Komisja wyborcza czyli pierdel, serdel i burdel

Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony tym tytułem, który jest przecież cytatem z Józefa Piłsudskiego. Pozwolę sobie przedstawić fragmenty raportu męża zaufania jednej z warszawskich komisji.
„O godz. 21:00  zamknięto budynek szkoły w którym pracowały dwie komisje wyborcze. Lokale wyborcze umieszczone  były w klasach.
Ok. godz. 21:00 część komisji dziennej uwijała się w sąsiedniej klasie nie będącej lokalem wyborczym lecz pokojem zapasowym. Znajdowały się tam niewykorzystane karty do głosowania, przeniesiono tam również spis wyborców. Członkowie komisji dziennej kursowali pomiędzy pomieszczeniami, wszystko sprawiało wrażenie chaosu. Gdy weszłyśmy (z drugim mężem zaufania) do lokalu wyborczego był on pusty, choć urna nie była jeszcze zapieczętowana. Dokonano tego jakiś czas później. Przy urnie został drugi mąż zaufania. W pokoju zapasowym, do którego się udałam członkowie komisji dziennej zaczynali liczyć podpisy na spisie wyborców oraz stemplowali niewykorzystane karty pieczęcią swojej komisji (czynność zbędna).  Obserwowałam  liczenie podpisów ze spisu wyborców aż do końca, gdy spakowano je do worka i przeniesiono do lokalu wyborczego. Karty niewykorzystane, podstemplowane zostały też przeniesione i umieszczone na stole. Stały one niezapakowane w otwartych pudłach podczas liczenia głosów (zdjęcia) Nikt z komisji nocnej nie weryfikował obliczeń podpisów ani ilości kart. 
Podpisywanie protokołu przekazania odbyło się po godz. 23. Przed północą Komisja Nocna przystąpiła do pracy wysypując karty do głosowania na podłogę. Siedząc na podłodze rozpoczęto segregacje kart według ich kolorów. Ok. godz. 1:00 trzy osoby przerwały tę segregację i rozpoczęły liczenie głosów: dwie osoby razem liczyły głosy z niebieskich płacht – sejmiki, a jedna prezydenta. Nikt nie segregował kart. Licznie odbywało się w ten sposób, że jedna osoba brała kartę i czytała np.: „lista czwarta , jedynka”. Druga osoba stawiała kreski przy odczytywanym numerze kandydata. Nie było żadnej możliwości sprawdzenia, czy osoba czytająca albo notująca nie oszukuje. Członek komisji zajmujący się kartami na prezydenta sam sporządzał identyczne notatki. Przypilnowałam, aby osoby te miały w ręku ołówki, ale w takiej sytuacji było to bez znaczenia.
Po kilku dalszych godzinach komisja była wykończona, a do końca liczenia było daleko. Nic się nie działo, pilnować poprawności liczenia nie było jak. Postanowiłam pomóc w liczeniu kar żółtych – do rady gminy. Po zsumowaniu tych głosów okazało się, że jest ich więcej niż zliczonych podpisów – czyli wydanych kart. Powiedziałam, że liczenie kart żółtych trzeba powtórzyć. Komisja stanowczo odmówiła, twierdząc, że nie są już w stanie niczego dobrze policzyć.  Było to już chyba około południa dnia 22go października. Przewodnicząca tłumaczyła, że pewnie jest pomyłka, którą trzeba skorygować odejmując każdemu ugrupowaniu pewną ilość głosów, bo nikt nie jest w stanie już liczyć. Zaprotestowałam.
