NIEUSTANNY STRES

NIEUSTANNY  STRES - jJak pisał kiedyś Jan Józef Szczepański “historia jest nie zamarzającą rzeką. W jej łożysku tkwią kruszejące powoli skamieliny: świątynie, warownie, groby. Jej nurt niesie odwieczne świadectwa...” („Maleńka encyklopedia totalizmu”, Znak 1990, str. 43). Krakowski Znak shańbi się potem wydaniem antypolskich kalumnii Grossa czy książek zakłamanych jak „Utajone miasto” Paulssona. Ktoś musiał sypnąć złotem, by zagłuszyć sumienia redaktorów i by zacna oficyna dokonała takiej wolty wydając antypolskie oszczerstwa. Jakieś lobby zamierza nam pisać nową wersję historii ? Robiono to już po roku 1945, a w państwie Orwella było to codzienną praktyką. Relikty reżimu PRL-u i chorzy z nienawiści do Polski politycy PO, PSL czy Nowoczesnej zachowują się w Sejmie jak opętańcy wykrzykując z furią coraz to nowe zniekształcenia faktów czy intencji PiS-u. Przypominają stado rozjuszonych wilków osaczających ofiarę, toczą pianę, w której pływają obleśne mirabelki Niesiołowskiego, spleśniałe perełki Budki albo grubiańskie odzywki Szczerby.  Ten niekończący się wrzask targowiczan wywołuje nieustanny stress wśród posłów traktujących poważnie parlamentarną misję, stąd zbyt emocjonalna reakcja Kaczyńskiego w Sejmie.  Nieustanny stress drąży i nas, na antypodach. Niestety, nie wszystkich, bo i tu sporo antypisowskich agentów i targowiczan przebywa.A przecież tacy osobnicy – w Polsce czy na emigracji – powinni dawno znaleźć się na śmietniku historii. Tymczasem oni dalej próbują decydować o losach Polski, co jest nie tylko polityczną arogancją, ale i narodową hańbą.
   W tej sytuacji „kto ma bronić Polski ?” pytała niedawno pani Monika Wiench w znakomitym artykule, godnym jak najszerszej recepcji i wielokrotnej lektury. Kusi jednak mała glosa do tego cennego tekstu, który ukazuje bezbronność naszej Ojczyzny wobec różnych form agresji i nieuczciwych oskarżeń. Widzę bowiem pewien paradoks w działaniach naszych przywódców, bo zarówno premier, prezydent i minister spraw zagranicznych w zasadzie bronią polskiej reputacji i dają odpór antypolskim pomówieniom, ale drugą ręką wbijają nam nóż w plecy cytując w tej samej wypowiedzi kłamstwa Grossa, by oczernić nas nieprawdopodobnym stwierdzeniem, że Polacy jednak...mordowali Żydów!? A nie ma podstaw do takiego wniosku. Wiemy, że akcją dowodziło SS i że IPN podważył zeznania świadka Szmula, zaś ekshumację przerwano na żądanie Żydów, a zatem  nie udowodniono winy Polaków. Wtedy w prawie obowiązuje zasada domniemania niewinności, dlaczego więc z taką skwapliwością nasi przywódcy bazują na antypolskich kalumniach Grossa ? Czy to zatem Polska, czy może jakiś Grossland ?
     Obok przywódców narodu znieważają nas też niektórzy ludzie teatru i „artyści” sceny, którzy niedawno w niemieckojęzycznej telewizji ( kanał3 na Niemcy, Austrię i Szwajcarię ) szkalowali nasz kraj utrzymując, że: „Dzisiejsza Polska to demagogia i kłamstwo...” (!?). Wśród tych targowiczan byli tacy „reżyserzy” jak Lupa, Klata, Betlejewski czy pani  Rotenberg, wielokrotna dyrektorka galerii „Zachęta”, także namolna Lubnauer majaczą o ...ograniczeniach wolności za rządów PiS-u!  Byłoby stratą czasu przytaczać ich niepoważne inwektywy, a o ich działalności „artystycznej” pisała szeroko Temida Stankiewicz-Podhorecka w „Rzeczywistości (ob) scenicznej, czyli teatr antypolski”. Esej ten zamieszczono w „Wygaszaniu Polski” ( Kraków, Biały Kruk, 2015). Ci „reżyserzy”, opluwający dziś Polskę, za kadencji PO-PSL lżyli wszelkie wartości, a ich inscenizacje klasyków czy naszych wieszczów były zamachem na oryginalne przesłanie dzieła. W spektaklach tych szydzono z patriotyzmu, naszej historii, religii i Kościoła, szargano imię Boga i postać Jezusa, wyśmiano nawet ofiarę życia ojca Maksymiliana Kolbego w obrzydliwej parodii sceny z Auschwitz. Skarykaturowano bohaterów „Trylogii” Sienkiewicza, a w „Bitwie warszawskiej 1920” ( Demirski/ Strzępka) zanegowano znaczenie polskiego zwycięstwa, zaś marszałka Piłsudskiego ukazano jako prymitywnego przygłupa.  