Krótkie wyjaśnienie i trochę o prezydencie?

Serdecznie przepraszam za brak publikacji trzech pozostałych części artykułu o żydowskim Talmudzie oraz sposobach budowania poprawnych relacji z Izraelem i ogólnie z Żydami. Zmogła mnie po prostu choroba, z której powoli wychodzę. Mam nadzieję, że uda mi się opublikować choć trzecią część jeszcze w tym tygodniu... a może też nawet i czwartą?

--------------------

Dzień Wielkiego Piątku, dzień męczeńskiej śmierci Mesjasza i Zbawiciela Jezusa Chrystusa... wybrał sobie pan prezydent Andrzej Duda na zawetowanie ustawy degradacyjnej. Ustawy, która miała przede wszystkim wymierzyć dziejową sprawiedliwość wobec zdrajców Polski z okresu Stanu Wojennego. Tych zdrajców, których kilka lat temu niezawisły sąd uznał jako organizatorów związku o charakterze zbrojnym i przestępczym.

Nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Sam fakt zawetowania był dla mnie druzgocący, ale również dzień dokonania rewolty przez prezydenta skłonił mnie do smutnych przemyśleń. Osobiście poczułem się jakby podwójnie ze mnie zadrwiono, zakpiono i wyszydzono.

Już w lipcu ubiegłego roku pisałem, że pan prezydent powoli odchodzi od osoby, na którą głosowałem i zbliża się do elit III RP i realizacji umów z Magdalenki: "grubej linii" i "my nie ruszamy waszych a wy nie ruszacie naszych". Otoczył się dziwnymi osobami, które w dużej części wywodzą się z elit UD/UW/demokraci.pl i postkomunistycznych służb specjalnych. Szkoda... po raz kolejny żałuję swojego głosu...

Mam nadzieję, że kandydatką PiS-u w najbliższych wyborach prezydenckich będzie pani premier Beata Szydło. 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika OLI

04-04-2018 [13:06] - OLI | Link:

Duda to tani patos i tandetne gesty.
Na dzień przed dwoma pierwszymi wetami klęczał na Jasnej Górze z oczyma utkwionymi w wizerunek Czarnej Madonny, skąd płynęła sugestia prosta i czytelna, że prezydenckie decyzje są omodlone, przemodlone, przemedytowane i złożone u stóp Najświętszej Panienki. Czyli oparte na pewnym fundamencie wiary.
Tandeta tamtego chwytu aż rwała oczy, bo jeśli w ogóle była jakaś narada, to wyłącznie z hierarchami, którzy mieli na papierkach gotowe teksty wsparcia i poparcia dla Dudy i natychmiast je odpalili.
Podobnież tym razem, rzecz miała wyglądać na wielkie wielkopiątkowe pojednanie d..y z batem i "uwolnienie Barabasza", a może nawet przebaczenie żałującemu łotrowi. O grzechy odpuszczone w Wielki Piątek nie wypada chyba pytać.
Jeno szumu się narobiło wiele wokół tego aktu łaski, czemu nie przeszkodziło przeżywanie Świętego Triduum ani przedświąteczny zawrót głowy, a sprawa się dalej miele i nie chce ucichnąć. Co bieglejsi w teologii dopatrzyli się nawet nawiązania do Judasza, stąd gra w wielkopiątkowe skojarzenia nie za bardzo się udała.
Jak by na to nie patrzeć - daleko żeśmy od Matki Boskiej w klapie nie odjechali.
Sprawa jest bardziej karkołomna, niż się w pierwszej chwili mogło wydawać - u Karnowskich , ale nie tylko  - trwa duraczenie elektoratu i lansowanie Dudy jako jedynego możliwego kandydata PiS-u w wyborach prezydenckich 2020.
Wspólny kandydat PiS -u, żydów, WSI-oków i oraz wszelkiej agentury pomniejszego sortu. Temat jest pchany, i nikt się nawet nie zająknie, że to tak wygląda.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

04-04-2018 [14:13] - Goral Supreme | Link:

..."Wspólny kandydat PiS -u, żydów, WSI-oków i oraz wszelkiej agentury pomniejszego sortu. Temat jest pchany, i nikt się nawet nie zająknie, że to tak wygląda."..
Przepraszam ale pan sie myli co do mojej osoby i opini mojego srodowiska ...Dajemy "wyraz" i glosno obnazamy klamstwa i manipulacje zwiazane z "wiadoma osoba"..

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

04-04-2018 [13:37] - krzysztofjaw | Link:

Czytałem u Karnowskich o tym, jaki to bezsensowny pomysł z Beatą Szydło na prezydenta. Dla mnie to jedyne wyjście. Prezydent jest mięczakiem i bez żadnego doświadczenia w polityce. Tego się bałem i o tym pisałem. Podobnie jest z premierem M. Morawieckim - też nie żadnego doświadczenia w polityce. Zarządzanie bankiem to nie to samo co zarządzanie państwem. Miałem pomysł, aby faktycznie Morawieckiego przygotowano jeszcze ze dwa lata, pół roku przed wyborami usadowienie go na stanowisku premiera i przekazanie Beacie Szydło szefostwa PiS i jej start na prezydenta. 
Pozdrawiam
I tak jakoś jeszcze dodatkowo: czy nie może być w nowej Polsce pierwszej damy, polskiej pierwszej damy?

