Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Tolerancja przedwyborcza i powyborcza
Wysłane przez Seaman w 01-06-2011 [19:51]
Wszystko niby sprzyja, żeby partnerzy wszelkiej płci, maści, upodobań i predyspozycji mogli w Polsce zalegalizować swoje związki. Rządzi u nas Platforma Obywatelska, której dwie trzecie wyborców popiera związki partnerskie. Szefem rządu jest Donald Tusk, który - jak sam twierdzi - nie ma w sobie homofobii za grosz.
Mało tego, według badań podobno aż ponad połowa Polaków jest za taką ustawą, a jeszcze osiem lat temu było odwrotnie – ponad połowa była przeciwko. Ale to wszystko jeszcze nic wobec faktu, że nawet partia opozycyjna SLD jest nie tylko za legalizacją tych związków, ale sama projekt ustawy wymyśliła i złożyła w Sejmie. Zatem nie ma najmniejszego problemu na drodze ustawodawczej.
Gazeta Wyborcza również popiera ustawę, czyli Czerska locuta causa finita – jak mawiali starożytni Włosi. Większość krajów europejskich już takie rozwiązania u siebie wprowadziła. Nic nie pozostało Platformie, jak tylko forsować ustawę jak najszybciej i tylko patrzeć jak rosną słupki sondażowe. Przecież lepszych warunków do przeprowadzenia takiej regulacji już być nie może, bardziej sprzyjającego momentu miłośnicy tolerancji w partii obywatelskiej już nie będą mieli. I tu wszystkich zawstydził jak zwykle nieszablonowo myślący premier Tusk i błysnął niezwykle oryginalnym pomysłem. W proroczym natchnieniu przewidział jeszcze lepszy moment! Wydaje się, że po wyborach będzie znakomity moment, żeby do tego tematu wrócić - oznajmił szef rządu.
Czy to nie jest cecha męża stanu właśnie, że wbrew przeciętniakom, co to widzą wszystko osobno, on wylatuje ponad poziomy i widzi wszystko w szerszym kontekście? Niestety, premier nie ujawnił, czemu po wyborach koniunktura dla partnerskich związków będzie jeszcze znakomitsza niż teraz. Zresztą trudno się dziwić, bo zaraz konkurencja by podchwyciła, a przecież nie po to się nagłowił, żeby inni zbierali owoce. Niektórzy zawistnicy twierdzą co prawda, że jemu chodzi o kontekst wyborczy, ale przecież wybory też są w końcu dla ludzi.
Trochę się nad tym pogłowiłem i doszedłem do wniosku, że rozwiązanie kryje się we frazie premiera, w której skomentował własną tolerancję: - Sam w sobie nie mam za grosz tolerancji wobec homofobów, również we własnej partii. Donald Tusk po prostu przewiduje, że po wyborach będzie miał jeszcze mniej tolerancji wobec homofobów niż ma teraz i dlatego uważa termin powyborczy za jeszcze znakomitszy niż przedwyborczy. A skoro teraz nie ma tolerancji nawet za grosz (dla porządku nazwijmy ten stan „tolerancją przedwyborczą”), to elementarna logika mówi, po wyborach będzie miał wobec homofobii tolerancję nawet ujemną(„powyborczą”).
I wtedy – zapewne kalkuluje sobie premier - nastąpi kulminacja sprzyjających warunków: w parlamencie będzie jeszcze większa większość dla wszelkich związków, nawet wielopłciowych; on sam osiągnie optymalny stan tolerancji ujemnej w pobliżu zera bezwzględnego; zaś deficyt budżetowy państwa również osiągnie takie dno, że Polakom nie w głowie będzie ich płeć ani pokrewne pojęcia. Wtedy będzie można wprowadzić wszystko, co dusza zapragnie, nie tylko związki jednopłciowe. Moim zdaniem taką wizję ma premier.
