Wschód kontra Zachód

Proces wycofywania aktywów i rezerw złota do własnego kraju lub bardziej bezpiecznego miejsca, trwa. Turcja np. część swojego złota zamierza lokować w Wielkiej Brytanii. I teraz pytanie, dlaczego właśnie tam? Borisa Johnsona zastąpił Jeremy Hunt ożeniony z Chinką. Od czasu nominacji, nowy szef dyplomacji, zdążył on już kilka razy gościć w Państwie Środka. Turcja uzyskała poparcie Chin w sporze z USA. Ankara zamierza kupić chiński system obrony. Z Ameryki (FED) wycofują swoją złoto Niemcy, Turcy, zapowiadają Rosjanie. A więc i Wielka Brytania dotąd „amerykański krążownik” w Europie, zaczyna (może poprzez Indie) również oscylować w kierunku chińskim (wschodnim). Fakty te można wytłumaczyć ochroną własnego mienia przed ewentualnymi sankcjami amerykańskimi. Ale można też inaczej.

Na mocy konwencji nowojorskiej, 154 państwa zapowiedziało wycofanie swoich aktywów z Rosji. I robią to. Ten fakt z kolei można wytłumaczyć zgodą na podporządkowanie się USA, których przywództwa już nikt nie zamierza kwestionować. Ale nie sposób ukryć, że to tworzenie własnego bezpieczeństwa oznacza generowanie niebezpieczeństwa ogólnoludzkiego, ponieważ znika sieć powiązań zabezpieczających pokój. Ale fakt ten z pewnością świadczy o dwóch innych rzeczach: 1. o klęsce koncepcji federalistycznej UE, 2. o chęci uzupełnienia rezerw amerykańskich poprzez realizację ustaw 447. Trzeba wreszcie powiedzieć, że ta ustawa dotyczy głównie Polski.

Co natomiast zostało ustalone na spotkaniu Trump - Putin w Helsinkach, wiedzą tylko oni dwaj i kilku tłumaczy. Nie wiadomo, jaka tam opcja zwyciężyła: polityczna, czy handlowa. Ale wiadomo, że Rosja jest zawsze ostrożna w swoich działaniach. Nie czyni nic bez uzgodnienia ze swoimi starymi sojusznikami. I na tym polega tajemnica jej trwania. Istnienie Okręgu Kaliningradzkiego zmusza państwa Bałtyckie i Finlandię do wzmożonej obrony i powstrzymanie Rosji od szerszego dostępu do morza.

Nagła wizyta Putina u Merkel i trzygodzinna rozmowa o najważniejszych sprawach dotyczących Rosji: Nord Stream 2, Ukrainy i Syrii, odbyła się bez podania szczegółów. Spotkanie mogło odbyć się z powodu zmiennej polityki Trumpa, ale mogło też z innego powodu. Ponadto, komunikaty prasowe podają, że Rosja buduje umocnienia na granicy z Polską, u siebie buduje dziesiątki podziemnych atomowych bunkrów, duże szpitale na granicy z Ukrainą, replikę Reichstagu itd. To wyraźne poruszenie w polityce światowej oznacza niebezpieczne przegrupowania. W tym kontekście zupełnie nowy wymiar uzyskuje hasło „Ameri can first”.

Co to wszystko oznacza? Oznacza, że stary porządek się skończył i zaczyna się walka o nowy. Może straszą, a może nie. Jeżeli nie, to najbardziej zagrożoną jest ukraińska „ziemia niczyja”. Kilka lat temu Dugin pisał, że podział Ukrainy jest już uzgodniony z USA, ale Amerykanie granice podziału chcą mieć jak najbardziej na wschód, a my jak najdalej na zachód. Z tym, że wiele wskazuje na to, iż Ukraina zachodnia, ze względu na swoją aktywność i amerykańskie dotacje, zostanie pozostawiona. Po postu, Rosja nie chce mieć kłopotów. Co zrobi Trump, jeszcze nie wiemy.

Konsekwencje
Właczenie ukraińskiego terytorium do Federacji Rosyjskiej (nawet w różnej formie), byłoby już stworzeniem nieodwracalnych faktów dokonanych z nieznanymi konsekwencjami. Nie wiadomo, jak zachowają się Białoruś i Turcja – dwie bramy do Europy, ale Finlandia, Estonia, Łotwa, Polska, Ukraina zachodnia, Mołdawia, Rumunia, Bułgaria i Grecja stałyby się państwami frontowymi. Zostałby więc wyznaczony swoisty Limes oddzielający świat zachodni od wschodniego, przy czym, ze względów koniunkturalnych, jej twardość byłaby dość problematyczna. Amerykanie staliby się niekwestionowanym ośrodkiem centralnym i decyzyjnym całego świata zachodniego, a NATO urosłoby do rangi siły decydującej.

Limes, ze względów strategicznych, musiałby być poważnie wzmocniony, a linia podziału nieprzekraczalna. Z tych samych względów rządy niemiecki, francuski i włoski, a więc triada planowanej nowej unii, ze względów strategicznych powinna być podporządkowana interesom i decyzjom amerykańskim (zachodnim). Oczywiście, zaistniałe fakty dokonane przestawiają również tryby poszczególnych gospodarek i samą ludzką świadomość. Skończyłaby się polityka partyjniacka, zaczęła państwowa i narodowa. Podział świata na Wschód i Zachód jest faktem. Wyjście Turcji z NATO oznacza zwolnienie dwóch milionów internowanych i skierowanie ich na terytorium Europy. I to byłaby pierwsza faza wojny czynnej.

