Pięciozłotówkowy dobrobyt

W latach 90. poprzedniego wieku, prowadziłem nieformalną ankietę, w której różnym ważnym personom zadawałem jedno pytanie: co to jest polska racja stanu? Odpowiadających można było podzielić na dwie kategorie: na urodzonych przed II wojną i po II wojnie. Wśród pierwszych wyraźnie widoczny był wpływ II RP i z reguły odpowiedzi były rzeczowe, wśród drugich duży odsetek pytających nie bardzo wiedział o co chodzi – jedni rację stanu traktowali w kategoriach polityczno-partykularnych, wypowiedź innych świadczyła o braku jakiegokolwiek punktu odniesienia.
Ostatnia peregrynacja po Polsce zachodniej wykazała pewien postęp w kwestii rozumienia polskiej racji stanu, pojawił się też punkt odniesienia, który, niestety, zmienił swoją „lokalizację” – dobro wspólne, państwo, kultura, czy naród przesunęły się na dalszą pozycję, na czoło wysunął się – dobrobyt. I teraz gdyby ten dobrobyt był właściwie „uzbrojony”, wypracowany, a nie zapożyczony, a więc posiadał wymagane stabilizatory i odpowiednie zabezpieczenie, to mógłby być twórczy i nam wszystkim dobrze służyć. Ba, gdyby zapożyczający się wiedzieli wcześniej co ich czeka, pożyczek byłoby mniej, mniej ludzi miałoby „pętle na szyi” i wszyscy zaczęlibyśmy rozmawiać ze sobą bardziej ludzkim językiem. Gdy natomiast większość polskiego społeczeństwa obecny system postawił przed alternatywą: albo zdobędziecie pieniądze na spłatę zadłużenia, albo stracicie majątek i oszczędności życia, to stabilizacja, a więc tzw. dobrobyt stają się czystą iluzją.

Nie ma co ukrywać, że generowanie postawy roszczeniowej, to rodzaj nonszalancji, która ośrodek decyzyjny przesuwa z komórek mózgowych na poziom żołądka i systemu trawiennego. Wpadamy więc w rodzaj pańszczyzny i niewolnictwa – na poziomie personalnym i państwowym. Zaczynamy pracować nie na siebie i automatycznie włączamy mechanizm wyścigu szczurów, który połyka nam dzieci. Banki w Polsce też są niewypłacalne – wybrzmiało to wyraźnie podczas emisji programu „Studio Polska” z 23.06.18. Podkreślam, to nie państwo, nie kultura, nie naród, lecz „dobrobyt” stały się iluzorycznym punktem odniesienia, na którym zaczynamy budować przyszłość. Innymi słowy, nie własne doświadczenie kulturowe ma budować naszą przyszłość, lecz pożyczki i postawa roszczeniowa, do której jesteśmy zachęcani. Czyli po raz drugi wchodzimy w tę samą spiralę zadłużenia, w jaką weszli nasi kulturotwórczy przodkowie w zaborze pruskim i w dużej mierze również rosyjskim.

Punkt odniesienia
Jeżeli nie chcemy aby następne pokolenia zostały spętane długami, jak niegdyś chłopi pańszczyzną, to musimy zmienić nie tylko punkt odniesienia dla swoich celów życiowych, ale również podejście do samego życia. Przez większość europejskich dziejów punktem odniesienia, dla Europejczyków był Bóg i Dekalog. Te dwa filary trzymające naszą cywilizację były ważniejsze, niż państwa. Każdy system odnoszący się do Boga miał odpowiadać człowiekowi na najważniejsze jego pytania i przygotowywać go na godzinę ostateczną. Dziś Boga zastępuje pieniądz, dawny poczet świętych – wolny rynek, a religię – dobrobyt. Państwo, które w takim systemie powinno mieć rolę pomocniczą i szczególną, stało się zawadą, bo w dużej mierze żyje z lichwy. To szwindel, który ma podporządkować ludzkość jakiemuś wątpliwej próby Demiurgowi. To dyktat upadłych aniołów, którzy poprzez wykorzystanie najnowszych osiągnięć technologii i techniki, chcą, na gruzach obecnego, zbudować nowy świat tylko dla siebie.

