Czy w Polsce mamy już państwo policyjne?

Motto:
"Państwo po­licyj­ne to państwo, w którym po­lic­jant za­rabia więcej od nau­czy­ciela."

Włodzimierz Ilicz Lenin

Zakończył się protest policjantów wsparty masowymi zwolnieniami lekarskimi. Policjanci otrzymają podwyżki w wysokości 655 zł od stycznia 2019 i 500 zł od stycznia 2020. Są to kwoty brutto, netto wyjdzie to 871 zł/m-c Plus zniesienie bariery 55 lat by przejść na emeryturę w pełnym wymiarze (czyli będzie można zostać emerytem po 25 latach służby). Przypomnijmy, że dotychczas pierwsza pensja policjanta - stażysty wynosiła 2600 netto
Porównajmy to teraz z zarobkami nauczycieli. Przytaczam je za portalem prawo.pl już po tegorocznych podwyżkach (kwoty netto wyliczone kalkulatorem ze strony pracuj.pl), nauczyciele mają też dodatek stażowy: 1% z rok pracy liczony od 4 roku pracy, maksymalnie 20%:
- dla nauczyciela stażysty - 2.417 zł (o 123 zł więcej); - 1751 zł netto
- dla nauczyciela kontraktowego: 2.487 zł (wzrost o 126 zł); - 1799 zł netto
- dla nauczyciela mianowanego: 2.681 zł (wzrost o 143 zł); - 1934 zł netto
- dla nauczyciela dyplomowanego:3.317 zł (wzrost o 168 zł).- 2483 + 496 = 2980 zł netto

Jakie wnioski? Ano początkujący policjant zarabiać będzie 3471 zł netto bez premii i nadgodzin. Czyli tyle co dwóch początkujących nauczycieli oraz o 500+ więcej niż najbardziej doświadczony nauczyciel. Ale rząd uchwalił też premię dla najlepszych z najlepszych nauczycieli. Jeżeli nauczyciel dyplomowany cyklicznie uzyska bardzo dobre oceny pracy od dyrektora będzie mógł liczyć na 500 zł brutto premii, czyli netto będzie mu brakowało do początkującego policjanta jedynie ok. 150 zł.

Czy to oznacza, że krytykuję policjantów, że zarabiają za dużo? Spójrzmy na informację z Dziennika Polskiego o zarobkach kasjerów z Biedronki i Lidla:

Pracownicy Lidla mają zarabiać od 2800 zł do 3550 zł brutto na początku zatrudnienia. Po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu – 2950 zł do 3750 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy od 3 150 zł do 4 050 zł brutto.
Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, podniósł wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w sklepach oraz centrach dystrybucyjnych od stycznia 2018 r. Podwyżki wyniosły od 200 zł do 550 zł brutto w zależności od lokalizacji, stażu pracy i konkretnego stanowiska. To już czwarta podwyżka pensji w Biedronce w ciągu dwóch lat.

Informację te skomentował internauta Hah:
Pracuje w biedronce od 10 miesięcy. Mam 1415 zł z premią obecnościową na 3/4 etatu (Bo całego nie chcą dać). Więc proszę nie pisać głupot i mówić, że ktoś oczernia skoro samemu się nie wie. Dokładnie to na cały etat się dostaje 1600 zł + Premia obecnościowa, czyli razem 1900 zł, a po roku 2000 zł netto. Wiem, bo pracuję.

Wróćmy do zarobków policji. Czy to, że początkujący policjant zarabia trochę mniej niż dwukrotna pensja początkującego kasjera w Biedronce czy w Lidlu? Moim zdaniem to nie jest źle. Praca policjanta jest znacznie bardziej odpowiedzialna i bardziej niebezpieczna. 
A jeśli chodzi o porównanie zarobków kasjera i nauczyciela? Wychodzi na to, że nauczyciel mianowany (3 szczebel) awansu zarabia na podobnym poziomie jak kasjer z Biedronki czy Lidla. Przy czym kasjer z Lidla z dużego miasta już po dwóch latach pracy może liczyć na zarobki w wysokości 2888 zł. Czyli tyle na ile nauczyciel musi pracować lat 20 i osiągnąć w międzyczasie najwyższy stopień awansu (2980 zł).

