Liberały i libertyni

 

"Chodź, kurwy już są!"
To zawołanie przejdzie do annałów opisujących czasy w których lewactwo, czyli odradzająca się azjatycka bolszewia, ciubaryki, jak mówił mój ojciec, w nowych garniturkach, czerwonych spodenkach,wąskich na dole, jak rajstopy i krokiem na wysokości kolan, oczywiście – co najmniej z jednym kolczykiem gdziekolwiek, włosy misternie spięte w szoguna (tylko pół godziny roboty), no i symbol ultrasamczej męskości – broda jak łopata; czyli te gnojki, dzisiaj ukryte pod szyldem liberałów, cokolwiek to idiotyczne określenie właśnie oznacza, chciały nam narzucić swoją kulturę, kulturę rozpasanej, azjatyckiej dziczy. Chciały tak nauczać nasze dzieci.
 
Potworny fałsz i obłuda skrywały pod maską francuskiego "wolność, równość i braterstwo", francuskiego markiza Donathien-Alphonse-Francois de Sade, szaleńca, zboczeńca i mordercę.
Potwora, który jakoś specjalnie nie był utożsamiany z socjalizmem, w rzeczywistości będąc klasycznym wytworem rodzącego się socjalizmu. A później socjalizmu – narodowego, komunizmu i bolszewizmu.
 
Całkiem sprytnie, by ukryć swą prymitywną zwierzęcość, czy nawet zbydlęcenie, socjaliści wymyślili taki oto paradygmat, że libertynizm – tak demonstrowana dzisiaj na różnych czarnych i tęczowych marszach i spędach – wolność w skrajnych postaciach, głównie rozpasanie seksualne, pogarda dla kobiet i katalog dewiacji, który dziś nazwano LGBT, to domena klasy posiadającej, znudzonych bogaczy i zdeprawowanych klechów, a w domyśle – konserwatystów, tradycyjnych chrześcijan, albo, jak to się dzisiaj mówi, ciemnogrodu.
Oni, nowocześni, postępowi, kolorowi i radośni są wolni od tego. Czyści, uczciwi i skromni.
Tylko, że jest akurat odwrotnie. Przez stulecie utrwalano tą gigantyczną zamianę miejsc. Udowadnianie, że czarne jest białe, a białe – czarne.
 
*****
 
Jako szczeniak, siedzący w książkach po uszy (a biblioteka rodziców miała dobrze ponad 10 tysięcy tomów), miałem spore trudności, by precyzyjnie odróżnić liberalizm od libertynizmu.
Liberalizm – wolność jest nadrzędną wartością.
Libertynizm – wolność w skrajnych postaciach. Czyli taki liberalizm do kwadratu.
Dzisiaj, na pewno już nie młodzieniec, widzę, że te wczesne, młodzieńcze intuicje mają jakiś sens.
 
*****
 
Obelżywe słowa cytatu w pierwszym zdaniu wypowiedział Janusz Rudnicki, sześćdziesięcioletni chłystek z opuchniętymi oczami (po przejściach?), publicysta Gazety Wyborczej, czyli rasowy ogier ze stajni Adama Michnika, mesjasza neoliberalizmu. A jest tam ich całe stado. Ponadto również pisarz,  na szczęście – nie czytałem.
 
Gdy zszokowana kobieta, siedząca z nim w lokalu, przy stoliku, nazwana właśnie kurwą, nagłośniła sprawę w wywiadzie prasowym, pan Rudnicki – liberał tak oto się bronił:
 
"Tak powiedziałem? Kurwy już są? To wszystko? Czegoś tam chyba brakuje. W sensie, to musiało być zaokrąglone, coś w rodzaju, człowiek ich szuka po burdelach, a one siedzą tu, we Wrzeniu Świata. Czyli jakaś mikroprzypowieść – [...] - Anka, do mężczyzn też mówię czasami per kurwo lub pizdolino, a kobiety do mnie "cześć chuju". To jest po prostu taka gra na słowa, tylko i wyłącznie na słowa, a nie na ich znaczenie. Taki rodzaj kodu między samymi swoimi, taka po prostu wolna amerykanka ..." [1]

Kod między samymi swoimi...
 
