Nasze ulice czy ich kamienice?

Niezwykle trudno zdobyć się na publiczną szczerość wszystkim tym, którzy wiwatowali z radości po wyborczym zwycięstwie Donalda Trumpa. Ta radość połączona z nadzieją wzmogła się bardzo po jego wizycie w Warszawie i płomiennym przemówieniu wygłoszonym na Placu Krasińskich. Dzisiaj widzimy już wyraźnie, że jeżeli chodzi o plany złupienia Polski przez „Przedsiębiorstwo Holokaust” prezydent USA stanął po stronie środowisk żydowskich i nie zakrzyczą tej prawdy żadne skomplikowanie i pokrętne wywody zakochanych w Trumpie polskich pięknoduchów. Po prostu musimy nauczyć się z tym żyć i umiejętnie bronić zamiast bujać w politycznych obłokach w przekonaniu, że Trump jest Polską zauroczony, bo nawet jeśli tak jest to jednak zauroczenie ma to do siebie, że szybko przemija, a miłość USA do Izraela niezmiennie trwa i cała zgraja żydowskich strażników mocno pracuję nad tym, aby to uczucie kwitło bez względu na to czy jest szczere czy wymuszone.
 
Ktoś pewnie powie, że szerzę czarnowidztwo, bo w rzeczywistości nie jest tak źle skoro obecność wojsk amerykańskich na naszym terytorium stała się faktem, a nawet ciągle rośnie. A więc jednak Stanom Zjednoczonym musi zależeć na naszym bezpieczeństwie? Pół żartem, a pół serio odpowiedziałbym, że nie mamy na dzisiaj żadnej pewności, czego te wojska amerykańskie będą miały za zadanie bronić w pierwszej kolejności? Naszych ulic czy może ich odzyskanych kamienic? Skoro istnieją plany ograbienia Polaków na gigantyczną kwotę to przecież ktoś tego nowego wyłudzonego żydowskiego dobytku będzie musiał przed „antysemitami” bronić niemal tak mocno jak Izraela.
 
Także jedną pozorną sprzeczność postarałem się jakoś wyjaśnić posiłkując się tak zwanym chłopskim rozumem. Czas na drugą. Oto dwa dość zaskakujące i intrygujące komunikaty.                 
„Izrael jest partnerem, ale nie członkiem NATO i "gwarancja bezpieczeństwa" udzielana przez Sojusz nie odnosi się do Izraela” – powiedział szef NATO Jens Stoltenberg w wywiadzie dla największego i najbardziej wpływowego niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”. Wynika z tego jasno, że w razie konfliktu z Iranem Izrael nie ma co liczyć na jakąkolwiek pomoc NATO. A teraz komunikat drugi: „Po raz pierwszy w manewrach NATO udział biorą także siły Izraela, który nie należy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Tegoroczna edycja Saber Strike odbywa się na Litwie, Łotwie, w Estonii i w Polsce. Manewry potrwają do 15 czerwca, a ich organizatorem i głównym uczestnikiem są siły lądowe USA”. Czy mamy przez to rozumieć, że Izrael z pobudek altruistycznych ma zamiar wspomagać NATO wiedząc jednocześnie, że sojusz nie ma zamiaru pospieszyć Izraelowi z pomocą w razie militarnej agresji na ich kraj? Nikt w takie poświęcenie się żydowskiej armii raczej nie uwierzy. Czy zatem Izrael ćwiczebnym bojem rozpoznaje teren i póki co przygotowuje się do obrony swoich propagandowych przyczółków jakim stały się niemal eksterytorialne żydowskie placówki muzealne, Polin i Auschwitz? A może przygotowuje się do objęcia ochroną swojego dobytku, na którego rychłe wyłudzenie liczy?
 
