ZAMACH na mieszkańców Krakowa

fot. Adam Grucha
Czy działalność władz Krakowa ma na celu zmuszenie mieszkańców historycznego centrum do wyprowadzki? Proceder, jaki w świetle przepisów ma miejsce w ostatnich dniach, niszczy jakość życia zwykłych mieszkańców, jest jednak na rękę hotelarzom, deweloperom i właścicielom sklepów wielkoobszarowych.

Już do tej pory, zaparkowanie w okolicy Plant graniczyło z cudem. Mieszkańcy narzekali, że czasem trzeba poświęcić 15 minut, objeżdżając kilka razy całe kwartały (generując ruch i spaliny) aby znaleźć możliwość zaparkowania. Obecna procedura stawiania słupków ma usunąć dalszych kilka tysięcy miejsc postojowych. Prezydent miasta Jacek Majchrowski głośno chwali się, że to uwzględnienie głosu mieszkańców. Warto jednak się zastanowić którzy to z "mieszkańców"?

Działalność, uprawiana rękami urzędników Zarządu Infrastruktury Komunikacji i Transportu, służy trzem grupom interesów
1. "Słupkoza" (jak nazywają proceder mieszkańcy) służy tym, którzy mają parkingi podziemne, a utrudnia życie zwykłym właścicielom mieszkań. Beneficjentami tego systemu są więc deweloperzy, którzy przejmują kamienice, wyrzucają lokatorów, potem przebudowują posesje a następnie sprzedają drogie mieszkania (np. ul. Smocza, Zwierzyniecka)
2. Drugim elementem jest utrudnienie działalności w centrum drobnej przedsiębiorczości - co jest na rękę sklepom wielkoobszarowym. Dojazd do licznych firm, sklepów wymagających użycia transportu staje się niemożliwy. Korzystają na tym centra budowlane. Trudniej jest czynić zakupy i dowozić towar także do zwykłych sklepów nawet żywnościowych co jest na rękę tzw "galeriom".
3. Trzeci element - ostatnio ogromnie rozwinął się w Krakowie system wynajmu mieszkań na serwisach takich jak np. booking.com czy Airbnb. To zaczyna być poważną konkurencją dla hotelarzy oferujących bardzo drogie lecz niewielkie "apartamenty". Tajemnicą poliszynela są plany wykupywania całych kwartałów pod tę działalność. Zmniejszenie ilości prywatnych "studiów" będzie na rękę biznesmenom. Utrudnienie parkowania dla gości czy firm sprzątających również jest na rękę hotelom, które mają parkingi podziemne i własne służby.

Kamienica wygląda lepiej, daje większy komfort, jeśli jest odsłonięta, ma szeroki chodnik. Gdy mieszkańcy mają możliwość wjazdu na swoją posesję robią wszystko aby innych wyrzucić sprzed swojego domu. I tak się dzieje w licznych lokalizacjach. Głos mieszkańców nie były uwzględniane od 2000 roku (liczne wnioski do komisji Dzielnicy I). Nagle zaczęły być one dostrzegane gdy zmieniła się w danej okolicy własność. Np. Wielopole 15,17 oraz dawny budynek PKO i prośby o odwrócenie kierunku nitki południowej tej ulicy. Ulica ta otrzymała nawet odcinek dwukierunkowy - lecz tylko do wjazdu na posesję nr 17 (sic!). Z istniejących 31 miejsc postojowych po przeróbce zostało 9. Aby to osiągnąć zlikwidowano nawet postój dla niepełnosprawnych pod wydziałem Urzędu Miasta! Na tej samej ulicy w dalszej części właściciel hotelu wykupił niedawno 2 kamienice mieszkalne a po przeciwległej stronie ulicy również są dwie kamienice bez mieszkańców.