O innych antypolskich spektaklach tych „reżyserów”  ciekawy czytelnik znajdzie sporo w „Wygaszaniu Polski”.  I dzisiaj ci sami „reżyserzy” mają czelność atakować Polskę na forum międzynarodowym. Do tej mocnej grupy burzycieli skali wartości i wyznawców totalitaryzmu liberalnego ( połączonego z neomarksizmem) dołączył – o dziwo! – biskup Pieronek, były tajny współpracownik SB.  Najwidoczniej dalej trzymają go na smyczy.  Pieronek narzekał na jakieś niezdefiniowane „zło”, które podobno grozi Polsce obecnie, lecz nie dostrzegał katastrofy za rządów PO-PSL. Był jedynym przedstawicielem Kościoła w tym antypolskim reportażu, zmontowanym dla odbiorców TV w języku niemieckim. 
     Ofensywa trwa.  Atakuje nas nadal Komisja Europejska, ale jej uchwała alarmująca o rzekomych zagrożeniach dla praworządności w Polsce nie będzie miała skutków praktycznych. Dr Janusz Szewczak słusznie też zauważył, że Bruksela zajmuje się Polską, gdy w innych krajach brutalnie łamane jest prawo. Oto na Malcie i w Slowacji mamy zabójstwa dziennikarzy śledczych, tropiących korupcyjne układy, ale unijni komisarze nabrali wody w usta. Tymczasem u nas górą są dalej korupcyjne układy, bo śledztwo w sprawie afery Amber Gold drepcze w miejscu. Oznacza to, że praworządność nie potrafi się odrodzić w Polsce i czy ten stan rzeczy nie niepokoi Brukseli ? Zagrożeniem dla naszej praworządności jest właśnie jej chroniczna słabość,  a nie jakieś rzekome jej łamanie. Heroiczne wysiłki Ziobry w celu oczyszczenia wymiaru sprawiedliwości – tak wyśmiewane przez totalną Targowicę – godne są najwyższego szacunku.
    Antypolskiej ofensywie sprzyjał też okresowo nasz brak determinacji, cofanie się przed różnymi postulatami z zagranicy, mającymi nieraz charakter ultimatum. Tak było niestety, gdy domagano się usunięcia z okolicy Oświęcimia klasztoru kamelitanek, modlących się za wszystkie ofiary tego niemieckiego obozu czyli za wszystkie narody. Okazało się jednak, że jeden naród pragnie mieć monopol na Zagładę i zawłaszczyć Auschwitz jako jego miejsce kaźni z wykluczeniem innych narodowości. Temu zafałszowaniu historii posłużyło też żądanie usunięcia krzyży z terenu obozu. Niestety, polski Kościół spełnił ostatecznie to bezpodstawne uroszczenie i z obozu, gdzie zamęczono tylu chrześcijan i gdzie skonał ojciec Maksymilian Kolbe, usunięto krzyże. Ta nieprzemyślana kapitulacja ułatwiła zawłaszczenie obozu w Oświęcimiu przez Żydów, którzy dzisiaj uważają, że było to wyłącznie miejsce ich Holokauastu. Teraz wycieczki młodzieży z Izraela oprowadzane są po obozie przez lidera grup izraelskich, polskich przewodników objęto zakazem. I to jest suwerenna Polska ? Można tylko wyobrazić sobie co opowiadają młodym Izraelczykom, a ich narracja nie zbliży obu narodów. Komu zależy na tym, aby rosła przepaść między Polakami a Żydami ? Przecież oba narody tak bardzo ucierpiały podczas wojny, a obóz w Oświęcimiu powinien ich łączyć, nie dzielić. Nie może nas dzielić też kwestia emigracji 1968, bo to nie naród polski decydował o exodusie Żydów, lecz reżim PZPR-u, który nie reprezentował woli Polaków, gdyż był on bastionem sowietyzmu. Niechże więc pani ambasador Azari  ( i inni oszczercy ) nie oskarża nas o antysemityzm, bo to nie tylko nonsens, ale i niepotrzebne wywoływanie wilka z lasu. Nieustanny stres może dopiero zbudzić chimery!
                                                                                                     