I tak oto pożartowałem sobie dzisiaj posługując się typowo czarnym humorem. Tylko, co zrobimy, kiedy w niedalekiej przyszłości okaże się, że to wcale nie były z mojej strony żarty, ale zarysowany dość prawdopodobny scenariusz, który być może na naszych dość naiwnych oczach wcielany jest właśnie życie? Gdyby to była jednak prawda to przyjdzie nam pewnie na nowo odkrywać twórczość Jana Kochanowskiego i dostrzegać ponadczasowość takich na przykład fraszek.
Prawda, że wielka w sługach dziś odmiana,
Ale też trudno o takiego pana,
O jakich nam więc starszy powiadali;
Oni się w męstwie, w dzielności kochali,
Dziś leda Żyda z workiem pieprzu wolą -
Nie dziw, że rzadko za tarczami kolą.
 
Felieton ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

28-06-2018 [11:37] - smieciu | Link:

Najlepsze jest to że USA NIGDY chyba nie zrobiło nic dobrego dla Polski. Przeciwnie, zawsze się dogadywali czy to z Niemcami czy Ruskami. My byliśmy zawsze jedynie mięsem armatnim.
Tak było podczas II WŚ gdzie Roosevelt, kryptokomunista, zrobił wiele by jego kumpel Stalin dostał to co miał dostać. Potem była tzw. Zimna Wojna zakończona dogadaniem się z Gorbaczowem. Polska jak cała Wsch. Europa trafiła pod opiekę Sorosa i jego pachołków w stylu Balcerowicza. A działo się to, przypominam, za Republikanów: Reagana i Busha. Dzięki temu przeszliśmy terapię wstrząsową, która na wiele osób sprowadziła różne patologie, zniszczyła życie. Zamiast Rusków bardziej bezpośrednią opiekę nad Polską przejęła przybudówka CIA: BND. Aczkolwiek ogólnie nastał okres współpracy i polskie odziały KGB oraz GRU (SB i WSI) dostały swoje działki uwłaszczając się w gospodarce.
Były to działania całkowicie świadome i przeprowadzane z premedytacją: dogadanie się ze starym reżimem. Liczy się tylko kasa. Dzisiaj na naszych oczach Trump robi to samo z KRLD. Kim będzie milusi, to jego aparat bezpieczeństwa się uwłaszczy a najcenniejsze aktywa kraju będą skutecznie i wydajnie zarządzane przez dobroczynne firmy z USA i nie tylko.
Potem mieliśmy Clinton i reset z Putinem, który ogólnie zawsze miał dobrze z Amerykanami. Potem mieliśmy także Smoleńsk, który jak dzisiaj widać był ostrzeżeniem Systemu. Nie od Rusków ale ostrzeżeniem od wszystkich, gdyż wszyscy podchodzą do niego tak samo.
To zabawne że my ciągle wierzymy w USA. Na co niby liczymy? Że USA „w końcu” zorientuje się kim jest Putin? Naprawdę ktoś tu sądzi że oni nie wiedzieli kim on jest? Że widzieli jak w ruskiej TV wyskakuje 100 ileś procent poparcia dla prezydenta i co? Oburzali się czy z rozbawieniem rzucali jak to tam wszystko musi być największe. Nawet poparcie.

Niesamowita jest naiwność ludzka i ogromna bezczelność obecnej oficjalnej propagandy. Dobre wojska USA, które pojawiły się tutaj, znów przypominam, za administracji Obamy. I słusznie pan zauważa „Nasze ulice czy ich kamienice?”.
No bo jak inaczej wytłumaczyć kompletnie absurdalne zagrożenie ze strony Putina? Przecież Polska nie należy do nas więc w pierwszej kolejności nie da się nam jej zabrać. Po drugie jak ktoś u diabła sobie to wyobraża? Ruski najazd na Polskę? Czy ktoś jest w stanie odpowiedzieć na to logicznie, czy tylko zamierza jak tępy baran powtarzać te same slogany o ruskim zagrożeniu militarnym?
Wątpię. Za to każdy tępy baran no i pożyteczny idiota z rządu będzie o tym pierdzielić i być dumny że rząd wyda  mld dolarów na amerykańskie wojsko, amerykańską technikę by bronić ich interesów (jesteście dumni z tego co uczynili z naszym krajem?) w Polsce.

