Zlikwidować tę pogańską Wigilię :)

Zanim PT Czytelniku najeżysz się i nasrożysz, przeczytaj całość :)

Jak powszechnie wiadomo, Wigilia to takie święto, którego nie sposób w ogóle ominąć w polskiej tradycji. Musi być rodzinnie, choćby się miało jechać ileś kilometrów, muszą być tradycyjne potrawy, kolędy itp.  Ciekawe, jak wiele osób w ogóle zastanawia się, skąd ten obyczaj. A przecież to czysto pogańskie, jeszcze prasłowiańskie święto!
To wszak nie przypadek, że ten wieczór wypada tuż po dniu przesilenia zimowego (22 grudnia), czyli najdłuższej nocy w roku. W tradycji ludów półkuli północnej czas przesilenia to był czas przerażający, albowiem co roku słońce "znikało" powoli, potem co prawda znowu zaczynało się pojawiać na coraz dłużej – ale.... No właśnie, zawsze coś mogło pójść nie tak, więc to oczekiwanie na odwrócenie "ucieczki" słońca było zawsze oczekiwaniem na odwrócenie końca świata. Dlatego tej nocy wszyscy zbierali się razem, dlatego odprawiano wszelkie gusła mające zapobiec nieszczęściu.

Ten pusty talerz, na który niegdyś odkładano co nieco z każdej potrawy, to nie dla samotnego wędrowca, tylko dla duchów przodków był tak naprawdę! Podobnie jak pozostawianie zastawionego stołu na całą noc.
Wszelkie potrawy, te kapusty, grochy, grzyby, chrzany, mak czy miód – mają znaczenie magiczne. Są to potrawy życia,  jedzenie wspierające witalność, leczące – poprzez takie jedzenie próbowano symbolicznie zagrodzić drogę śmierci.
W tę noc niegdyś nie wychodzono z domów wierząc, że ta noc należy do duchów, że cały świat zastyga w oczekiwaniu na kolejny cud powrotu słońca i wszelkie normalne zjawiska ulegają zakłóceniu – stąd wiara w zwierzęta mówiące ludzkim głosem itp.
I ten obyczaj Kościół w Polsce i na terenach słowiańskich na wschód od nas zaadoptował w sposób zupełnie genialny! Pojawiła się ryba jako znak chrześcijan i oczywiście opłatek, a straszna noc została przerwana poprzez Radosną Nowinę Pasterki – ale reszta została!

Waga opłatka była - przynajmniej na Kresach - tak istotna, że nie jedzono w Wigilię innego pieczywa, zastępowano go ciepłymi placuszkami, tzw. oładkami.

Nie czytano również w domu Ewangelii o Narodzeniu Pańskim, raz, że przecież większość czytać nie umiała, dwa – że Ewangelii nie wolno było czytać ot, tak sobie, każdemu. Ale przede wszystkim dlatego, że ten wieczór to była Wigilia, czyli oczekiwanie – jeszcze nie wiemy, co się stanie, jeszcze czekamy i wspominamy, dopiero w kościele dowiemy się, że oto narodziło się Dzieciątko.
A na razie z powagą zjadamy wszystkie przepisane obyczajem od wieków potrawy, bo od tego zależy nasze zdrowie w przyszłym roku. Wspominamy zmarłych i dawne czasy, dziadkowie/rodzice z powagą snują opowieści, czas się dłuży niemiłosiernie dzieciom, a potem wszyscy powoli zmierzają do kościoła. Kościół jest ciemny, potem nagle wybucha ta cudowna pieśń kolędowa i nagle rozjarzają się wszystkie światła! Rodzi się Dziecko, nowe życie, nowa nadzieja!
Tak było u mnie w domu, kiedy byłam mała. Nie było szaleństwa prezentów, tylko dzieci dostawały po Wigilii słodycze – pomarańcze, pierniczki i - ach! – chałwę!
Również choinka, czyli zaadoptowane w czasach późniejszych z tradycji germańskiej drzewko życia, pełna była jabłuszek, orzechów w błyszczących papierkach, cukierków, pierniczków – czyli znowu pożywienie!
Było też mnóstwo własnoręcznie podczas adwentu wykonywanych ozdób – papierowe dzwoneczki, "pawie pióra" i oczywiście kolorowe łańcuchy. Taki łańcuch, sklejony przez moją córkę dobre trzydzieści lat temu miałam jeszcze niedawno – niestety, myszy go zżarły w tę jedną zimę, kiedy nie miałam w domu kota. Zamówiłam właśnie nowy – u wnuków. Bo łańcuch muszą zrobić dzieci.
Dobra, dość rozczulania się, wracamy do "ad remu" :)

Wigilia to nasze, słowiańskie święto, dlatego tak inne od tradycji zachodniej. I ten nasz post wigilijny też własny, polski, dobrowolny. I to jedzenie dopiero po zmroku, po zapaleniu się pierwszej gwiazdy– bo należało pościć przed zjedzeniem "magicznych" potraw, bo to nie jest zwykłe jedzenie, to jest obrządek nawiązujący do samego sedna istnienia życia!

