Nowy premier, ostatnia szansa

Wymiana premiera w chwili jej wielkiej popularności musiała wywołać burzę wśród elektoratu PiSu, a rządząca partia tradycyjnie zawaliła z komunikacją. W efekcie prawicowi wyborcy zostali narażeni na wyłysienie w wyniku intensywnego drapania się w głowę podczas prób zrozumienia racjonalnych przesłanek decyzji o zmianie premiera. Szok jest zrozumiały, gdyż zmiana na stanowisku szefa rządu to zawsze znacząca transformacja. I tak będzie i tym razem.

Nowy premier i nowy rząd to nowe rozdanie w kontaktach ze społeczeństwem, partnerami międzynarodowymi, sektorem prywatnym, i wszystkimi resortami. Poprzedniemu rządowi szło znakomicie na większości frontów, z wyjątkiem jednego: współpracy z prezydentem.  

Impas, jaki zapanował w wyniku wolty prezydenta związanej z reformą sądownictwa, pomimo stale wysokiego poparcia dla PiSu, był jednak mocnym ciosem w dobrą zmianę. Wyborcy są cierpliwi, więc słupki PiSu jeszcze nie spadły, ale przedłużający się zastój w relacji rząd – prezydent, wcześniej czy później musiałby odbić się na poparciu społecznym dla prawicy.

Podjęto decyzję o nowym rozdaniu, w wyniku którego premierem został człowiek jeszcze do niedawna w polityce stosunkowo niewidoczny, a z pewnością nieutożsamiany z trzonem partii jaka w 2015 wygrała wybory i doprowadziła do dobrej zmiany. Sympatycy z otoczenia nowego premiera przystąpili więc do słusznej kampanii promującej Morawieckiego. W Internecie panuje na razie idylla, rzec można miesiąc miodowy jaki próbował zapoczątkować prezydent określając kandydata na premiera swoim premierem. 

Warto zapamiętać te słowa i porównać je z określeniami, jakich PAD będzie używał w stosunku do Morawieckiego za 12-15 miesięcy. Istnieją bowiem poważne przesłanki, na podstawie których spodziewać się należy szybkiej ewolucji relacji pomiędzy oboma dżentelmenami.

Obaj panowie, jak zdecydowana większość polityków, mają potężne ambicje i niesieni są na fali korzystnych zbiegów okoliczności, z jakich, dzięki swoim umiejętnościom i talentom potrafili skorzystać w sposób optymalny. Zaś z uwagi na wiek mają przed sobą jeszcze wiele lat aktywnej działalności, a zatem wiele do wygrania, ale jeszcze więcej do stracenia.

PAD całkiem otwarcie mówi o ambicji zmiany konstytucji i wprowadzenia w Polsce systemu prezydenckiego. Niewątpliwie chciałby w takim systemie porządzić. To jednak oznacza zmarginalizowanie roli premiera. Wątpliwe by Mateusz Morawiecki był tym pomysłem podekscytowany.  Biorąc pod uwagę te okoliczności, wydaje się, że spór pomiędzy tymi politykami o wielkim ego jest nieunikniony, a jedyną niewiadomą pozostaje jego skala i czas, w jakim nastąpi.

Oliwy do ognia dodawać będzie właśnie czas nieuchronnie zbliżający zarówno premiera jak i prezydenta do kolejnych wyborów, a więc chwil przełomowych w politycznych karierach. PMM wchodzi w ten trudny okres z czystą kartą, ciąży na nim jednak potężne wyzwanie utrzymania słupków sondażowych partii na szokująco wysokim poziomie wywindowanym przez poprzedniczkę, która na dodatek stała się idolem, o ile wręcz nie celebrytą prawicowych wyborców.

Pozycja prezydenta jest jeszcze trudniejsza. PAD zaczyna relacje z nowym rządem, dźwigając ciężki bagaż konfliktu z poprzednim gabinetem. Blokując reformę sądownictwa prezydent podciął gałąź, na jakiej opiera się jego polityczny potencjał i nie może pozwolić sobie na dalszą erozję swojej politycznej bazy. 

A takim ciosem w bazę byłby teraz konflikt z nowym rządem. Dla prezydenta Dudy, rząd premiera Morawieckiego to ostatnia szansa na uratowanie poparcia wśród prawicowego elektoratu. O ile blokowanie ustaw jednego rządu PiSu część prawicowych wyborców przełknęła jak gorzką pigułkę, to drugi raz takiego paskudztwa nikt już wypić nie zechce. 

Należy mieć nadzieję, że nowy premier to próba zbudowania dla prezydenta tego bezpiecznego korytarza, jakim powróci na wyjściowe pozycje. Spekulacje o zaproponowaniu teki ministra spraw zagranicznych Krzysztofowi Szczerskiemu wydają się wskazywać na ten kierunek. 