Jak bardzo przypomina to kuriozalną sytuację ze stadionem Cracovii. Inwestor strategiczny planował wykorzystać przebudowę stadionu do postawienia systemu butików doprowadzając wjazd na teren przez obszar Błoń. Protest mieszkańców, z podpisami architektów, artystów, naukowców był pomijany milczeniem na sesjach rady miasta. Zaczęto go dopiero głośno celebrować w chwili gdy sponsor wycofał się.

Podsumowując, słupki i zmniejszenie ilości miejsc parkingowych jest na rękę deweloperom, właścicielom "galerii" i hotelarzom. Efektem jest uprzykrzenie życia zwykłym mieszkańcom miasta i prowokowanie ich do opuszczenia centrum. To czasami wręcz doprowadzenie do zagrożenia życia, gdy utrudniony jest przez słupki dostęp karetek, Straży Pożarnej, nie mówiąc o służbach oczyszczania, telekomunikacji, przeprowadzek, dowozu pacjentów, chorych na rekonwalescencji, rodziców uczniów, firm kurierskich itd.

"Słupkoza" wpisuje się w cały system podobnych działań na terenie całego miasta, do których zaliczają się niszczenie zieleni (np. całe obrzeża Krakowa), parków (np. na Dębnikach czy okolic AWF), przesadne preferowanie komunikacji zbiorowej (niektóre buspasy znacznie generujące korki), zastawianie korytarzy przewietrzania (np. hotele na Wisłą, czy budynek na przy Sukienniczej), zajmowanie terenów rekreacji (np. okolice ul. Obozowej), rejonów przy ciekach wodnych (np. ostatnie budowle nad Wilgą), stawianie nowoczesnych plomb (np. Piłsudskiego, Dolnych Młynów), tworzenie kwartałów zapchanych kawiarenkami przy których po 22-giej nie da się żyć (takich jak Kazimierz), utrudnianie parkowania przy szkołach z dowozem dzieci (np. Starowiślna, Basztowa). Do systemu można zaliczyć nawet przesadne prowadzenie ścieżek rowerowych wykonywanych często kosztem ciągów pieszych (np. okolice Hali Targowej czy Zakopiańska k. Ronda Matecznego), brak odpowiedniej infrastruktury dla żłobków, szkół, przedszkoli czy szkół, brak zapewnienia prawa do parkowania (sentencja wyroku Sądu Najwyższego z roku 2004).

Proceder wygląda jak wielotorowy zamach na mieszkańców inspirowany przez lobby biznesmenów. Wojewoda Małopolski zwrócił się o udział Prokuratury Okręgowej w procedurze. Ale czy to wystarczy, skoro władze miasta żonglują przepisami, niedostosowanymi do standardów życia?

(w artykule użyto fot. Adama Gruchy z grupy FB Ratujmy Kraków - mieszkańcy kontra ZIKIT)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xwro

14-12-2017 [13:10] - xwro | Link:

W nowej Konstytucji powinien znaleźć się zapis: Polak ma prawo do jednego miejsca parkingowego na osobę w gospodarstwie domowym. Za parkowanie nie pobiera się opłat. Parkowanie odbywa się w miejscu dowolnym.
A teraz do rzeczy: Planty są chyba w samym centrum Krakowa? Nie ma w pobliżu nigdzie żadnej galerii czy parkingu gdzie można zostawić auto i dojść w te 3-4 minuty?
Co to znaczy "przesadne preferowanie komunikacji zbiorowej"? Tak właśnie działa sprawne miasto. Powoduje udogodnienia dla większości kosztem mniejszości (więcej osób jedzie autobusem w danym momencie niż samochodem). Miasta nie są z gumy i trzeba pogodzić wszystkie interesy.

Obrazek użytkownika Jabe

14-12-2017 [14:24] - Jabe | Link:

Proponuję, żeby sprawę gwarantowanego miejsca parkingowego poruszyć na forum ONZ.

Na marginesie: Komunikacja zbiorowa jest dotowana z ciężkich podatków, jakie płaci tępiona mniejszość właścicieli czterech kółek. To zrozumiałe – w końcu wszystko co dobre przynosi straty.