Jak tę bombę rozbroić?
Ujmując generalnie, pierwszy sposób, to porozumienie się USA z Chinami i dokonanie podziału wpływów. Rosja znalazłaby się pod dyktatem chińskim, a świat uzyskał militarny spokój. Drugi sposób dotyczy szyku bojowego wzdłuż całego Limes i prowadzenia działań dyplomatycznych. Argumentem strony zachodniej jest przewaga militarna, strony wschodniej – zaskoczenie.

Na całej długości nowego Limes, najbardziej niebezpiecznym jest terytorium Niziny Środkowoeuropejskiej, w skład której wchodzi Polska i Białoruś, a więc droga i teren działań operacyjnych dla wszelkich ruchów wojskowych. I teraz pytanie, czy świadomość tego faktu mają statystyczni Polacy, bo przecież od tego rodzaju wiedzy zależy nasze bezpieczeństwo. Wszystko wskazuje na to, że nie mają. Polacy nadal z butami siedzą w romeryzmie, wakaryzmie i innych koncepcjach geopolitycznych, które zostały stworzone pod zupełnie inne uwarunkowania geopolityczne. Nie mając swojej koncepcji, z taką łatwością, a zarazem bezsilnością, wchodzimy w federacyjną koncepcję zachodnią, której źródła tkwią wciąż w kolonializmie. Owszem, zachodnia koncepcja się wali, ale nie dla nas.

Klęska polskiej myśli politycznej polega na odcięciu się od własnego źródła kulturowego i świadomości, że Polska nadal stoi na granicy dwóch cywilizacji, która właśnie jest odtwarzana oraz, że  stworzyła własną alternatywną cywilizację – oczywiście w ramach cywilizacji zachodniej. Ba, Polacy do dziś dnia nie zdają sobie sprawy z ogromu klęski, jakiej doznaliśmy w czasie II wojny światowej. Jak tak dalej pójdzie, prawdziwa klęska dopiero przyjdzie. Bez uświadomienia sobie tych dwóch prawd, będziemy bezbronni, jak np. rozbite Niemcy po II wojnie pozbawione swojego systemu prawnego.

Chcąc częściowo rozbroić tykającą już światową bombę, musimy najpierw uzbroić własną, tę kulturową – nie do walki, lecz dla zebrania własnych sił, stworzenia własnego ośrodka kulturowo-politycznego, który wytłumaczy nam istotę sprawy i napełni siłą motoryczną. Musimy też odejść od bylejakości i tworzenia rzeczywistości na niby, a więc na potrzeby kampanii wyborczych. W takiej sytuacji warto też się zastanowić, czy sytuacja nie zmusza nas do wydłużenia kadencji sejmowych i wyeliminowania przez to nieustającej walki partyjnej?

***
Polacy nie powinni, jak dotąd zajmować się bzdurami, lecz zejść na ziemię, ćwiczyć mózg i mięśnie, bo one w połączeniu stanowią realną siłę odporową. Początki widzimy w WOT, ale to zbyt mało. Myśl jest narzędziem, która jednoczy i która daje realna perspektywę zwycięstwa. Bez niej „jest jeno klęska”. Historia postawiła już warunki, jak zwykle twarde. Teraz kolej na naszą odpowiedź – czy stać nas tylko na ucieczkę, czy też na obronę własnego stanu posiadania? I to jest pytanie, nad którym zastanawiają się, gotowi na wszystko, architekci nowego porządku.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

24-08-2018 [19:08] - Marek1taki | Link:

Pisząc o konsekwencjach powiedział Pan wszystko. Rozgrywanie konfliktów jest dochodowe, ale trzeba je stwarzać. To wymaga zachodu. I wschodu oczywiście też.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

24-08-2018 [20:58] - Ryszard Surmacz | Link:

Dziękuję, ale to bal na ostrzu brzytwy. Wydaje mi się, że mamona jest silniejsza od przyłożonej broni atomowej do łba - z obu stron.
Zastanawiam się też skąd starożytni Grecy znali tak dokładne wyliczenia odległości ziemi od księżyca? Czy przypadkiem nie przejęli tych wyliczeń od cywilizacji, która miała podobne problemy do naszej?

Obrazek użytkownika Marek1taki

24-08-2018 [22:29] - Marek1taki | Link:

Hm... Kto by nam powiedział czy wierzyć Grekom w zakresie geometrii? Jakiś meloman może?
Jeśli się jednak zastanawiamy nad zależnościami od innych cywilizacji, to może przemianę ołowiu w złoto opracowano na Proxima Centauri? Szukano odpowiedniej planety, której mieszkańcy przyjmą za dobrą monetę piramidę finansową opartą na marksizmie-keynesizmie.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

24-08-2018 [23:35] - Ryszard Surmacz | Link:

Wyliczenia greckie podobno się potwierdzają.  A z ta planetą, to sprawa nie jest prosta, bo najpierw musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd u nas tylu kosmitów?
Ekonomistą nie jestem, ale uważam, że interwencjonizm państwowy musi być, chociażby dla wyrównania dysproporcji wynikających z przewagi państw silniejszych ekonomicznie lub dla blokady wrogich przejęć. Wolny rynek jest utopią służącą ekspansji silniejszego. Dyktat wolego rynku zawsze prowadzi do nieszczęścia. Poszczególne państwa muszą mieć swój głos, czasami nawet tzw. złoty głos. Najlepszym przykładem jest dziś Polska. 