Jaki z tego wniosek? Ano taki, że polscy nauczyciele, jedna z najlepiej wykształconych warstw zawodowych - wszyscy po wyższych studiach - to chyba najbardziej głupi, najbardziej durni i najbardziej jełopowaci nauczyciele świata.

Czy są jakieś inne argumenty udowadniające tę tezę? Są:
a. Strajk nauczycielskich związków zawodowych to w państwach demokratycznych jedna z najgorszych zmór. M.in. dlatego są oni jedną z lepiej zarabiających grup społecznych. W PL też są bardzo liczne i sile nauczycielskie związki zawodowe. I ostatnio też strajkowały ale nie o płace (mimo, że były podobne) ale przeciw wprowadzeniu reformy, o którą z determinacją wcześniej walczyli ponad 10 lat. A kiedy zastrajkowali? Wtedy gdy wszystkie ustawy wprowadzające reformę były już uchwalone. Czy można być bardziej durnym?

b. Można. Większość nauczycieli zdecydowanie popiera tzw. Salon (obojętnie jakby się nazywał: UW, SLD czy PO), fundamentem polityki którego jest utrzymywanie nauczycieli w stanie większej lub mniejszej pauperyzacji. Zdecydowanie natomiast sprzeciwia się PiS-owi. Jedynej partii która może zdecydowanie podnieść im pensje (PiS ma taką taktykę, że gdy jakaś grupa zawodowa wykaże wystarczającą determinację to wyraźnie podnosi jej pensje)

Powróćmy jednak do kwestii tytułowej: Czy w PL mamy już państwo policyjne, skoro początkujący policjant zarabia 2 razy więcej niż początkujący nauczyciel i kilka stówek więcej niż najwyżej opłacani nauczyciele z kilkudziesięcioletnim stażem? Wg definicji Lenina jak najbardziej. Możliwe jednak, że państwo mamy w miarę normalne, tylko nauczycieli wyjątkowo jełopowatych i durnych? Skłaniałbym się ku temu temu drugiemu. Przy okazji przypomnijmy też słowa słynnego polskiego myśliciela i męża stanu epoki odrodzenia Jana Zamoyskiego: "Takie będą Rzeczypospolite jakie ich młodzieży chowanie". Skoro jednak mylił się Lenin to może mylił się i Zamoyski - założyciel i fundator Akademii Zamojskiej  - II uniwersytetu w PL?

***************************************************************************
Szanowni Państwo Czytelnicy, celem szerszego przedstawienia problemu zamieszczam dwa update wynikające z pytań postawionych przez Czytelników tej samej notki na Salonie 24, dotyczą one czasu pracy nauczycieli i zróżnicowania ich płac odnośnie efektów pracy:

UPD.
W związku z faktem, że pojawiły się pytania o czas pracy nauczyciela garść informacji na ten temat:
a. tygodniowy wymiar pracy nauczyciela to 40h, z czego 18h to godziny dydaktyczne
b. wg badań pewnego doktora z UW zwykle w PL nauczyciele prowadzą 20-22 h lekcji tygodniowo
c. Górny limit lekcji jakie może przeprowadzić w tygodniu to wg Karty Nauczyciela 26h. Zakaz ten jest na ogół przestrzegany. Np. w Warszawie prezydent HGW wprowadziła specjalne oprogramowanie badające czy nauczyciele nie przekraczają tego wymiaru godzin np. pracując w różnych szkołach. Gdy delikwenta namierzono interweniowano u dyrektora szkoły - pracownika mianowanego przez samorząd.
d. Instytut Badań Edukacyjnych przy MEN za czasów PO podjął się zbadania realnego czasu pracy nauczycieli z badań trwających dłuższy czas wyszło, że jest to 42h tygodniowo.
Tyle fakty, prócz faktów jest jeszcze doświadczenie ludzkie. Przecież każdy z nas był lub jest uczniem a wielu rodzicami i zna szkołę od podszewki. A to doświadczenie uczy przecież, że właściwie to, oprócz prowadzenia lekcji i to często w sposób zły i urągający, to nauczyciel nie robi nic. Wiedzą to zwłaszcza dzieci nauczycieli, których rodzice pracowali zwykle w godz. 8-12, byli więc zawsze bardzo dobrze zaopiekowani, codziennie świeży obiad na stole i niemal nieograniczona dostępność obojga rodziców.