Zaproponowałam młodemu członkowi komisji aby ze mną policzył same karty żółte. Wyszło, że tych kart jest o 31 mniej niż obliczonych głosów. Przystąpiliśmy do liczenia głosów. Okazało się, że głosów oddanych było o 50 mniej niż wyszło z pierwszego liczenia. Do tych prac dołączały się na krótko inne osoby, więc trudno wskazać fałszerza. Komisja stwierdziła, że skoro nie ma superaty, to możemy te wyniki wpisać do protokołu.
 Chcę podkreślić, że powtórne liczenie, dotyczyło wyłącznie kart żółtych.
Zaczęto podpisywać dokumenty. Przewodnicząca poinformowała, że worków nie zamykamy na dostarczone plastikowe zamknięcia (zdjęcie), bo worek może się podrzeć. Zrobią to w gminie. 
Chcę podkreślić, że w workach (zdjęcia) znajdują się karty do głosowania posegregowane tylko kolorami, ponieważ nikt nie segregował kart komitetami. Karty zostały po prostu wrzucone do worków, zresztą było to już bez znaczenia.
Mój wniosek:
Wyniki wyborów w mojej komisji nie mają nic wspólnego z prawdą.
 Nawet, gdyby członkowie naszej komisji byli aniołami,  nie widzę możliwości porządnego zliczenia przez pięć osób wyników wyborów, gdy oddanych głosów jest ponad 1800 i cztery kategorie kart, czyli do posegregowania i przeliczenia było 1824 x 4 = 7296 kart  w formie płachty. Przy ewentualnym jednorazowym sprawdzaniu poprawności pierwszego liczenia dwa razy tyle. Po 24 godzinach czuwania nie ma możliwości nie robienia pomyłek. Klasy szkolne były za małe. Miejsce zajmowały jeszcze urny - nie przyszło nam do głowy, aby je usunąć. Tylko segregacja kart na komitety daje możliwość jakiego takiego sprawdzania, ale na to potrzeba (biorąc pod uwagę wielkie płachty) dużo więcej miejsca. Podział komisji na dwie zmiany dodało w naszym przypadku prawie trzy zmarnowane na wstępie godziny i wielkie zmęczenie już przed połową wykonanej pracy. Gmina nie dostarczyła w ogóle zwykłych ołówków, które się odróżniają na pierwszy rzut oka od długopisów, wspomnianej taśmy jednorazowej, sensownego zamknięcia worków”.
Tyle mąż zaufania. Wniosek jest prosty- w przeciętnej komisji istnieje bardzo dużo możliwości sfałszowania wyborów. Jeszcze więcej jest zwykłej, niewyobrażalnej głupoty. W czasie ostatnich wyborów parlamentarnych miałam nieprzyjemność pracować w komisji. Przy zdawaniu wyników w urzędzie gminy nagminnie i bez żenady poprawiano protokoły odejmując i dopisując głosy w obecności urzędnika. Tak jakby wszyscy wiedzieli, że jest to zupełnie bez znaczenia. Z braku miejsca nie wspominam o wielu innych nieprawidłowościach np. przy wprowadzaniu danych do komputera. Podsumowując, wystarczyło, że władze Warszawy 1. skomasowały komisje obwodowe (więcej wyborców w komisji) i zmniejszyły w wielu miejscach lokale wyborcze przenosząc je z przedszkoli do szkół (ale nie do sal gimnastycznych tylko do klas) i jednocześnie nie zawiadamiały o wakatach w komisjach wyborczych zmniejszając ilość ludzi do pracy nad wyborami.