Istnieje jednak inny, równie prawdopodobny scenariusz, w którym to wetujący ustawy PiSu prezydent zyskuje przewagę, a partia rządząca postanowiła zrobić krok w tył. Jeżeli jednak tak się stało, to znając strategiczne zdolności Jarosława Kaczyńskiego, można być pewnym, że unik, jeżeli do niego doszło, został wykonany w celu zadania zwycięskiego ciosu.

Tak czy inaczej, pracując z gabinetem PMM, prezydent będzie musiał zdecydować, czy jego dalsza droga wiedzie w lewo czy w prawo – dosłownie i w przenośni. Na razie, pomimo rosnącego rozczarowania prezydentem na prawicy, PAD dalej próbuje utrzymać swoja bazę po prawej stronie politycznej sceny.  Jeżeli jednak wejdzie w konflikt z PMM, dalsze kokietowanie prawicowych wyborców straci sens. Całkowitą klarowność, co do drogi jaką wybrał prezydent, będziemy mieli zanim kampania prezydencka rozkręci się na dobre. I to jest dobra wiadomość.

=====

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

11-12-2017 [10:42] - xena2012 | Link:

,,Poprzedniemu rzadowi szlo znakomicie z wyjatkiem jednego -współpracy z prezydentem''.....Tyle,że chyba nie o współpracę  z PiS-em Pałacowi chodziło,a raczej o jego podporzadkowanie i zmarginalizowanie. Wydaje mi się że decyzja o dymisji premier Szydlo została wymuszona przez prezydenta tworząc drogę do dalszych dymisji i obsadzenia rzadu swoimi ludźmi. Premier Morawiecki tak kurtuazyjnie nazwany ,,,moim premierem'' to właśnie ten sygnał ,że od tej chwili będą i moi ministrowie a mój premier wszystko podpisze. Żal i gniew po dymisji premier Szydło też chyba zostały przewidziane przez Pałac i perfidnie przekierunkowane na Kaczyńskiego.Teraz Pałac weźmie się za niego i za chwilę nie bedzie PiS-u. 

Obrazek użytkownika Jabe

11-12-2017 [11:16] - Jabe | Link:

Jakie są podstawy do twierdzenia o konflikcie pomiędzy prezydentem a poprzednim gabinetem? Owszem, prezydent ma na pieńku z poszczególnymi ministrami, ale nie potrafię się doszukać konfliktu z Beatą Szydło.

Prezydent już dawno pokazał się jako stronnik lewicy. Chodzi o różne prezenty socjalne i wzmacnianie dominacji aparatu nad obywatelem. Ewentualny konflikt z Mateuszem Morawieckim (albo na odwrót) raczej niczego nie zmieni.

Obrazek użytkownika xena2012

11-12-2017 [15:14] - xena2012 | Link:

A jednak się Pan doszukał konfliktu sugerując ,że prezydent jest stronnikiem lewicy.Pani Beata Szydło raczej nie okazywała stronniczości wobec żadnych grup mając na uwadze dobro każdego obywatela. Pan prezydent biorąc pod uwagę że jego rolą jest bycie prezydentem wszystkich Polaków nie ustrzegł się od stronniczości stąd zapewne różnice zdań z gabinetem Beaty Szydło i jej dymisja. 

Obrazek użytkownika Jabe

11-12-2017 [15:40] - Jabe | Link:

Czyżby?

Obrazek użytkownika Lektor

11-12-2017 [11:26] - Lektor | Link:

Panie Piotrze, co pan tu wypisujesz ?!  Czyś pan oszalał ?!  Morawiecki dla pana to ostatnia szansa ?! A zmiana premiera i wicepramiera wywołała burzę wśród elektoratu PIS ?!  Pan, panie Piotrze jesteś chory !  My, elektorat PIS, cieszymy się bardzo z takiego rozwiązania !  Teraz, kiedy programy socjalne zostały wprowadzone, kiedy sędziowska szajka została przywołana do porządku, czas na gospodarkę - a tutaj Morawiecki jest lepszy od Szydło. I bardzo dobrze, że on poprowadzi rząd PIS-u do sukcesu !!!  Natomiast Pani Szydło będzie miała dużo pracy w innych dziedzinach jako wicepremier, m.in. sprawy mediów przejętych w 90 % przez Niemców, program Mieszkanie +, wybory samorządowe w przyszłym roku .....  pracy nie zabraknie.  Cieszy nas fakt, że nie ma w PIS i jego rządzie walki o stołki - a walka o dobro Polski. Kapito - panie Piotrze ?!!! 

Obrazek użytkownika Jabe

11-12-2017 [11:41] - Jabe | Link:

Cieszy nas fakt, że nie ma w PIS i jego rządzie walki o stołki - a walka o dobro Polski. – Tylko czy starczy tego dobra do podziału?