Zagadka dla ekspertów Millera

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ZAGADKA DLA Niektórych EKSPERTÓW MILLERA.

Czy istnieje możliwość, że mikrofon A (na wieży) nagra to samo wydarzenie X (komendę rosyjskiego kontrolera  w języku rosyjskim) inaczej niż mikrofon B (w samolocie)?
Czy istnieje możliwość, że wydarzenie X (komenda rosyjskiego kontrolera  w języku rosyjskim) zostało rozpoznane tak samo przez specjalistów polskich i rosyjskich przy analizie mikrofonu A (stenogramy z wieży) a zostało różnie rozpoznane przy analizie mikrofonu B (czarna skrzynka samolotu) przy czym Polacy okazali się znać język rosyjski bardziej niż sami Rosjanie?

Odpowiedzi z dopiskiem: "Tusk&MAK - moje zeznania" prosimy przesyłać na adres:

Pan
Andrzej Seremet  - Prokurator Generalny
Prokuratura Generalna
ul. Barska 28/30
02-315 Warszawa

oraz

Wojskowa Prokuratura Okręgowa
w Warszawie
ul. Nowowiejska 26 B
00-911 Warszawa              

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Postanowiłem zacząć takim  wstępem skierowanym dla niektórych ekspertów, którzy podpisali się, pod raportem kierowanej przez byłego ministra MSWiA Jerzego Millera komisji aby przygotowywali się już. 

Raport komisji MAK zawiera zakłamania dotyczące używanej przez kontrolera ze Smoleńska ścieżki zniżania a z drugiej strony są prawdopodobnym dowodem, że przekazana jedna z kilku kopii nagrań rozmów z kokpitu (czarna skrzynka zwana CVR – Cockpit Voice Recorder) została zmanipulowana aby ukryć kłamstwo MAK w jej raporcie końcowym. Kłamstwo  to zostało odkryte i opisane w grudniu 2010 roku przez ekspertów komisji Millera.

1.       ROSYJSKA PRÓBA UKRYCIA BŁĘDNEGO NAPROWADZANIA
Rosjanie starając się ukryć błąd rosyjskich kontrolerów skłamali jakoby kontroler sprowadzał samolot ścieżką 3⁰10 zamiast obowiązującej i przekazanej polskiej stronie w dokumentach, ścieżki 2⁰40.
Strona 66 „Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego komisji MAK z badania wypadku samolotu Tu-154m nr boczny 101”

Strona 114 oraz 115 „Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego komisji MAK z badania wypadku samolotu Tu-154m nr boczny 101”

Te dwa fragmenty z przekazanego Rosjanom w grudniu 2010 roku polskiego dokumentu, którego rząd Donalda Tuska nigdy nie chciał przetłumaczyć na język angielski wskazują, że Polska w pełni zdaje sobie sprawę z nieporadnego kłamstwa Rosjan zawartego w projekcie raportu końcowego MAK.

W tym miejscu należy wyjaśnić, że w przypadku stosowania ścieżki 3⁰10 komenda informująca o wejścu na ścieżkę naprowadzania przez kontrolerów lotu powinna paść w chwili gdy samolot byłby w odległości ok.9km. Pokazuje to zrzut ekranu przygotowywanej prezentacji multimedialnej mającej na celu rekonstrukcji odkłamującej podobną prezentację MAK.

Jak pokazuje legenda, ścieżka 3⁰10 (biało/szara przerywana linia) zaczyna się w odległości 9km ze względu na inny kąt schodzenia niż ścieżka 2⁰40, która powinna się zacząć w odległości ok.10km a dokładnie 10.41km wg.karty lotniska


.

Analiza zapisu czarnych skrzynek (położenia samolotu w chwili podawania komend o odległościach), rosyjski stenogram rozmów z kokpitu z maja 2010 roku wskazują jednoznacznie, że komenda „101” odległość 10, wejście na ścieżkę” została wypowiedziana w chwili gdy samolot znajdował się w odległości ok.10km.

