Ostatnie dni. Z bunkra pod Bundestagiem Europy

Berlin. Początek maja 2024 roku. Dobiega końca najkrwawszy konflikt w nowożytnej historii Europy. Połączone siły polsko - węgierskie rozpoczęły ostatnią ofensywę mająca na celu zamknięcie pierścienia okrążenia wokół stolicy Unii Europejskiej. W bunkrze pod Bundestagiem Europy, przed gabinetem kanclerza Unii Andżeliki Kelmer tłumek przestraszonych, zdezorientowanych sekretarek i pomniejszej  urzędniczej  drobnicy. Na środku pomieszczenia recepcyjnego, w klubowych fotelach siedzą wyższej rangi oficerowie w polowych mundurach wojsk Unii. Od strony Hauptbahnhofu co chwila dochodzą odgłosy ostrzału artyleryjskiego. Chórek sekretarek, niczym w tragedii greckiej zaczyna zawodzić 
Co będzie z nami ! Co z nami będzie ! 
Gdy Kaczor z Orbanem Berlin zdobędzie 
Myśmy tylko wykonywały rozkazy 
Bywało czasem, te same trzy razy
A siódmy artykuł niech nam Bóg wybaczy 
Wymyślili przecież Kaczora rodacy ! 
- Cicho baby, nie panikować, dość defetyzmu, jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było - warknął któryś z wyższych unijnych oficerów, nerwowo obrygazających paznokcie. 
Po kolejnej serii wybuchów z gabinetu kanclerza Unii wybiegła, cała w regipsach, Andżelika Kelmer 
- Verfluchter ! Donek ! Przecież prosiłam żeby w bunkrze nie robić podsufitki z regipsu. Speer nigdy by tego nie zrobił, on  był solidnym Niemcem, a ty kim jesteś ? sam nie wiesz kim. Przeklęty polnische wirtschaft. 
- Ależ Frau Kanzlerin, wszystko zgodne z dyrektywą Unii nr 234/67/2013. Podsufitka w bunkrze na czas pokoju tylko z regipsu. Któż mógł przewidzieć, że tak szybko doświadczymy wojny, na którą nie zasłużyliśmy i która nie została nam nigdy oficjalnie wypowiedzina. 
- Halt die Fresse ! Juncker, Timmermans, Schulz do mnie, ty Donek zostań na zewnątrz i pilnuj żeby nikt nie podsłuchiwał. 
Do gabinetu kanclerz Kelmer wchodzą według rangi : marszałek Frans Timmermans - szef OKU ( Oberkommando der Union ) generał Juncker - dowódca unijnego lotnictwa i generał Martin Schulz - szef sztabu SPD ( Spezial Panzer Division ) 
- Generale Juncker ! czuć od was woń alkoholu ! 
- Ech wy cywile, cywile. To paliwo lotnicze, właśnie przyleciałem z Brukseli. Nasze możliwości kontynuowania wojny są bliskie zeru. Nie tylko z powodów materiałowych, ale i politycznych. W piątek posiedzenie europarlamentu, kontynuacji działań wojennych chcą jedynie polscy europosłowie z PO. 
- Scheisse ! Panie marszałku jak wygląda sytuacja wokół Berlina? 
- Frau Kanzlerin, to chyba koniec. Burmistrz Wandlitz poinformowała na Twitterze o zajęciu miasta przez 24 szczecińską brygadę spadochronową pod dowództwem generała Jojo Brudzińskiego. Na łuku frankfurckim  na razie spokój. Mają jakieś problemy z podciągnięciem rezerw. Zdaje się, że Kulczyk podniósł im opłaty autostradowe. Najgorsza sytuacja jest na południu. Południowa część ringu w rękach nieprzyjaciela. Schonefeld, Mahlow, Blankenfeld, Poczdam zajęte. To najbardziej zagrożony w tej chwili odcinek frontu, tym bardziej że naciera tam doborowa, połączona formacja wojsk pancernych Lengyel - Magyar ket jo barat ze Szczebrzeszyna i Szekesfehervar 
- Waaaas ? 