Obrazek użytkownika Dorota M

04-04-2018 [18:45] - Dorota M | Link:

Jeżeli by zaproponowana była przez PIS pani Szydło na prezydenta, to Duda sam by sie namaścił na kandydata, a poparł by go cały WSIowy elektorat, w tym opozycja i także część elektoratu PIS, tych, którzy głosowali na Dudę, a nie interesują się zbytnio polityką, natomiast nadal myślą, że ten człowiek jest z nami, bo tak patriotycznie przemawia. W tej sytuacji zapewne by wygrał i już jawnie był wrogiem PIS. W przypadku wystawienia go przez PIS na urząd, ma mniejsze szanse wygrania, ze względu na tych z nas, którzy na niego nie zagłosują, niezależnie kto będzie jego kontrkandydatem. Wtedy może wygrać ktoś z opozycji. I tak źle i tak niedobrze. Co zatem ma zrobić pan Kaczyński, to jest dylemat, bo i tak Duda zagraża nam na następną kadencję. 

Obrazek użytkownika OLI

04-04-2018 [22:36] - OLI | Link:

Szanse Dudy na reelekcję rosną dopiero w II turze, gdyby przeciwko sobie miał np. Beatę Szydło. Wówczas zbierze głosy całej opozycji + tę część obozu rządzącego, której było po drodze z PO i dawną UW.
Pierwsza tura to jest zawsze ogromne rozproszenie głosów, bo żadna z partii i partyjek oraz środowisk politycznych nie zrezygnuje z wystawienia własnego kandydata. Duda przez pierwszą turę ma szansę się przeczołgać, żeby wygrać w II turze - o ile będzie miał przeciwko sobie kandydata prawicowego. Jeśli do drugiej tury wejdzie Tusk, Duda przegra tak, jak przegrał Wałęsa i za to samo, co Wałęsa.
W 1995 roku w II turze zepsułam głos stawiając dwa krzyżyki, w odpowiedzi na wyczyny Wałęsy w czasie jego pierwszej kadencji, z uwagi na machinacje w Konwencie Świętej Katarzyny mające na celu doprowadzenie do wypromowania Wałęsy jako jedynego kandydata prawicy oraz z wdzięczności za nachalną i prostacką agitację za Wałęsą z wszystkich ambon ( wzór ojca, maryjny jak Maksymilian Kolbe i wielki co najmniej jak JPII).
Po I-wszej kadencji Bolka było mi wszystko jedno, kto zostanie prezydentem. Poza tym - uważałam, że tak politycy, jak i hierarchowie powinni bardziej szanować moją inteligencję i moje poczucie godności osobistej.
Rzeczą o wiele bardziej niebezpieczną jest to, że polska prawica nie ma przywódcy na miarę Orbana, i nie ma skąd go wziąć. Kaczyński nawet, jak wygrywa, tłamsi potem entuzjazm, który go wyniósł do władzy, i gasi nadzieje, jakby mu były potrzebne tylko do wyborów. Jeśli ktoś nie potrafi wykorzystać zwycięstwa, to nie zasługuje na to, żeby zwyciężać. Chciałoby się też rzec - jeśli polityk liczy się z wszystkimi, tylko nie z tymi, którzy go wybrali - nie zasługuje na to, by mu znowu zaufano.
Nie chcę tutaj komentować całego tego kunktatorstwa, kapitulanctwa i oddawania przyczółków wrogom, żeby zadowolić wszystkich oprócz własnego elektoratu. 
Jest to jednak jakiś głębszy zamysł i plan na skanalizowanie prawicy tak, żeby nigdy do niczego nie doszła.
Identyczną taktykę zastosował w ROP-ie Jan Olszewski: wypłynął na ogromnych nadziejach i zaufaniu, zebrał to, co na prawicy było najbardziej świadome i bojowe, po czym duży i prężny ruch sprowadził do rozmiarów śmiesznej kanapy, która miała za zadanie popierać kilku - kilkunastoosobowy dom starców  zasiadający wokół pana Jana, lepić plakaty i zapewniać mu wejście do sejmu. Więc gdy dziś słyszę, co wygaduje pan Jan Olszewski, to jakoś nie jestem zdziwiona.
A Kaczyński - albo się przyzna, że mu wyjęli zwycięstwo z ręki, jak dziecku cukierek, i nawet nie zapłakał, albo przyjmę, że on ma zainstalowane właśnie takie kody i że to nie jest żaden przypadek.
 

Obrazek użytkownika tomo1958

05-04-2018 [10:36] - tomo1958 | Link:

Duda nie ma żadnych szans, może liczyć na głosy romaszewskich ale nie Polaków, platfusy go też nie poprą gdy będzie startował rudy volksdojcz i takie dywagacje o jego szansach zostawcie volksdojcze dla swoich rodzin.