Kłopotowski - łysy gołąbek pokoju

Pisałem już o tym, ale jeszcze powtórzę – pretensjonalność jest grzechem ciężkim, a może się okazać, że nawet śmiertelnym. To moja wykładania i można się z nią nie zgadzać rzecz jasna. Ja się jednak będę upierał i w mojej ocenie, biorąc pod uwagę te straszliwe obciążenia jakie niesie za sobą zachowanie pretensjonalne, Krzysztof Kłopotowski został już dawno potępiony na wieki. On jednak biedaczek nie rozumie tego i dalej uprawia swoją publicystykę ustrojony w wieniec laurowy i togę z komisu jak jakiś Katon dla starszych panien bez szans na wydanie. I idzie mu to niestety coraz gorzej, ale upór jak pamiętamy jest nie do zwalczenia. Trwa więc Krzysztof Kłopotowski w swym uporze kroczy śmiało ponad granicami bzdury i nie przejmuje się niczym. Dzisiaj napisał nowy – jakże głęboki w swej wymowie – tekst. Już samo przeczytanie tytułu powinno sprawić, że na naszym czole pojawi się głęboka pionowa zmarszczka, która sięgać będzie od nasady nosa, aż do miejsca, w którym fałdy skórne na czole rozchodzą się na boki. U Kłopotowskiego jest to szczególnie widowiskowe, albowiem już od jakiegoś czasu pozbawiony jest on włosów. U innych też wygląda to nieźle, ale nie należy przy tej pozie przesadzać, bo człowiek – nieświadom tego – przypominać zacznie Gargamela z bajki o Smerfach. Tytuł tekstu Kłopotowskiego jest następujący – Cały ten zgiełk. I ja tu właściwie powinienem się wyłączyć, albo włączyć wentylator. Nie zrobię jednak ani jednego ani drugiego, nie mogę. Kłopotowski bowiem nauczył się jakoś skutecznie mnie prowokować, a wentylatora nie mam.
O czym jest ten tekst? Otóż na początku zadaje Kłopotowski dramatyczne pytanie. Brzmi ono – czy nie ma już wstydu? Ono ściśle koresponduje z tytułem, a jego celem jest wprowadzenie czytelnika w nastrój stosowny do powagi tematu. Czy nie ma już wstydu? - pyta Krzysztof Kłopotowski i jeszcze dodaje – czy już wszystko wolno? No to ja – Gabriel Maciejewski – zanim przejdę do dalszego omawiania teksu mojego najbardziej nielubianego autora odpowiem na te pytania. Otóż fakt, że w sieci na kilku portalach ukazują się takie teksty jak ten Kłopotowskiego świadczy o tym, że wstydu nie ma i rzeczywiście wszystko wolno. O co chodzi Kłopotowskiemu tym razem? Otóż o to, że pod jego tekstami i tekstami profesora Nowaka z Krakowa jacyś ludzie wypisują obraźliwe komentarze i nic nie można z nimi zrobić. To jest oczywiście szczyt wszystkiego – takie stwierdzenie, bo o ile w przypadku profesora Nowaka rzeczywiście może być jakiś kłopot z powstrzymaniem troli, o tyle Kłopotowski nie ma z tym żadnego problemu. Zawsze może zadzwonić do swojego kolegi Igora Janke i poprosić go, by ukrył co bardziej agresywnych komentatorów. W końcu mamy demokrację, dzięki której Kłopotowski dostał się na publicystyczny Parnas i nie będzie mu teraz byle śmieć podskakiwał.
Pisze także Krzysztof Kłopotowski o tym, że ludzie nie rozumieją misji dziennikarza. Uważają bowiem, że powinien mieć on wyraziste poglądy, a Kłopotowski zaś definiuje tę misję malowniczo bardzo i uważa, że dziennikarz powinien „siedzieć okrakiem na barykadzie”. Ja już pominę pychę, która bije z tego i podobnych zdań wypowiadanych przez innych autorów, którym wydaje się, że ich poglądy to jakiś probierz, jakiś wzorzec z Sevres, do którego reszta ma równać, a oni jedynie patrzeć będą czy odbywa się to równanie z zachowaniem standardów i czy podczas siedzenia na barykadzie komuś coś się za bardzo w spodniach nie przesunęło na lewo czy prawo. Pominę to, jak powiadam, bo co innego jest w tekście Kłopotowskiego istotne. Otóż broni on hierarchii, ale czyni to z tym jakże charakterystycznym dla siebie sprytem – nie broni fikcyjnej hierarchii, którą rządzi się polska publicystyka i dziennikarstwo, ale miesza do tego Nowaka i podkreśla, że jest on wybitnym specjalistą od stosunków Polska – Rosja i przez to nie wolno nań napadać w Internecie. Bo należy się Nowakowi szacunek. Po czym zaraz dodaje, że on sam również studiował historię i nauczył się tam wielu pożytecznych rzeczy. To zrównanie siebie i Nowaka w hierarchii bytów produkujących się w sieci dokonane jest mimochodem z lekkością i wdziękiem do których Pan Krzysztof Kłopotowski zdążył nas już przyzwyczaić. Pisze Kłopotowski coś takiego: póki co staram się przestrzegać w publicystyce standardów akademickich. To jest wreszcie to na co czekałem. Od wielu bowiem miesięcy zastanawiam się dlaczego po przeczytaniu jakiegokolwiek tekstu Kłopotowskiego najpierw czuję się jakbym zjadł połeć słoniny i popił szklanką oleju, a potem muszę biec do łazienki. Teraz już wszystko jest jasne. Już znamy przyczynę.