Wniosek męża zaufania: „To nie był przypadek ani głupota tylko działanie zorganizowanej grupy przestępczej.” Chciałabym w to nie wierzyć
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika RinoCeronte

07-11-2018 [15:13] - RinoCeronte | Link:

To ja już nie domagam się osądzenia aferzystów i oszustów, ale proszę Rząd o zorganizowanie przyzwoitych, uczciwych wyborów. Przeźroczysta Urna to trochę mało...

Obrazek użytkownika izabela

07-11-2018 [22:10] - izabela | Link:

Przezroczysta urna wobec bałaganu organizacyjnego jest bez znaczenia. Nie trzeba nic wymyślać, można czerpać wzory z metod liczenia głosów choćby w Anglii. Są nawet filmy instruktażowe na ten temat, ale do tego potrzebna jest tak zwana wola polityczna.

Obrazek użytkownika Darek65

07-11-2018 [15:15] - Darek65 | Link:

„To nie był przypadek ani głupota tylko działanie zorganizowanej grupy przestępczej.” - To tylko skutek. Należy zlikwidować przyczynę, czyli bylejakość, tandetę, itp. rzeczy, tak charakterystyczne dla nas Polaków. Wszechogarniająca prowizorka. Inna sprawa, że być może nikomu na tym nie zależy, również PIS-owi. Wy dosypiecie troszkę głosów, my dosypiemy, jakoś się wyrówna, coś napisze i wszyscy będą zadowoleni. Temat można załatwić według mnie bardzo prosto:
1 - Karty do głosowania, to druki ścisłego zarachowania drukowane przez Mennicę Polską, zabezpieczone przed fałszowaniem. Po zamknięciu lokalu wyborczego komisja liczy ilość oddanych głosów, odejmuje od ilości przyznanych kart i liczba kart do zwrotu musi się zgadzać. Kwestia 2 godzin i temat załatwiony.
2 - Przy otworze wrzutowym do urny skaner skanujący kartę do głosowania oraz instrukcja, którą stroną należy kartę wrzucić. Jeśli karta jest źle wrzucana lub głos jest nieważny, to urna nie odblokuje automatu wrzutowego. Przy naszym rozwoju techniki, informatyki, to do zrobienia przez grupę informatyków. Po 3 godzinach, jeśli nie stwierdzono uchybień, wyniki są znane.
3 - Na urnie znajduje się kratka z polem, na nikogo nie oddaję głosu. Ma to umożliwić oddanie głosu tym, którzy nie chcą na nikogo głosować. Do tej pory ludzie piszą na kartach bzdury. Napisałeś bzdurę, urna nie przyjmie głosu, ale możesz zakreślić pole - na nikogo nie głosuję.
4 - Kamera internetowa - nie przekonają mnie żądne bzdury, że jest RODO. Nikt uczciwy nie boi się kamery.
5 - Zakaz zasiadania w Komisjach pracowników zatrudnianych przez samorządy (urzędnicy, nauczyciele), itp.. Ma to znaczenie szczególnie w małych środowiskach.

Już nie piszę, że w 21 w. powinniśmy mieć karty biometryczne do głosowania. Jestem ze Śląska, głosuję w Olsztynie. Żaden problem, program odnotowuje moje uczestnictwo i już więcej nie mam możliwości zagłosowania.

Proste dla przeciętnego zjadacza. Tylko decydentom na tym nie zależy, bo po co.

Obrazek użytkownika Marek1taki

07-11-2018 [21:18] - Marek1taki | Link:

@Darek65
Popieram druki ścisłego zarachowania, popieram filmowanie. Nie widzę wskazań do cyfryzowania. Wręcz przeciwnie:
1. komisja wyborcza i komisja rewizyjna z poboru, z grup wiekowych w  wieku 21-35 lat, przewodniczący i rewizor 35-50lat, opłacane, spoza administracji, zamieszkałe poza okręgiem.
2. osobna komisja do wydawania kart, osobna do liczenia głosów, 
3. protokół przekazania ilościowy, w samorządowych z podziałem "na kolory"
4 .liczenie na piechotę ( pod okiem kamery) po 1 kartce - na kupki - liczy tylko jedna osoba, druga protokołuje, rewizor sprawdza.
5. wszystkie wybory tylko jednodniowe, w niedziele, 8:00-16:00 (najdalej 18:00), tylko w komisjach wyborczych, żadne w szpitalach, więzieniach, DPSach, poza miejscem zameldowania. Kto chce to trafi, komu nie pasuje termin, musi ponieść konsekwencje wypadków losowych i swoich decyzji, zawsze ktoś ma dyżur, albo jest chory - nie chodzi o wysoką frekwencję, tylko o wiarygodność, której nie ma.
Politycy zrobią wszytko aby było mącenie.