*****
 
No dobrze... Ktoś może powiedzieć – incydent. Chamy i szubrawcy zdarzają się wszędzie.
Otóż to nie incydent. Cztery kobiety podpisane imieniem i nazwiskiem plus pewna grupa pań anonimowych, wszystkie związane z ruchami feministycznymi, opowiedziały portalowi codziennikfeministyczny.pl  [2], jak wspierający ruch feministyczny maczo, szef zespołu wydawców Wyborcza.pl
(Agora, GW) Michał Wybieralski oraz jego koleś, Jakub Dymek, publicysta Krytyki Politycznej (czyli jeden pod opieką Adama Michnika, a drugi Sławomira Sierakowskiego – niesławnych demiurgów upadłej bolszewii), traktowali kobiety, z którymi mieli styczność. [3]
Gwałty, pobicia, rękoczyny, obelżywe odzywki, pogarda i poniżanie.
 
"Ważny redaktor na zwrócenie uwagi, że niektóre jego odzywki są seksistowskie, tłumaczy, że jest hedonistą. Albo powołując się na ,,politykę szczerości” lubi mówić nam, choć zupełnie nie mamy na to ochoty, że chciałby nam ,,wsadzić język w cipkę” lub byśmy ”chwyciły go za jajka”. [2]
...
",,Rozumiem, że masz traumy, szanuję, że nie chcesz uprawiać ze mną seksu, to twoje prawo” – mówił mi ten sam redaktor dużej gazety, by następnie wymuszać niechciany kontakt fizyczny, mimo mojego wyraźnego oporu.." [2]
...
"Przez dłuższy czas prosił mnie o rękę. Odmawiałam, nie byłam gotowa. W końcu pan redaktor był uprzejmy mi tę rękę rozwalić.
Gdy ktoś roztrzaskuje ci szklane drzwi na ręce, kiedy widzisz tryskającą krew, a potem przez długi czas masz strupy i blizny, to choć te fizyczne powoli bledną, to doświadczenie przemocy i totalnej bezsilności pozostaje.
Innym razem powiedziałam, że ma się odczepić, dać mi spokój i zniknąć. Wówczas z nienawiścią i szaleństwem w oczach z całej siły przywalił mi głową w nos. Na szczęście w jego nasadę. Gdyby wycelował kilka centymetrów niżej, nos byłby złamany. Tłumaczył potem, że celował w czoło, a dostałam w nos tylko dlatego, że był pijany i nie trafił. Było to w knajpie, wśród ludzi. Zareagował jedynie zaprzyjaźniony barman i pana redaktora wyprosił. Kilka dni później redaktor znowu siedział na swoim ulubionym stołku, a historia o “przyjebaniu z bańki” zamieniła się w środowiskowy żart towarzyski. ..." [2]
...
Liberałowie? Libertyni, jak markiz de Sade, czyli "szaleńcy i zboczeńcy"?
 
*****
Jeszcze jeden kwiatek do bukietu.
Dosyć sympatyczny dotąd amerykański aktor Kevin Spacey, w ramach hollywoodzkiego pojebstwa (Me too) przyznał się, że jest pederastą i kiedyś miał sprawę łóżkową z czternastoletnim chłopcem.
Oczywiście – nigdy już filmu z nim nie obejrzę (jeśli ktoś go jeszcze zatrudni, choć raczej tak, bo lewactwo LA wszystko sobie wybacza). Tak, jak "Chinatown" był ostatnim filmem Romana Polańskiego, który zobaczyłem. Kurdupel z grabatym nosem, kogut na dziewczynki.
I otóż Szanowni Czytelnicy. W obronie dewianta wystąpił inny znany i ceniony przez warszawkę, samo-odkryty pederasta, Jacek Poniedziałek, aktor – celebryta. [4]
Oczywiście... co mógłby taki Jacek-Placek powiedzieć?
"... Jestem (...) przeciwny piętnowaniu gry erotycznej pomiędzy ludźmi..." [4]
No jasne... Bawmy się radośnie! Jak szympansy Bonobo!
"Czy ten 14-letni chłopiec, kładąc się na łóżku w sypialni Spacey'ego, podczas imprezy, nie spodziewał się, że coś takiego może się zdarzyć? Oczywiście, chcę postawić sprawę jasno, że to nie powinno mieć miejsca. Ale co się faktycznie stało temu chłopakowi?" [4]
14-letni chłopiec, nieukształtowany emocjonalnie, burza hormonów aż kipi i ufny wobec starszych, na dodatek sławnych, ma sam ocenić sytuację i zagrożenia?!
Coś chyba się Poniedziałkowi pieprzy.
 
