Do dwóch silników wzrostu gospodarczego w Polsce, powoli ...

Do dwóch silników wzrostu gospodarczego w Polsce, powoli dołącza trzeci

1. Kilka dni temu Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał ostateczne dane dotyczące wzrostu PKB w III kwartale tego roku i okazało się, że wyniósł on aż 4,9% czyli o 0,2 punktu procentowego więcej niż wynikało z podanego wcześniej tzw. szybkiego odczytu (wzrost PKB w III kwartale wyrównany sezonowo wyniósł aż 5,2%).

Motorami tego wzrostu jak podał GUS były już tradycyjnie dwa silniki: konsumpcja oraz eksport - konsumpcja gospodarstw domowych wzrosła o 4,8% w ujęciu r/r, a eksport wzrósł aż o 7,8%, ale powoli do nich dołącza silnik trzeci, czyli inwestycje, które wzrosły o 3,3%.

W IV kwartale tego roku silnik inwestycyjny będzie jeszcze mocniejszy, a jak przewidują ekonomiści w roku 2018 inwestycje w poszczególnych kwartałach osiągną wartości dwucyfrowe.

Inwestycje na razie są napędzane przez samorządy (rok 2018 to rok wyborczy i w związku z tym większość samorządowców zaplanowała oddanie do użytku wielu inwestycji właśnie w roku następnym), ale do tych inwestycji dołączą także inwestycje przedsiębiorców, ponieważ większość z nich ma wykorzystane w pełni zdolności produkcyjne a zamówienia do nich kierowane są wyższe z kwartału na kwartał.

2. Przypomnijmy, że kilkanaście dni temu optymistyczne jednobrzmiące prognozy dotyczące wzrostu PKB w naszym kraju w 2017 roku opublikowały Komisja Europejska (KE) i Narodowy Bank Polski (NBP).

Podwyższone prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce ogłosiła zarówno Komisja Europejska jak i Narodowy Bank Polski (NBP) i są one jednobrzmiące, wzrost gospodarczy w Polsce w tym roku przekroczy 4% i wyniesie 4,2% PKB.

Jeszcze w połowie tego roku wg. prognozy KE wzrost PKB w Polsce miał wynieść tylko 3, 5%, wysoki bliski 3% PKB, miał być również zdaniem Komisji deficyt sektora finansów publicznych, teraz gwałtownie podwyższa ona prognozę wzrostu PKB i zdecydowanie obniża prognozę deficytu poniżej 2% PKB.

Z kolei korekta dokonana przez NBP jest mniejsza, ponieważ bank centralny jeszcze w lipcu tego roku podwyższył prognozę wzrostu PKB do 4%, teraz skorygował go jeszcze raz w górę tym razem o 0,2 punktu procentowego.

3. Z kolei pod koniec października jedna z trzech największych światowych agencji ratingowych – Moody’s, (ta, która do tej pory „dołowała” ratingi polskiej gospodarki), dosyć niespodziewanie, podniosła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski z 3,2% PKB do 4,3% PKB (a więc aż o 1,1 punktu procentowego), a z kolei prognozę deficytu sektora finansów publicznych obniżyła z 2,9 % PKB do 2,5% PKB.

Moody’s w towarzyszącej komunikatowi o podwyższeniu prognozy wzrostu gospodarczego informacji podkreśliła, że „wzrost będzie napędzany solidną konsumpcją prywatną, ale także powolną, ale stabilną odbudową w inwestycjach, co odzwierciedla korzystne warunki w otoczeniu zagranicznym i wyższe napływy funduszy z Unii Europejskiej”.

Agencja podkreśliła także, że „wyższy wzrost gospodarczy i lepsza realizacja budżetu szczególnie, jeżeli chodzi o wpływy z podatku VAT, znacząco zwiększają szansę, że deficyt sektora finansów publicznych, będzie wyraźnie poniżej kryterium z Maastricht, czyli 3% PKB”.

Pod koniec września swoje prognozy wzrostu PKB w Polsce znacząco podwyższyły banki, Goldman Sachs aż do 4,4% PKB, a polski Pekao S.A do 4,3% PKB, zwracając uwagę na trwałe fundamenty tego wzrostu i dobrą sytuację w sektorze finansów publicznych.

4. Ale pomyślne prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce dotyczą nie tylko roku 2017, ale także następnego, ma być on jeszcze szybszy niż w tym roku.

Właśnie ekonomiści Morgan Stanley przedstawili w tych dniach prognozę wzrostu gospodarczego na rok 2018, która podnieśli aż o jeden punkt procentowy z 3,4% PKB do 4,4 % PKB (a więc jeszcze wyższy niż przewidywany w całym roku 2017).

