Gospodarka dalej w trendzie wzrostowym

Ostatnie dane o gospodarce opublikowane przez GUS mogą być wciąż powodem do zadowolenia. Zwłaszcza te dotyczące budownictwa mieszkaniowego, produkcji budowlano-montażowej i przemysłowej, rynku pracy (bezrobocia i płac), a także wzrostu PKB za I kwartał.
Optymizmu dostarcza też fakt zwiększenia urodzeń w ostatnich dwóch latach. 2016 r. liczba urodzeń żywych wyniosła 382 tys. i była większa o 13 tys. niż w 2015 r., a w 2017 r. urodziło się ok. 402 tys. dzieci, tj. o kolejne 20 tys. więcej. Co więcej

w strukturze urodzeń zmniejszył się udział urodzeń pierwszych na korzyść urodzeń dalszej kolejności. Wzrost liczby urodzeń w ub.r. dotyczył przede wszystkim dzieci urodzonych jako drugie, trzecie i dalszej kolejności, których udział zwiększył się na niekorzyść urodzeń pierwszych. W 2017 r. urodzenia pierwszej kolejności stanowiły już tylko ok. 43% urodzeń żywych. Rodzą najczęściej kobiety w wieku 25-34 lata. Wg GUS wzrosła również płodność kobiet w starszych grupach wieku. A to może „świadczyć o realizacji odroczonych zamierzeń prokreacyjnych”.

Jednak wszystko to wciąż za mało, by zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju. Bowiem, by do tego doszło, na każde 100 kobiet w wieku 15-49 lat powinno przypadać średnio 210-215 dzieci. A zatem sytuacji, w której każda kobieta zostałaby zastąpiona przez córkę. Tymczasem współczynnik ten w 2016 r. wynosił 136, a w 2017 r. - 145.
W opinii Piotra Ludwiczaka, z Michael/Ström Dom Maklerski negatywnie zaskoczyła w kwietniu 2018 r. sprzedaż detaliczna. Bowiem tempo jej wzrostu w cenach stałych wyniosło 4,0 proc. r/r, a w cenach bieżących 4,6 proc. w skali roku. A to było wynikiem o 3,5 pkt. proc. gorszym od konsensusu rynkowego. Jednocześnie „wzrost rzędu 4,0 proc. r/r był najniższym od marca 2016 r.
Według GUS w porównaniu z marcem br. miał miejsce spadek sprzedaży detalicznej o 5,9%. Największy wpływ na przyhamowanie tempa wzrostu sprzedaży detalicznej miał spadek sprzedaży o 10,4 proc. r/r żywności, napojów i wyrobów tytoniowych”. A to z kolei było spowodowane „efektem kalendarza” (wcześniejsza data Świąt Wielkanocnych w 2018 r.) oraz niedzielnym zakazem handlu. Równocześnie w styczniu-kwietniu br. wzrost sprzedaży detalicznej w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku wyniósł 6,9%.
Zaś stopa bezrobocia w kwietniu br. spadła do 6,3% - wynika z szacunków ministerstwa rodziny. Co istotne spadek odnotowano we wszystkich województwach. Natężenie bezrobocia spadło najsilniej (o 0,7 punktu) w woj. warmińsko-mazurskim, czyli tam gdzie bezrobocie wciąż jest najwyższe i wynosi 11,1%. Stopa bezrobocia w kwietniu br. była o 1,3 punktu procentowego niższa niż rok wcześniej. Od 1991 r. nigdy wskaźnik bezrobocia w tym miesiącu nie był niższy niż obecnie. W sumie liczba bezrobotnych w kwietniu br. była o 208,4 tys. osób niższa niż rok wcześniej (spadek o 16,6%). Jednocześnie liczba ofert zgłoszonych do urzędów pracy w kwietniu br. była o 4,0 tys., czyli o 3% wyższa niż w kwietniu 2017 r.
Z innych danych GUS wynika, że jako społeczeństwo stopniowo bogacimy się. W ub.r., podobnie jak w 2016, wystąpiła „wyraźna poprawa sytuacji materialnej gospodarstw domowych w Polsce. Gospodarstwa domowe osiągały wyższe dochody i ponosiły większe wydatki. Wzrosła nadwyżka dochodów nad wydatkami, co dało gospodarstwom domowym większe możliwości oszczędzania”.
Poziom przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w 2017 r. wyniósł 1598 zł i był realnie wyższy o 6,3% w porównaniu z 2016. Jednocześnie przeciętne miesięczne wydatki w gospodarstwach domowych na osobę osiągnęły w 2017 r. wartość 1176 zł. Oznacza to, że były realnie wyższe o 1,9% niż rok wcześniej. Przy czym wydatki na towary i usługi konsumpcyjne wyniosły średnio 1127 zł i były realnie wyższe o 2,1% niż w 2016 r.
Według wspomnianego Piotra Ludwiczaka w kwietniu br. „na pochwałę zasługuje dwucyfrowa dynamika oddanych mieszkań i rozpoczętych budów”. Oddano wówczas o 21 proc. więcej mieszkań niż w kwietniu 2017, zaś dynamika za styczeń-kwiecień br. wyniosła 14 proc. r/r. „Z kolei tempo rozpoczętych budów w minionym miesiącu wyniosło aż 32 proc. w skali roku, natomiast w okresie styczeń-kwiecień 2018 r. wyniosło ono 16 proc. r/r”.
Ponadto „dwucyfrową dynamikę zanotowano także w produkcji budowlano-montażowej, a wysokie jednocyfrowe tempo wzrostu zanotowano w produkcji przemysłowej”. Jednocześnie „negatywnie zaskoczyła liczba wydanych pozwoleń na budowę lub dokonanych zgłoszeń z projektem budowlanym”.
Z kolei według tzw. szybkiego szacunku GUS PKB niewyrównany sezonowo był w I kwartale br. realnie wyższy o 5,1 proc. niż rok wcześniej (tj. o 0,3 pkt. proc. powyżej oczekiwań rynkowych).
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

24-05-2018 [23:50] - Marek1taki | Link:

Wzrosty gospodarki na papierze mają swoją wartość - względną.
Łatwiej ocenić plany budowy mostów - nie trzeba być strategiem, żeby bez kalkulatora ocenić wartość dla gospodarki i wojskową.
"Serca rośnie" jak czytam, że "Rodzą najczęściej kobiety w wieku 25-34 lata. Wg GUS wzrosła również płodność kobiet w starszych grupach wieku. A to może „świadczyć o realizacji odroczonych zamierzeń prokreacyjnych”. I nie z dumy z polskich kobiet, ale z potencjału intelektualnego etatystów z GUS. Pęknę z tej dumy jak dojdą do związku między demografią a przyczynami odraczania "zamierzeń prokreacyjnych", czyli - jak mi wychodzi - nad przyczynami zaniechań prokreacyjnych.