*****
 
A propos, warszawka ma duży problem z tymi wszystkimi Poniedziałkami, Środami i Piątkami. Dziadek opowiadał mi, że jak w końcu trzeba było wyrabiać fornalom jakieś dokumenty, to ziemianie wiele się nie zastanawiając, dodawali im do imion, które mieli, różnorakie proste słowa  jako nazwiska: Kogut, Zając, Kapusta, no i właśnie dni tygodnia. Ciekaw jestem, czy profesor Środzina mogłaby to potwierdzić.
 
*****
Reasumując – właśnie opadła kurtyna i ujrzeliśmy kolejną magiczną sztuczkę lewackiej bolszewii z dziedziny zakłamywania rzeczywistości oraz historii.
Liberalizm nie jest libertynizmem, co mi się w młodości mgliście wydawało.
Liberalizm to wolność i socjalizm. Piękne i szczytne!
Libertynizm to ci przeklęci krwiopijcy, wyzyskiwacze, kler i reszta konserwy!
I fajnie. I jest alibi i już do końca możemy robić wszystko, co nam się żywnie podoba.Gwałcić, prać baby, poniżać, czyli po arabsku pokazywać, gdzie jest ich właściwe miejsce.
O tym, nie tylko warszawskim stylu życia, wielu z nas wie od dawna. Także o tym, że praktycznie wszystkie te libertyńskie, dzisiaj LGBT, praktyki skoncentrowane są w środowiskach lewicowych i neo-liberalnych.
Ta kultura gwałtu, agresji, chamstwa i rozpasania miały być narzucone nam wszystkim. I to jako postęp i nowoczesność. Różne pontony z rozfanatyzowanymi idiotami ruszyły do szkół, a nawet przedszkoli by wychować następne pokolenie podobnych sobie. My – ciemnogród – mieliśmy się podporządkować, albo zdechnąć.
 
A jakie to było potężne nasilenie czystego zła, niech zaświadczy fakt, że nawet feministki, według mnie, dziewczyny poważnie zaburzone, nie były w stanie wytrzymać tego.
 
 
 
 
 
 
[1]   http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/pisarz-janusz-rudnicki-przeprasza-dziennikarke-wysokich-obcasow-za-nazwanie-jej-k-rwa
[2]   http://codziennikfeministyczny.pl/papierowi-feminisci-nowe-twarze-polskiego-metoo
[3]   https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/369062-skandal-w-salonie-feministki-przelamaly-zmowe-milczenia-pokazujac-hipokryzje-chlopcow-lewicy
[4]   http://natemat.pl/223863,jacek-poniedzialek-broni-kevina-spaceya-i-krytykuje-wyznania-o-molestowaniu-uwazam-ze-grubo-przesadzamy

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

29-11-2017 [13:34] - Zygmunt Korus | Link:

Panie Januszu, pięknie, ze swadą opisane... Mnie zaciekawiły słowa Pańskich antenatów. CIUBARYKA to był po wojnie na Kielecczyźnie ktoś ze wschodu (mówiono o Lubelszczyźnie), co mieszkał w jakimś barako-wagonie na bocznicy i wykonywał proste roboty na torowisku. Prawdopodobnie chodziło o ruskie skojarzenia w wyglądzie  (waciak, walonki) i zaśpiewie (akcent mowy). I druga kwestia - nadawanie nazwisk. Gdy w Galicji robiono spis ludności, to władze Austrii nadawały nazwiska od charakterystycznej cechy gospodarczej ich właściciela, np. Kornhauser miał spichlerz, a Knobloch oferował czosnek. Jak z tego widać byli to ludzie nie z Głodomorii, ponieważ mieli "handlowe urodzenie". Gdy Franko zaproponował  jako konia trojańskiego przechrztyzm, to nagle wśród katolików pojawiło się mnóstwo nazwisk-miast, dni tygodnia i miesięcy oraz cała menażeria. Ale żeby wieśniakom takie coś fundować, to pierwszy raz słyszę. Fornal musiał się przecież napracować, dłonie miał pobrużdżone i brudne od grzebania w  ziemi, a jak dotąd wszystkie znane mi odrzeczownikowe nazwiska za boga nie chciały mieć kontaktów z glebą. Żyd-rolnik to oksymoron. PasoŻy(t) nie. Przyjmuję jednak, że Pański dziad coś wiedział w oparciu o prawdę, więc teraz będę jeszcze bardziej liberalnie (z libertyńskim uśmieszkiem) podchodził do czytania list obecności w wycieczkowych autobusach : Dawid Warszawski, Ariel Poznański, Palimąka, Przennak, Rostowski, Ha-Gie-Wu, Holzgrebber, Tugenholdt, Kronhold, Anderman, Kamiński, Korus...
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-11-2017 [15:03] - jazgdyni | Link:

Przyparł mnie Pan do muru, Panie Zygmuncie!
No jasne, że chodziło o Żydów. Ziemianie swoim ludziom bardzo często oddawali swoje nazwisko. Oczywiście nie ci wielcy magnaci. Jeżeli np. chodzi o Kamińskich, które to nazwisko noszę, to sobie sprawdziłem - w USA to nazwisko w przeważającej większości noszą właśnie Żydzi. Stety, czy niestety, nie mam w sobie ani kropli krwi żydowskiej, przez co jestem bardzo kiepski w interesach.
Co do ciubaryków. Tata - pochodzenie - Grodno, Lida - tak nazywał wszystkich bolszewików. Indeks Polski, w dziale Regionalizmy Białostockie, podaje, że to określenie człowieka wyznania prawosławnego. A prawosławni na tamtych terenach byli prości i biedni Rusini. Czyli to coś, jak rab. Określenie, przyznam, przynajmniej w ustach taty, mocno pogardliwe.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za Romka. I czy to nie niesamowite? Orłowo - Plac Górnośląki - Gdynia - sąsiedzi >>> odnaleźli się przez Chorzów - Śląsk.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [16:43] - Imć Waszeć | Link:

W naszej rodzinie Kamińscy kojarzą się niezbyt dobrze, gdyż jeden z nich zrobił dziecko mojej ciotce i nawiał :)
http://platine.pl/herby/nazwis...
Errata: Ops muszę odszczekać. Właśnie skonsultowałem się w tej sprawie z rodziną i okazuje się, że to nie był Kamiński. Kamińscy to kuzyni, też pochodzący właśnie gdzieś z regionu Grodzieńszczyzny i Podlasia, a obecnie na Dolnym Śląsku. Z mapy wynika, że Grodno, to jest województwo Trockie, a Lida to województwo Wileńskie: https://upload.wikimedia.org/w...