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-08-2018 [10:18] - Marek1taki | Link:

Interwencjonizm ma zalety w w strategii państwa, ale jest realizowany jak cel sam w sobie pod pozorem, że wolny rynek jest utopią albo dyktatem. Wolny rynek działa tam gdzie jest wolny wybór a nie monopol korporacji, dotacje dla sieciówek, wojna handlowa. Poszerzenie wolnego rynku było nam potrzebne przez otwarcie na EWG a nie było nim nałożenie kagańca UE. Na przykładzie warzywniaka przerabialiśmy to w stanie wojennym: w sklepach państwowych był ocet, a na straganach można było kupić coś do jedzenia - wolny rynek działał tam gdzie był. W UE nie tylko nie ma wolnego rynku, skoro jest przeregulowany, ale te regulacje służą uznaniowej interpretacji. Tego nie było drogą pprzez Joaniny, Nicee i Lizbony doszliśmy do wojny z Niemcami w petach rzekomej  przyjaźni.
To tak jak z prywatyzacją. Złodziejska wyprzedaż po 89tym przedsiębiorstw, ziemi czy kamienic jest wskazywana jako patologia prywatyzacji i nieefektywność własności prywatnej. Jednocześnie ta własność prywatna zyskuje uznanie władzy po uważaniu, całkiem przeliczalne uznanie. Bo władzuchna przecież wie lepiej co jest dobre i z kim realizować interwencjonizm.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

24-08-2018 [23:17] - Imć Waszeć | Link:

Nie potrzeba żadnych założeń o kosmitach i ingerencji obcych cywilizacji. Grecy byli naprawdę dobrzy w te klocki: "Już w drugim wieku przed naszą erą Hipparch (ok. 190-125 p.n.e.) bardzo dokładnie wyznaczył odległość Księżyca od Ziemi. Na podstawie analizy wyników obserwacji zaćmień Słońca stwierdził, że odległość do Księżyca wynosi 59 promieni Ziemi. Jak łatwo policzyć, odległość wyznaczona przez niego różni się zaledwie o 2% od współcześnie przyjmowanej średniej odległości Księżyca. Posługując się dokonanym przez Arystarcha błędnym oszacowaniem stosunku odległości Księżyca i Słońca, Hipparch wyliczył także, że odległość do Słońca jest 1200 razy większa od długości promienia Ziemi, czyli w przeliczeniu na nasze współczesne jednostki długości, wynosi 7.6 milionów km. Podane przez Hipparcha błędne oszacowanie odległości Słońca było powszechnie akceptowane aż do XVI wieku naszej ery."

http://www.interklasa.pl/porta...

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-08-2018 [09:20] - Marek1taki | Link:

Dziękuję. Przy okazji zrozumiałem opory Kopernika przed publikacją Re revolutionibus wynikające ze świadomości ułomnej precyzji metod pomiarowych, a także wpisanie tych spekulacji wydrukowanych z udziałem zaangażowanych heretyków na indeks dzieł zakazanych.
"Zarówno zwolennicy jak i krytycy dzieła Kopernika natychmiast zwrócili uwagę, iż zmiany położenia Ziemi spowodowane jej ruchem obiegowym wokół Słońca, powinny wywoływać okresowe zmiany widomych pozycji gwiazd (zjawisko nazywane jest paralaksą roczną gwiazd). Zaobserwowanie takich zmian byłoby oczywistym i rozstrzygającym dowodem na rzecz słuszność teorii kopernikańskiej, zmuszającym do ostatecznego odrzucenia modelu geocentrycznego. Niestety, bardzo mała dokładność pomiarów kątowych osiągana w drugiej połowie XVI wieku, ponieważ wciąż jeszcze posługiwano się instrumentami przeziernikowymi, uniemożliwiła wykrycie tego zjawiska. Nawet wspomniany już wcześniej, najznakomitszy obserwator, Tycho de Brahe, nie zdołał wykryć żadnych zmian położeń gwiazd. Znając dokładność swych pomiarów, de Brahe oszacował, że gdyby Kopernik miał rację, gwiazdy musiałyby się znajdować co najmniej 700 razy dalej niż Saturn. Głęboko przekonany o niewielkich odległościach do gwiazd, de Brahe odrzucił teorię Kopernika i zbudował własny, obecnie już zapomniany, model geo-heliocentryczny. Fiasko pomiarów paralaks gwiazd na długie lata przedłużyło spór o poprawność modelu heliocentrycznego."
http://www.interklasa.pl/porta...

Obrazek użytkownika Marek1taki

24-08-2018 [22:34] - Marek1taki | Link:

"czy stać nas tylko na ucieczkę, czy też na obronę własnego stanu posiadania?"
Na ucieczkę za późno. Na obronę też. Zostaje ucieczka do przodu.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

24-08-2018 [23:39] - Ryszard Surmacz | Link:

No tak, ale ucieczka do przodu wymaga określonego ekwipunku, zasobu wiedzy, solidarności, a my katolicy całkiem przejęliśmy już protestancki sposób myślenia, łącznie z Kościołem. Gdzie tu uciekać? Dokąd więc ta droga prowadzi?

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-08-2018 [09:55] - Marek1taki | Link:

Żeby przed zagrożeniem uciekać do przodu trzeba mieć cel i doktrynę działania. To nie jest obecnie określone, dlatego niewiarygodne działania nie zyskują zaangażowania w polityce wewnętrznej i zewnętrznej. Chaos i bezsilność zagłuszane są propagandą. Jakaś stabilizacja jednak następuje, bierność przynosi też owoce - kumulacji kapitału obok jego trwonienia.
Z braku siły i pomysłu jesteśmy zdani na bieg wypadków. Np. odnośnie Nord Stream 2 i sąsiedniej Białorusi ciekawe fakty i analizę przedstawia Marek Budzisz http://marekbudzisz.szkolanawi...

