Piiing pooong Schetyny

Orator klasy Grzegorza Schetyny jest marzeniem wszystkich chińskich tłumaczy. Wystarcza bowiem co kilka minut zaintonować: piiing, a na koniec: piiing pooong, co w eleganckiej wersji znaczy: chrzani, przestał chrzanić i mówca z miłosiernym wsparciem translatora dostaje od nieznających języka polskiego oraz od Jadwigi Staniszkis owacje na stojąco.
Taki mocarz słowa jest darem losu także dla rządzących. Otóż z własnej nieprzymuszonej woli, lub z bliżej nieokreślonych(cha! cha!) inspiracji prezentuje całą mizerotę programową totalnej opozycji zredukowaną do sloganu: ulica i zagranica. Ów intelektualny negliż zdumiewa nawet co bystrzejszych członków wyautowanych elyt III RP.
Jednak nieudaczni wodzusiowie stanowią niezamierzone, ale realne, bez przesady, naturalnie, zagrożenie dla zjednoczonej prawicy, gdyż ich nieporadność może usypiać dominatorów. Tak bywa na przykład podczas turniejów tenisowych, gdy liderzy męczą się z graczami z ogona rankingu.
Inną podstępną narkozę, zwłaszcza stosowaną bez kontroli anestezjologów, stanowią sondaże. Poparcie dla PiS rośnie jak na drożdżach i do wyborów samorządowych może w porywach przekroczyć 120 procent. Na szczęście czujni medycy brutalnie budzą oszołomiony elektorat. Wysokie notowania koalicji wynikają wyłącznie ze strachu. Po prostu respondenci lękają się ujawniać ankieterom inne sympatie niż propisowskie. Bo jak niesie wieść gminna, prezes Kaczyński wydzierżawił od Putina kilka hektarów lasu pod Kołymą na długoterminowe wczasy dla krnąbrnych.
Tymczasem obiektywne badania potwierdzają, że autorytarny reżym poniesie w listopadzie druzgocącą klęskę. A cała ta dyktaturka runie ostatecznie po wyborach parlamentarnych. No, chyba, że władza sfałszuje wyniki głosowań. Ba, dobrze poinformowani analitycy generatorów rzeczywistości urojonej twierdzą, że rezerwowe urny z “właściwie” zakrzyżykowanymi kartami są już zamelinowane, zapewne za granicą, wschodnią oczywiście. I demokratycznemu społeczeństwu nie pozostanie nic innego, jak tylko wezwać na ratunek amerykańskie siły szybkiego reagowania.
Nim jednak umęczona populacja doczeka powrotu demokracji, musi przetrwać narastający terror. CBA prześladuje ludzi z wyjątkową smykałką do interesów. A oni tylko stosują w rozwijaniu swych geszeftów wypróbowaną dewizę norweskich narciarek, że kto smaruje, ten jedzie.
Policja strzela do emigrantów z Ukrainy i Gruzji. Wywleka o świcie z łóżka Władysława Frasyniuka. Nie pozwala Obywatelom RP na bliskie kontakty z narodowcamimaszerującymi ulicami Hajnówki. I jakże ci zacni biało-różani oldboye mają nawracać zbłąkanych faszystów? Przez GRU?
Na szczęście cuchnąca na kilometry cenzurą bardziej opresyjną niż peerelowską znowelizowana ustawa o IPN nie knebluje jeszcze ust(wiem, że to tautologia, lecz z ustami wybrzmiewa wyraziściej) szlachetnym Europejczykom z nad Wisły, których los pokarał tak koszmarnym miejscem urodzenia. Zawstydzeni nominalną wprawdzie, ale mimo wszystko obciążającą kołtuńską polskością, na wyprzódki kajają się za winy ojców, dziadków, pradziadków i ich żeńskich odpowiedniczek.
Prawdę objawioną o przeszłości czerpią z krystalicznie krynicznych źródeł wytryskujących z książek Bikontowej, Grabowskiego, Kurkowej czy Grossa. Wszystkich obiektywnych badaczy holocaustu wymienić nie sposób. Pani doktor Ewa Kurek w tym towarzystwie to rzecz jasna mój wredny antysemicki żart.
Generatory szerzą tę wiedzę 24 godziny na dobę i po fajrant. Pary musi im starczyć najmarniej do 8 marca, z prolongatą do kwietniowej rocznicy wybuchu powstania w getcie. Akurat. Pokutnej cieczy zgromadziły tyle, że mogą nią chlustać do końca świata albo do plajty.
Najbardziej awangardowy generator tak się zatracił w monotematycznym prysznicu, że nie znajduje choćby kilku kwadransów na transmisję z przesłuchań świadków w komisji badającej aferę Amber Gold. A szkoda. Przecież prominentny reprezentant targetu TVN 24 Krzysztof  Brejza na każdym posiedzeniu komisji dowodzi, lub przynajmniej sugeruje, że piramidę finansową małżeństwa P. stworzyły Skoki. Widocznie jednak dla celebracji dnia świstaka generator główny zdecydował się poświęcić drobniejsze indoktrynacje.
 
Sekator
 
PS.

- A ty się nie wstydzisz za swoich przodków - pyta zaczepnie mój komputer.
- Za przodków nie, ale za wielu współczesnych rodaków z pożal się Boże, europejskim sznytem, niestety, tak.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ruisdael

01-03-2018 [12:21] - ruisdael | Link:

Mam nieodparte wrażenie, że Sekator i Teutonic to rewers i awers tej samej monety.