"... ziemię grodzieńską składającą się z parafii: grodzieńskiej, jezierskiej, teolińskiej, hoskiej, kwasowskiej, mostowskiej, ejsymontowskiej, lipskiej, krasnoborskiej, kamionskiej, indurskiej, łuniańskiej, Brzostowicy Wielkiej, raczkowskiej, wygierskiej, filipowskiej, przeroślskiej, wiżańskiej, jeleniowskiej, krasnopolskiej, sejnenskiej, berznickiej, janowieckiej, szniborskiej i bakałarzewskiej"

Na wschód od Grodna jest Miłkowszczyzna. Mam kuzynów Miłkowskich, może Pan też?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [15:43] - Imć Waszeć | Link:

Prawdę powiedziawszy, nazwiska w Polsce to bardzo ciekawa sprawa. Przede wszystkim aż do 1864 roku nazwiska nie wszystkim były potrzebne, gdyż obowiązywała w Polsce pańszczyzna. Zamiast nazwisk, chłopstwo używało przydomków typu Garnek, Lis, Sukmana, Maciejowa, Pies, Kot, Kogut, Gołąb, które powstawały w wyniku różnych zdarzeń z życia społeczności. Na to nakładały się analogiczne, ale wcześniejsze historycznie przydomki i nazwiska mieszczan i rzemieślników. Wraz z likwidacją pańszczyzny w poszczególnych zaborach, dla potrzeb ewidencji i opodatkowania stworzono urzędy do wymyślania i nadawania nazwisk chłopom, mieszczanom oraz niezasymilowanym dotąd Cyganom i Żydom. Tak powstali Przybysze, Woźnice, Gontarze, Szwagry, Nitki, Rozumy, Rękawki, a w zaborach Pruskim i Austriackim nazwiska niemieckie składające się z dwóch członów (mówi o tym Michałkiewicz). W zaborze rosyjskim zaobserwować można ciekawe zjawisko rejonizacji, gdzie to samo nazwisko pojawia się z różnymi końcówkami. Na przykład Kowalczyk będzie miał w pewnych okolicach odpowiednik Kowalczak, a bardziej na wschód Kowalczuk. Podobnie Maślak, Maślik i Maśluk.

Zjawisko zmiany nazwisk nie ominęło także szlachty. W trakcie rozrostu rodzin i powstawania różnych odnóg mających różne prawa dziedziczenia (np. z nieprawego łoża) lub przy tworzeniu nowych herbów i tytułów, modyfikacji ulegały też nazwiska. Dużo częściej nazwiska pochodne powstawały na Litwie niż w Koronie, gdyż taka była dziejowa konieczność. Bojarzy litewscy, którzy dotąd stosowali terminologię przydomkową w tworzeniu nazwisk, stawali się z czasem szlachcicami polskimi. Przykładem niech będzie Eysmont, Eysymont, Eysymontt, Eysmond, Ejsmond, Ejsymont, Eisimontowicz, herbu Korab. Ale tym herbem posługuje się także ród Bołądź. Właśnie z Litwy pochodzi wiele nazwisk wywodzących się od imienia.

https://pl.wikipedia.org/wiki/...(nazwisko)
https://pl.wikipedia.org/wiki/...
http://rcin.org.pl/Content/614...
http://szlachtarp.pl/lista-naz...
http://kurierwilenski.lt/2010/...
http://genealogia.lt/pdfs/szla...
http://www.mm.pl/~wastan/niezn...

PS: Ostatni artykuł świetnie pokazuje jaki był chaos w nazwiskach. A co dopiero mówić o powstaniach narodowych i wymuszonej zmianie nazwisk ze względu na szykany, wywózki i mordy czynione przez siepaczy caratu?

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-11-2017 [17:41] - jazgdyni | Link:

Dodam, że podobny bałagan panuje z tytułami, które przybierała szlachta Rzeczypospolitej. Praktycznie jedynym staropolskim tytułem był kniaź. Natomiast długo potem, wszyscy ci hrabiowie, książęta, baronowie, czy markizowie (bodajże wyłącznie Myszkowscy i Wielopolscy i Umiastowscy) tytuły dostawali na obcych dworach, więc śmieszy mnie zawsze ten hrabiowski sygnet na małym palcu i zawsze pytam, czy to z Berlina, czy z Wiednia.
Szanowna rodzinka szlachetnej Róży Thun, itd, ostateczny tytuł dostała bodajże dopiero w 1911 od tego, co jego portret u Szwejka, muchy obsrywały.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [17:47] - Imć Waszeć | Link:

Dlatego powinniśmy budować nową elitę od podstaw. Zawsze to mówię. W innym przypadku możemy wpompować do naszej inteligencji tych wszystkich hrabioskich i baroniczów z całego świata, którzy nas tak gracko skolonizują dla swoich nowych panów, że nam mina zrzednie. Różyczka jest tego najlepszym przykładem.