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

25-08-2018 [12:26] - Ryszard Surmacz | Link:

Dokładnie tak. W polskiej geopolityce, bo jest trochę ludzi na ten temat piszących, jest dużo gadania, powielania, ale jakoś żadna koncepcja urodzić się nie może. Dlaczego? No właśnie, to co Pan pisze: nie ma nie tyle wyznaczonego celu, ale też nie widać odwagi do jego wyznaczenia. Ba, zaryzykowałbym twierdzenie, że wieść niesie wiele konkretnych rozwiązań, ale jeszcze sytuacja nie dojrzała do włączenia samodzielnego myślenia i jeszcze nikt nie odważył się zrobić to szybciej, niż można. Z dwóch powodów: że nie zostanie zrozumiany i że zeżrą go wróbelki. A gdy już sytuacja dojrzeje, to wówczas zawsze  rodzi się pytanie czy zdążymy? I to jest nasz polski problem.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

25-08-2018 [02:10] - Goral Supreme | Link:

Moj Boze..
Takiego odlotu to nawet "mistsz Pasierbiewicz" nie miewa...
Panie Surmacz..Wez sie pan za jakas pozyteczna prace..Fizyczna najlepiej..Pozwala przeciazonemu mozgowi wypoczac...
Przy calej tej panskiej gramotnej poczciwosci oraz  pretensjami i tesknotami za "intelektualizmem ,elit II RP" pragne przypomniec ,ze zyjemy w 2018 AD...
Niechze sie pan na "rany boskie" zdecyduje za kogo pan chce uchodzic..Proroka czy kanapowego patriote a'la II RP..

Obrazek użytkownika jazgdyni

25-08-2018 [08:25] - jazgdyni | Link:

Witam

Bardzo interesujące analizy i dające dużo do myślenia. Nieskromnie powiem, że też o tym myślę dużo, bo intuicyjne czuję, że jesteśmy w trakcie dziejowego przełomu i za kilka, kilkanaście lat, świat będzie zupełnie inny. W swych rozmyślaniach o przyszłości, które od lat przelewam na papier, często opieram się na prognozach Friedmana, gdyż wykazał on, że można mieć do niego zaufanie.
Swoje rozważania warunkuję paroma wstępnymi warunkami:
1. Broń atomowa nie będzie użyta. Nadal obowiązuje doktryna zastraszania.
2. Jeśli nie sam Donald Trump, to jego kontynuatorzy konsekwentnie będą realizować ideę amerykańskiego hegemonizmu, w dobrym tego słowa znaczeniu.
3. Jeżeli pkt.2, to Polska stanie się silnym bastionem amerykańskich i/lub natowskich sił zaporowych.

Ciekawe, czy Ukraina sama chciałaby się podzielić, przy silnych naciskach z obu stron świata. Uważam to za możliwe. I czy konsekwencją tego, byłoby jakieś sfederalizowanie, bądź inna forma współistnienia z Polską. Dla Rosji rozwiązanie problematyczne, bo za jakiś czas Białoruś mogła by mieć te same pomysły.
Friedman przewiduje powolny upadek Niemiec wkrótce. Wyłącznie z przyczyn gospodarczych. Obecna siła Niemiec to eksport. Gdy on się załamie, to Niemcom będzie ciężko. A USA może to zrobić. Przy niewielkim wysiłku i uzyskując przy tym duże zyski. Choćby gotów jestem sobie wyobrazić upadek tych Lidlów, Kauflandów, czy OBI, gdy Stany pchną do Polski i całej wschodniej Europy dziesięć razy silniejsze amerykańskie sieci 7-Eleven, Wal-Mart, Cosco, czy Kroger.

Jest jeszcze jedna niesłychanie istotna sprawa, o której dosyć cicho, bo informacja jest wytłumiana, lecz Amerykanie już w sposób zdecydowany i pełną parą rozpoczęli budowę floty kosmicznej. To nie ma być, jak sobie ktoś wyobraża Star Wars i pojedynki w kosmosie, tylko - ochrona własnego terytorium i co jest nowe, orbitalnej infrastruktury satelitarnej (choćby GPS i geostacjonarna dystrybucja informacji). To już nie stare SDI - Strategic Defense Initiative, lecz raczej programy SBI - Space Based Interceptor i Brilliant Pebbles. Trzeba zabezpieczyc swoje tory przesyłu informacji i telemetrii, czyli zdalnego pozyskiwania informacji, oraz kontroli i sterowania zdalnego odległymi obiektami. Oczywiście, oprócz roli defensywnej będzie też ofensywna. Czemu ruskim, czy chinolom nie zniszczyć newralgicznych satelitów? Więc nowy wyscig się rozpoczął, a Amerykanie są już dwa kroki do przodu.
Jako niepoprawny optymista wierzę za Friedmanem, w gwałtowną i zakończoną dużym sukcesem, budowę Międzymorza. A, że to przy okazji rozwali UE w obecnym kształcie, to pewne. Pewnie powrócą do pierwotnej EEC (po naszemu EWG).