UPD 2
W związku z tym, że wielu z Państwa Czytelników porusza temat zróżnicowania płac nauczycielskich w zależności od umiejętności i nakładu pracy nauczyciela informuję, że rząd wdrożył już taki program opisuję go w odpowiedzi dla p. Biedronki:
@biedronka
ależ szanowna Pani, taki mechanizm już został wdrożony ustawowo, nazywa się 500+ dla nauczycieli. Jego działanie opisałem w notce:
dyrektorzy szkół mają specjalne skomplikowane arkusze ewaluacyjne, które sami musieli stworzyć i na ich podstawie muszą cyklicznie oceniać każdego nauczyciela (to już się dzieje). Jeśli nauczyciel zyska odpowiednią ilość najwyższych ocen i ma najwyższy stopień awansu to może uzyskać premię w wysokości nawet 300-350 zł miesięcznie. Oprócz tego taki nauczyciel może uzyskać też odpowiedni czy to tytuł honorowy czy dyplom gratulacyjny.
Odnośnie innych nauczycieli, jeżeli będą oni otrzymywali oceny niskie to dyrektor jest zobowiązany wyciągnąć w stosunku do nich konsekwencje.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gniewko

09-11-2018 [08:40] - Gniewko | Link:

Wygląda na to, że tak, ale przez to, że słaby rząd ulega grupom nacisku. Ja bym tych policjantów, którzy poszli na zwolnienia, zwolnił i przyjął patriotów z Obrony Terytorialnej i tych którzy przeszli przeszkolenie wojskowe.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

09-11-2018 [08:46] - Goral Supreme | Link:

Co za infantylne pytanie..Panstwp Policyjne bylo i jest obecne w Polsce od zawsze..Zmieniaja tylko nazwe...ostatnio z MO na Policja..tresc ta sama.."za morde nie pokornych" i tych ktorym "sie ustroj nie podoba"...Ustroj dnia...

Obrazek użytkownika smieciu

09-11-2018 [10:36] - smieciu | Link:

Akurat sporo mojej rodziny i znajomych pracowało i pracuje w szkolnictwie więc trochę znam temat. I krótko mówiąc tak: zmierzamy do państwa policyjnego, takiego znanego z komuny. Gdzie zawód policjanta będzie mieć podobne jak wtedy postrzeganie i podobne zachęty by doń wstąpić. To się zbytnio nie zmienia natomiast wyraźnie zmienia się system edukacji. Zmienia się wyraźnie w takt czyichś założeń.
Te założenia są bardzo proste: społeczeństwo głupków najlepiej tworzyć za pomocą nauczycieli głupków. Wszystko jest tak organizowane by tępić zaangażowanych nauczycieli, którzy na serio traktują swoją pracę. Ja przykładowo ostatnio nakłaniam moją siostrę by rzuciła tą robotę. Ok, jest bardzo dobrą nauczycielką, zdobywczynią nagród dla najlepszych nauczycieli w powiecie ale po co ma tracić zdrowie na coś co i tak jest przesądzone, bo decyzje dawno zapadły? Po co ma się męczyć z tonami papierów, których produkcja dla każdej władzy jest symbolem sukcesu i efektywności? Po co ma się użerać z dyrektorami (debilami często) z politycznego nadania? Przykładowo jej obecna dyrektorka (z poparciem PiS) nigdy nie pracowała w szkole, 2 razy oblała (bo nie ma o niczym żadnego pojęcia) sprawdziany kuratorium a cała jej praca polega na snuciu intryg i forsowaniu swoich przydupasów. Robieniu długów, plotkach itd. I taki człowiek potem ustala premie, ocenia nauczycieli...