Nie dość że jesteśmy kolonią bezlitośnie eksploatowaną przez wszystkich no to jeszcze niech tubylczy lud zapłaci za czyjeś wojenki. Po co tubylcom nowoczesne szkoły, służba zdrowia? Logiczne. Mięso armatnie tego nie potrzebuje.

Obrazek użytkownika xena2012

28-06-2018 [11:55] - xena2012 | Link:

Obawiam się że teraz to nawet ulice nasze nie będą.

Obrazek użytkownika ASPAL

28-06-2018 [16:22] - ASPAL | Link:

Jeszcze są kanały chyba że i te zostaną uwłaszczone(zawłaszczone) przez jakąś izraelską " organizację pozarządową".....jako mienie bez spadkowe ...wiadomo,pecunia non olet...

Obrazek użytkownika Marek1taki

28-06-2018 [23:38] - Marek1taki | Link:

Tu nawet nie chodzi żeby staczać jakieś boje. Sytuacja tego nie wymaga. Problem, że antypolska agentura ma takie wpływy, że manipuluje politykami, którzy nas obezwładniają: kłamstwem i ubezwłasnowolnieniem.
Jest kontynuacja po poprzednikach rozbrojenia Polaków - biała dziura w Europie w pod względem odsetka broni w rękach obywateli.
Jest ubezwłasnowolnienie socjalem - postępujące wg standardów wrogiej cywilizacji i dla zysków banksterów.
Jest permanentna propaganda kłamstwa - propaganda upokarzającej przegranej jako sukcesu.
To ma sens - z antypolskiego punktu widzenia - żeby problemy polityczne były kamuflowane, a nie definiowane.
Problemem był antypolonizm żydowski, ukryty pod antypolską propagandą na całym świecie. Nie rozpoznano przyczyn tego problemu - nie nazwano go po imieniu. Skupiono się na tropieniu inspirowanych w lewicowych mediach ataków na Polskę. Jednostkowe sukcesy były propagandowo satysfakcjonujące polską opinię publiczną. Z propagandowego punktu widzenia wycofany paragraf 55 był dobrym posunięciem o ile prowadzono by spójną, konsekwentną politykę na wewnątrz i na zewnątrz. To nie było realne. Zaprojektowane i  wprowadzone prawo poza polskim obszarem jurysdykcji nie mogło być skuteczne. Poza tym czy jest jeszcze obszar polskiej jurysdykcji, skoro obowiązuje nadrzędność sądownictwa unijnego?
Reakcja antypolska była natychmiastowa i nieprzypadkowa, bo min.sprawiedliwości - jak się okazało -  konsultowało z Izraelczykami treść ustawy skopiowanej z prawa izraelskiego.
W Oświęcimiu izraelska ambasador wypowiedziała Polsce oszczerczą wojnę dyplomatyczną. Prożydowskie władze w Polsce nie zakończyły prowokacji wyrzuceniem agresorki i ograniczeniem stosunków tylko podjęły temat w niewiarygodny sposób: negocjując prawdę z kłamcami, stwarzając im okazje do publicznej eskalacji konfliktu.
Wkrótce odezwała się flanka zachodnia z artykułem 447 i polityką pomnikową. Znowu uchylenie się władz przed realnym problemem i podjęcie tematu zastępczego.
Wczoraj był dzień żałoby narodowej. Dobra zmiana pokazała, że polityka Dudą i KODem przyniosła owoce, że naśladownictwo polityki poprzedników doprowadziło PiS do roli PZPR i PO.
Czym się różni obecna finezja polityczna od eksploatacji przez sowiecką Rosję i pruskie Niemcy?
Już zapowiedziano otwarcie, że po upodleniu (przekaz międzynarodowy kto w Polsce rządzi, ale i dla miejscowych kacyków i urzędasów komu służyć) zyskujemy możliwość wyrzucenia pieniędzy na izraelskie innowacje, za co zyskamy możliwość wydania Polski na pastwę żydowskich inwestycji.
Trzeba było się dać orać starym wrogom. Oni też deklarowali i deklarują sojusz i dozgonną przyjaźń. Z naciskiem na dozgonną.