Najprawdopodobniej nieświadomi uwidoczenienia swego kłamstwa Rosjanie, w prezentacji multimedialnej prezentujacej zapis lotu Tu-154m (http://www.youtube.com/watch?v=ucfMbPt8xRw&feature=relmfu (od 26min40s do 28min50sekund) mówili, że kontroler sprowadzał samoloty w tym dniu według ścieżki 3⁰10 a jednocześnie na ekranie:

- pokazywali fragment stenogramów w którym Rosjanie odczytali komendę wypowiedzianą  po rosyjsku jako: 10:39:08,7 - 10:39:10,6    "101" odległość 10, wejście na ścieżke.

- pokazywali, że w chwili podawania tej komendy samolot był w odległości 10km (w prezentacji powiedzieli, że również korzystali z zapisów innych czarnych skrzynek do określenia położenia samolotu w chwili występowanie poszczególnych zdarzeń). Doszło nawet do tego, że opisywali ścieżkę 3⁰10 podczas gdy pokazywali ścieżkę 2⁰40!!!! Wystarczy policzyć kiedy u nich zaczynała się ścieżka. Pionowe podziałki oznaczają poszczególne kilometry. Printscreen z prezentacji raportu końcowego komisji MAK przedstawia, że ścieżka zaczynała się w odległości 10.41km a więc była to ścieżka 2⁰40 .
 

 
Widać to jeszcze wyrazniej na PrintScreenie z godziny 28m 20 sekund prezentacji, gdy komentator w ciągu kilkunastu sekund przedstawił kilka kłamstw, min. Powiedział, że w tym momencie w kokpicie znajdował się gen.Błasik, który według widocznych na ekranie steongramów MAK o tej porze (10:39:07,5) czytał kartę lądowania. (przypis. Wiemy oczywiście już dziś , że to kłamstwo i do dnia dzisiejszego nie ma osoby, która jakoby dla Rosjan rozpoznała głos gen.Błasika czytający kartę. Jedynych dwóch Polaków, którzy podpisali sie pod tymi stenogramami: Bartosz Stroiński i Waldemar Targalski zaprzeczają, że któryś z nich rozpoznał głos generała Andrzeja Błasika [1]. Imienia i nazwisko nie może przytoczyć także Edmund Klich ani nikt z komisji J.Millera, która w swoich stenogramach pomimo, że eksperci z Centralnego Labolatorium Kryminalistycznego nie rozpoznali głosu dopisaał generała Błasika na podstawie niesprawdzonych i jak się okazało nieprawdziwych sugestii i przypuszczeń dotyczących miejsca gdzie ciało generała Andrzeja Błasika zostało znalezione)
 

Widac więc na tym Printscreenie z prezentacji rosyjskiego raportu końcowego, że:

- o godzinie 10:39:08,7 po rosyjsku pada komenda: „101” odległość 10, wejście na ścieżkę
- Tu-154m był wtedy w odległości 10.41km od progu pasa, która według prezentera została wyliczone na podstawie danych z czarnych skrzynek.

Jak wspomniałem wcześniej dokument polskich ekspertów zatytuowany: Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego komisji MAK z badania wypadku samolotu Tu-154m nr boczny 101” w sposób jednoznaczny wykazał, że Rosjanie piszą nieprawdę w swoim projekcie raportu końcowego dotyczącego katastrofy polskiego Tu-154m.

Oczywiście Rosjanie zignorowali te uwagi i nie zmienili swego raportu.

Dokument „Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego komisji MAK z badania wypadku samolotu Tu-154m nr boczny 101” został przekazany stronie rosyjskiej na początku 16 grudnia 2010 roku.[2]

12 stycznia 2011 roku komisja MAK zaprezentowała swój raport końcowy dotyczący katastrofy polskiego Tu-154m.