Obrazek użytkownika izabela

07-11-2018 [22:16] - izabela | Link:

Bardzo słuszne propozycje. Jeżeli jednak w gminie przy przyjmowaniu sprawozdania urzędnik doradza jak fałszować wyniki żeby je przyjął komputer ( byłam tego świadkiem na Wiśniowej  po ostatnich wyborach parlamentarnych w czasie których pracowałam jako przewodnicząca komisji ) widać że wybory to tylko świecki rytuał, a demokracja to listek figowy tej czy innej oligarchii.

Obrazek użytkownika paparazzi

07-11-2018 [15:40] - paparazzi | Link:

Daje Pani duży kredyt za ta spoleczna prace i spostrzeżenia. Dla otuchy w cudzym slowiu u nas w USA to samo. Chociaż karty są wkładane do komputera co daje jako taka możliwość śledzenia głosów to na ostatnia godzinę wysyłano autobusy do młodzieży studenckiej na ratunek i w ten sposób ratowali się "demokraci" od porażki. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Darek65

07-11-2018 [15:55] - Darek65 | Link:

Czym innym jest "zachęcanie" do głosowania, a czym innym oszustwo.

Obrazek użytkownika paparazzi

07-11-2018 [17:02] - paparazzi | Link:

W/g prawa to oszustwo  w godzinę przed zamknięciem urn.

Obrazek użytkownika izabela

07-11-2018 [22:18] - izabela | Link:

Zarówno sprzeciw wobec rządów " demokratów" jak i metody tych " demokratów" są typowe i powtarzają się w różnych krajach.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

07-11-2018 [17:13] - Goral Supreme | Link:

Jak pamietam jedna z obietnic wyborczych PIS byla deklaracja o zmianie sposobu glosowania i dzialania PKW..
RKW domagala sie wielokrotnie od PIS aby honorowal wlasne zobawiazania wyborcze w tej tak istotnej kwesti ..wskazujac miedzy innymi na mozliwosc duzych falszerstw wyborczych przy stosowaniu obecnej formuly..
PIS swiadomie przez 3 ostatnie lata ignorowal te zadania..Konkluzja jednoznaczna..

Obrazek użytkownika smieciu

07-11-2018 [21:54] - smieciu | Link:

Wiele osób tutaj zadaje proste pytanie: czemu ludzie są tacy głupi i ciągle popierają PO, Tuska itd. Przecież ich przekręty są takie OCZYWISTE! No i co z tego? Przecież to co robi PiS też jest takie OCZYWISTE. Ale jeśli ktoś nie zamierza to nie przyjmie tego do wiadomości. Typowy polski wyborca.

Obrazek użytkownika izabela

07-11-2018 [22:21] - izabela | Link:

Wszyscy bez wyjątku wycierają sobie usta demokracją ale się swego suwerena panicznie boją. Marzy im się coś w rodzaju absolutyzmu oświeconego. "Dajcie mi władzę a ja was urządzę"-  wydaje się mówić każde ugrupowanie.

Obrazek użytkownika Jan1797

07-11-2018 [19:08] - Jan1797 | Link:

Szanowna Pani Izabello, Panowie Rino i Paparazzi,
Warunki obiektu muszą być zdecydowanie rygorystyczne, jednoizbowa komisja z kamerą.
Zgłoszone naruszenie transparentności procesu głosowania powinno skutkować nadzorem
prokuratorskim z urzędu. Należy bezwzględnie wprowadzić monitoring i archiwizację kart do
głosowania oraz transferów elektronicznych. Jak to możliwe w państwie prawa, paragon
przechowywałem sześć lat a karty jeżeli się nie mylę, spala po miesiącu. Czytaliśmy
z rozbawieniem lewe komentarze podczas wyborów w Stanach, na bieżąco obserwowaliśmy
sytuację, gratuluję Republikanom.
Jan

Obrazek użytkownika izabela

07-11-2018 [22:27] - izabela | Link:

Nie wiem po co ludzie żądają unieważnienia wyborów w przypadku ewidentnej nieprawidłowości. Nikt nie jest ww stanie przy tym bałaganie sprawdzić oddanych głosów. Dlatego sądy usiłują zachować twarz orzekając, że nieprawidłowości były statystycznie nieistotne. Fałszerstwo to przestępstwo a nie statystyka i tyle.