Obecnie rozmyślam, czym zastąpić demokrację.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

25-08-2018 [13:32] - Ryszard Surmacz | Link:

Tak, analizy Friedmana są ciekawe, lecz to są analizy pisane "z oddali". Obama je pomijał, być może, że Trump ma inne zdanie. My musimy mieć swoje. Ale te swoje nie mogą się ograniczać do perspektywy PRL, lecz muszą obejmować całe tysiąclecie istnienia i nieistnienia państwa polskiego. Analiza krótsza niż 300-letnia z zasady musi być fałszywa.
Uwarunkowania:
1. bardzo bym chciał, aby broń atomowa nie była użyta, ale chyba nie ma takiego przypadku w dziejach, aby coś nowego nie było użyte, dla podboju drugiego. Doktryna zastraszania obowiązuje do użycia bomby atomowej;
2. nie wiem, czy dzisiejszy hegemonizm amerykański można uznać do pozytywny? Cywilizacja się wali. A w USA, podobnie jak w Polsce, musi dojść do przesilenia i wyjaśnienia podstaw aksjologicznych, wówczas jej wpływ może okazać się pozytywnym;
3. Polska nie może podłączać się pod wojenną (lub pokojową) doktrynę amerykańską, musi mieć swoją - nie wolno być tępym wykonawcą, trzeba mieć płaszczyznę do twardej rozmowy; Polska musi być silnym bastionem, Amerykanie powinni być pierwszym sojusznikiem, ale to my bronimy, lub nie, swoich małych granic, Amerykanie bronią dużych granic.
4. Nie wykluczam, może Pan mieć rację, tym bardziej, że na horyzoncie nie widać żadnej polskiej myśli i żadnego męża stanu. Jakim jesteśmy sojusznikiem pokazała ustawa IPN-owska i stosunek polskiego rządu do amerykańskiej ustawy 447. Podobno Czaputowicz jednego z dwóch projektodawców tej ustawy w Kongresie odznaczył jakimś polskim medalem... Skoro tak jest, to rzeczywiście pozostał nam Friedman i pozostało udrożnienie wszystkich dziur, jakie każdy z nas ma, bo tak będziemy dymani.

Z Ukrainą, podejrzewam, że sprawa jest jednocześnie otwarta i sakralna. Rosja nie wyobraża sobie własnego państwa bez Ukrainy. Patrząc na sytuację Ukrainy warto docenić macierzyste położenie obecnej Polski. Gdyby było inaczej, to my mielibyśmy wojnę. Polska powinna bronić przede wszystkim ziem odzyskanych, bo właśnie tu jest miękkie podbrzusze naszego istnienia jako państwa.
Niemcy. To państwo nie wygra już żadnej większej batalii, tym bardziej, że nadal kuma się z Rosją. Tak, jak pisałem, Amerykanie przygotowując się do roszad światowych muszą podporządkować sobie i Niemcy i Francję. Tu nie może być żadnych wątpliwości. Być może że zostaną ponownie podzielone lub same się podzielą. Polska jest naturalnym sojusznikiem USA, ale pod warunkiem, że sami podniesiemy się do poziomu partnera. Amerykanom teraz chodzi o kasę i nie widząc oporu władują nam tu największe swoje badziewie, pod każdym względem. Taka jest polityka.
Trump kontynuuje coś co kontynuowane być musi - w tej czy innej formie, gwiezdne wojny. Do Międzymorza jest dwóch pretendentów: Amerykanie i Chińczycy. Amerykanie weszli do Polski i mają przewagę. Ale rzecz w tym, że my nie mamy ludzi do takiej inicjatywy i może być ona zrobiona wyłącznie za pomocą siły - ekonomicznej lub fizycznej.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Czesław2

25-08-2018 [16:59] - Czesław2 | Link:

Panie Januszu, dziś Trump, jutro kto inny. Proszę pamiętać, że w USA demokracja jest zależna od FED-u. Drukowanie kasy przyznane sobie prawem kaduka przyszło w nowożytnych czasach z USA. I nie zrobiło to państwo USA, tylko biznesmen.Teraz tego prawa strzegą rakiety. Mogę rozróżniać demokrację w USA i w ZSRR, jednak nie stawiałbym jankesów na pomniku.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

27-08-2018 [00:20] - Zygmunt Korus | Link:

Panie Ryszardzie, jakby na to nie patrzeć, wychodzi samo gdybanie. Pana i wszystkich pozostałych - twórców doktryn politologicznych i różnej maści komentatorów. Historia niby uczy faktów, ale tak naprawdę nie uczy niczego. Co przed nami...? - przerasta świadomość ludzkości. Bo przyszłość i tak nas stale zaskakuje. Jest nieprzewidywalna - choćby Pan na głowie stanął.
Co jest obecnie dobre dla Polski? A co w przyszłości? Jest ktoś, jakiś Salomon, co wie?
Geopolityką rządzi OPATRZNOŚĆ!!! Nie ma mądrych... na same niewiadome w czasoprzestrzeni i łbach ludzkich - tych u steru, bo masy się nie liczą...
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

26-08-2018 [20:44] - Ryszard Surmacz | Link:

Witam !!
Nie do końca. Niemcy, Amerykanie, Francuzi, Anglicy mają mniej więcej opanowaną i opisana swoją przeszłość. Wiedzą czego się trzymać, jak się zachowywać. Tam państwo działa nieprzerwanie, nikt też nie wymordował im elit. My najpierw przez 123 lata mieliśmy zabory, a więc nie było możliwości na dokonanie syntezy własnych dziejów. Potem 19 lat wolności - ale cóż to jest wobec ciemności trzech różnych zaborów - szczególnie, gdy zaczynało się od zera? W czasie II wojny i po jej zakończeniu wycięto nam niemal całą tradycyjną inteligencję. Kto miał nauczyć Polaków prawdy? A bez tego niczego nie da się skleić.Nic podobnego nie działo się ani w Niemczech, ani we Francji, Anglii itd.

