​Rasizm i nie rasizm

Po ostatnich wydarzeniach w Chemnitz, dawniej Karl Marks Stad, w Niemczech ale również w Europie Zachodniej, pojawiło się zrelatywizowanie określenie rasizm.

Rozjeżdżanie samochodem Europejczyków ( białych) TIRem, samochodem, podkładanie bomb w pociągach, samochodach, mordowanie niewinnych osób tylko dlatego, że nie wierzą w Allacha nie jest muzułmańskim rasizmem.

Natomiast protestowanie przeciwko mordowaniu przez muzułmanów Bogu ducha winnych osób, jest rasizmem, faszyzmem i co tam jeszcze.

W Niemczech po zasztyletowaniu w Chemnitz Niemca i tak się dokonał przewrót niemal kopernikański. Dotychczas mordercy byli bezimienni , najwyżej o arabskim wyglądzie, teraz cenzura pozwoliła na podanie narodowości zabójców, t.j. Syryjczyka i Irakijczyka.

Problem jest w tym , że muzułmanie zaproszeni przez Merkel  nie dość , że nie chcą pracować bo lepiej dostawać zasiłek, to jeszcze chcą narzucić Europejczykom swoje muzułmańskie standardy, w których kobieta jest przedmiotem do zaspokojenia seksualnych potrzeb wyznawców proroka, zwłaszcza biała.

Ilość gwałtów, dokonanych przez emigrantów przeraża, nie mówiąc o pospolitej ale jakże dotkliwej drobnej przestępczości.

Ci inżynierowie, nauczyciele, lekarze, fachowcy, okazali się zwykłymi klientami pomocy socjalnej , wykorzystujący głupotę swoich gospodarzy.

Jak pokazują niemieckie statystyki ca. 80 procent  tych , których zaprosiła Merkel  ani myślą o pracy a darmowe mieszkanie i zasiłki wystarczają im do egzystencji  i płodzenia dzieci.

W chorych lewackich głowach, występowanie w obronie wartości europejskich jest rasizmem i faszyzmem, a muzułmański rasizm nim nie jest.
 
https://wiadomosci.wp.pl/migranci-zabili-35-latka-podczas-festynu-niemiecka-prasa-bije-na-alarm-6289239947630721a