Podkreślają stabilne podstawy wzrostu (wzrost konsumpcji, eksportu, ale także coraz szybszy wzrost inwestycji), a także korzystną sytuację w finansach publicznych (deficyt całego sektora poniżej 2% PKB) w sytuacji zwiększonych wydatków na cele społeczne.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lektor

03-12-2017 [20:38] - Lektor | Link:

Panie Zbigniewie, pan pisze bardzo ciekawe notki na NB, ale w niedzielę 3.12.2017 oglądałem w TV rozmowę dtziennikarza z panem i Szejnfeldem z PO. Aż dziw bierze, że pan, doświadczony polityk tłumaczy się jak dziecko przed przygłupem Szejfeldem, który łże i jeździ po PIS-ie jak po łysej kobyle. Czy pan i pańscy koledzy nie macie sposobu, aby temu łajdakowi zamknąć tego świńskiego ryja ?!!  To ich minister spraw wewnętrznach (Sikorski) wydaje rozkaz policjantom o podpalenie ruskiej budy, to Tusk obwieszcze wszem i wobec, że Polskość to nienormalność, a ten szuja obwinia PIS o jakiś plakat na którym wiszą zdrajcy Polski głosujący w PE za sankcjami przeciw Polsce. Weźcie się w garść i zacznijcie wreszcie atakować tych belzebubów lub przypominać im ciągle, że są totalnymi przygłupami !!!

Obrazek użytkownika mjk1

04-12-2017 [12:46] - mjk1 | Link:

Szanowny Panie doktorze nauk ekonomicznych. Bez czarodzieja z Żoliborza, najlepszego rządu w galaktyce, pięćset plus, mieszkania plus i wszystkich innych plusów, Rumunia ma jeszcze większy wzrost gospodarczy od naszego kraju. Proszę więc wytłumaczyć swoim czytelnikom, co tam jest tego przyczyną, skoro nie mają PiS-u. Ma Pan trzy możliwości: napisać prawdę, skłamać, albo nie odpowiedzieć na moją prośbę. Stawiam więc dolary przeciw orzechom, że prawdy Pan nie napisze i wybierze milczenie. Kłamstwa też Pan nie wybierze, bo wtedy ja w prosty i zrozumiały dla wszystkich sposób owo kłamstwo obnażę. Pozdrawiam Pana.
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

04-12-2017 [16:52] - Imć Waszeć | Link:

Proszę zauważyć, że to nie jest wcale dziwne. Kompletnie zrujnowany wojną kraj np. w Afryce na 100% będzie miał większy wzrost gospodarczy podczas odbudowy niż Chiny, bo taka jest specyfika liczenia tego wskaźnika. W zasadzie to nawet trudno tu o liczenie procentów, bo wzrost z zera do powiedzmy 1 mln $ to ile procent? Pytanie na maturę rozszerzoną z matematyki ;). Tylko czy my mamy wywołać jakąś wojnę, żeby potem mieć przez N lat PKB wyższe niż Niemcy? Rumunia startuje z dużo niższego pułapu niż Polska.

Proszę zauważyć jak złudne jest liczenie w procentach na podstawie tej tabelki w mln $: https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Malta od 1980 do 1990: 1923  -> 4139 ile to procent wzrostu? I jeszcze to:

Pojęcie PKB per capita pojawiło się na świecie ze względu na niemiarodajność dochodu narodowego państw przy porównywaniu poziomu dobrobytu jego obywateli. PKB nie uwzględnia kwot amortyzacyjnych, więc wzrost PKB nie przekłada się automatycznie na wzrost stopy życiowej.

Inny przykład manipulacji. W Polsce likwidacja sieci urzędów PUP bez dania alternatywy skutkuje 0% bezrobociem. Likwidacja statystyk dotyczących przestępczości skutkuje brakiem przestępczości. Jeśli nie na chama, to można dokonać depenalizacji prostytucji, sutenerstwa, hazardu i handlu ludźmi i już wypadniemy lepiej niż USA. Takie tam MAŁE manipulacje.

Obrazek użytkownika mjk1

05-12-2017 [08:24] - mjk1 | Link:

„ …wzrost PKB nie przekłada się automatycznie na wzrost stopy życiowej”. I to jest  odpowiedź na pytanie dlaczego Pan Zbigniew Kuźmiuk będzie milczał.
A dlaczego Rumunia ma wyższy wzrost PKB od Polski?
Wystarczy porównać inny parametr a mianowicie procentowy udział płac w PKB.
Teraz wiemy już dlaczego Polska rośnie w siłę a ludzie żyją nędznie i Rumunia rośnie z jeszcze większą siłą, a jednocześnie nędza też większa.
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

05-12-2017 [13:08] - Imć Waszeć | Link:

PKB (GDP) jest po prostu trefnym wskaźnikiem przy pewnych uwarunkowaniach ekonomicznych i przed tym ostrzegał już sam wynalazca tego wskaźnika. PKB na łebka też ma swoje za uszami. Ja znalazłem dość ciekawe zestawienie dla krajów świata tego wskaźnika z innym autorskim podejściem, które pokazuje, jak niektóre kraje są pompowane:

https://www.aeaweb.org/researc...