Obrazek użytkownika minimax

08-11-2018 [00:31] - minimax | Link:

Dobry wieczór Pani i Państwu

Z tekstu zrozumiałem, że przeszkodą zasadniczą jest brak opracowanej metodyki identyfikacji osobowej, głosowania tajnego oraz liczenia i ujawniania wyników.

Załóżmy , że dla wszystkich uprawnionych zarejestrowanych w komisji zostaną utworzone unikalne identyfikatory cyfrowe, które zostaną wydrukowane W LOSOWEJ KOLEJNOSCI w postaci paska z kodem kreskowym bądź QR.
Komisja po weryfikacji osoby wydaje kolejno losowe paski kodowe.

Wyborca z paskiem  udaje się do kabiny wyborczej, gdzie znajduje się maszyna do głosowania

Głosowanie odbywa się na monitorze wyświetlającym kolejno opcje głosowania.
Po zakończeniu głosowania drukowane są  w 2ch kompletach oddane głosy i jednocześnie zapamiętywane w formie cyfrowej.

Wyborca zabiera wydruki zaopatrzone w anonimowy identyfikator i wrzuca je do urny, oddając głos. Kopie zabiera dla celów kontrolnych. Na koniec komisja bilansuje niewydane paski ID, ilosc głosujących cyfrowo i tradycyjnie z ilością głosów w urnie.

Wobec takiej procedury wyniki znane byłyby tuż po zamknięciu lokalu , z drobnym marginesem dla wyborców tradycyjnie głosujących z różnych powodów - wieku, przekonań, choroby etc.

Weryfikacja odbywałaby się na zasadzie wybiórczej konfrontacji 20% zapisów komputera i z urny.
Po weryfikacji głosy z urn pakuje się próżniowo i pieczętuje, i przewozi do archiwum w asyście służb ochrony Państwa jako DOWÓD elekcji.
PKW posługuje się roboczo zasobami cyfrowymi

Kazdy z obywateli w kazdej chwili powinien miec mozliwosc wgladu w zasoby PKW dotyczace wynikow zapisanych dla jego kodu ID.
Rozbieżność z posiadaną kopią wyboru jest podstawą do złożenia protestu wyborczego.

Myślę, że tak ustawiona metoda znacznie ułatwiłąby prace w podstawowych komisjach wyborczych.
Proszę o opinie

Minimax

Obrazek użytkownika izabela

08-11-2018 [08:05] - izabela | Link:

W skomputeryzowanym świecie ustanowienie takich procedur nie stanowi chyba żadnego problemu. Jeżeli operator sieci komórkowej wie kiedy zabrakło mi środków na koncie i zawiadamia mnie o tym natychmiast  dowcipnym sms cytuję : " najgorzej, dziś nie poszalejesz, masz na koncie 2 złote ",albo wie kiedy przekroczyłam granicę i zawiadamia mnie o stawkach, a w aptece mogą natychmiast sprawdzić lekarza wypisującego mi receptę nie ma żadnych przeszkód podobnego zorganizowania wyborów i kontroli nad wyborami. Ale jeszcze bardziej mi odpowiada system liczenia głosów w wielkiej Brytanii przy wyborach w systemie JOW. (  jednomandatowe okręgi wyborcze) . Urna stoi w publicznym miejscu pod reflektorami i kamerami. Praca komisji jest obserwowana zarówno przez widzów kłębiących się za ogrodzeniem z symbolicznych sznurów jak i kamery, jak i kontrolerów. Każdy ruch reki jest rejestrowany przez kamery. wyniki danej komisji są podawane natychmiast. Polecam  wykłady. na ten temat profesora Tomasza Kazimierskiego. na przykład : https://www.youtube.com/watch?... 

