobić, aby był to plan realny. Aby 38 milionów widziało realną korzyść dla siebie, ale przez pryzmat wspólnoty. Jak zabezpieczyć taki plan przed działaniem oszustów i różnej maści cwaniaków.

Dziękuję za wpis

cdn.

Obrazek użytkownika Ma-Dey

26-01-2013 [05:34] - Ma-Dey | Link:

co do pierwszego pktu oraz także - co do drugiego : tu dygresja,  może nie jestem taki bystry i nie zrozumiełaem "tematu" właściwie od razu, no gdyby tak napisać że np "czy mając umiejetności i mozliwości  - nie chcemy..?", byłoby mi łatwiej odgadnąć myśl, a do tego doszło jeszcze to pytanie o "My" i stąd moje wątpliwości co do "zapodanego pytania".Teraz rozumiejąc sens , mówię zgoda.Dodatkowo (bez żadnego sarkazmu, naprawdę) zadam pytanie :  a co sadzisz o starym przysłowiu  "żeby móc, trzeba najpierw chcieć"..?
Wyobraźnia podpowiada mi współczesna Polskę jako podobną do garnka z gotującą sie wciąż potrawą, gdzie oprócz zyczajowych t.j. wody i soli,  nawrzucano sporo też dobrych produktów, nawet smacznych kęsków, ale bez z góry zaplanowanego pomysłu (z róznych przyczyn) co z tego ma wyjść, (polski bigos..?) "pieprząc " przy tym bez umiaru!
Trzeba nam "planu", nawet kiedy gotujemy kisiel, a co dopiero przy bardziej złozonych "przysmakach kulinarnych."
Gdzie ten plan, dlaczego jest tam gdzie "niby  jest", albo   kto (powinien uzyskać prawo i ew. ma takie mozliwości ) żeby go wymysleć i przeprowadzić, "czy będziemy potrafili i chcieli..."?To dobre , aktualne pytanie-zastanaiwajmy sie więc.Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Marek Stefan Szmidt

26-01-2013 [09:07] - Marek Stefan Szmidt | Link:

co Pańskiej argumentacji dodaję - niewolnictwo kredytowe, w które popadła znaczna część Obywateli
pozdrawiam serdecznie
MStS
PS. Jako "Cenzor" jest Pan Osobą dość łagodną  a wręcz tolerancyjną :-)

Obrazek użytkownika ezaw

26-01-2013 [09:10] - ezaw | Link:

1. Tak, oczywiście znam to powiedzenie: "żeby móc, trzeba najpierw chcieć", ale to jednak posiadanie umiejętności jest zasadniczą kwestią, autor powiedzenia miał na myśli właśnie ludzi posiadających umiejętność wykonania jakiejś czynności lecz ograniczonych poprzez własne lenistwo. I o to właśnie lenistwo chodzi, gdy pytam: "nie chcemy?
2. Tak, zachęcam do poszukiwania odpowiedzi i stawiania kolejnych pytań, potrzebna jest nam otwarta i szczera dyskusja (czytaj: rozumny dialog). Dlatego bardzo dziękuję Ci za wyrażenie swojej opinii, zachęcam do dalszej szczerej dyskusji. Jeśli jest to możliwe, zachęcaj innych. Do dzieła!
3. Jest nam potrzebna burza mózgów. Polacy co stało się z naszą pomysłowością? Umiemy naprawiać, nieomal każdy sprzęt techniczny - nawet ten "nierozbieralny, jednorazowego użytku", a wymiękamy przy naprawie własnej Ojczyzny. Wiem, że to inna materia, ale jest nam potrzebna wiara we własne siły. Siły pojedynczej osoby, ale widzącej swoje miejsce w działaniach wspólnoty.