19 stycznia 2011 odbyła się prezentacja komisji J.Millera na której przedstawiono zarys Uwag RP do projektu raportu MAK. Rząd Donalda Tuska odmówił przetłumaczenia tego tak ważnego dokumentu na język angielski a strona rosyjska zarazem odmówiła umieszczenia wersji rosyjskiej (powstała tylko wersja rosyjska i polska) na swojej stronie internetowej (język rosyjski poza jesykiem angielskim jest również oficjalnym językiem w lotnictwie)

16 lutego 2011 roku już niespodziewanie wykonano kolejną już (chyba czwartą) kopię czarnej skrzynki nagrywającej rozmowy w kokpicie [3]

(...)Chodziło nie tylko o przesłuchania świadków: na prośbę polskich śledczych, po raz kolejny wykonano kopię nagrania z czarnych skrzynek tupolewa.To nie były czarne skrzynki, to były nośniki, które zostały zabezpieczone w trakcie pobytu m.in. generała Krzysztofa Parulskiego w sierpniu ubiegłego roku. My uczestniczyliśmy w otwarciu, sprawdziliśmy, czy pieczęcie m.in pana generała Parulskiego nie zostały naruszone - tłumaczył w rozmowie z korespondentem RMF FM podpułkownik Kopczyk. Nie wyjaśnił po co zdecydowano się wykonać kolejną kopię.(…)

2.  NIE DA SIĘ ZMIENIĆ RAPORTU, TO MOŻE DA SIĘ ZMIENIĆ KOPIE CZARNYCH SKRZYNEK?

Badania kopii czarnej skrzynki rozmów w kokpicie (CVR – Cockpit Voice Recorder) były prowadzone jednocześnie przez:

- Centralne Labolatorium Kryminalistyczne Policji (na zlecenie komisji J.Millera)
- Instytut im.Sehna w Krakowie (na zlecenie prokuratury wojskowej)

Niespodziewanie w obu wersjach stenogramów rozmów w kokpicie, zamiast rozpoznanej przez samych Rosjan, rosyjskiej komendy „101” odległość 10, wejście na ścieżkę” pojawia się w tym samym czasie komenda „101” odległość 9, wejście na ścieżkę”

strona 121/130 oraz strona 122/130 stenogramów z CLK Policji umieszczonych w załączniku nr.8

http://mswia.datacenter-poland.pl/protokol/Zalacznik_nr_8_-_Odpis_korespondencji_pokladowej.pdf

6:39:12.0  cто первый,  cто первый,  X  ...... 
6:39:12.5 (удаление девять ?), (удаление девять?)
6:39:13.0 вход вглиссаду

Instytut Sehna http://www.naszdziennik.pl/pdf/ies.pdf   (strona 146/171) w podobny sposób rozpoznał, że o godzinie 08:39:11,7, kontroler na kopii analizowanej przez Instytut im.Sehna powiedział „101” odległość 9 wejscie na scieżke.

Komisja Millera najwyrazniej była aż tak zszokowana takim odkryciem, że pomimo takiego rozpoznania przez ekspertów Policji, postanowiła, że dane nie mogą się w aż taki sposób niezgadzać i napisała w swoim raporcie końcowym, że w odległości 10 110 m padła komenda „101 odległość dziesięć, wejście w ścieżkę”.

Komisja J.Millera na stronie 213/320 raportu końcowego [4]

(...)O godz.  6:39:11,5 KSL przekazał załodze informację: „Сто первый,  удалениедесять вход в глиссаду” („Sto pierwszy, odległość dziesięć, wejście w ścieżkę”). Samolot był wtedy na wysokości 519 m RW, 502 m nad poziomem lotniska, w odległości 10 110 m od progu DS 26). W tym czasie załoga czytała kartę kontrolną do lądowania, sprawdzając wymagane parametry i wykonanie czynności związanych z procedurą podejścia do lądowania(...)