Na forach internetowych według Kłopotowskiego powstają wspólnoty nienawiści. I tu się zatrzymajmy, bo te wspólnoty nienawiści dziwnie mi korespondują z seansami nienawiści, o których pisał swego czasu Jerzy Urban. I nich się Krzysztof Kłopotowski nie obraża, bo nie ma o co. Wszystko bowiem co napisał w swoim tekście jest kłamstwem i wszystko nosi cechy zdań powszechnie nieważnych. Otóż sieć to właśnie takie miejsce, gdzie tworzą się naturalne hierarchie, nie działa tu protekcja, nie ma zbyt wielu znajomków, choć i tacy się oczywiście trafiają i niekiedy można się nimi podeprzeć. Jest to jednak trudniejsze niż w rzeczywistości. Komentatorzy  mają swoje prawa, jak się komuś nie podobają komentarze może je usunąć lub komentatorów wyrzucić. Oczywiście, na Nowaka napadli czytelnicy Wyborczej, a tam trudno o wyrzucenie kogokolwiek. Nie rozumiem jednak dlaczego prof. Nowak umieszcza swoje teksty tam właśnie, miast zalogować się w salonie lub niezależnej gdzie publikuje jego gorący zwolennik Krzysztof Kłopotowski. Może ktoś zna odpowiedź na to pytanie?
Zanika poczucie rangi w Internecie – napisał Kłopotowski. Rozumiem więc, że w rzeczywistości nie zanika ono, albo zanika wolniej? Rozumiem, że ranga wyznaczana jest przez kogoś odgórnie? Na przykład przez tych facetów co układają listy rankingowe uczelni na świecie. Na listach tych uczelnia, na której wykłada prof. Nowak i ta druga, którą kończył Kłopotowski znajdują się gdzieś około pięćsetnego miejsca. Nie ma się więc czym tak denerwować. Może ci komentatorzy, którym nie podobał się Nowak po prostu mają za sobą lepsze szkoły?
I jeszcze słów kilka o dziennikarstwie. Otóż dziennikarstwo to nie jest siedzenie okrakiem na barykadzie i nie mają w nim zastosowanie standardy akademickie. Takie dziennikarstwo to propaganda i tym właśnie zajmuje się Kłopotowski. I jeszcze mu się wydaje, że robi to z wdziękiem. Dziennikarz to ktoś bezwzględnie zaangażowany w swoje poglądy polityczne. Tak było zawsze i tam być powinno. Swoich dziennikarzy miała prawica i miała ich lewica. To całe zaś siedzenie na barykadzie wymyślił jakiś szaman od socjotechniki, po to by obezwładnić ludzi myślących i stworzyć fikcyjną hierarchię, w której jedno z czołowych miejsc zajmować może Kłopotowski właśnie, absolwent uczelni plasującej się w rankingach na 500 miejscu. Dziennikarstwo, które stosuje standardy akademickie to fałsz, bo takie dziennikarstwo ma tylko jedną misję – upupić i rozwalić uniwersytet. I to się dzieje na naszych oczach już od dawna. Media zastępują kampus. To jest w mojej ocenie groza, ale Kłopotowski tego nie rozumie, bo on siedzi na barykadzie. I chciałby być jednocześnie pismakiem i mądrym wykładowcą. I wielu jego kolegów pragnie tego samego i misję tę realizuje. To jest moim zdaniem przyczyna główna tego, że polskie uczelnie plasują się na 500 miejscu w rankingach. Kłopotowski nich nawet nie próbuje zrozumieć tego co napisem powyżej, bo mu się wentylator zepsuje, a idą upały. Niech pozostanie przy swoich dotychczasowych przemyśleniach. Tak będzie lepiej.
I jeszcze o pretensjonalności. W krótkim, liczącym pięć akapitów tekście Kłopotowski wymienił trzy nazwiska, od których każdemu studentowi uczelni zajmującej 500 miejsce w rankingu powinno zabraknąć tchu. Są to: Nietsche, Popper i jakiś muzyk, który nazywa się John Cage. Pan ów napisał utwór na fortepian, który składa się z tego, że pianista siedzi przed instrumentem i nic nie robi. Tylko patrzy na klawiaturę. Mam więc w związku z tym pytanie do Krzysztofa Kłopotowskiego, które wiąże się z pretensjonalnością oczywiście. Jak on ten utwór napisał? Atramentem sympatycznym?