Obrazek użytkownika minimax

08-11-2018 [11:02] - minimax | Link:

Szanowna Pani,
tak, zdaję sobie sprawę, iż stojąca pod reflektorami urna i  zabiegi wokół niej to byłoby swoiste swięto demokracji, odprawianie misterium narodzin władzy sprawiedliwej.
Natomiast w moim zamysle bylo stworzenie procedury prostej, o niezawodności opartej o losowość, czas i redundację, by była przejrzysta i wielokrotnego użyku.

Minimax
 

Obrazek użytkownika bazylides

08-11-2018 [20:36] - bazylides | Link:

O podobnym pomyśle czytałem już kilka lat temu. Co więcej, jeden polski student opracował założenia do urny odbierającej głos i drukującej potwierdzenie oddania głosu. które to można później sprawdzić samodzielnie pod kątem wiarygodności.
Czy to Pan?

Obrazek użytkownika minimax

10-11-2018 [11:28] - minimax | Link:

Bynajmniej, ale rzadko trafiają się zadania rozwiązywalne tylko w jeden sposób. Zwykle jest ich wiele, a  jeśli ktoś idzie podobnym tropem to dobry znak że kierunek obrany dobrze rokuje.
Natomiast - jak każdego przysłowiowego już "ferdka" - interesują mnie rozwiązania minimaksowe, tj. minimum środków i maksimum efektów. Najlepsze efekty dają rozwiązania w których entropia pracuje dla nas [np. znacznie prościej rozcieńcza się roztwór niż zatęża, choć można [drink vs destylacja], albo z innej beczki: pieczętowanie banknotów emitowanych w czasie wojny secesyjnej przypadkowym liściem, którego wzór żyłkowania miał być nie do podrobienia]

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

08-11-2018 [10:04] - Imć Waszeć | Link:

A po co tak skomplikowanie i akcyjnie? Można to uprościć do głosowania ciągłego w urzędzie gminy. Programy i systemy już istnieją i działają dobrze. Głosujemy na dowód, albo jeszcze lepiej osobną kartę jak do bankomatu, którą należy wyposażyć w taki unikalny kod. Głosujemy kiedy chcemy. Brak karty? Gmina potwierdza tożsamość i wystawia drugą. W przypadku kilkukrotnego zagubienia karty, nowo wystawiona karta zostaje na stałe w gminie w szafce z napisem "tylko dla idiotów". Żadnych papierów, tylko zaszyfrowany analogicznie jak w blockchain fakt oddania głosu w chmurze administracji rządowej. Wszystko jest do sprawdzenia krok po kroku aż do końca świata, ale na różnych poziomach kompetencji, czyli dla różnej siły kluczy (służby, policja, urząd, statystyka), ale bez możliwości wyciągnięcia danych konkretnego pana Elektorata i skojarzenia ich z ciągiem konkretnych wyborów. W skrócie: wiemy kiedy głosował, ale nie wiemy jak; wiemy jak ktoś głosował, ale nie wiemy kto. Jako głos zawsze będzie się liczyła tylko ostatnia "transakcja". W systemie do głosowania są dwie listy: kandydatów do władz oraz aktualnie sprawujących władzę. Głos oddany oznacza albo daję/utrzymuję swoje poparcie, albo cofam/nie udzielam poparcia. Prosty wzór wylicza funkcję treshold. Kto znajdzie się pod kreską wypada z urzędu, kto nad kreską to zostaje. Nowy wchodzi na wolne miejsce lub do poczekalni. Jeśli brakuje miejsc, to zwycięzcy rankingu czekają w kolejce na zwolnienie albo na koniec kadencji któregoś "władka". Proste.

