Róża Gräfin von Thun kontra Leni Rifenstahl

 Jeszcze nie ucichły echa ksenofobicznych i rasistowskich wrzasków faszystów na Marszu Niepodległości, a już nacjonalistyczne hordy opanowały skocznię narciarską w Wiśle. Z trybun skąpanych w morzu biało-czerwonych flag niósł się nad Beskidami szowinistyczny ryk tysięcy gardeł wzmacniany kocią muzyką wuwuzeli. Tak prawdziwi Polacy zagrzewali naszych skoczków w zawodach Pucharu Świata do potwierdzania dominacji nad innymi narodami i rasami, zważywszy, że w konkursie startowali także Koreańczycy I Japończycy.
Widok żądnej sukcesu tłuszczy przywodził na myśl kadry z propagandowych filmów Leni Riefenstahl z lat trzydziestych ubiegłego wieku gloryfikujących potęgę Trzeciej Rzeszy. A że swym talentem piękna Leni mogłaby obdzielić wszystkie reżyserki gardłujące na wiecach kodomitów i jeszcze by zostało dla paru aktorek, była w Niemczech władczynią zbiorowej wyobraźni. Podobno polscy faszyści próbują na seansach spirytystycznych dowiedzieć się od niej jak tworzyć tak udane dzieła propagandowe zdolne urzec na przykład brukselskich liberałów czy lewicowe media.
Awangarda światowej demokracji musi więc wzmóc wysiłki, by unicestwić rosnący w siłę faszyzm, nim duch Leni nauczy neonazistów jak uwodzić liberyjne elyty. Na razie wszak potrzebna jest nowa Joanna d’Arc, która na czele garstki tyleż zdeterminowanych, co rozwydrzonych feministek spróbuje zatrzymać marsz pogrobowców Hitlera. Dlatego z nadzieją wypatrywałem czy do Wisły nie nadciąga z gorejącym mieczem, odziana w lśniącą zbroję, polska patriotka, ba, großer deutscher patriot, czy jakoś tak.
Róża Maria Barbara Gräfin von Thum und Hohenstein wraz z komandem szybkiego reagowania skandującym: no pasaran! Tym razem obrończynie demokracji nie zdołały przybyć na czas, ale co się odwlecze…
Chyba jednak jestem zbyt wielkim optymistą. Faszystowskie koncepty z lat trzydziestych już są u nas realizowane z żelazną konsekwencją. Otóż demografowie fuhrera opracowali plan ostatecznego rozwiązania kwestii polskiej, a potem wszystkich ludów na wschód od nas. Zapewne gdzieś tam w odległej perspektywie i Słowian czekało wyginięcie. Lecz wcześniej liczebność narodu niemieckiego musiała wzrosnąć na tyle, by rasa panów mogła zasiedlić niezmierzone stepy aż po Ural. Polacy zatem powinni wymierać mniej więcej w tym samym tempie degenerując się z pokolenia na pokolenie w plemię bezwolnych rabów.
Do tego miała doprowadzić dezintegracja rodzin zastępowanych luźnymi związkami. Dla ułatwienia takiego procederu należało wysyłać żonatych mężczyzn do pracy w Rzeszy. A samotne żony wabić swobodnym stylem życia. Najbardziej w takiej samorealizacji przeszkadzały naturalnie dzieci. Stąd zachęta do ograniczania liczby urodzin, skrobanki na życzenie, tanie środki antykoncepcyjne, pochwała sterylizacji I popieranie praktyk homoseksualnych. Ponieważ głównym wrogiem takiego hedonizmu był Kościół, wszelkimi sposobami usiłowano kompromitować katolickich księży jako pedofilów, pasibrzuchów I rozpustników.
Takiej indoktrynacji miała oczywiście służyć cała machina propagandowa Trzeciej Rzeszy, a więc również kulturka dla ludności tubylczej. Głupawe komedyjki filmowe, ociekające seksem i przemocą komiksy dla półanalfabetów, knajpiana muzyczka zamiast muzyki, prymitywne kabareciki, w których bywalcy rechotaliby na hasło: dupa… uff… na szczęście Trzecią Rzeszę trafił szlag. Ale odradzający się nad Wisłą faszyzm doskonale wie gdzie szukać inspiracji. Aż strach się bać.

Sekator

PS.

- To co, my także damy odpór faszystom - pyta mój komputer generując w swych trzewiach pobrzękiwanie szabelką.
- Kto wie - odpowiadam enigmatycznie

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

20-11-2017 [13:40] - angela | Link:

Faktycznie, dziwni ci nasi faszysci, dbają o rodziny, popierają Kościół, zapobiegają aborcji, związki homoseksualne,  " pakują do alkowy,," ....

Lewactwo ma za zadanie, odwracanie pojęć.
Kłamstwo jest ich domeną. 
Tak jak, "Kaczyński współpracuje, czy stosuje metody putinowskie", z Rosją, odwiecznym wrogiem Polski. 
Większej paranoi nie ma.!!!! 

Obrazek użytkownika xena2012

20-11-2017 [16:05] - xena2012 | Link:

Hm,jeżeli z grona naszych rodzimych  feministek ma się wyłonić nowa Joanna d'Arc to jestem raczej spokojna. Panie kandydatki na tę bohaterkę natychmiast pokłócą się a może nawet pobiją parasolkami,bo kazda z nich za Joannę D'Arc się uważa . A nie daj Boże,żeby uroda kandydatek stanowiła podstawę wyboru.                

Obrazek użytkownika angela

20-11-2017 [23:24] - angela | Link:

Takie babochlopy na koniu, stalinskie czy inne z nowomodnej, ha ha, dobre.