Ja oczywiście co zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl I zachęcam do kupowania książek. Moich i Toyaha. Zapraszam także do księgarni „Tarabuk” w Warszawie przy ul. Browarnej 6, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy i do księgarni Karmelitów w Poznaniu przy Działowej 25. Oraz na stronę www.ksiazkiprzyherbacie.otwart... Zachęcam także do odwiedzenia strony http://vod.gazetapolska.pl/  gdzie można obejrzeć rozmowę pomiędzy Grzegorzem Braunem i autorem tego bloga.  Informuję również, że moje książki dostępne są na stronie www.multibook.pl Okazało się również, ku mojemu niejakiemu zaskoczeniu, że moje kawałki są dostępne w Inetrecie w formacie mp3. Nie wiem co o tym myśleć. Na wszelki wypadek zamieszczam linki: http://www.4shared.com/mp3/7Oi...

http://www.4shared.com/mp3/U3I...

http://chomikuj.pl/rych10/blog... 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

26-07-2012 [09:52] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:


Który tu jest Coryllus?

Miałem nie zagladać do tego autora...mi dispiace :-(

Obrazek użytkownika Coryllus

26-07-2012 [10:27] - Coryllus | Link:

To po kiego, żeś zajrzał? Możesz mi ten fenomen wyjaśnić?

Obrazek użytkownika bravor

26-07-2012 [10:34] - bravor | Link:

trzeba znać twórczość nie tylko pana Kłopotowskiego ale i innych stojących okrakiem nad barykadą i dzięki takiej dziwnej pozycji uważają że są uosobieniem obiektywności. Stanie okrakiem to takie coś jak szukanie consensusu pomiędzy napastnikiem i ofiarą, albo szukanie usprawiedliwienia dla bandyty, złodzieja, malwersanta, szukanie dobrych stron w ich postępowaniu bo ukradł tylko 1mlm PLN, a mógł ukraść 2 mln, albo złamał tylko jedną rękę, a mógł złamać dwie. Na tej zasadzie całkiem poważni ludzie mogą uważać jaruzelskiego za porządnego człowieka, bo co z tego że był przywódcą bandyckiego państwa i ma krew na rękach, skoro doprowadził do demontażu tego państwa, a więc winy się anulowały.

Tekst pana Kłoptowskiego jest w treści przezabawny, gdyby nie to że on to na poważnie pisze.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

26-07-2012 [10:44] - NASZ_HENRY | Link:

Kozak z tego @Coryllusa ;-)

Obrazek użytkownika MegaGościówa

26-07-2012 [12:09] - MegaGościówa | Link:

i nic ponadto. Pytanie za 100 punktów: kto ze znanych nie został tu jeszcze obsmarowany?
Do tego ta przeurocza hipokryzja :
"O co chodzi Kłopotowskiemu tym razem? Otóż o to, że pod jego tekstami i tekstami profesora Nowaka z Krakowa jacyś ludzie wypisują obraźliwe komentarze i nic nie można z nimi zrobić. To jest oczywiście szczyt wszystkiego – takie stwierdzenie, bo o ile w przypadku profesora Nowaka rzeczywiście może być jakiś kłopot z powstrzymaniem troli, o tyle Kłopotowski nie ma z tym żadnego problemu. Zawsze może zadzwonić do swojego kolegi Igora Janke i poprosić go, by ukrył co bardziej agresywnych komentatorów. "

No cóż, każdy kto spróbował inaczej pomyśleć niż Coryllus i napisać swą myśl gdziekolwiek poza Niezależną doświadczył, np. na S24, jaki otwarty, miłujący wolność słowa ten blogier jest. One nie leci do Jankego, załatwia to sam, BANUJE od razu, tych nie po linii i na bazie coryllusowej!

