Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kardynał Dziwisz, arcybiskup Jędraszewski i tango Milonga
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 12-11-2017 [14:45]
W Wigilię tegorocznego Święta Niepodległości miałem zaszczyt uczestniczyć z moją córką w koncercie pieśni patriotycznych „Narodowi i Ojczyźnie”, nad którym patronat honorowy objął prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda. W Sali Audytoryjnej Krakowskiego Centrum Kongresowego ICE wśród dostojnych gości byli m.in. ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz oraz księża arcybiskupi: Marek Jędraszewski, metropolita krakowski i Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, a także rodzice p. prezydenta, pp. Janina Milewska-Duda i Jan Tadeusz Duda. Koncert poprowadzili ze swadą pp. Anna Dijuk-Bujok i Jerzy Zelnik.
Serca dwutysięcznej widowni podbili: kultowy Mieszany Chór Mariański przy parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, wspaniała orkiestra symfoniczna Krakowska Młoda Filharmonia oraz najznamienitsi soliści krakowskiej sceny operowej: pp. Magdalena Niedbała-Solarz, Katarzyna Oleś-Blacha, Przemysław Borys, ks. Tomasz Jarosz, pp. Ryszard Morka i Mariusz Solarz. Utwory muzyczne opracował p. Tomasz Chmiel, tańczył Zespół Pieśni i Tańca Uniwersytetu Jagiellońskiego „Słowianki”, a dyrygowali pp. młodziutki Rafał Karczmarczyk i hieratyczny góral o gorącym sercu i wrażliwej duszy, maestro nad maestrami – dr Jan Rybarski.
Głównym mecenasem koncertu była nowojorska Adam M. Bak Foundation Inc., której szefostwo, pp. Ewa i Adam Bąkowie wraz z synem Jeremim, zaszczycili ten wieczór swoją obecnością. W słowie wstępnym p. Ewa Bąk przypomniała ogromną rolę, jaką odegrali amerykańscy Polacy w wywalczeniu niepodległości Polski w 1918 roku i w latach następnych, a mnie osobiście najbardziej wzruszyła przypomniana przez panią Ewę opowieść, jak mimo tego, że polscy żołnierze walczyli o wolność na wszystkich frontach II Wojny Światowej, jako członkowie koalicji antyhitlerowskiej, - nasz kraj nie brał udziału w konferencji założycielskiej ONZ w San Francisco (1945), na której to sesji wielki polski pianista Artur Rubinstein miał zagrać hymn amerykański, lecz gdy zauważył, że pośród flag narodów zjednoczonych nie ma flagi polskiej wstał z krzesła i zamiast grać dalej, powiedział: „Tutaj, w tej sali, chcecie robić… urządzić szczęśliwą przyszłość świata. Brakuje mi chorągwi Polski. Ja tego nie mogę tolerować. Ja wam zagram hymn polski. I proszę wstać!” A po odegraniu przez niego Mazurka Dąbrowskiego na sali wybuchły owacje i brawom nie było końca. Do powstania przy polskim hymnie narodowym zmuszona była również wtedy sowiecka delegacja, której przewodził Wiaczesław Mołotow, Sowieci nie kryjący wściekłości i rozgoryczenia - stali na baczność przy hymnie znienawidzonej Polski. Polska zaś finalnie została uznana za pierwotnego członka konferencji, a w Nowym Jorku, w głównej siedzibie ONZ stoi dziś pomnik Artura Rubinsteina. Pani Ewa opowiadała tę historię z taką swadą, że oczy wilgotniały. Tak umie Polskę kochać tylko Polonia.
Ale wróćmy do krakowskiego koncertu. Przepiękne wykonania pieśni: „Rozkwitały pąki białych róż”, „O mój rozmarynie”, „Pieśń o małym rycerzu”, a także odśpiewane przez stojącą na baczność widownię „Czerwone maki na Monte Cassino” i „My Pierwsza Brygada” wyciskały z polskich oczu łzy wzruszenia na wspomnienie „przetaczających się husarii i ułanów, powstańców i marszałków, majaczących Dzikich Pól i Jasnej Góry…”, - wspomnienie nad Wisłą uświęcone, którego obecnemu „Prezydentowi Europy” nie udało się Polakom zohydzić, - a kończące koncert wspólne odśpiewanie Polskiego Hymnu było tak gromkie i żarliwe, że kibice ze Stadionu Narodowego mogliby się poczuć zazdrośni.