Obrazek użytkownika StachMaWielkieOczy

29-11-2017 [18:07] - StachMaWielkieOczy | Link:

"Elita" jest jak matka ... jest tylko jedna ( jak w dowcipie)
Szlachecki sygnet ... ten oryginalny był tylko jeden w rodzinie i przechodził z ojca na najstarszego syna.
Córki musiały wychodzić za innych z tytułem i oryginalnym sygnetem ... męskie młodsze rodzeństwo
szło do woja , klasztoru ect..i było "wypłacane" ze szlachectwa.
Dziś wielu sie wydaje że mając jakieś " rodowe" nazwisko i znaleziony w kronikarzu herb rodzinny ,wystarczy że dorobi sobie zloty sygnet i wsadzi w ramki wydrukowany z netu herb ... i już jest "gość"
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [19:29] - Imć Waszeć | Link:

Przynajmniej próbują. Problem w tym, że dzięki działaniom zaborców, praktycznie nie został nikt nieskazitelny, czyli na przykład nie umoczony w rody germańskie. Dlatego właśnie potrzeba odciąć całość zgnilizny, żeby nie dostała się do krwioobiegu, a nie kombinować jak obciąć kolano, żeby ocalić piętę i kostkę.
https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [14:49] - Imć Waszeć | Link:

Ciekawe co by się stało, gdyby posłowie PIS wracali z jakiejś narady do sali sejmowej i pierwszy z nich, wchodząc przez drzwi, krzyknął do pozostałych "Chodźcie, kurwy już są!".

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-11-2017 [15:13] - jazgdyni | Link:

Widział Pan może w niedzielę tego głupka kompletnego, posła Grabca, gdy na TVP Info, w Woronicza 17, przez cały program wszystkim podtykał tableta ze zdjęciem, na którym portrety 6 zdrajców z Brukseli były symbolicznie powieszone na prowizorycznych szubienicach. ten Grabiec aż się dławił udawanym oburzeniem, odmawiając narodowcom prawa do odczuwania pogardy i nienawiści dla autentycznych wrogów RP. Totalniacy i ich dziennikarskie lokaje rozdmuchały aferę, milcząc o marszu, gdy sami nieśli powieszoną kukłę śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Więc sądzę, że gdyby doszło do tego, co Pan pisze, to wrzask byłby taki, że dotarłby nie tylko do Berlina i Brukseli, ale i do Kuala Lumpur i Pernambuco.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [15:54] - Imć Waszeć | Link:

To bardzo prawdopodobne. Dlatego dla mnie cała ta formacja wygląda jakby tkwiła głęboko w jakichś służbach. Te wszystkie protesty, hasła, teatrzyki, ich natychmiastowe pojawianie się jak na życzenie, pstryknięcie palcami, częstotliwość, w porównaniu z tym, co robił na przestrzeni lat PIS, wskazuje, że są przez coś sterowani i ustawiani. Jeśli nie dostają tych cynków od komunistów, to może być tylko gorzej - dostają je od Niemców i Rosjan. Możliwe jest też przełożenie typu przegub, gdzie - jak już wspominałem - komuniści padli na twarz przed Niemcami, niosąc hojne dary czarnymi teczkami, żeby po odwróceniu sojuszy mieć ochronę przed gniewem "ciemnego" ludu tubylczego.

