Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pusto na pogrzebie Przemysława Gintrowskiego.
Wysłane przez Ewaryst Fedorowicz w 29-10-2012 [20:01]
Większość ludzi w moim wieku i starszych. Wielu skromnie bardzo ubranych, niektórzy – wręcz biednie.
Trochę młodzieży.
Na pogrzebie Przemysława Gintrowskiego było … pusto.
Niewielki kościół w Wilanowie wcale nie był pełen, a co dopiero – „nabity”.
Z tymi kilkunastoma osobami na zewnątrz było może 500 osób, ale chyba nie.
Warszawa ma inne sprawy na głowie, niż żegnanie jakiegoś oszołomskiego grajka.
Polska najwyraźniej – też.
Większość ludzi w moim wieku i starszych. Wielu skromnie bardzo ubranych, niektórzy – wręcz biednie.
Trochę młodzieży.
Z Władzy – zauważyłem min. Zdrojewskiego, który musiał, Wujca, który chyba nie opuszcza żadnego pogrzebu, wicka Warszawy – Paszyńskiego, z PiSu – tego skoczka po wszystkich możliwych partiach, jak mu tam – Ujazdowskiego.
Z poetów przez duże „P” widziałem Ernesta Brylla, był Piotr Szczepanik (też koncertował w Muzeum Archidiecezjalnym o czym za chwilę).
Dziennikarze – Rymanowski, Mazurek, Pospieszalski, z byłych dziennikarzy – Pawlicki (świetnie wygląda), z drugiego obiegu – Ryszard Makowski.
Ze znajomych z Facebooka – Pan Paweł Tomczyk, który mnie mimo czapki na łysej głowie rozpoznał.
Ksiądz wyjechał z kazaniem najbardziej generycznym z generycznych – taki ksiądz.
A ja Gintrowskiego najwięcej słuchałem - ot, paradoks - w stanie wojennym.
W Muzeum Archidiecezjalnym na Solcu, na koncertach organizowanych przez dyrektora ks. Przekazińskiego (po latach się okazało, że kapusta).
Gintrowski śpiewał w… duecie (z Łapińskim), bo Kaczmarskiego 13 grudnia zastał poza PRLem.
Na ścianach – grafiki Lebensteina, na scenie - bojkotujący telewizję jaruzelską aktorzy: Jan Englert, Stanisława Celińska, Danuta Rinn, Krzysztof Kolberger, Krzysztof Kumor, Jerzy Zelnik, przy fortepianie – Janusz Olejniczak (tak!).
A ja o 30 lat młodszy, tuż po wyjściu z aresztu śledczego.
No tak to było.
Co mi zostało po Gintrowskim? Też i to, że mojego bloga czytywał, a poczucie humoru – najwyraźniej lubił.
3 minuta 40 sekunda nagrania.
http://vod.gazetapolska.pl/126-rozmowa-niezalezna-przemyslaw-gintrowski
Komentarze
29-10-2012 [21:05] - Jolanta Pawelec | Link: Nie żegnamy się -
z ludźmi. Przeganiamy czas, by wejść... w krainę pewności.
Dlaczego chciał Pan tłumów? To nie Las Vegas - tu trumnę prowadzą najwierniejsi lub obowiązkowi.
Przypomina Pan zdarzenia, okoliczności - mieliśmy tyle wiary. No i ta młodość - dzielona z ludźmi pewnej klasy.
Ale obok też stała zdrada - "kapusta". Pan pamięta tamten żargon? Ja zapamiętuję przeżycia. Dlatego to NIC wszechobecne - bez MY - jest jakieś "bezpamięci".
Zostało znacznie więcej po Gintrowskim ( to właśnie te przeżycia - nikt nam ich nie zawłaszczy). Niedawno
zmarł Tomasz Szukalski - tyle szczenięcych zachwytów i odkryć (jazz - źle widziany). NO, odliczamy się w tej pewności - bogactwem są ludzie o niewypowiedzianym darze bogacenia innych. Reszta to sejf czyli syf.
Pozdrawiam.
30-10-2012 [12:51] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @Jolanta Pawelec
mnie, proszę Pani, po prostu (przepraszam za słownictwo) rzygać się chce.
29-10-2012 [21:58] - Janko Walski | Link: Mam wrażenie, że od lat ta sama garstka
zajmuje się wszystkim co ważne., reszta griluje.
30-10-2012 [12:50] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @janko walski
owszem - na moim budynku, na 157 mieszkań + 8 lokali użytkowych na 1 sierpnia/ 11 listopada/ 3 maja etc ....4-5 flag, w tym 2 moje.
Większość z sąsiadów Polskę p...li.
30-10-2012 [09:56] - ks.Jacek | Link: opluta moja broda i komentarz generyczny
Pluję sobie w brodę, że nie byłem. Co prawda Gintrowski był dla mnie tylko dodatkiem do Kaczmarskiego, ale ważnym dodatkiem. Owszem koncert w Muzeum Archi. robił wrażenie.
