Padureanu – wzorzec dla polskich sędziów?

Właśnie upadł kolejny filar ładu światowego. Po kłopotach z niedoskonałościami metra i sekundy akuratną masę stracił wzorcowy kilogram. O probierni społecznych miar i wag lepiej nie wspominać. Paroksyzmy demokracji, meandry tolerancji, wygibasy praworządności… Na szczęście w tym galimatiasie aksjologicznym trafiają się oazy krystalicznego dobrostanu, gdzie nie istnieje relatywizm, małostkowość, pycha i buta kast przekonanych o swej charyzmie… Taką ostoją ładu idealnego są polscy sędziowie, crem de la crem prawniczej śmietanki.
Jakże więc niesłusznie pani sędzia Weronika Klawonn obrywa cięgi od małostkowych recenzentów za sposób prowadzenia rozprawy w procesie cywilnym z powództwa Jarosława Kaczyńskiego przeciw Lechowi Wałęsie. Toż ta zacna córa Temidy zasługuje na miejsce w panteonie jurystów obok takich obiektywnych arbitrów jak Tuleya, Łączewski, Rzepliński czy Padureanu. Cierpliwie słuchała przez trzy godziny wykrętnych argumentów prezesa, ani razu nie nazywając go pozwanym, obwinionym czy wprost, jak na to zasługiwał, oskarżonym. Pozwoliła mu zeznawać na stojąco mimo presji publiczności wieszczącej przed salą rozpraw: będziesz siedział. Nie ukarała powoda grzywną za insynuację o deficycie intelektualnym byłego prezydenta. Jeśli nawet przyoblekła na tę okazję koszulkę z napisem: “Konstytucja”, to skryła ją pod togą, by przeciąć oszczercze sugestie, że gra w jednej drużynie z noblistą. Ta niezawisła chluba polskiego wymiaru sprawiedliwości powinna zostać twarzą kampanii w obronie sądów pod hasłem: “Sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczpospolitej”, trzeciej naturalnie.
Po laudacji kilka refleksji na marginesie. Progresywiści zwani przez kołtunerię postępakami pytają co pisiorów razi w haśle: “Konstytucja” na koszulkach. Ano to, że każdy wyraz, dowolny znak czy piktogram przeistoczony w symbol odrywa się od swej dosłowności. I tak na przykład trójkąt na drzwiach oznacza męską toaletę, czerwona latarenka przed wejściem burdel, wysunięty środkowy palec lekceważenie, uniesiony kciuk uznanie, zaś 88 hitlerowskie czołem… O sensie decyduje kontekst. W czasach komuny władzę wpieniały nawet puste kartki rozdawane jako ulotki, bo i tak wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Teraz a propos deficytu intelektualnego. Po przejściu w stan spoczynku wielki prezydent Ronald Reagan zapadł na nieuleczalną chorobę wieku starczego i przestał pojawiać się publicznie. Przyczyny odejścia w absolutną prywatność nie stanowiły tajemnicy. Lecz nikt nie czynił z tych informacji użytku. Gdyby jednak dotknięty szybko postępującym, że użyję eufemizmu, Infantylizmem poskromiciel imperium zła podpuszczany dla doraźnych zysków politycznych przez swe otoczenie nie unikał kamer, tabu prywatności, szacunku dla niemocy przestałoby działać. Bowiem nie można nikomu zabronić czynienia z siebie pośmiewiska, ale przykro na to patrzeć, zwłaszcza pamiętając o niegdysiejszych zasługach wodza.
Proces Kaczyński kontra Wałęsa w mediach prezentowany jest oczywiście na dwa sposoby, jak w starym dowcipie o wyścigu na sto metrów, w którym Kennedy pokonał Chruszczowa(w wersji uwspółcześnionej Trump wygrał z Putinem). W przekazie propagandy sowieckiej, z której wzorców do dziś korzystają generatory rzeczywistości urojonej(no cóż, skrót zobowiązuje) Chruszczow zajął w tym biegu drugie miejsce, a Kennedy był przedostatni.
W ogóle Medialna dwoistość czy wręcz wielorakość nie dotyczy jedynie prognoz pogody, choć głowy bym nie dał, że wspomnę o podejściu do zmian klimatycznych. Mniejsza zresztą o pryncypia. Z góry bowiem wiadomo, co kto wyeksponuje, a co przemilczy. I tak krynica prawdy objawionej do upojenia raczy publiczność nieuniknioną grozą wyroku SUE w sprawie Sądu Najwyższego. Zaś telewizja publiczna wybija na plan pierwszy rewelacje pani Elżbiety Chojny Duch(nieobecnej w generatorach) na temat sytuacji w ministerstwie finansów za premierostwa Donalda Tuska. Tu Skoki, tam Amber Gold, ówdzie poliso-lokaty… Tu drobiazgowa kronika pobytu w Polsce spieszonego dżokeja(biały rumak czeka w stajni), tam transmisje z przesłuchań w komisjach śledczych… Tu widmo polexitu, tam starania o poczesne miejsce Rzeczpospolitej w Unii…
A ponieważ polityczne może być wszystko, rykoszetem oberwał także Robert Kubica. W ramach ekspiacji premiera Morawieckiego za krytykę mistrza, ten wybitny kierowca będzie się ścigał w Formule 1 za nasze pieniądze sponsorowany przez państwowy koncern Orlen. Ile za ten szmal mogłoby powstać żłobków, kilometrów szos, koszulek z napisem: “Konstytucja”? Ech, szkoda nawet liczyć.
I zdanie serio. Znów niektórzy na wyrost ogłaszają Kubicę arcymistrzem. Warto chyba powściągnąć emocje pamiętając jak skończyły się wygórowane mundialowe oczekiwania wobec piłkarzy. I niechaj panu Robertowi wiedzie się jak najlepiej.
I kończąc z polityką. Uwaga na niuanse. Bo tu Kurski i tam Kurski, tu ta Stankiewicz, tam ten Stankiewicz, tu prawnik Jarosław Kaczyński i tam prawnik Jarosław Kaczyński… Łatwo więc o pomyłkę, gdyż pozory mylą jak zauważył jeż schodząc ze szczotki ryżowej.
Pal sześć interesy plemienne. Ale czemu Roksana Węgiel, która zwyciężyła w eurowizyjnym konkursie piosenki dla dzieci, praktycznie zaistniała tylko w TVP? Bo co niby ma międzynarodowy sukces polskiej nastolatki do politycznych animozji? Ano ma. Roksanę wylansowała telewizja publiczna! A takie powinowactwo oznacza w salonach elyt infamię.
Aż strach pomyśleć, co będzie, gdy antyklerykalne generatory dobiorą się do naszych orłów narciarskich czyniących znak krzyża przed każdym skokiem. I skłonią Unię Europejską do wydania dyrektywy zakazującej manifestacji uczuć religijnych poza terenem świątyń. Jednak górale nie pękają. I w razie konieczności przekształcą Wielką Krokiew w ołtarz polowy.
 