Na podstawie dostępnych informacji są więc 3 opcje:

a) Samolot był w odległości 10km ale rosyjski kontroler pomylił sie i powiedział 9km, a Rosjanie zle odczytali tą rosyjską dobrze nagraną wypowiedz oraz zle stworzyli prezentacje multimedialną w czasie prezentacji swego raportu koncowego.
b) Na kopii CVR jest "odleglosc 10 wejscie na sciezke" ale niezalezne ekspertyzy Policji i instytuty Sehna są błędne i zle odczytane.
c) Rosjanie sfałszowali kopię nagrania aby dopasowac ją do swoich tez z raportu koncowego i tak zmanipulowaną kopię przekazali stronie polskiej np.w lutym 2011 już po prezentacji tak bardzo podważającego kłamstwo Rosjan dokumentu „Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego komisji MAK z badania wypadku samolotu Tu-154m nr boczny 101”
 
3. DOWODY MANIPULACJI I KŁAMSTWA DZIĘKI STENOGRAMOM Z WIEŻY KONTROLI LOTÓW
Dowód na to, że w dniu 10.04.2010 wszystkie samoloty wchodziły na ścieżkę w tym samym miejscu.
 
Scieżka Ił-76 i JAK-40 zaczynała się w odległości 10 km a więc wynosiła 2⁰40...!
 
Załącznik nr.8, CZĘŚĆ DRUGA,  str.16/77 (ZARAZ PO STENOGRAMACH ROZMÓW Z KOKPITU)

ODPIS KORESPONDENCJI Z WIEśY KIEROWANIA LOTAMI
NA LOTNISKU SMOLEŃSK PÓŁNOCNY
zarejestrowanej na magnetofonie P-500 w dniu 10.04.2010 roku
http://mswia.datacenter-poland.pl/protokol/Zalacznik_nr_8_-_Odpis_korespondencji_pokladowej.pdf
 
JAK-40 (znak wywoławczy - PLF031)
5:14:43 (R) Тридцать один, удаление десять, левее сто, вход вглиссаду.
Trzydzieści jeden, odległość dziesięć, sto w lewo, wejście na ścieżkę.
 
Ił-76 strona 25/77
5:25:27 (R) Восемь - семнадцать, удаление десять на курсе вход в глиссаду.
Osiem - siedemnaście, odległość dziesięć na kursie wejście na ścieżkę.
 
Oraz najważniejszy fragment rozpoznany na (nagrywającym również tą samą co czarna skrzynka polskiego samolotu korospondencję kontrolera z załogą tu-154m), nagraniu z wieży
Tu-154m (znak wywoławczy PLF 101), strona 72/77
6:39:12  (R)  Сто первый, удаление десять, вход в глиссаду.  Sto pierwszy, odległość dziesięć, wejście na ścieżkę
 

 
Widać więc jak bardzo ważny jest przetłumaczony na język angielski dzięki przyjaciołom Stowarzyszenia Rodzin „Katyn2010” dokument „„Uwagi Rzeczypospolitej Polskiej do projektu Raportu końcowego komisji MAK z badania wypadku samolotu Tu-154m nr boczny 101”.

Widać także, co mogło powstrzymywać rząd Donalda Tuska od przetłumaczenia tego dokumentu na język angielski i rozesłaniu go w świat.

Widać również dlaczego komisja MAK i rosyjska prokuratura odmawia przekazania Polsce taśm z wieży i oryginałów zapisów z czarnej skrzynki Tu-154m.

Dlatego tak ważne jest ustalenie na czyje polecenie minister Jerzy Miller oddał polską własność (wrak samolotu, czarne skrzynki z samolotu, kamizelki kuloodporne i broń oficerów BOR-u) w ręce rosyjskie i kto może tą decyzję cofnąć.

Artykuł opublikowany wpolityce.pl
 

Dodatkowe odnośniki

[1] http://wiadomosci.wp.pl/title,Tajemnica-glosu-gen-Blasika-Kto-go-rozpoznal,wid,14187458,wiadomosc.html?ticaid=1dd2d
[2] http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/313875,polska-przekazala-uwagi-do-raportu-mak.html
[3] (http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-moskwa-polscy-sledczy-wracaja-do-kraju,nId,324339)
[4] http://mswia.datacenter-poland.pl/RaportKoncowyTu-154M.pdf

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gość

30-01-2012 [19:15] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

za ogrom wkładanej przez Pana pracy i przywracanie na nowo wiary w Człowieka.
Dziękuje.

