ANNO DOMINI 2018

ANNO DOMINI 2018 – mimo artykułu 7, uruchomionego przez UE, w Nowy Rok wkraczymy z  nadzieją, bo nareszcie ruszy reforma wymiaru sprawiedliwości, która  da fundament dla dokończenia konstrukcji III RP i usunie peerelowskie relikty z sądownictwa i prokuratury, uzdrowi kastowość w departamencie Temidy i przywróci sądy obywatelom, dotychczas manipulowane przez korporacje. Mówiła o tym bezkompromisowo w Sejmie premier Beata Szydło, co z pewnością nie spodobało się układowi trzymającemu wpływy, ale za to jej mocne wystąpienie mogło ostatecznie przekonać prezydenta o konieczności ruchłego podpisania ustaw o sądownictwie. Pani Beata była z pewnością – obok ministra Ziobry – wielką bohaterką i duszą tej  jakże koniecznej reformy, za którą potępiono nas w Brukseli i która tak irytuje Merkel i Macron’a. Ale damy radę, tu warto streścić popierający nas artykuł w „Le Figaro” ( 21 grudnia br.)  podważający zarzuty UE wobec Polski, a przy okazji wytykający Brukseli beczynność, gdy rzeczywiście w innych krajach ( jak Hiszpania czy Malta) pewne wydarzenia łamały demokrację. Autor artykułu Patrick Edery ( prezes Partenaire Europe ) ironizuje następnie na temat pięciu „przykazań” czy zaleceń ujętych w formie ultimatum, które Bruksela raczyła skierować pod adresem Warszawy. Dodajmy, że owe zalecenia są brutalną ingerencją w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa, a zasłaniają się potrzebą rzekomej obrony wspólnych wartości unijnych. Gdyby wziąć na poważnie te unijne roszczenia okazałoby się, że Bruksela broni układu bezprawia panującego  od roku 1945, a po roku 1989 poddanego tylko mutacji, która bynajmniej nie uzdrawiała wymiaru sprawiedliwości, lecz nawet umacniała dawne patologie i korupcję. Tymczasem – jak wskazuje Edery – „celem naszej reformy jest zdekomunizować ostatni bastion polskiej władzy, czego nie uczyniono po upadku muru,  odnowić też władzę sądowniczą, uważaną za nepotyczną”. Edery przypomina też, że na 25 sędziów z KRS aż piętnastu nominowano w łonie KRS-u bez żadnej kontroli obywateli - daje więc do zrozumienia, że KRS była instytucją o charakterze mafijnym. Przekazanie wyboru tych 15-tu sędziów w ręce posłów oznacza demokratyzację i postęp  praworządności – nie widzi tego Bruksela ? Darujmy już sobie inne aberracje Brukseli ( znamy je z obszaru naszych blogów ) czy uporczywe popieranie Trybunału Konstytucyjnego, który działa niczym organizacja polityczna, a nie sądowa,  i to „przeciwna legalnie wybranej władzy”. Wreszcie – konkluduje Edery – Komisja UE domaga się „zaniechania aktów i deklaracji publicznych kwestionujących prawomocność władzy sądowniczej”. Innymi słowy, jeżeli jakiś poseł Sejmu uważa, iż dotychczasowa władza sądownicza jest skorumpowana, to nie miałby prawa tego powiedzieć, gdyż tym samym naraziłby kraj na sankcje unijne!  Autor artykułu określił też Timmermansa komisarzem politycznym, dodał też, reprezentuje małą partyjkę, która w Holandii ma zaledwie poparcie 5,7 % wyborców.
I pyta: « Pourquoi martyriser la Pologne? »  ( dlaczego skazywać Polskę na męczeństwo ?)  A dalej pisze, że „dla dobra Europy Polska nie powinna się poddać”. Artykuł 7 wymaga zresztą jednomyślności, a Węgry już zapowiedziały, że nie poprą zarzutów Brukseli. Mogą i wyłamać się też inne kraje nie akceptujące podważania suwerenności. Edery zadaje też ważne pytanie: „Jaki właściwie jest cel UE? Stworzyć nowego Eurpejczyka bez ziemi, bez korzeni i bez ograniczeń w jego prawach ? Osłabić państwa, a nas pozbawić tożsamości? „ . Ale kończy optymistycznie: „ W ciągu trzech ostatnich stuleci Polska przetrwała cesarstwa i dyktatury, które chciały ją pogrążyć. To samo będzie zapewne z tą nową technokracją liberałów. „  ( „Le Figaro”, 21.XII.2017). I z tą dawką optymizmu rozpocznijmy nowy rok.