To dzięki mądrości Kościoła do dziś spędzamy ten wieczór naśladując - lepiej czy gorzej - naszych przodków jeszcze sprzed chrztu Polski, kontynuujemy słowiańską tradycję, która ginie w pomroce dziejów - uświęconą przez Dobrą Nowinę. I nadal uważamy tę noc za najważniejszą w całym roku.
Gdyby Kościół tego obrzędu słowiańskiego nie "zaadoptował", to pewnie już dawno nikt by o tym nie pamiętał. Nie byłoby żadnej Wigilii - wyobrażacie to sobie???

.A tę króciutką historię (błagam antropologów tudzież teologów o nie znęcanie się nad koniecznymi skrótami :) - opowiedziałam ku zastanowieniu wszystkim tym, którzy sądzą, że można naszą tożsamość ot tak sobie zbudować od nowa bez tradycji chrześcijańskiej. Nie da się – za bardzo wszystko razem się splotło – i dzięki Bogu!

W tę magiczną noc wszystko, co przeszłe - wraca, czas traci znaczenie, przeszłość i przyszłość odwracają wektory,  ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice Nieskończony.....

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

19-12-2012 [21:17] - bolesław | Link:

Biały Opłatek Nadziei.

Grudniowe słońce nisko świeci
Do wigilii zaprasza dorosłych i dzieci
Stół białym obrusem paraduje
Pusty talerz czeka na tego co wędruje

Pod obrusem sianko ułożone
Na nim białe opłatki wyłożone
W miłości się spotykamy
Od modlitwy zaczynamy

Wigilijny stół skromniejszy
Bo i rok był trudniejszy
Praca mało opłacana
Śruba za to dokręcana

Przy stole wiele spraw zagości
Oprócz domowników i gości
Strach i lęk siadają bezlitośnie
Często bieda i nędza wyrośnie

Biały Opłatek Nadziei
Zaprasza Dobrodziei
Niech kraj uratują
Ład i Miłość zbudują

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

19-12-2012 [21:29] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Wigilia...kilka osób...milicjant w mundurze...i golonko z musztardą,piwsko i dzielono sie jajkiem :-)

Rozmowy kontrolowane? Nie pamietam,bo cały film to bzdet,ale tę scenę pamietam...i wiesz co Esko?

Po pewnym czasie...przestała mnie smieszyć...

Życzę Ci błogosławieństwa od Tego Dzieciątka,rodzinnych i spokojnych Świąt.

Oby w przyszłym roku...tez był opłatek,karp,groch,pierogi,uszka,kompot z suszonych sliwek (paskudztwo) i śpiewanie kolęd.

BÓG SIE RODZI,MOC TRUCHLEJE...

Do nózek padam---P.

Obrazek użytkownika Jolanta Pawelec

19-12-2012 [21:56] - Jolanta Pawelec | Link:

o św. Franciszku - jego wkład kulturowy w tradycje Wigilii i Bożego Narodzenia jest nie do przecenienia.
Szopka - z Dzieciątkiem, zwierzętami wśród pinii.
Na tradycję Nocy Wigilijnej nakładają się więc różne formy natury i kultury.
Dziękuję za świąteczny temat.

Święto - to uczestniczenie we wspólnym sensie. Nie dajmy sobie tego odebrać.

Obrazek użytkownika eska

20-12-2012 [00:10] - eska | Link:

Oj, nie zapomniałam, dzisiaj było o tradycjach ludowych :)

Obrazek użytkownika xena2012

19-12-2012 [22:17] - xena2012 | Link:

szkoda ,ze tą tradycję Wigilii sami niszczymy tzw.spotkaniami opłatkowymi w pracy.Na tych obowiązkowych spędach nie ma już nic z tradycji,opłatek stanowi zwyczajowy rekwizyt łamany w atmosferze sztuczności.

Obrazek użytkownika eska

20-12-2012 [00:09] - eska | Link:

Nie chadzam. Jak mus, to choruję :)

Obrazek użytkownika Jajko

20-12-2012 [18:38] - Jajko | Link:

1- "tuż po dniu przesilenia zimowego (22 grudnia)"
- jakieś 2K temu był to dzień 25 grudnia... dzisiaj jest to 21.12 a np. w roku 2015 i 2014 będzie to dzień 22 2- "Również choinka, czyli zaadoptowane w czasach późniejszych z tradycji germańskiej drzewko życia"
- słowiańską tradycją są "pająki" pod sufitem i sianko na stole
3- "I ten obyczaj Kościół w Polsce i na terenach słowiańskich na wschód od nas zaadoptował w sposób zupełnie genialny! To dzięki mądrości Kościoła..."
- i to mi się podoba najbardziej... Znacie dowcip o Stalinie?:
Do Stalina podchodzi małe dziecko i mówi:
Wujku, daj cukierka.
Won ty s.....u! - Krzyczy Stalin
W tym momencie kamera kieruje obiektyw na planszę z napisem: A mógł zabić!
analogia pełna!!!
pozdro
dobrego Święta Godowego !