Władza się komuś przestała podobać bo robi głupoty? Idzie do gminy i cofa poparcie. Szwagier postanowił kandydować i postawił mu wódkę, to idzie do gminy i daje poparcie. Schemat FIFO (first in first out). Ciszy wyborczej nie ma i można się drzeć pod urzędem cały rok, jak ktoś lubi.

Obrazek użytkownika minimax

08-11-2018 [11:45] - minimax | Link:

Moim celem było pogodzenie tajności wyborów z ich powszechnością i jawnością wyników oraz prostotą i transparentnością samej procedury.

Splątanie anonimowegi ID z personaliami na jednej czipowej karcie wyborczej już na wstępie rodzi problem technologiczny [szyfrowanie n-tego stopnia] i komunikacyjny [weryfikacja w centrum on-line].

Uprzedni wydruk tymczasowych ID i ich losowy [jak kolejność przyjścia] przydział eliminuje niedogodności związane z tworzeniem, ewidencją i przetwarzaniem chipowych PAR ID-personalia [potencjalne zagrożenie tajnosci głosowania].
Ponadto ID drukowane jest JEDNORAZOWE i nie umożliwi śledzenia zmian lokalizacji w przypadku par id:personalia [chip].
Zgubienie ID po głosowaniu nie ma żadnych negatywnych konsekwencji.
Komisja nie musi pracowac w chmurze, jest autonomiczna informatycznie, natomiast sama może publikować zaszyfrowane wyniki kanałami jawnymi [ftp, http] celem zachowania jawności [weryfikacja publiczna CRC poszczególnych plików].
Szyfrowanie archiwów hasłem wyznaczonym przed głosowaniem, publikowanym z chwilą zamknięcia lokalu.
KAZDY CHETNY ma od tej pory pełny dostep do plików wynikowych komisji, co w przypadku STAŁEGO POWIĄZANIA personaliów z ID [chipowa karta] byłoby ryzykowne.

Minimax

Obrazek użytkownika Lektor

08-11-2018 [11:54] - Lektor | Link:

Ty Imciu, a nie myślałeś przypadkiem o zrobieniu grzechotki do zabawy dla dzieci ??? Wystarczy żebyś wziął szpilkę i w główce szpilki wydrążył otworek. Włożył tam swój mózg i zasklepił wyżłobienie. I grzechotka jak się patrzy! 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

08-11-2018 [15:21] - Imć Waszeć | Link:

Patrz synku, tak właśnie wygląda reklama PIS-u. Tak więc zwracaj uwagę w życiu na kogo głosujesz, bo obudzisz się kiedyś w jakimś totalitarnym GWnie lub dole na wapno.

Obrazek użytkownika Lektor

08-11-2018 [10:43] - Lektor | Link:

Napewno nie poczułem się urażony tytułem tej notki, a wręcz przeciwnie, wywaliłbym na zbite pyski wszystkich z tej komisji. Ci ludzie to jeszcze epoka Gomułki, a ich myślenie i działanie to po prostu przedszkole ! A więc najwyższy czas to zmienić !!!

Obrazek użytkownika Maciej S

09-11-2018 [20:58] - Maciej S | Link:

Z całym szacunkiem, ale wnioski to bzdura. Uzupełnianie składów komisji obwodowych to zadanie komisarza wyborczego, nominowanego przez MSWiA (dobrozmianowego). Ale mniejsza o to, ustawa uchwalona przez PiS ZABRANIA wprost uzupełnienia wakatów powyżej minimalnej liczby (5). Kompletny bezsens, ale to do ustawodawcy pytanie.

Duże miasta muszą oszczędzać na wyborach, bo dotacja jest jaka jest - nie znam miasta, które nie dokladałoby własnych pieniędzy na organizację wyborów.  

I koniec końców - cala administracja od A do Z PO-wska, ustawa PO-owska i jakoś nie było problemów w 2015, teraz ustawa PiS-owska, KBW PiS-owskie, komisarze wyborczy PiS-owscy, urzędnicy wyborczy PiS-owscy i nagle sfałszowane ;-)