- pancerniacy ze Szczebrzeszyna i Szekesfehervar 
- Mein Gott ! Oni chyba specjalnie tak nazywają swoje związki taktyczne żebyśmy w komunikacji wzajemnej nie mogli używać i zapamiętywać tych przeklętych nazw.
- Frau Kanzlerin, kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem. Myśmy też im nieźle namieszali naszym Fallschirmjager unionbattalion z Garmisch - Partenkirchen. 
- Generale Juncker, niech pan nie będzie taki biblista. Jak wygląda sytuacja unijnego Luftwaffe ? 
- Wcale nie wygląda. Mam w tej chwili uziemione 8 Junckersów, do dyspozycji pozostają tylko 3 Caracale, ale one też nie latają. To już koniec Frau Kanzlerin. W chwili obecnej prowadzenie działań z powietrza jest niemożliwe. 
- To jednak alkohol ! Generale Juncker, czym pan przyleciał z Brukseli ? 
- Jak to czym ? polskim Dromaderem, lądowałem na Unter den Linden, na Tempelhofie uchodźcy. To jedyny samolot jakim dysponuję. Musi pani opuścić Berlin. Pozostało nam góra dwa, trzy dni. Dopóki Polacy nie uporają się z bramkami w Świecku. 
- Nigdy nie zostawię stolicy Unii na pastwę tych polsko - madziarskich dzikusów. 
- Generale Schulz, co z grupą pancerną Vehoufstadta ? 
- Frau Kanzlerin, jakby tu powiedzieć ? oni też nie mają możliwości przyjścia z odsieczą. Verhoufstadt zgubił okulary, bez okularów nie może dowodzić. Utknęli na Łabie pod Wittenbergą. 
Kanclerz  Angelika Kelmer zrezygnowana opada  na fotel. Nerwowo łamie trzy ołówki firmy Schwan i replikę długopisu otrzymaną od Lecha Wałęsy. 
- Macie rację panowie, to naprawdę koniec. 
- Frau Kanzlerin, nie wolno nam ! nie wolno nam nawet tak myśleć. Jest wyjście z tej okropnej matni. 
- Co pan proponuje generale Schulz ? 
- Frau Kanzlerin. Możliwe są dywersyjne działania na tyłach wroga. Nie mamy możliwości fizycznego prowadzenia działań dywersyjnych stricte. Istnieje jednak możliwość prowadzenia dywersji propagandowej. To możemy zrobić, to bywa skuteczne, to może wywołać niepokoje, przerwy w pracy, kłopoty z zaopatrzeniem wojska, kto wie czy nie strajk kolejarzy, lekarzy, matek karmiących i ruchu LGBT. 
- Jak pan zamierza to osiągnąć generale Schulz ? 
- To bardzo proste, trzeba nakręcić remake reportażu z Różą von Thun und Hohenstein. Od tego wszystko się zaczęło. Ludzie w Polsce znowu będą wkurzeni, a dalej sprawy potoczą się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, cha ! cha ! 
- Generale Juncker ! niech pan dzwoni po Hannę Reitsch i lećcie po  Różę von Thun und  Hohenstein. Nie mam wyjścia, kupuję ten pomysł, choć wydaje się niedorzeczny. 
- Hanna Reitsch nie żyje, zmarła w 1979 roku. Ja sam polecę, tylko gdzie teraz szukać tej Róży gdy płonie las. 
- Panie marszałku, ma pan jakieś informacje o Róży von Thun und Hohenstein ? 
- Nie mam, ale zaraz poproszę adiutanta by zrobił zrzuty ekranowe z jej profilu na Facebooku. Marszałek Timmermans dzwoni do adiutanta. 
- Poruczniku Stauffenberg zróbcie zrzuty ekranowe z fejsbukowego profilu pani Róży von Thun und Hohenstein i podrzućcie natychmiast do gabinetu pani kanclerz. 