Sekator
 
PS.

- Kto to był Padureanu – pyta mój komputer.
- Rumuński ideał arbitra piłkarskiego – wyjaśniam. Brawurowo wydrukował w Starej Zagorze zwycięstwo 3:1 Bułgarii nad Polską, na zawsze pozostając we wdzięcznej pamięci kibiców, bułgarskich oczywiście.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Roz Sądek

28-11-2018 [08:31] - Roz Sądek | Link:

"Pal sześć interesy plemienne. Ale czemu Roksana Węgiel, która zwyciężyła w eurowizyjnym konkursie piosenki dla dzieci, praktycznie zaistniała tylko w TVP?"
===========
Szanowny Panie, ta dziewczynka nie "zaistniała" W TVP.  TVP w swojej prostackiej hiperpropagandzie zrobiło z wydarzenia, które IMO wymagało umieszczenia w Wiadomościach 2 minutowej wzmianki, wydarzenie na miarę lądowania pierwszego Polaka na księżycu. Łącznie z komentarzem haha samego prezesa tej instytucji, który z namaszczoną miną wyjaśnił nam fanom m. in. disco polo i licencyjnych teleturniejów, jak to ta telewizja przyczyniła się do tego sukcesu i jaka jest jego waga.
Szanowny Panie, potrzebujemy jako kraj sukcesów, zwycięstwo tej dziewczynki mnie cieszy, cieszą mnie też, choć umiarkowanie, odtrąbiane nieustannie w TVP zwycięstwa naszych skoczków, ale gdzie tu jakieś proporcje i jaka jest ich miara?

 

Obrazek użytkownika RinoCeronte

28-11-2018 [09:52] - RinoCeronte | Link:

Ach ten Lubański!

Obrazek użytkownika Zunrin

28-11-2018 [15:40] - Zunrin | Link:

Nie wiem, nie oglądałem. Ale czytałem informację, że podobno za wygraną Roksana podziękowała Bogu i rodzinie. Samo to wystarcza do ocenzurowania informacji o jej występie i wygranej.

Obrazek użytkownika Pani Anna

28-11-2018 [22:40] - Pani Anna | Link:

13 latka podziękowała za wygraną Rodzinie, Polsce i Bogu, to wystarczy, żeby zablokowac jej karierę, nich się więc dzieciak cieszy chociaż tym uznaniem wyrażonym przez TVP.
Przykro to pisać, ale żeby "salon" jej to wybaczył i w przyszłości mogła zaistnieć, to musiałaby co najmniej oskarżyć swojego księdza o molestowanie i odbyć kilka sesji dla Playboya...
To tak na początek, może wówczas uznano by ją za "swoją" i "nawróconą" i darowano grzechy dzieciństwa...No chyba, że coś się zmieni zanim dorośnie, czego i jej i nam szczerze życzę.