Lecz w tym roku Autorzy oprawy muzycznej koncertu, oprócz pieśni wzniosłych i monumentalnych, przygotowali dla zaproszonych Gości równie szokującą, co porywającą niespodziankę i w końcówkę pierwszej części koncertu wpletli dwa utwory muzyczne o nieco lżejszej formie, a mianowicie wielkie przeboje lat 20. „Nasza jest noc” do słów Juliana Tuwima i muzyki Stefanii Górskiej oraz „Tango Milonga” do słów Andrzeja Własta i muzyki Jerzego Petersburskiego w smakowitym wykonaniu Katarzyny Oleś-Blachy i Przemysława Borysa.
I raptem powiało na sali wspomnieniem najlepszych lat Drugiej Rzeczypospolitej, kiedy polskim elitom na legendarnych dancingach przygrywały do tańca z fasonem okrzyczane big-bandy Golda i Petersburskiego, a towarzystwo tańczyło w atmosferze blichtru, splendoru i wyzwolenia kobiet, jakiego nie znały ani wcześniejsze, ani żadne z późniejszych pokoleń, co zaproszonym Gościom przypomniało ów szczęsny czas, kiedy światem zawładnął paryski nowatorski kanon mody Coco Channel, który pozwolił kobietom odkryć nogi, a w modę weszły „małe czarne” szyfonowe sukienki z krótkimi rękawami i głęboko wciętym dekoltem oraz wyraziste makijaże z karminowymi ustami.
Więc nie trudno sobie wyobrazić zdumienie zebranych, gdy raptem przed siedzącymi w pierwszym rzędzie dostojnymi purpuratami wystąpił w stylizowanym właśnie na lata 20. układzie tanecznym Zespół Pieśni i Tańca Uniwersytetu Jagiellońskiego „Słowianki”. A dokładniej mówiąc, kilkunastu chwackich młodzieńców prowadzących w tańcu swe kuso odziane partnerki o najwyższej marki pełnokrwistej dziewczęcej urodzie, a, że proscenium było ciasne, bo scenę zajmowały chóry i orkiestra, w partiach solowych przepiękne Słowianki wirowały w tańcu opodal dostojnych purpuratów, że się tak wyrażę na odległość muśnięcia woalki, co w pierwszej chwili wprawiło zszokowanych purpuratów w konfuzję i ambaras. Po przeboju „Nasza jest noc” porażony kardynał Dziwisz zamarł w żółwim bezruchu, azaliż arcybiskup Jędraszewski zachował stoicki spokój i nagrodził tańczące piękności nieśmiałymi oklaskami. Zaś, po porywającym „Tangu Milonga” obu dostojnikom odpuściło i z uśmiechem na ustach bili już zamaszyście brawo wraz z rozentuzjazmowaną widownią.
Przezorny kardynał Dziwisz drugą część koncertu sobie na wszelki wypadek odpuścił, ale arcybiskup Jędraszewski nie zawiódł krakowian i radował się z nimi w celebrze Narodowego Święta Niepodległości do ostatniej minuty ponad trzygodzinnego koncertu.
Równy gość z tego nowego krakowskiego metropolity, którego od pierwszego wejrzenia „małym rycerzem” nazwałem – vide: http://wnet.fm/kurier/maly-rycerz-zasiadl-wawelskim-tronie-wielka-radosc-krakowian-ze-im-pan-bog-dal-wreszcie-dawna-czekali/
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Post Scriptum
Serdecznie dziękuję za zaproszenie mnie wraz z córką na ten niezapomniany koncert Państwu Ewie i Adamowi Bąk z Nowego Yorku, którzy (Sic!) są czytelnikami mojego blogu.