Po kilku minutach do gabinetu kanclerz Angeliki Kelmer wchodzi postawny porucznik z opaską na oku i ogromną, skórzaną teczką wypełnioną  dokumentami. 
- Panie marszałku oto dokumenty, o które pan prosił, czy mogę się odmeldować ? 
- Poruczniku Stauffenberg, czy musicie używać tej staroświeckiej, poszarpanej teczki, nie możecie sobie zamówić jakiejś mniejszej, zgrabniejszej, a przede wszystkim nowej. 
- Panie marszałku ! Nie mogę to pamiątka po pradziadku. 
- Możecie odejść poruczniku, a o teczce pomyślimy po wojnie. 
- Spójrzcie panowie ! Ładne rzeczy, wojna, a ona sobie wypoczywa. 
" Róża zrelaksowana w Poroninie " Róża w tramwaju na Gubałówkę " Róża na spotkaniu z góralkami karmiącymi w Murzasichlu " Piękne niemieckie nazwisko, trwa wojna, a ona się dekuje... i to gdzie ? w Poroninie, przecież to jest w Rosji. 
- Frau Kanzlerin ! Frau Kanzlerin ! To nie w Rosji, to w Polsce na Podhalu, byłem tam. 
- Hau ab ! Donek, miałeś pilnować czy ktoś nie podsłuchuje, a sam podsłuchujesz. 
Byłam w October Revolution Museum na Treptow, widziałam zdjęcia " Lenin w Poroninie " Lenin pochodził z Rosji. 
- Jawohl ! Frau Kanzlerin, ale to jest w Polsce możecie sprawdzić na Wiki. 
- Frau Kanzlerin ten Polak za drzwiami ma rację. To jest w dawnej Generalnej Guberni, około 100 km od Krakau. 
- Vielen Dank generale Schulz  
- Generale Juncker dolecicie tam Dromaderem ? 
-Jeżeli gauleiter Schetyna ma jeszcze jakieś wpływy w Breslau i możliwe będzie międzylądowanie z tankowaniem, to jutro rano możecie mieć Róże von Thun un Hohenstein w Berlinie na Unter den Linden. 
- Panowie generałowie ! Do zadań
- Panie marszałku, ile czasu potrzebuje sekcja polska Telewizji Wolna Europa na skręcenie  tego remake i wrzucenie do sieci na zaprzyjaźnione serwery. 
- Jeśli zdobędziemy jakiś stary tramwaj na chodzie to uporamy się z tym w jeden dzień. 
- Gut. Donek wejdź, zadzwonisz do tej Róży. 
- Ja nie mogę, rozpozna mnie po tym cholernym " r " jestem z nią w złych stosunkach. 
- Niech generał Martin Schulz zadzwoni, znają się jeszcze z Brukseli. 
- Generale Schulz, proszę zadzwonić do Róży von Thun und Hohenstein, to rozkaz ! 
- Jawohl ! Już dzwonię, tylko wrzucę nazwisko na www.dastelefonbuch.de, ooo ! jest ! Róża von Thun... 0048 i kierunkowy do Krakau, a potem Zakopane. 
- Biiiip ! Biiip ! Biiip ! 
- Ja, halo ! 
- Czy Róża von Thun und Hohenstein ? 
- Nie, a kto mówi ? 
- Tu generał Martin Schulz ze sztabu Special Panzer Division, ale czy Róża ? 
- Nie Róża ! Dodzwonił się pan na prywatny numer Rozalii Tuńczyk - Olsztyneckiej de domo Woźniak. Róża von Thun to już historia. 
- Ale przecież poznaje po głosie, pani Różo ? 
- I ja pana poznaje panie generale
- Dlaczego odeszła pani od nazwiska ? 