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Novalia47

19-03-2018 [14:09] - Novalia47 | Link:

Cytat:
"chorzy z nienawiści do Polski politycy PO, PSL czy Nowoczesnej zachowują się w Sejmie jak opętańcy wykrzykując z furią coraz to nowe zniekształcenia faktów czy intencji PiS-u. Przypominają stado rozjuszonych wilków osaczających ofiarę, toczą pianę, w której pływają obleśne mirabelki Niesiołowskiego, spleśniałe perełki Budki albo grubiańskie odzywki Szczerby.  Ten niekończący się wrzask targowiczan wywołuje nieustanny stress wśród posłów traktujących poważnie parlamentarną misję" - i t.d.

Język wczesnostalinowskiej, a potem  Urbanowej propagandy dla maluczkich obraża nie tylko  czytelników tego tekstu uznanych przez Ciebie za półgłówków przyjmujących każdą bzdurę za dobrą monetę, ale także i Ciebie,Marku,a raczej Twoją inteligencję i kulturę osobistą i publicystyczną.
A Twoje opinie na temat życia  kulturalnego w Polsce czy pochodzą z autopsji czy opierasz się li tylko na  tekstach jednostronnych czyli zwolenników Twojej opcji? Wypowiadasz się tak autorytatywnie jakbyś był  krytykiem i recenzentem zawodowym bywającym na wszystkich przedstawieniach teatralnych i wystawach w Polsce. I czy nie nasiąkłeś  PRL-em postulując  cenzurę wydawniczą czyli pozbawiając Paków dostępu do różnej literatury nawet nie przychylnej Polsce, a więc według Ciebie kłamliwej? Wszak każdy rozsądny czytelnik wyrabia sobie sam zdanie na temat przeczytanego dzieieła. Ale  Ty chyba polskich czytelników nie uważasz za zbyt rozsądnych, zwłaszcza gdy nie podzielają Twoich opinii.

 

Obrazek użytkownika Novalia47

19-03-2018 [14:27] - Novalia47 | Link:

Zapomniałam dodać, że podzielam Twoją, Marku, wypowiedź na temat Auschwitz. Natomiast śmieszną wydaje mi się Twoja opinia o atakowaniu nas przez UE, której jesteśmy członkiem. I szkoda, ze nie mogłeś usłyszeć bezpośrednio wczorajszej wypowiedzi "heroicznego" Ziobry, który przez cały czas przechwalał się swoimi (rzekomo) osiągnięciami, ale słowem nawet nie wspomniał jakie korzyści dla obywatela przyniosła owa reforma sądownictwa (bo i nie przyniosła).