Owszem, może się komuś wydawać, że insynuując premierowi Tuskowi wyznawanie tolerancji przedwyborczej i powyborczej, kwestionuję jego powszechnie znaną prostolinijność. Jednak pamiętajmy, że w swoim czasie premier nie zadał kłamu jednemu ze swoich ulubionych ministrów, gdy ten powiedział, że kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Czyli zgodził się ze słowami ministra Aleksandra Grada, który jako pierwszy ujawnił publicznie tę fundamentalną prawdę w polityce. A skoro jest to zasada fundamentalna, to chyba my wszyscy zgodzimy się, że podlega jej również tolerancja Donalda Tuska.
Teraz premier jest w stanie tolerancji przedwyborczej, której pierwszą ofiarą padł poseł Węgrzyn. Tusk zapowiada, że jeszcze bardziej znakomicie postara się po wyborach. Ja jednak w tej kalkulacji widzę bardzo poważny plus ujemny dla ustawy o związkach partnerskich – kiedy premier przechodzi okres tolerancji powyborczej, cierpi na bardzo silną amnezję. Nie jest wówczas zdolny do żadnych ruchów ustawodawczych. A potem znowu są wybory...
Komentarze
01-06-2011 [21:57] - waldemar (niezweryfikowany) | Link: Powoli
Tak ,Tusk chce przeforsować tą ustawę ,żeby zyskać przychylność środowisk homoseksualnych .A pózniej już tylko krok do adopcji dzieci.Zobaczymy co na jego kolega Pieronek.....Pozdrawiam
02-06-2011 [07:33] - Seaman | Link: waldemar
"Tusk chce przeforsować tą ustawę "
On jest daleki od tego, żeby cokolwiek forsować. Żeby forsować trzeba mieć poglądy, a on nie ma żadnych. Może tylko mamić durne lewactwo, tak jak mami swój elektorat obiecankami, że już po wyborach, zaraz zacznie coś robić.
Pozdrawiam
01-06-2011 [23:12] - Sobiepan (niezweryfikowany) | Link: Przed wyborami katolik, po wyborach Loveparade!
Z wymalowynymi, golasami, udajacymi, ze sie kochaja! Proponuje kilka takich drastycznych zdjec powiekszyc i rozwiesic w miastach. I ostrzec, na kogo naiwni oddadza glos, wybierajac Tuska! Bo sprytnie to przemyslal, obiecujac legalizacje po wyborach. Wyrachowanie bylo atutem tej ekipy. Uczciwosc juz nie!
Nawiasem, przejmujemy z zachodu tzw. subkulture, najgorsze wzory socjalnych postaw, jak ekshibicjonisci wystawiamy siebie na pokaz, krzyczac:patrzcie, my juz jestesmy nowoczesni! Dogonilismy zachod!
A nowoczesnosc, to czyste i punktualne pociagi, to literatura, krotkie odprawy na lotniskach, przedszkola i zlobki w jednym, by rodzic nie jechal z jednym dzieckiem tu, z drugim 20 km dalej! To stadiony dla kibicow, czyste toalety w miastach i supermarkety ze swiezymi warzywami. Oraz sklepy odbierajace puste platikowe butelki i puszki, zwracajac pobrana kaucje.
Sciezki rowerowe i obnizone krawezniki, by mozna bylo na nie wjechac takze rolatorem! Autostrady i parkingi!
A tu nic, tylko taktyka, propaganda, i loveparady! I Owsiak plus woodstock, z morzem alkoholu! Programu nie ma, ale prezydencje jakos przetrzymamy!
Seamanie, ten czlowiek pt. Tusk, ma w sobie cos z desperata lub kamikaze. Bo nie chce mi sie wierzyc, ze jego fixidee moga jeszcze kogos zainteresowac. Toz to lot nad kukulczym gniazdem!
02-06-2011 [07:36] - Seaman | Link: Sobiepan
"Bo nie chce mi sie wierzyc, ze jego fixidee moga jeszcze kogos zainteresowac"
To nie są jego idee, on nie ma zamiaru niczego wprowadzać, chyba wyłącznie, gdyby to miało mu przysporzyć głosów. Gdyby wyszło z badań, że społeczeństwo pragnie homoseksualistów zdziesiątkować przez rozstrzelanie, też by poparł...
