„Deklaracja Narodów 21 Południka”

W ostatnim komentarzu do poprzedniego artykułu (http://naszeblogi.pl/49134-koniec-europejskich-lewakow-nie-pozwolmy-sie-wyprzedzic) wskazałem na konieczność podjęcia się przez Polskę – wobec obecnego nieporządku europejskiego – kroków wspólnotowych na obszarze nazywanym obecnie Trójmorzem, które zmierzałyby do ustalenia zasad społecznych, mających na nim obowiązywać; pisałem:  
Zrównoważony rozwój społeczny nie dokona się bez upodmiotowienia obywatela w imię Zasad Naczelnych - trzeba je na nowo ogłosić i uczciwie stosować. Dlaczego to nie my, Polacy, mielibyśmy się tego podjąć? I czy nie ułatwiłoby to nam budowy sojuszy?
Tak należy spojrzeć na Trójmorze.
 
Jakie to winny być zasady?
 
Na początku – tytułem uzasadnienia przyjętej tu nazwy Deklaracji – rys historyczno-geograficzny:
w 1880 na skwerze przed siedzibą warszawskich władz miejskich, ustawiono słup kamienny otoczony żelazną balustradą z tabliczką, wskazującą położenie geograficzne. Południk warszawski (umowna nazwa południka 21°00’ długości wschodniej) przechodził przez wierzchołek tej małej kolumny. Ustalanie momentu południa (na podstawie długości cienia gnomonu) było niezbędne dla orientacji w czasie lokalnym (jedynym powszechnie obowiązującym na świecie). Dopiero cztery lata po pojawieniu się słupa południkowego w Warszawie wytyczono linię południka zerowego w Greenwich (czas „zero”), wprowadzając przy tym podział na strefy czasowe, ujednolicający rachubę czasu.
W Europie południk 21 łączy północne obrzeża Norwegii, przebiega przez Szwecję, dotyka Łotwy i Litwy, przecina Polskę, Słowację i Węgry, docierając przez Bałkany do zachodnich wybrzeży Grecji; jest więc centralną osią środkowej części kontynentu.
 
Zainspirowanie  spisania Deklaracji narodów środkowej Europy, poprzedzone Konferencją Warszawską – w roku odzyskania przez Polskę niepodległości! – wymaga niewielkich zabiegów organizacyjnych i w tym sensie  jest przez Polskę „do udźwignięcia”. Polska ma też wystarczający potencjał intelektualny, by przedstawić jej założenia ideowe, którymi winny być:
- gwarancje harmonijnego rozwoju społecznego narodów państw sygnatariuszy
- oparcie tego rozwoju na ideowym dorobku cywilizacji łacińskiej (chrześcijańskiej)
- gwarancje sprawiedliwego, nie nominalnego osądu (w oparciu o czynnik społeczny)
- mechanizmy obrony przed transgranicznymi wpływami ideowymi atakującymi przyjęte zasady moralne.
Założenia te odchodzą, jak widać, od obecnych założeń traktatów unijnych, których celem były związki polityczne (głównie gospodarcze, a w innych dziedzinach: liberalno-normatywne) i oparte winny być na ideach sprawiedliwości i solidarności społecznej, a nie na etatystycznym zniewoleniu obywateli; winny zapewniać pokojowy rozwój społeczeństw nie poprzez zmienny wynik wyborczy, a przez zagwarantowanie fundamentalnych zasad, w ramach których rządy prowadzą politykę państw. Do zasad tych należałoby zaliczyć:
- prymat odpowiedzialności jednostki za własny los nad dowolną ingerencją z zewnątrz
- prymat prawa naturalnego nad kazuistyką prawniczą
- równy dostęp do istniejących zasobów cywilizacyjnych państwa
- zapewnienie podmiotowości jednostek w ramach przyjętej w Deklaracji etyki społecznej.
 
Zasady ujęte w Deklaracji winny także obejmować obronę przed agresją transgraniczną; winny  gwarantować prawo do życia, pomyślności rodziny, granice wolności osobistej, odpowiedzialności za słowo (także w mediach!), za dobro wspólne, szacunek dla godności każdej osoby ludzkiej - a jednocześnie, zachowując niezbywalne prawa każdego człowieka, zapewnić ich respektowania przez innych ludzi.
 
Deklaracja mogłaby powstrzymać niekontrolowany oddolnie rozpad cywilizacyjny, do jakiego dochodzi w Europie tak pod wpływem dziedzictwa krwawych rewolucji i narodowo(i międzynarodowo)socjalistycznych wynaturzeń (łącznie z wprowadzanymi w życie ideami 68’ w rodzaju „zabrania się zabraniać” – w polskiej wersji: „róbta, co chceta”), jak i pod wpływem nieokiełznanego konsumpcjonizmu, podsycanego przez globalne ośrodki finansowe.  
 
Dokąd zaprowadzi nas ten ideowy chaos, jeśli mu się wspólnie nie przeciwstawimy?
 
 
Warszawa, w Święto Objawienia Pańskiego 2018.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz

06-01-2018 [21:52] - Ryszard Surmacz | Link:

Bardzo ciekawa propozycja. Cywilizacja łacińska związana  jest w sposób nierozerwalny z Kościołem. Ratowanie jej poza Kościołem spotka się z atakiem samego Kościoła. Bez jego współudziału, nic z tego nie wyjdzie. Obawiam się, że kilku biskupów z abp Jędraszewski na czele nie wystarczy. Dziś to kwadratura koła. Serdecznie pozdrawiam