Przyszłość, oczywiście, nie jest przewidywalna, ale nie aż tak,  aby przed nami była czarną dziurą. Geopolityka posługuje się swoimi prawami i tam przynajmniej wiadomo co jest możliwe, a co nie. Wbrew temu, co Pan pisze, dość łatwo określić co jest dobre,a co złe dla Polski. Tu nie trzeba Salomona, wystarczy logika, wiedza historyczna i wyczucie. Oj, Panie Zygmuncie widzę, że wszedł już Pan w jakieś ciepłe bamboszki. Pozdrawiam.
PS. To, że mamy kiepskie elity, to fakt.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

27-08-2018 [00:47] - Zygmunt Korus | Link:

No to zapytajmy o mądrość tych zachodnich elit... Co to wiedzą, niby na pewno, jak u nich będzie. Na podstawie tego, jak już jest.
Fr. Mordy we własnej populacji podczas i po Rewolucji Francuskiej. Obecny skutek kolonializmu - tzw. obcy na paszportach Centrum.
De. Miliony zabitych w samych Niemczech (to z historii ostatnich dwu wojen); skutek szaleńczych decyzji Makreli teraz.
GB. Wyspiarze? Poprawność polityczna, gender, LGBT, eutanazja, idiotyzmy na co dzień, jak w domu wariatów - chciałby Pan tam emigrować, tam zarabiać, żyć? Bo ja nie.
PL. Wolę Polskę bez tych niby elit i z bałaganem, jaki widzę dookoła.
Dlatego jestem coraz bardziej bliski mistycznemu pojmowaniu losów swojego i świata. Nie mam za grosz zaufania do wiedzy własnej jak i innych. Czytam tylko ze względu na piękno języka, składni, umiejętności wyrażania, głębi myśli - ale nijak tego nie odnoszę do możliwości sterowania globem, krajem, nawet rodziną. Fajnie Pan pisze - i tyle (mam na uwadze niektóre akapity, bo z wieloma się nie zgadzam, gdyż uważam je za przejaw pięknoduchostwa). Dotyczy to także kilku innych ludzi pióra (rzecz jasna z rozmaitych względów), nie tylko na tym forum. Konkludując: nie wierzę w skuteczność naszego "wymądrzania się". Ot, takie tam składanie liter, żeby nie zapomnieć zbierania myśli jako tako do kupy... Przynajmniej w moim wydaniu. Stawiam sobie jak najniższe cele i takąż samoocenę. Można by to więc nazwać "ciepłe bamboszki" - niech i tak będzie.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

27-08-2018 [02:39] - Goral Supreme | Link:

..."Licz na tych, którzy nie za­wodzą: pier­wszym jest Bóg, dru­gim - Ty sam.".."To one who has faith, no explanation is necessary. To one without faith, no explanation is possible"......"Ten ktory juz wie,nie ma potrzeby mowienia"..Sw.Tomasz z Akwinu
Cay ten "Zachod" to ciagla kontynuacja przez 500 ostatnich lat ,Historia Podbojow,Okupacji,Imperializmow,Kolonizacji,Zniewalania,Rabunkow,Gwaltow i nastepujacych jedna po drugich Wojen..do dzisiaj..A jak zniszczyli i wymordowali sasiadow..  i nie bylo co niszczyc to rzneli sie i mordowali miedzy soba....
Oni nigdy nie potrafili zyc w Pokoju..To Narody Poganskie ,czczace Mamone i Bahometa..nawet sie z tym juz nie kryja :https://www.youtube.com/watch?...
Nie ma sie na czym wzorowac..A ci ktorzy uwazaja inaczej to zwyczajni glupcy..Temoignage czlowieka ktory zyje 36 lat na Zachodzie..
ps Chorzow-Klucze Dawida-godzina uwielbiania..
 

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-08-2018 [07:53] - jazgdyni | Link:

Witaj

Napisałeś: - "...jakby na to nie patrzeć, wychodzi samo gdybanie. Pana i wszystkich pozostałych - twórców doktryn politologicznych...". A potem, że wszystkim kieruje opatrzność.
Ja taką postawę, wydaje mi się, rozumiem. Nie każdy musi być zainteresowany w dociekaniu przyszłości świata. Podejrzewam, że mocno siedząc we włoskiej kulturze, filozofia - co bedzie, to bedzie = cosa sarà, lub jak bardzo popularne i znane na całym świecie:
Que será, será
Whatever will be, will be
The future's not ours to see
Que será, será

bardziej Ci odpowiada, niż żmudne, analityczne rozsupływanie węzła gordyjskiego, gdzie, na dodatek, splątano wiele różnych nitek.
U mnie tak jest, że praktycznie całe życie zajmowałem się diagnozowaniem, potem często naprawianiem, albo projektowaniem, co wymagało głębokiego zastanawiania się nad konsekwencjami moich poczynań.. Tak polubiłem specjalistów od przewidywań.
Sarkazm w stosunku do tzw. zachodnich elit jest w pełni uzasadniony. Oni tam zawsze rozgrywają doraźną krótką piłkę, nie zwracając uwagi na długofalowe konsekwencje. Nie jest jeszcze w pełni przyswojone to powiedzenie o ruchu skrzydełek motyla gdzieś w Amazonii, który to ruch spowoduje niedługo potem, potworny huragan w Japonii. To własnie od tego jest matematyczna teoria chaosu. Małe zmiany warunków początkowych mogą prowadzić do wielkich efektów w przyszłości. Bośniacki nacjonalista Gawriło Princip, czy nawet znacznie bardziej wykształcony jego szef, Dragutin Dimitrijewic, zapewne nawet przez chwilę nie pomyśleli, że zabójstwo arcyksięcia Franza Ferdynanda doprowadzi wkrótce do śmierci milionów ludzi. Ciekawa jest natomiast postawa Angeli Merkel i to, co się potem wydarzyło. Czy kanclerz sama, od siebie podjęła decyzję zaproszenia uchodźców? Jak to się stało, że niemalże natychmiast po zaproszeniu, miliony ludzi było już gotowych i zaczęło wędrować na Berlin. Logiczne byłoby, gdyby fala uchodźców trwała latami i nie była taka gwałtowna. A wniosek jest taki, że ktoś bardzo manipuluje i źródło społecznych zachowań może być skrycie sterowane.
To jest głęboki temat, a ja nie chcę siedzieć i czekać, co się wydarzy, tylko usiłuję sam rozgryźć, co może się wydarzyć. I zapewniam - nie jest to gdybanie. Dlaczego? Bo istnieją naukowe, matematyczne podstawy, by móc analizować i wyliczyć prawdopodobieństwo zdarzeń. A im lepsze narzędzia się stosuje, tym wyniki nabierają pewności.

