Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
"Nie dopatruję się w działaniu Rosjan złych intencji."
Wysłane przez Janko Walski w 12-04-2012 [11:02]
powiedział prokurator generalny Andrzej Seremet na wieść o „bardzo odświeżonym” wyglądzie elementów wraku. Nieważne, gdzie one są, ważne, jak były badane - dodał odnosząc się do pozostawania w rękach Rosjan najważniejszych dowodów mogących wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej.
Gdy ni stąd ni z owąd szympanse Putina zaczęły budować wiatę niecałe trzy miesiące temu nietrudno było dostrzec zbieżność z ujawnieniem wyników ekspertyz zespołu ministra Antoniego Macierewicza i innych niezależnych grup eksperckich:
Niezależne grupy eksperckie wciąż zgłaszają konieczność zbadania wraku by zweryfikować powiększające się stale zasoby otrzymywanych wyników mimo tego, że zdają sobie sprawę jak dalece istotne ślady zostały JUŻ bezpowrotnie zniszczone. Z tych ekspertyz również ludzie Putina dowiadują się jakie ślady mogą wciąż być istotne. Istnieją na przykład techniki pozwalające wykryć nawet śladowe ilości różnych substancji na różnych podłożach. Ich usunięcie wymagałoby tych samych skomplikowanych pomiarów laboratoryjnych co wykrycie. Trudno byłoby przeprowadzić je niezauważenie pod gołym niebem, a nawet pod plandeką.
- podpowiadała logika. "Złych intencji" kto chce może się nie dopatrywać, ale faktem jest usunięcie śladów...
Widać wyraźnie, że Seremet stara się zneutralizować oczywisty wydźwięk tej kolejnej prowokacji. Nietrudno przewidzieć, w jakim kierunku będą szły obecnie wysiłki ekipy rządzącej. Media już intensywnie milczą na ten temat. Jak coś przebije się mocniej do opinii publicznej to rzucą na szkło, jak zwykle, całe zastępy mend dziennikarskich i etatowych "ekspertów".
Tego rodzaju upokarzające działania Putina (jest ich już cała lista) służą wielu celom jednocześnie:
- współodpowiedzialnym za zbrodnię przypominają miejsce, w którym znajdują się, to, że całkowicie zależą i by skuteczniej starali się wyciszać Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i wszystkie pozostałe "elementy antysocjalistyczne".
- Polaków, a zwłaszcza ich światłą część, niegodzącą się na kłamstwo smoleńskie, mają utwierdzić w poczuciu bezsilności.
- Zachodowi mają pokazać, że Polska nie potrafi obronić nawet swoich najżywotniejszych interesów, więc nie jest żadnym partnerem dla kogokolwiek. Gadajcie z nami zamiast z Polską, jak coś chcecie. Nie warto stawiać na Warszawę, bo Polacy niezbyt są rozgarnięci i sami sobie wybierają Bierutów, tym razem już bez wsparcia NKWD i armii czerwonej.
Komentarze
12-04-2012 [11:35] - HENRY (niezweryfikowany) | Link: ITENCJE
Ja też nie mam złych intencji ale każdemu kto przyłożył rękę do zamachu ręka ta POwinna zostać odrąbana ;-)
12-04-2012 [12:14] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Prawidel nauk scislych
nikt nie moze obalac i przeczyc im.Te prawa odkrywaja Prawde.I w ten prosty sposob Prawda tryumfuje.Ci,ktorzy przecza prawom nauki -to abnegaci,zaprzancy.Naukowcy-chyle czola przed Wami.
12-04-2012 [13:09] - Gość-optymista (niezweryfikowany) | Link: A coż to sa prawa
A coż to sa prawa nauki?
Nauka w czasach średniowiecznych stała na stanowisku, ze świat sie kręci wokół Ziemii, w XiX wieku twierdziła , ze samolot fruwać nie ma prawa, a dziś twierdzi, ze nie ma wiekszej prędkosci niz prędkość światła , choc nie jest to już takie oczywiste.
"Prawa nauki" sa wzgledne.