Ale głównie chodziło o to, że myślałem, że będą tłumy, także księży przy ołtarzu, to co się będę pchał...
Szkoda. Trzeba teraz za niego odprawić mszę, to w sumie ważniejsze niż obecność na pogrzebie.
Natomiast mam uwagę, co do "generyczności" kazania. Otóż nadużyciem jest mówienie o zmarłym w kazaniu. Wielki człowiek nie musiał być dobrym katolikiem (vide Piłsudski) a na mszy tylko to się liczy. Półanalfabetka Aniela Salawa, służąca z Krakowa jest większa od Piłsudskiego.
Ale i o niej ksiądz na kazaniu na jej pogrzebie mówić nie powinien. Do czasu beatyfikacji nie wiemy czy w życiu człowieka nie ma jakiś poukrywanych plam.
Wyobraźmy sobie, że wysławiam pod niebiosy znanego zmarłego opozycjonistę, a potem okazuje się że był pederastą i TW
30-10-2012 [10:10] - Jolanta Pawelec | Link: Jeżeli kapłan -
tak rozumuje - to mam wątpliwości , czy to kapłan? Nie mam brody - ale tez bym sobie napluła, gdybym napisała takie idiotyzmy "generyczne".
31-10-2012 [17:47] - ks.Jacek | Link: aj
cytat z Jezusa: "jeżeli źle powiedziałem, wykaż mi błąd, a jeżeli dobrze, czemu mnie bijesz"?
31-10-2012 [19:24] - Jolanta Pawelec | Link: Bo... - ks. Jacek
Dzieli Wielebość na :- księży sensownych i niesensownych,
- kazania na "generyczne" i "niegeneryczne"
- myśli, że mówiąc o zmarłym należy go wysławiać
- ma głupie skojarzenia ( pedofil) , TW - zupełnie nie na miejscu
- w dyskusji stosuje argumenty - biskup zawinił, rodzina
A w ogóle Wielebność wie co to skromność i solidarność kapłańska?
A dlaczego tak manifestuje "ks" - jak ktoś pisze nick "patriota" to wiadomo, że coś na rzeczy.
Występuje tu Wielebność jako ksiądz, czy jako komentator np Książę Jacek?
Jeszcze się nie spotkałam z faktem, by na portalu społeczno-politycznym dyżur pełnił Kapelan, a już na pewno - by ksiądz oceniał publicznie innych księży.
Zadośćuczyniłam prośbie.
03-11-2012 [19:36] - ks.Jacek | Link: gratuluję
jestem pod wrażeniem Pani inteligencji i merytoryczności argumentów
30-10-2012 [12:55] - Ewaryst Fedorowicz | Link: ks.Jacek
proszę Księdza - ja jestem wychowany na kazaniach "niegenerycznych" - miałem widocznie szczęście do takich kapłanów, a może moda była inna.
I nie chodzi o "wysławianie pod niebiosy" - chodzi (mnie) jedynie o dodanie czegoś emocjonalnego, od, przepraszam - serca, do mamrotanej mantry jak z "handbooka" homiletyki. I tyle.
31-10-2012 [17:45] - ks.Jacek | Link: mantrze mówimy nie
czyli kazanie było nie tyle generyczne, ile beznadziejne. To już pełna zgoda. Niestety, nawet jakbym przyjechał, nie miałbym prawa mówić kazania. Obawiam się że kazanie mówił jakiś młody księżulek, który dobrze nie wiedział CZYJ to pogrzeb. No ale to znowu wina Nycza, który powinien kogoś wysłać. Ale też błąd rodziny i znajomych, czy naprawdę nikt nie miał jakiegoś znajomego sensownego księdza, którego by zaprosił? Jak funkcjonują urzednicy kościelni, to przecież wszyscy wiemy.
01-11-2012 [20:23] - Ewaryst Fedorowicz | Link: @ks.Jacek
OK - sam Ksiądz chciał.
Ja na temat kard. Nycza swoje zdanie wyraziłem i choć tekst stary - podtrzymuję każdy przecinek.
http://ewarystfedorowicz.salon...
02-11-2012 [00:01] - ks.Jacek | Link: przecinki
oczywiście czytałem i praktycznie się zgadzam, choć jest tam widoczna pewna nieznajomość teologii, nauki Kościoła i duch hipisowskiego buntownika (skądinąd, a właściwie z zmetrykąd, mi bliski)
A przy okazji - jest dokument na temat pisowni terminów religijnych (Rada Języka Polskiego, czy jakoś tak) i "ksiądz" pisze się małą literą, podobnie jak "biskup", "papież" i (mutatis mutandis) premier.
Rozumiem, że był to zbytek uprzejmości, a nie niewiedza.
A jak już tak sobie piszemy, to Pana (to nie błąd, lecz uprzejmość) analizy o akcji wyborczej jako o sprzedawaniu produktu są GENIALNE. Podobnie pisze Mistewicz, ale się strasznie nabzdycza na mądralowato.