Serdeczności
 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

27-08-2018 [14:50] - Ryszard Surmacz | Link:

Panie Zygmuncie to, co Pan pisze jest niby logiczne, ale na poziomie rezygnacji. A ma Pan dzieci, i to malutkie... W zasadzie można i tak - własny wybór.
Rzecz w tym, że cywilizacja się wali, i to kompletnie. Jedynym narzędziem jej obrony jest już tylko siła fizyczna. Amerykańska. Ja też nie chciałbym żyć na Zachodzie, choć oni prawdopodobnie wyjdą lepiej w nadchodzących rozgrywkach, niż my. Mistycyzm pozwala na ucieczkę i oderwanie się od spraw codziennych. Miałem kolegę, twierdził, że jest mistykiem, odrywał się niemal od ziemi i unosił - wie Pan co dziś robi? Śpiewa mantry. Twierdzi, że to jego droga.
Ażeby postawić, choć jedną nogę na ziemi, trzeba odzyskać coś, co jest najbardziej dziś zwalczane - tożsamość. A tożsamość, wcześniej czy później, rodzi patriotyzm. A patriotyzm podpowiada obronę swojej własności i stanu posiadania państwa i narodu. Pan oczywiście doskonale o tym wie. Ale tak pro forma. Tożsamość wymaga też pogłębiania własnej wiedzy historycznej i kulturowej. Bez tej wiedzy, nie jesteśmy w stanie obronić niczego. Niczego. Łykniemy największą bzdurę. I na tej drodze idziemy, jak w pochodzie pierwszomajowym - ławą. Orkiestra gra.
A pisanie ma tę zaletę, że następuje jakaś wymiana myśli. Być może niewiele ona daje, ale proszę zapytać siebie, co byłoby, gdyby jej nie było? Rezygnacja niczego się nie zmieni. Rezygnacja zmienia nas. Z PRL-u wyszliśmy jeszcze jako tako, natomiast najgorszy okres odnotowujemy, właśnie wtedy, gdy rezygnacja, a właściwie zachwyt Zachodem osiągnął swoje apogeum - tzw. III RP. Zaczęliśmy wyśmiewać swoje państwo, swoja kulturę i siebie samych. Dziś najgorsza jest bylejakość i nadal utrzymujące się wszystko - na niby.  Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-08-2018 [01:41] - jazgdyni | Link:

Panie Ryszardzie

Zygmunt, obawiam się, że wciąż jest euklidesowy. Stąd ta tajemnicza opatrzność. Jakoś większość nawet bardzo inteligentnych i dobrze wykształconych ludzi nie może, albo tylko nie chce, pogodzić się z bezspornym faktem, że wszystkim rządzi chaos. Lecz najlepsi z naukowców, głownie matematyków i fizyków, a potem za nimi przdstawiciele nauk biologicznych, odkryli i krzyknęli: - hola, hola! - chaos to nie żaden bałagan totalny i ustawiczne dążenie do entropii, z niemożnością przewidzenia niczego, czyli spojrzenia w przyszłość, lecz ściśle i dosyć precyzyjna nowa domena - matematyka chaosu. Powstały i zostały opisane i wyjaśnione układy dynamiczne, które w naszym wszechświecie zawsze są nieliniowe, Takie są zachowania kosmosu, rozwój i upadek gwiazd, życie przyrody, pogoda na Ziemi, a także ruchy na giełdzie, epidemie chorób i bardzo ważne - historyczne przemiany w społeczeństwach. W fizyce i technice też dużo tak działa, z tymi nowymi pojęciami, jak fuzzy logic, mandelbroty, bifurkacje i atraktory.
I właśnie - historia i przyszłość, a atraktory. Od dawna już wiemy, że historia kołem się toczy. Że jest cykliczna. Lecz nigdy nie wraca do tego samego punktu. Bo nie porusza się po kole, czy elipsie, lecz właśnie po tym specyficznym atraktorze. Gdy już taką trójwymiarową, otwartą krzywą znajdziemy dla przemian społecznych, z przeszłością, która jest historią, to z dużym prawdopodobieństwem daje się określić, co może być w przyszłości. Analiza matematyczna takich zjawisk wymaga potężnych mocy obliczeniowych.
Jednakże, by to dobrze zrobić,i uzyskać wiarygodne wyniki, to musi proces i analizy nadzorować bardzo mądry człowiek. Taki Francis Fukuyama, któremu mądrości i szacunku nikt nie odbierze, nie poradził sobie z prognozowaniem, gdy 25 lat temu napisał słynny esej "Koniec historii".  Dużo bardziej się sprawdził, a obecne lata pokazały trafność analiz, Samuel Huntington. Jego główna teza opisana w "Zderzenie cywilizacji i przeobrażenie porządku świata" (1996) właśnie się dzieje na naszych oczach. Dwadzieścia lat później, jak książka została opublikowana. Czy nie jest tak właśnie - "Huntington, opisując geopolitykę po zakończeniu zimnej wojny stwierdził, że politykę zdominują w przyszłości starcia między cywilizacjami. Przyszłe konflikty zbrojne będą się toczyć nie między państwami, ale między cywilizacjami. Źródłami konfliktów międzynarodowych staną się różnice kulturowe, wywodzące się z podziałów religijnych. Współczesny świat zmienia się w arenę walki i rywalizacji między ośmioma głównymi cywilizacjami."