Obrazek użytkownika Trent XWB

30-01-2012 [20:08] - Trent XWB (niezweryfikowany) | Link:

Pracuje od 20 lat w przemysle lotniczym i zbrojeniowym, nie w Polsce, bo nigdy nie mialem zludzen, kto nia rzadzi (poza okresem prezydenta Lecha Kaczynskiego)- mowa o USA i UK (moja specjalnoscia jest kreowanie oprogramowania sprawdzajacego wykonanie silnikow, a zwlaszcza nowych "design"), mialem okazje pracowac pare lat dla FAA, jednym slowem o tym, ze mamy do czynienia z "masakra", a nie typowym wypadkiem lotniczym wiedzialem praktycznie jakies 48 godzin po publicznym ogloszeniu tej tzw. "katastrofy", nie publikowalem wiele na ten temat przede wszystkim dlatego, ze dlugo choruje, a poza tym, nie mam do tego reki, znam sie na programowaniu i matematyce lepiej, tym bardziej jestem Panu (NDB2010)
wdzieczny za wytrwalosc i wielka doze spostrzegawczosci i fachowosci w poszukiwaniu prawdy o Smolenskim Mordzie 2010. Serdecznie chyle czola!

Obrazek użytkownika ndb2010

30-01-2012 [23:18] - ndb2010 | Link:

Bardzo dziękuje za ciepłe słowa.

Jeśli to możliwe bardzo prosiłbym o kontakt ze mną:

bezporednio: in.konrad@yahoo.co.uk

lub za pośrednictwem portalu

g.wierzcholowski@niezalezna.pl

pozdrawiam serdecznie

Ndb2010

Obrazek użytkownika Kazia

30-01-2012 [19:28] - Kazia (niezweryfikowany) | Link:

W wywiadzie Pani zamieszczonym TU:

http://www.pomniksmolensk.pl/n...

Pani Ewa stwierdziła, że obecność Jej Męża w kokpicie nie była rozważana przez komisję Millera, a co do informacji w raporcie - sama jest ciekawa i uważa, że trzeba to wyjaśnic - kto tam ją na koniec umieścił.

Jedno jest pewne - ilość matactw i kłamstw zatrważa. Czego sie nie tknąć - kłamstwo i oszustwo.

Obrazek użytkownika Siwy

30-01-2012 [20:46] - Siwy (niezweryfikowany) | Link:

Mamy tak prawych ludzi którzy podejmują trud w dążeniu do wyjaśnień
i prawdy.

Obrazek użytkownika antek.

30-01-2012 [21:57] - antek. (niezweryfikowany) | Link:

Autorowi należy się wielkie uznanie za wyszukanie oszustw w "sprawie smolenskiej".Równocześnie zastanawia człowieka do czego jwszcze posuną się "eksperci",a także t.z."politycy"z SLD,PSL,I INNEJ CHOŁTY,aby siać zament.Sytuacja jest wysoce niepokojąca,jeśli nawet takie indywiduum jak KIDAWA-BŁOŃSKA (wnuczka prez.WOJCIECHOWSKIEGO)nie chce komentować"cząstkowych ustaleń"prokuratury- ekspertyzy opracowanej na zlecenie prokuratury.Towarzysz Leszk Miler idzie jeszcze śmielej,bo podważa wiarygodność samych ekspertów ze względu na nazwisko i,to że ekspert kiedyś był pracownikiem BORu!

Obrazek użytkownika licho

31-01-2012 [03:34] - licho (niezweryfikowany) | Link:

ze sa jeszcze POLACY, dzieki ktorym mozna miec nadzieje. Dziekuje!