Obrazek użytkownika Jabe

29-11-2017 [16:31] - Jabe | Link:

częstotliwość, w porównaniu z tym, co robił na przestrzeni lat PIS – Częstotliwość czego?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

29-11-2017 [17:43] - Imć Waszeć | Link:

Częstotliwość w sensie powtarzalności, a nie konkretnej liczby. Policzymy, gdy się to wreszcie skończy, a to nie nastąpi szybko. Teraz mamy replay burdelu przedświątecznego z 2016 (ogłoszenie totalności PO), a zaraz będzie 13-grudnia i ciamajdan, bitwa o złote kalesony, czyli budżet i tym podobne szopki.

Obrazek użytkownika paparazzi

29-11-2017 [15:18] - paparazzi | Link:

Lubie Pana czytać, naprawdę, dziękuje.

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-11-2017 [17:26] - jazgdyni | Link:

Na prawdę mi miło.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika paparazzi

30-11-2017 [01:49] - paparazzi | Link:

Przepraszam za  na prawde.

Obrazek użytkownika xena2012

29-11-2017 [16:35] - xena2012 | Link:

Feministki przełamały zmowę milczenia? To śmieszne.Po prostu teraz nastapił trend medialnego użalania się na zachowanie (istotnie niewłaściwe) mężczyzn i tu dodajmy znanych sobie nie tylko z widzenia. Czy paniusie umawiajace się z jakims tam podstarzałym pisarzyną i dziennikarzami z lewicy nie mogły po prostu z tej kawiarni wyjść,nie umawiać się,nie ciągnąć znajomości.? Wątpię zresztą czy takie chamskie rozmówki okraszone wyzwiskami są dla nich nowością.albo pierwszyzną. 

Obrazek użytkownika jazgdyni

29-11-2017 [17:26] - jazgdyni | Link:

Może nie przełamały, tylko wściekle doniosły, żeby się zemścić. To bardziej prawdopodobne. Trochę słyszałem to towarzystwo. I niestety - panie mówią tak samo, jak te tutaj samce sado.
Problem widzę taki, że z mojego doświadczenia wnioskuję, że jesteśmy krajem, w Europie na pewno, a na świecie w ścisłej czołówce, gdzie kobiety darzy się taką estymą i szacunkiem, pokazując to publicznie swoim zachowaniem i starymi zwyczajami.
A tu takie szubrawcy.
Pilnujmy naszej cywilizacji i kultury.

Obrazek użytkownika Marek1taki

29-11-2017 [22:34] - Marek1taki | Link:

Podsumuję:

...pod maską francuskiego "wolność, równość i braterstwo"...
trwa
"Udowadnianie, że czarne jest białe, a białe – czarne."
by wpoić, że
"Liberalizm to wolność i socjalizm."
a
"Libertynizm to ci przeklęci krwiopijcy, wyzyskiwacze, kler i reszta konserwy!"

Odnośnie tego, że
"Liberalizm – wolność jest nadrzędną wartością."

Czy na pewno?
Potocznie tak.
Również dla wielu liberałów posługujących się wolnością zgodnie z prawdziwym znaczeniem tego słowa.
A jednak nie. Nie jest wyidealizowanym absolutem.
Jest narzędziem.
Jest drogą.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-11-2017 [05:42] - jazgdyni | Link:

To wtedy należy sobie zadać pytanie: jest drogą do czego?
Najprostszą odpowiedzią jest - do NWO. Bo to właśnie ideologie dokonują przewrotów i rewolucji (religia też w pewnym sensie jest ideologią).
Problem w tym, że to, co się dzieje, jest ruchem wstecznym. Nie rozwojowym dla człowieka, tylko wprost przeciwnie - ponownie zezwierzającym. Prymitywizującym.
No, ale komuś na tym zależy.

Obrazek użytkownika Marek1taki

30-11-2017 [07:50] - Marek1taki | Link:

Oczywiście wolność może być drogą do NWO, ale wtedy, gdy wolność oznacza nieodpowiedzialność.
Odpowiedzialna - tradycyjnie pojmowana- wolność nie dąży do cudzych bogów. Ani nie deifikuje się jako wartość najwyższa.