1/2 cdn
 

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-08-2018 [01:35] - jazgdyni | Link:

2/2

Jednakże wszystkich politologów stanowczo przebija George Friedman. Z dziesięciu prognoz, które publicznie przedstawił, sprawdziło się osiem. A gdy w 2008 opublikował słynne "Następne 100 lat", to już przez minione 10, aż sześć prognoz geopolitycznych się sprawdziło. Są to:
1.Kontynuacja Walki z Islamskim ekstremizmem – powstanie ISIS
2. Wiosna Arabska
3. Konfrontacja Japońsko – Chińska (kryzys ekonomiczny w Chinach )
4. Odbudowa stref wpływów przez Rosję
5. Wojna na Ukrainie
6. Rozbijanie jedności wewnątrz Nato / UE

http://www.biegunwydarzen.pl/6-prognoz-georgea-friedmana-na-najblizsze-100-lat-ktore-juz-sie-sprawdzily/

Podkreślę - ON TO NAPISAŁ I WYDAŁ 10 LAT TEMU.
Najciekawsza jest jednak prognoza na 2020 rok, w której Friedman przewiduje rozpad Rosji. (!)

Bardzo dużo uwagi Friedman poświęca Polsce. Scenariusz przewiduje, że wiek XXI będzie czasem wzrostu pozycji Stanów Zjednoczonych, osłabienia Rosji, Niemiec, Francji i Chin i pojawienia się nowych potęg, jak Japonia, Turcja i Polska. Jest przekonany, że powstanie Międzymorze, którego Polska zostanie liderem. Bardzo też rozbudujemy nasze przyjazne stosunki z Turcją. A rozpad Ukrainy, który nastąpi, bo Rosja bez Ukrainy istnieć nie może, niesie ciekawe konsekwencje dla Polski (Tej nowej - silnej).

Panowie, życzę Wam i sobie 100 lat, byśmy mogli obserwować fałsz, albo trafność prognoz. Najbliższa, istotna będzie już za parę lat, czyli rozpad Rosji. Osobiście podejrzewam, że Donald Trump zdoła skutecznie zablokować, bądź swoimi dostawami wykończyć Nord Stream 2, co może być początkiem rosyjskiej katastrofy.

.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

27-08-2018 [15:26] - Zygmunt Korus | Link:

Panowie, Janusz, Ryszard, oby! Oby wyszło na Wasze. Z całego serca chciałbym Polski silniejszej. Tylko moje indywidualne chciejstwo nie ma w tym względzie żadnego sprawczego znaczenia - wszystko potoczy się nieznanym zygzakiem poprzez tajemne manowce. Wolę czytać dobrą poezję, także najnowszą, jeśli jest udana.
Ukłony.
 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

27-08-2018 [15:35] - Ryszard Surmacz | Link:

Witam!
Oczywiście Friedmana warto studiować, ale, jeżeli mamy być liderami Międzymorza, to takiego Friedmana z jego instytutem musimy mieć u siebie. Polska musi odzyskać swój rdzeń kulturowy. jeżeli tego nie zrobi, nic nie będzie w stanie zmienić. Mózgi muszą poszerzyć swoje horyzonty. Musimy odbudować etos polskiego tradycyjnego inteligenta - tego, który był w stanie zbudował Polskie Państwo Podziemne.
Może to zabrzmi nieskromnie, ale do sześciu punktów, które Pan wymienił,  nie potrzebna jest matematyka. Wynikają one z logiki dziejów. Mało znam świat arabski, ale poza nimi wymienione punkty wymagają dużego przygotowania kulturowego - czyli szerokiej wiedzy pozaźródłówej. W tej wiedzy pozaźródłowej szczególnie dobrze wypadali Polacy w II RP (dziś ona wygląda tragicznie). W tym względzie zawsze polecam książki prof. Anny Pawełczyńskiej. To jedna z najwybitniejszych umysłów po II wojnie - zupełnie niedoceniana.
1. Nie po to powstał Izrael, aby Arabom poluzowano - problem musiał się rozlać na sponsorów;
2. Arabskiej wiosny nie przewidziałem (brak wiedzy);
3.Konflikty chińsko-japońskie, w przypadku sukcesu gospodarczego nasilić się muszą na podobnej zasadzie, co rabacja galicyjska;
4. Rosja ekspansję ma w swojej naturze, będzie przeć dotąd dopóki sama nie padnie, upadek ma już zapisany w geopolityce
5. Ukraina dla Rosji ma charakter sakralny, bez Ukrainy nie ma Rosji, wojna wisiała na włosku;
6. tradycyjnym elementem polityki rosyjskiej jest oczyszczanie sobie przedpola, skłócanie organizacji, ludzi i narodów  to rosyjski system.
Nie chwaląc się w tym samym czasie wydałem swoją "Geopolitykę", obejmującą nieco mniejszy obszar opisu. Pewnych myśli nie opisałem, bo uważałem je za zbyt śmiałe. Dziś trochę żałuję. Muszę już wychodzić...
Pozdrawiam.