Myślę, że głos Patricka Edery powinien dotrzeć pod nasze strzechy, a nawet stać się lekturą obowiązkową tych biskupów, którzy nie czują polskich spraw i „milczeniem przyzwalają na nieuczciwe, bezpardonowe ataki nienawiści...” – jak pisał niedawno pan Jerzy Binkowski w swym mądrym i dramatycznym tekście „Gdybym był biskupem” ( solidarni2010.pl  16.XII. br). A bywa i gorzej, bo niektórzy ( jak np. Pieronek zbliżony mentalnie do Niesiołowskiego ) w niegodziwy sposób traktują historyczną misję rządu PiS-u, który broni tysiącletniej Polski.  Albo jak kardynał Nycz kokietują PO, partię skorumpowana i antypolską. Słusznie zatem pytał autor tego wpisu: „Ktoś lub coś trzyma polskich biskupów „za twarz”. Nie jestem pewien czy mają twarz” ( koniec cytatu). Powinni dostać pocztą wydruk całego tekstu pana Binkowskiego...A Patrick Edery okazał się lepszym patriotą niż niejeden członek polskiego Episkopatu! Z Nowym Rokiem życzmy więc i odnowy naszego Kościoła, jego honor ratują na szczęście np. arcybiskup Jędraszewski czy ks. Małkowski, który słusznie twierdzi, że nadal w Polsce trwa stan wojenny, gdyż nie można ujawnić sprawców tylu zbrodni. A ostatnio arcybiskup Głódź podczas pasterki mówił odważnie, że „polskich spraw nie rozstrzygnie ani ulica, ani zagranica. Ani ręka podniesiona w Brukseli na Polskę, ani poklask dla decyzji, które negują suwerenność naszego ustawodawstwa” ( od razu podniósł się krzyk w „Gazecie Wyborczej”, agenturze post-stalinizmu ). Głódź złamał „strategię polskich biskupów chowających wzorem strusia głowę w piasek...” – jak pisał pan Binkowski - a może Głódź zapoznał się z jego listem otwartym? Są i inni odważni pasterze, oby Duch Święty zstąpił jednak i na tych biskupów, którzy milczą albo kluczą kokietując opozycję i Brukselę jak Nycz albo Prymas,  którzy dopominają się o imigrantów nie bacząc na ogromne minusy takiej polityki. Dołączył do nich i Kornel Morawiecki, któremu roi się rzecz niewykonalna czyli asymilacja muzułmanów w naszym kraju. Umysł seniora Morawieckiego spadł więc na poziom infantylności, także w zakresie Smoleńska, bo podważał niezaprzeczalne dowody zamachu, a przy okazji atakował ministra Macierewicza. Pan Kornel zabawił się tu w suflera dla syna-premiera, a podsuwał rządowi pomysły, godne jakiegoś Schetyny, Klicha albo panienki Kopacz. A w ogóle tercet Duda-nowy premier i Gowin już próbują rozcieńczać program PiS-u, bo np. Gowin od razu podjął sugestię Kornela w/s uchodźców i zalecił ją do rozważenia w rządzie. Oto jak współpracuje układ! Na tym tle zamazuje się jakby rola prezesa Kaczyńskiego, czyżby skazanego przez media na studiowanie wyłącznie katalogu dla kotów ? I jak można mieć zaufanie do Gowina, byłego członka PO ? Albo wobec byłego członka Unii Wolności ? Czy kogoś, kto traktował z Kukizem lub bawił się na gali u Solorza... Albo kogoś, kto toleruje nieprzejrzystość BBN-u! Polska przypomina jeszcze ponury i ciemny kabaret  post-Ubekistanu, ale może w Nowym Roku przemieni się powoli w Najjaśniejszą Rzeczypospolitą, a Budki, Bodnary, Millery, Laski czy Szczerby spadną do popielnika dziejów...      Pomyślnego 2016 AD i obyśmy doczekali ( pomimo tylu przeciwności i tabunu targowiczan )  naprawdę niepodległej i uzdrowionej Ojczyzny! A artykuł 7 UE to strach na wróble, nie na orły i sokoły!
                                                                                  Marek Baterowicz

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Starszy Młotkowy

10-01-2018 [01:12] - Starszy Młotkowy | Link:

Pomyślnego 2016 AD i obyśmy doczekali ( pomimo tylu przeciwności i tabunu targowiczan )  naprawdę niepodległej i uzdrowionej Ojczyzny!

Autor gdziesik zapodział 2 lata i nadal żyje  tymi swoimi urojeniami, do których dołączyła wzmożona obsesja  wszechobecnej zdrady, i to  od Pałacu Prezydenckiego do Nowogrodzkiej.  A gdzie tacy targowiczanie, jak te ministry, których właśnie wczoraj wywalono z rządu, iżby dalej nie niszczyli Polski i jej dobrego imienia w świecie, no gdzież? O nich ani słowa? A to Bruksela dostała przecież sygnał,że jednak ma rację w sprawie łamania przez polski rząd zasad demokracji i praworządności obowiązujących kraje unijne. I na Orbana chyba nie należy za bardzo liczyć - już się kiedyś na nim zawiódł oberprezes, o którym zresztą węgierski premier wyraża się nie nazbyt pochlebnie...