Pozdrawiam
02-06-2011 [00:17] - ksena (niezweryfikowany) | Link: metoda spychologii
na czas po wyborach.Tak samo z dyskusja o budżecie i światłych, zapowiedzianych z szumem reformach.A przed wyborami obiecanki i cuda,dla każdego coś miłego,byle słupki szły w górę jak bomba na Służewcu.Zaczynam już powoli myśleć,że premier jest kobietą w myśl porzekadła ,,kobiata zmienną jest'',a kryterium tej zmienności zalezy od procentów poparcia.A może to działanie pod wpływem nieocenionego ministra Arłukowicza?
02-06-2011 [07:40] - Seaman | Link: ksena
"metoda spychologii na czas po wyborach"
Oczywiście. Samo w sobie to nie jest nic nowego u Tuska. Mnie tylko urzekła ta fraza "po wyborach będzie znakomity moment". Jakim trzeba być skończonym idiotą, żeby w to uwierzyć? Albo jakim skończonym hipokrytą, żeby udawać, że się w to wierzy? Po tych wszystkich oszustwach, niedotrzymanych obietnicach i złamanych przyrzeczeniach Tuska et consortes...To jest ciekawostka przyrodnicza.
Pozdrowienia
02-06-2011 [08:16] - cogito (niezweryfikowany) | Link: Widziane inaczej.
A jak się do problemu walki z homofobia odnosi ulubiony kolega z pracy naszego premiera - Władimir Putin? Jak napisał R.Tekieli w najnowszej GP: kraj bez mężczyzn to marzenie każdego agresora. A dylematy premiera. No cóż wydaje mi się, ze przedwyborcze kalkulacje w tej materii w Polsce, której obywatele w dużej części jednak mają szacunek do religii i nauk JP II podpowiadają premierowi, że możne stąpać po polu minowym.
02-06-2011 [09:12] - Seaman | Link: cogito
"jak się do problemu walki z homofobia odnosi ulubiony kolega z pracy naszego premiera - Władimir Putin? "
Szkoda że Tusk sam nie skomentuje zachowania swojego kolegi od pojednania, który pędzi to towarzystwo różowe po Placu Czerwonym aż wióry z nich lecą.. A co do kalkulacji wyborczej Tuska, która jest oczywista - frapuje mnie tylko, jaki idiota jest w stanie w to uwierzyć? Takiego można by pokazywać jako osobliwość natury, jak na przykład baba z brodą albo cielę o dwóch głowach...
Pozdrawiam
02-06-2011 [09:28] - hera (niezweryfikowany) | Link: Racja, racja ..., a matolowi nic!
"Cyceronie, wiesz na kogo bym uwazal, gdybym byl toba?
-Na Katyline?!
-Na niego rowniez. Jednak naprawde powinien cie niepokoic Antoniusz Hybryda.
-Przeciez to polglowek!
Pizon ryknal smiechem - Cyceronie, rozczarowujesz mnie! Od kiedy to glupota jest przeszkoda w karierze politycznej?! I lepiej nie licz na pomoc Pompejusza. On jeszcze nie zrobil nigdy nic dla nikogo oprocz siebie!"(Robert Harris, "Cyceron").
Gdyby troche wiecej narodu potrafilo czytac, to moze byloby mu troche lepiej na swiecie, pod kazdym zgledem! Zlizywanie "tresci" z organu Adasia do czytania sie nie zalicza! Chyba mi sie cos bajdurzy, ale w koncu czym sie rozni demokracja starozytnych Wlochow, jak to pieknie ujales, Seamanie, od demokracji Nowozytnych Nadwislancow? Demokracja to demokracja! ....jej mac! Pozdrawiam!