To wszystko jest oczywiście częścią szerszego planu. Przy czym raczej przerażające jest jeśli się pomyśli że za komuny nauczyciel miał swoją pozycję, owszem często musiał wciskać propagandę, ale też miał wiedzę i poziom. Do czego zmierzamy jeśli w nowym społeczeństwie, w nowym planie, nauczyciele mają być już tylko głupkami i spolegliwymi przydupasami od propagandy. Jakimś odpadami, bo zdolniejsi i bardziej zaangażowani poszukają sobie pracy gdzie indziej?
Charakterystyczne jest że o ile policjanci potrafią się zbuntować to nauczyciele już raczej nie. Po prostu oni są już tak przestraszeni, tak bezwolni, tak bojący się utracić te wszystkie nadgodziny, premie, dodatki rozdzielane przez dyrekcję że nie są w stanie bez wyższego pozwolenia zrobić coś od siebie. Chodzą tylko i płaczą. Płaczą i robią to co im się każe. A ponieważ robią to często z musu, traktują swoją robotę tak jak sami są traktowani.

To jednak świetnie koresponduje z działaniami władzy centralnej. Która obecnie tyle się chwali jakie to ma sukcesy finansowe. Nadwyżki budżetowe!!! Tylko z czego się biorą te nadwyżki jak nie z przerażającego okrojenia podstawowych wydatków państwa? Jeśli przykładowo powinniśmy na edukację wydawać 100mld zł a budżet zostanie ustalony na 25mld dzięki czemu zostanie wypracowana ogólna nadwyżka państwa 15mld to gdzie tu sukces?
To samo możemy mówić o służbie zdrowia, czy nawet policji. Gdzie sukces skoro poprzeczkę ustawiono tak nisko że mamy w istocie parodię państwa?
A wydarte tak pieniądze pójdą na Fort Trump, dziwki Amerykanów i asfalt dla tępego wyborcy.

Obrazek użytkownika Lektor

09-11-2018 [11:36] - Lektor | Link:

Wydaje mi się, że w Polsce mamy państwo policyjne, ba, twierdziłbym, że nawet opresyjne ! Właśnie się dowiedziałem, że 40% tych tchórzy w mundurach jest na zwolnieniach lekarskich - a to nie wszystko. Tym tchórzom musiał Brudziński obiecać po 1000 zł za dzień pilnowania porządku 11.11.2018. Panie, to nie są żadni policjanci !!!  To nieroby, którym się nie chce pracować !  No jak może taki nierób, zamiast na służbie leżeć w łóżku będąc zdrowym ?!  Acha, bo oni protestują o większe money leżąc w łóżkach.  Jeżeli to państwo jest policyjne to tylko dlatego, że policjanci robią co chcą. Gdyby jednak przynajmniej kilkunastu zwolnili z pracy, to zaczęliby inaczej śpiewać !  I jeszcze jedno, jeśli ktoś zastanawia się czy to państwo jest policyjne, to niech zerknie co ci chorowici funcjonariusze robili za rządów PO. Niech sobie te głupki zadadzą trochę trudu, aby to znaleźć w internecie, to nie jest takie trudne, ale być może po tym otworzą się tym bałwanom ślepia zadającym takie pytania.

Obrazek użytkownika Jabe

09-11-2018 [11:39] - Jabe | Link:

Jeśli komuś przychodzi do głowy, że nauczyciele grupowo zaniedbali wywalczenia sobie godziwych pensji, to znaczy, że jest wypaczony kolektywizmem, a państwo jest źle urządzone. Socjalizm.