12-04-2012 [13:52] - Gość (niezweryfikowany) | Link: Względność gościa-optymisty
Myli ci się nauka z twierdzeniami "ekspertów". Dwa plus dwa zawsze było cztery: i w średniowieczu i w wieku XIX i dziś.
12-04-2012 [22:01] - Janko Walski | Link: Fizycy mogą sprawdzić zgodność
opisu zdarzeń z prawami fizyki. Nie są to skomplikowane prawa jeśli chodzi o dynamikę ruchu, zderzeń, a nawet wybuchów. Takie obserwacje jak prędkość, kierunek, wysokość w chwili rozpadu samolotu da się skorelować z rozmieszczeniem szczątków ich wielkością, zniekształceniami. Tego typu analizy przedstawiane były na portalach blogerskich od pojawienia się pierwszych informacji na temat katastrofy.
Fizyka dostarcza coś jeszcze: metodologii badań. Polega to na połączeniu obserwacji własności lub zjawisk oraz przewidywania ich, z daleko idącą spekulacją odnoszącą się do obiektów i wielkości, których nikt nie widział i nigdy nie zobaczy. Nie dlatego, że mamy niedoskonałe przyrządy, ale dlatego że istnieje prawo fizyczne, które wyklucza samą mozliwość zobaczenia.
Cały potężny rozwój technologiczny oparty jest na takiej spekulacji...
Jedną z takich spekulacji jest teoria odwrotnego rozpraszania. Teoria ta to gotowa metodologia badania katastrof lotniczych. Z milionów elementów pozwala złożyć interesujący nas obiekt i zdarzenie jakie z nim zaszło z dużą precyzją mimo, że każdy z tych obiektów oddzielnie nic nie znaczy. W przypadku smoleńska tymi elementami są nie tylko rozmieszczenie, wielkość i forma szczątków, ale także tysiące informacji dotyczących przygotowania lotu, samego przebiegu, wszelkich danych zewnętrznych, zachowania wszystkich osób mających z katastrofą bezpośredni lub pośredni związek, przebiegu śledztw i badań. W sumie trudna do ogarnięcia liczba danych, z których żadna o niczym nie przesądza, ale razem zespolone poprawną spekulacją nie powinny pozostawić wątpliwości.
Mimo, że wciąż nie wszystkie elementy zostały uwzględnione, to już te zebrane do tej pory dają w moim przekonaniu pewność, że był to zamach.
12-04-2012 [12:07] - PanReyTan (niezweryfikowany) | Link: Putin nie musi nic
Putin nie musi cokolwiek robic w sprawie "Smolenska". Lobby proputinowskie w Europie jest tak potezne, ze przy obecnym ukladzie sil wlasciwie nic sie nie moze wydarzyc. Oczywiscie pewnych czynnosci nie mozna bezczelnie wykonywac na oczach zainteresowanych ( tak jak "mycie" wraku) nawet jesli ma sie w ich szeregu slugusow, ktorzy beda obracac wszystko na przekor najswietszej logice i oczywistosci.
Ten stan moze zmienic jedynie gniew ludu i tego sie moze obawiac Putin dlatego tyle czasu poswieca Polsce - a Polacy narod krnabry. Ten ruch oddolny moze pobudzic uspiona i rozleniwiona swiadomosc w wielu krajach bo jeszcze nie jest za pozno na bunt. I wtedy bez znaczenia bedzie to, ze Putin kontroluje i Obame i Merkel i Sarkozy'ego...
a wiec zycze nam wszystkim jak najwiecej pozytywnej krnabrnosci i zapamietujmy te wszystkie absurdy jak ostatnia wypowiedz Seremeta.
12-04-2012 [12:30] - Janko Walski | Link: Zgadzam się z oceną wpływów Putina
na wymienione (i niewymienione) ośrodki polityczne Zachodu. Z tych większych, wymieniłbym jeszcze Berlusconiego, którego wprawdzie wymiotło, ale z pewnością pozostało putinowskie, agenturalne wygniecenie.
Mało się mówi dzisiaj o realiach polityki międzynarodowej. Odejście śp. Jacka Kwiecińskiego bardzo osłabiło ten nurt.
Dziękuję i pozdrawiam,
JW