Jeżeli natomiast religia jest częścią kultury, to państwu musi przypaść rola mądrego stabilizatora i twórcy życia doczesnego. Przenosząc się na grunt polski, zarówno nasz interes narodowy, racja stanu, polska kultura, szkolnictwo, gospodarka, wojsko muszą kierować się własnymi imponderabiliami, bo one wykuły nam miejsce na ziemi i od przestrzegania ich zależy nasz przyszły los. Wszystko jest zmienną całością, która istnieje od 2000 lat, ale jej kształty dla obywatela powinny być czytelne, powinien on też czuć się za nie odpowiedzialny. Brak odpowiedzialności oznacza albo kłopoty, albo upadek. Tak, jak istnieje naturalna odmienność folkloru i muzyki, tak samo naturalną odmiennością są kultury narodowe składające się na cywilizacyjną całość. Patriotyzm jest naturalną konsekwencją wszystkiego i wyrazem troski o rezultaty wspólnej pracy, zaangażowania i wysiłku. Jak w rodzinie rodzice muszą dbać o rozwój własnych dzieci, tak obywatele, jeżeli chcą zachować dobrobyt, tak samo nie mogą zapomnieć o szerokim rozwoju i odpowiedzialności za państwo. A tymczasem patriotyzm w tzw. III RP został wypreparowany z życia na poziomie społecznym i naukowym. Mało tego własnymi rękami, jest bity za pomocą cepa.

Niezmienność punktu odniesienia
Ani państwowy, ani narodowy punkt odniesienia nie zależy od miejsca siedzenia lub zasiedzenia. Każdy naród i każde państwo mają swój stały punkt odniesienia. Opierają się one na syntezie dziejów i zwykle nawiązują do możliwie najlepszych wzorców własnych. Państwo, to obywatele. Ciągłość zachowania kultury i przekazu daje siłę. Przerwanie tej ciągłości destabilizuje, dezorganizuje i opóźnia wszystko, co podlega dobremu rozwojowi. Każde społeczeństwo uczestniczy w procesie historycznym i politycznym, mimo to zachowuje swoją niezmienność. Stosunek społeczeństwa do własnego punktu odniesienia jest miarą jego przygotowania i dojrzałości. Jaki będzie punkt odniesienia, taka będzie przyszłość; jacy będą obywatele, takie będzie państwo. Jacy będą Polacy, taką będzie Polska.

Dzisiejszym punktem odniesienia dla twórców reformy i nowego państwa, jest II RP. Żadne reformy, żadna sanacja, żadna nowa myśl nie wyda owocu, jeżeli jej punkt odniesienia nie zostanie usytuowany we właściwym miejscy – niepodległym państwie międzywojennym, w którym wypowiedziano to wszystko, co dziś jest dla nas warunkiem przetrwania. Chodzi oczywiście o świadomość, bo większość z nas postulat ten rozumie jako przeniesienie II RP w czasy obecne, tak, jak przenosi się garnek z zupą. I proszę się nie obrażać, bo tu chodzi o rachunek sumienia i przyszłość.

Poszukiwanie drobnych
PRL był przedłużeniem zaboru rosyjskiego, nie może być więc żadnym wzorcem. Okres „Solidarności”, pełen ideałów i nadziei, był pokojową formą kontynuacji polskich zrywów, ale bez II RP staje się tylko przegranym okresem strajków i walki o socjal. Dopiero perspektywa tzw. III RP otwiera drogę naszym ambicjom i oczekiwaniom. Ale tutaj pojawia się wielkie, jak Pałac Kultury, pytanie – ilu Dyzmów wyprodukował PRL, a ilu z nich w tzw. III RP uzyskało nobilitację?