Doprawdy trzeba tupetu by wypominać jak w tym cytacie to, co u autora tegoż bloga WALĘ AD PERSONAM jest organiczną cechą w wydaniu ekstremalnym !

Cóż za hipokryzji czar, a tematów? Jakieś 37 milionów minus Coryllus, Toyah no i rodzina. Dużo zatem jeszcze poczytamy (około 37 mln notek) jakie wredne, tandetne i w ogóle obślizłe te inne ludziska som.

Obrazek użytkownika nobody

26-07-2012 [18:04] - nobody | Link:

Rzecz w tym, że tekst coryllusowy zawiera rzeczową polemikę z tezami wypowiedzi Kłopotowskiego. Proponuję więc odnieść się merytorycznie do nich a nie bić pianę. Na marginesie trudno się nie zgodzić z coryllusem.

Obrazek użytkownika Coryllus

26-07-2012 [18:26] - Coryllus | Link:

Winnetou na przykład!

Obrazek użytkownika Rudy102

26-07-2012 [20:04] - Rudy102 | Link:

Liczyrzepa też jeszcze nie:) Należy się mu bezsprzecznie - hehe.

Obrazek użytkownika Logan3331

26-07-2012 [17:52] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

Od kiedy ateista zna sie na grzechach ciezkich ?
Od kiedy wogóle ateista zna sie na jakichkolwiek grzechach ?

Te twoje marne manipulacje "szanowny" coryllusie są nie tyle śmieszne, co załosne.
Ty nie znasz slowa (i pojęcia) samokrytyka, prawda ?
O sumienie nawet nie bede cie pytal ...

Obrazek użytkownika Coryllus

26-07-2012 [18:25] - Coryllus | Link:

Nie mam sumienia, nie wiem co to samokrytyka, pocałuj mnie gdzieś frajerze, he, he, he.....

Obrazek użytkownika Logan3331

26-07-2012 [18:38] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

Na przyjemnośc trzeba zaslużyć nocnikarzu xD
Poza tym, pytania byly retoryczne, ale skoro odpowiedzialeś ....

Naucz sie pisać książki, przynajmniej cos pozytecznego zrobisz w życiu .

Obrazek użytkownika Coryllus

26-07-2012 [19:09] - Coryllus | Link:

Co za riposta, nie mogę...znać prawdziwego mistrza....nocnikarzu...ho, ho...

Obrazek użytkownika Rudy102

26-07-2012 [19:46] - Rudy102 | Link:

Chyba jednak jesteś zbyt asertywny:)))

Obrazek użytkownika Logan3331

26-07-2012 [19:07] - Logan3331 (niezweryfikowany) | Link:

Interes sie rozwija , co ?
Za niedlugi czas reklamowanie swojej "tfurczosci" bedzie dluższe niż notka na blogu xD

Pochwal sie nam w jakich nakładach wydajesz te "baśnie" ateisto.

Obrazek użytkownika Kamil Jaworski

26-07-2012 [19:12] - Kamil Jaworski | Link:

Ostatni raz zajrzałem na tego bloga.
Może żółci w jego autorze jest nieprzebrane.
Strząsam proch z sandałów i wychodzę...

Obrazek użytkownika Rudy102

26-07-2012 [19:30] - Rudy102 | Link:

No po prostu perełka stylu i formy. Abstrahując od tematu (nie znam twórczości Kłopotowskiego) - tekst jest po prostu mistrzowski. No nie mogę, autor wznosi się na szczyty językowego mistrzostwa. Ukłony panie C. Niewielu tak potrafi. Kilku w polskim języku. Pan jest w czołówce tych kilku. Jestem zachwycony twoim talentem literackim.

Obrazek użytkownika bravor

26-07-2012 [20:04] - bravor | Link:

Mistrzowsko rozwinął temat stania w rozkroku Niewolnik, polecam.

Obrazek użytkownika dogard

26-07-2012 [21:57] - dogard | Link:

czytajac ten tekst w GPC od reki wyslalem klopotowskiego do gledzenia o filmach.Szczegolnie tych nie ogladanych przez nikogo.Normalnie namolny glupek akademicki.

Obrazek użytkownika tipsi

31-07-2012 [15:36] - tipsi | Link:

Kamil Jaworski wychodzi, chyba się pochlastam...