02-06-2011 [14:44] - Seaman | Link: hera
"Od kiedy to glupota jest przeszkoda w karierze politycznej?! "
Faktycznie śmiechu warte! Mamy dzisiaj niezliczone dowody, że nie przeszkadza. A niektórzy zawdzięczają jej wszystko, można powiedzieć...Dzięki za ten ważny przyczynek do kondycji ludzkiej, droga Pani Hero:)
Pozdrawiam
02-06-2011 [10:17] - Waryjot_X (niezweryfikowany) | Link: Dlaczego?
Powtórzę: czy małżeństwo świeckie jest sakramentem religijnym? Nie? To dlaczego państwo ma zakazywać związków osobom tej samej płci? Przeczytałem powyższy felieton (nie spodobał mi się, sprawa gustu) i wpisy pod spodem (które też mi się nie spodobały, sprawa gustu). Jakaś taka lepka argumentacja, że skoro michniki być może, chyba, jak gdyby poprą, to jest to ohyda. Oj nie poprą nie poprą, i nie ma się co obleśnie ślinić, bo co jak co, ale te wszystkie towarzysze Szmaciaki zamawiające za POTĘŻNE pieniądze reklamy w GWnie by dostały szału, że GWno ZBOCZĘCUW POPIERA! Nie ten etap historyczny wg nauk Karola z Trewiru. Dlatego michniki ten problem zasygnalizują; pomrugają fałszywym oczkiem do biedroniowatych (ekshibicjonistów), a Szmaciakom dadzą twardy leninowski znak. MORALNOŚĆ JUDEJSKA nie toleruje deprawacji; sodomii i gomorii. -Dla mnie dorosły człowiek, który żyje życiem seksualnym i rodzinnym bliźniego, który sobie tego nie życzy to ZBOCZENIEC: podglądacz-voieurysta. A zboczenia się leczy w gabinecie u psychologa.
02-06-2011 [14:58] - Seaman | Link: Waryjot_X
"To dlaczego państwo ma zakazywać związków osobom tej samej płci? "
Z tego samego powodu, z jakiego zakazuje pedofilii, zoofilii, kazirodztwa, narkotyków i wielu innych rzeczy. Nie ma czegoś takiego jak małżeństwo jednopłciowe, a promowanie takiej dwewiacji dla państwa i społeczeństwa jest to śmiertelnym zagrożeniem, gdyż uderza w rodzinę, podstawową komórkę społeczną...
02-06-2011 [10:54] - awa (niezweryfikowany) | Link: Tusk to mistsszuniu.
Błysnął "przedwyborczą tolerancją" i kilka dni temat jest przez wszystkich komentowany. Obawiam się jednak, że za tą kurtyną właśnie przeprowadza jakąś niepopularną dla siebie ustawę. Przykładów można, by mnożyć. Ostatni szum medialny skutecznie przykrył zmiany: w szkolnictwie wyższym (zabranie stypendium za wyniki w nauce),w dodatkach mieszkaniowych (pozbawienie prawa do dodatku właścicieli mieszkań), rozszerzenie uprawnień ABW. A już zamknięcie strony Antykomor to majstersztyk.Wysłanie ABW o szóstej rano skutecznie przykryło prawdziwe przyczyny wojny z kibicami. To wszystko nie pasuje do Tuska jak dotąd nie zrobił nic co by przysporzyło mu, aż tylu wrogów. A przecież według oficjalnych raportów policji na stadionach systematycznie spada ilość burd i można było to wykorzystać w propagandzie przedwyborczej. Co więc stało się takiego, że człowiek dla którego PR jest esencją rządzenia zrezygnował z ogłoszenia tego Polakom? To pytanie nie dawało mi spokoju. Do czasu. Po przeczytaniu felietonu Ziemkiewicza, w którym przypomniał jak to pewien redaktor, przez pół roku trzymał pewne nagranie nie mam złudzeń kto tak naprawdę pociąga za sznurki.
02-06-2011 [15:00] - Seaman | Link: awa
Wszyscy wiemy, ze Tusk bez wsparcia biznesmediów nie przetrwałby trzech miesięcy z tym swoim szemranym rządem kolesi, obwiesi, hochsztaplerów i zwyczajnych miglanców.