Bez własnej polityki historycznej, bez odpowiedzialności, współudziału społeczeństwa we władzy, nie na zasadzie podawania rączki, lecz budowania współodpowiedzialności za państwo i naród, bez dobrego szkolnictwa i poważnej publicystyki – a więc takich przymiotów ducha i rozumu, jakie zostały wypracowane w II RP, trafimy spowrotem tam, skąd przyszliśmy. Moje peregrynacje nie tylko po ziemiach zachodnich, lecz po całym kraju świadczą właśnie o takiej skali problemu. Pojecie „dobrobyt” zaklejany pięciozłotówkami i zamykany go we własnych opłotkach; jest życzeniem, modlitwą, marzeniem dziecka, które chciałoby, aby tatuś zarabiał dużo pieniążków.

Zarabiając drobne pożyczamy „grube”. Bez jasnego zdefiniowania polskiej racji stanu i określenia właściwego punktu odniesienia dla własnego rozwoju, nie wyjdziemy poza poziom niewolnika. Bez walki o swoje będziemy pracować na cudze. Przed nami ogromna praca i jeszcze większe wyzwania nadchodzącego czasu. Czy jesteśmy do niej gotowi?
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

10-07-2018 [19:32] - Marek1taki | Link:

"...generowanie postawy roszczeniowej, to rodzaj nonszalancji, która ośrodek decyzyjny przesuwa z komórek mózgowych na poziom żołądka i systemu trawiennego.
Wpadamy więc w rodzaj pańszczyzny i niewolnictwa – na poziomie personalnym i państwowym.
Bez jasnego zdefiniowania polskiej racji stanu i określenia właściwego punktu odniesienia dla własnego rozwoju, nie wyjdziemy poza poziom niewolnika. Bez walki o swoje będziemy pracować na cudze."
Trudno o jaśniejsze przesłanie dla państwa na dorobku, które przegapiło odwilż przedwiośnia, nie zorganizowało się wiosną, lato potraktowało jako sezon ogórkowy. Mija babie lato, wkrótce mogą przyjść szarugi, a kapitał polityczny przejedzono a nie skumulowano.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

10-07-2018 [23:26] - wielkopolskizdzichu | Link:

"Przez większość europejskich dziejów punktem odniesienia, dla Europejczyków był Bóg i Dekalog."

Konkretnie gdzie i kiedy napędem w dziejach Europy nie były żądze bogactwa i władzy?
 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

11-07-2018 [09:48] - Ryszard Surmacz | Link:

Punkt odniesienia a "napęd", to dwie kompletnie różne rzeczy.

Obrazek użytkownika mmisiek

11-07-2018 [03:31] - mmisiek | Link:

"generowanie postawy roszczeniowej, to rodzaj nonszalancji, która ośrodek decyzyjny przesuwa z komórek mózgowych na poziom żołądka i systemu trawiennego."
Przypuszczam, że to nie tyle nonszalancja co całkiem celowy zabieg.
 

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

11-07-2018 [07:20] - wielkopolskizdzichu | Link:

Cóż za odwaga w krytyce polityki Partii.

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

11-07-2018 [09:54] - Ryszard Surmacz | Link:

@ wielkopolskizdzichu
Gdzie tu Pan widzi Partię? Zdzichu ponownie zobaczył to, czego nie ma. 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

11-07-2018 [09:51] - Ryszard Surmacz | Link:

@mmisiek
Być może, ale w naszym przypadku, raczej nie sądzę. Wygląda to na brak doświadczenia politycznego. 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

11-07-2018 [22:02] - Imć Waszeć | Link:

No no no. Świetny tekst i to w świetnym stylu. Co zaś do tego punktu odniesienia w tak szerokim wachlarzu aspektów politycznej i kulturowej podmiotowości, to nazwałbym go raczej paradygmatem, a trochę dalej doktryną. Jeśli więc nie mamy nic innego pilnego do roboty, nie rozmieniajmy się na drobne, stwórzmy cywilizację. Naszą cywilizację, bo stać nas na to i reszty nie trzeba ;)

"Z niemocy ciemności i ciało i duch
na próżno się dźwiga i łamie.
Tam tylko potężnym i twórczym jest duch,
gdzie wola silne ma ramię.
"

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

11-07-2018 [23:02] - Ryszard Surmacz | Link:

N. Davies pisał, że Polacy stworzyli "prawie cywilizację". Stworzyliśmy ją i... zapomnieliśmy. Jeszcze ładnych kilka lat po wojnie śpiewaliśmy swoje hymny: Marsz Sokołów, Pierwsza Brygada, Rota, Jeszcze Polska... Dziś prócz hymnu państwowego nie śpiewamy już nic. Nic też nie powstało na tamtą miarę.
Paradygmat, doktryna... nie chciałem używać wielkich słów, bo są one jeszcze źle widziane.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

11-07-2018 [23:15] - Imć Waszeć | Link:

Trzeba używać wielkich słów. Wczoraj młody mi powiedział, że wtedy lepiej rozumie o co w tym świecie chodzi. Kto wielkimi słowami przejmuje rząd dusz, ten potem pisze historię.

Obrazek użytkownika OLI

11-07-2018 [23:06] - OLI | Link:

Marsz Sokołów - przypadkiem, czy też nie - nawiązał Pan do czasów, kiedy Polski nie było, byli tylko Polacy.
Mam szczególny sentyment do tego utworu, który śpiewać nauczyła mnie Babcia, rocznik 1900. Już się nie dowiem, gdzie się go nauczyła - być może w 4-letniej szkole elementarnej.
Nadciąga to, co już było, tylko ludzie jakby marniejsi; pokolenie mojej Babci bez wysiłku rozróżniało ziarno od plew, chociaż tylko niektórzy chodzili do 4-letniej galicyjskiej szkoły. 

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

12-07-2018 [11:30] - Ryszard Surmacz | Link:

Nauczyła się pewnie w "Sokole". W swojej rodzinie miałem kilku Sokołów. Jedna z ciotek była drużynową (kiedyś to było ważne). Oni przy każdym spotkaniu (mieszkaliśmy w różnych miastach) uczyli młódź tego marszu i kazali go śpiewać. To zupełnie inny duch.
Ostatnie zdanie, jakie Pan/Pani napisał/a jest prawdziwe i bardzo ważne, chociaż nic tak samo się nie powtarza. Niestety, młodzież nie chce tego przyjąć do wiadomości. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

11-07-2018 [23:56] - Imć Waszeć | Link:

Dziś mam muzyczną rewelację i do tego ucztę artystyczną. Osobiście uważam to za małą muzyczną perłę. :]
Wideo do pierwszego utworu i do ostatniego jest warte większej uwagi. Niezwykle trudno jest odmówić autorowi artystycznego smaku i nietuzinkowej wyobraźni. Po prostu facet po namyśle zapetował, wstał z fotela, zgarnął po drodze jakiś pogrzebacz i poruszył nim z posad Ziemię. Umieścił kompletnie nową duszę w spetryfikowanym, archaicznym, starusieńkim swingu i jazzie. Proszę zresztą samemu posłuchać tej oto małej płytki:

1) Parov Stelar - Clap Your Hands: https://www.youtube.com/watch?...
1a) Wersja z tancerzem. Parov Stelar - Clap Your Hands (60 fps version) {TSC - Forsythe}: https://www.youtube.com/watch?...
2) Parov Stelar - Silent Shuffle feat. Jerry Di Monza: https://www.youtube.com/watch?...
3) Parov Stelar - Libella Swing: https://www.youtube.com/watch?...
4) Parov Stelar - Booty Swing: https://www.youtube.com/watch?...
5) Parov Stelar - Mama Talking ft. Stuff Smith: https://www.youtube.com/watch?...
6) Parov Stelar - Demon Dance: https://www.youtube.com/watch?...
7) Parov Stelar - Phantom (1930 version) {TSC - Forsythe}: https://www.youtube.com/watch?...
8) Parov Stelar - The Mojo Radio Gang: https://www.youtube.com/watch?...
9) Parov Stelar feat. Blaktroniks - Let's Roll: https://www.youtube.com/watch?...
10) Parov Stelar feat. Lilja Bloom - COCO: https://www.youtube.com/watch?...

Parov Stelar aka Marcus Füreder to austriacki DJ, producent muzyki electro swing, nu jazz, downtempo, electronic, lounge: https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

12-07-2018 [12:26] - Ryszard Surmacz | Link:

@ Imć Waszeć
Rano dowiedziałem się o małym sukcesiku. Przed południem włączyłem Pański serwis muzyczny..... Alesz pierwsze dwie pozycje mi podeszły. Ciało samo zaczęło się ruszać!!! Potem tańczyć: sufit - podłoga, podłoga - sufit. Życie jest piękne!!! Dzięki!!

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

12-07-2018 [14:43] - Imć Waszeć | Link:

Podzielam Pańskie zauroczenie tego rodzaju muzyką ;) Oto więcej kawałków z tego samego segmentu muzycznego tylko innych twórców. To jest poszukiwany most i myślę, że tą drogą dotrze Pan już szybko i bez kluczenia do utworów linkowanych wcześniej:

1) Thrift Shop (Bart & Baker Electro Swing Remix) - Postmodern Jukebox: https://www.youtube.com/watch?...
2) Tape Five - Geraldines Routine: https://www.youtube.com/watch?...
3) Gentleman (Vintage 1920s Gatsby - Style Psy Cover): https://www.youtube.com/watch?...
4) Swingrowers - Midnight: https://www.youtube.com/watch?...
5) Swingrowers - Butterfly: https://www.youtube.com/watch?...
6) Lionel Hampton - It Don't Mean A Thing [Club Mix]: https://www.youtube.com/watch?...
7) Caravan Palace - Dragons: https://www.youtube.com/watch?...
8) Caravan Palace - Suzy: https://www.youtube.com/watch?...
9) Jamie Berry Feat. Octavia Rose - Delight: https://www.youtube.com/watch?...
10) Dunkelbunt feat. Boban i Marko Markovic Orkestar - Cinnamon Girl: https://www.youtube.com/watch?...

Proszę teraz spojrzeć przez te swingowe okulary na następujące znane m.in. z dyskotek utwory:

1) Eiffel 65 - Blue (Da Ba Dee): https://www.youtube.com/watch?...
2) 2 Unlimited - Twilight Zone: https://www.youtube.com/watch?...
3) Snap! - Rhythm is a Dancer: https://www.youtube.com/watch?...
4) La Bouche - Sweet Dreams Remix: https://www.youtube.com/watch?...
5) A nawet to (rock): Kenny loggins - Footloose: https://www.youtube.com/watch?...
5a) Inna wersja tańca: https://www.youtube.com/watch?...

Prawda, że teraz to wchodzi? :p]

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

12-07-2018 [16:44] - Ryszard Surmacz | Link:

Wchodzi, wchodzi. Na pewnym etapie człowiek się zatrzymuje i potem powstaje dziura. Dla załatania ubytków potrzebna jest historia. OK.

Obrazek użytkownika Marek1taki

15-07-2018 [00:02] - Marek1taki | Link:

Ad 10 "Czasem najlepszym wyjściem jest nie rozbić nic. Ale ci co nie robią nic nie zapisują się w historii."
Może warto odpuścić zapisywanie? Zwłaszcza gdy efekty są nieprzewidywalne albo nieopłacalne.