- Ech ! to skomplikowane. Nie wyobrażacie sobie co się tu dzieje za linią frontu. Od kiedy pozbawiliście ten kraj kurateli nad tworzeniem prawa dzieją się tu straszne rzeczy. Pół roku temu weszła ustawa przegłosowana przez Sejm i zatwierdzona przez ten cholerny trybunał na pasku Kaczyńskiego. Ustawa o przynależności do narodu polskiego. Zgodnie z ustawą osoby o niemiecko brzmiących nazwiskach, otrzymujące emerytury zagraniczne, otrzymują ekwiwalent w przeliczeniu na bony PeKaO SA, a co ja miałam zrobić z tymi bonami kiedy mam zakaz opuszczania Małopolski, a jedyny Pewex działa w Warszawie. Czasem przyjaciele coś mi przeszmuglowali. Jest strasznie, a po wojnie będzie jeszcze straszniej. 
- To nic pani Różo, wyrwiemy panią  z tego piekła. Życzeniem pani kanclerz jest by wystąpiła pani w remake reportażu  sprzed siedmiu lat... ten w tramwaju. Pamięta pani ? Taki Heimkehr, powrót do ojczyzny, powrót do naszej europejskiej ojczyzny, ojczyzny naszych wartości. Co pani na to ? 
- Ale ja przecież mam odebrany paszport i zakaz opuszczania Małopolski, to niemożliwe. 
- Wszystko jest możliwe pani Różo, kobiet i wolności nie da się trzymać w kazamatach. Co powiedziałaby pani na akcję w stylu Otto Skorzenny'ego ? 
- To niemożliwe, jestem już za stara, a Otto Skorzenny nie żyje. 
- Ale generał Juncker żyje, przyleci po panią. To świetny pilot, lata jak Messerschmitt. 
- To niemożliwe generale, nie porwę się na to. Mam rodzinę, dzieci, wnuki. Nie mogę ich narażać na zemstę Kaczora. Zdecydowanie odmawiam. 
- Frau Kanzlerin, Róża odmawia, nie wystąpi w reportażu. Co pani proponuje ? 
- Arschloch ! Zaraz, zaraz, a może któryś ze Stuhrów ? młody zagrał świetną rolę w filmie " Nachlese " Może któryś z nich ? 
- Pani Różo ! Halo ! Jest pani tam ? 
- Jawohl ! 
- Ma pani namiary na Stuhrów, może oni zgodziliby się wystąpić w miejsce pani ? 
- Wątpię w to. Oni też mają spore kłopoty. Jerzy otrzymywał jeszcze jakieś tantiemy z Włoch za Witkacego, miał te same problemy z ustawą o przynależności do narodu polskiego. Obaj zmienili  nazwisko na Danielak. Jerzy i Maciej Danielakowie, niech pan zapisze, dam panu namiary. Jednak wątpliwe bardzo, by któryś z nich zgodził się wystąpić w filmie. 
- Frau Kanzlerin, jest niemożliwe by Stuhrowie wystąpili w reportażu. 
- Verfluchter Scheisse ! To koniec, Der Untergang, nawiążcie radiowe połączenie z połączonym sztabem polsko - węgierskim. Wysyłajcie emisariuszy do Kaczora. 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

07-01-2018 [20:23] - zbieracz śmieci | Link:

Cholera ,muszę się cofnąć z Brukseli co już zdobyta do Berlina.Co prawda na przedmieściach mieliśmy problemy z pułkiem pod flaga LGBT pci menskiej ale przecież wiedzieliśmy ,że będą się bić bo przecież gdy u boku mąż czy żona to jest się o co .Uciekli gdy naprzeciwko ich wystawiliśmy pułk naszych szwolożerek na golasa z reklamami podpasek w ręku,dali tyły zasłaniając oczy.

Obrazek użytkownika Słoń Podwawelski

07-01-2018 [22:00] - Słoń Podwawelski | Link:

Super!!! Pozdrawiam!!!
A gdzie jest Feldmarszałek Gmoniak???
A gdzie są kamikaze: Scerba, Budka, Nieteraz???
Gdzie jest Myszka Agresorka? Czy już w obozie w Barezie???
... a kaskader Piękny Rysiek??? i Bredziesław  Mondry z Kaszalotem? czy nie biorą udziału w tej krwawej wojnie???
... a Koparka???