Komentarze
12-11-2017 [17:25] - RinoCeronte | Link: Brawo Panie Doktorze. O
Brawo Panie Doktorze. O Polsce trzeba umieć pisać. Sporo w tym optymizmu i za to dziękuję!
12-11-2017 [19:35] - Krzysztof Pasie... | Link: @RinoCeronte
@RinoCeronte
"Brawo Panie Doktorze. O Polsce trzeba umieć pisać. Sporo w tym optymizmu i za to dziękuję!..."
-------------------
To ja Panu dziękuję za uwagę i zrozumienie moich intencji.
Pozdrawiam Pana.
12-11-2017 [19:24] - xena2012 | Link: Przynajmniej ta notka
Przynajmniej ta notka rekompensuje przynajmniej w części smutek,rozczarowanie,gniew po ,,refleksjach'' z Marszu Niepodleglości w wykonaniu elit tefanenowych i celebryckich.Zohydzono Polskę,zohydzono wczorajszą uroczystość plując jadem wymyslając nieistniejace fakty,wysyłając do zagranicznych mediów obrzydliwe donosy na Polaków-rzekomych faszystów i ksenofobów.Nawet w takim dniu nie wolno nam było się cieszyć z polskości więc dobrze ,że w ciągu tych dwu dni były i miłe,pogodne momenty z polskim akcentem..
12-11-2017 [19:57] - Krzysztof Pasie... | Link: @zena2012
@zena2012
"Przynajmniej ta notka rekompensuje przynajmniej w części smutek,rozczarowanie,gniew po ,,refleksjach'' z Marszu Niepodleglości w wykonaniu elit tefanenowych i celebryckich.Zohydzono Polskę,zohydzono wczorajszą uroczystość plując jadem wymyslając nieistniejace fakty,wysyłając do zagranicznych mediów obrzydliwe donosy na Polaków-rzekomych faszystów i ksenofobów.Nawet w takim dniu nie wolno nam było się cieszyć z polskości więc dobrze ,że w ciągu tych dwu dni były i miłe,pogodne momenty z polskim akcentem..."
---------------------------
Zdając sobie sprawę, co po Marszu Wolności, który szedł pod hasłem "My chcemy Boga!" czują obrzuceni błotem insynuacji i pomówień polscy Patrioci postanowiłem napisać tę sowizdrzalską notkę. Na pohybel lewactwu, które z kochających ojczyznę Polaków chce zrobić faszystów i bandziorów!
Pozdrawiam Panią wciąż jeszcze świątecznie.
13-11-2017 [01:03] - Starszy Młotkowy | Link: Powiało wielkim światem, bo
Powiało wielkim światem, bo to i purpuraci i salony II.Rzplitej z frywolnymi niemal tańcami , no i oczywiście obecność samego Dra Akademickiego. I typowo PiS-dzielcze pomieszanie z poplątaniem bez krzty wyczucia: brakowało jeszcze,żeby przewielebnym purpuratom śpiewać "Czy pani mieszka sama", albo "Co pani ma tam pod sukienką". Zwykła oficjalna amatorszczyzna (nie mówię o wykonawcach,ale o pomysłodawcach imprezy), podobnie jak w całej TVPiS. Brakowało jeszcze dyskopolowych śpiewo-tańców i byłoby jakże biesiadnie, po polsku, po naszemu. No, może jeszcze jakaś flaszka na głowę...
13-11-2017 [04:34] - xena2012 | Link: Rozumiem ,że biesiadnie,po
Rozumiem ,że biesiadnie,po polsku ,po naszemu to cos wstydliwego? To co Pan w takim razie bu zaproponowal?
13-11-2017 [08:30] - Krzysztof Pasie... | Link: @Starszy Młotkowy
@Starszy Młotkowy
Nie z nami takie numery, Brunner!
13-11-2017 [14:16] - Starszy Młotkowy | Link: @K.Pasierbiewicz
@K.Pasierbiewicz
Czyżby w doktorskim akademiku (z prawie 40-letnim stażem!) obudziła się uśpiona ostatnio obsesja owego mitycznego emprofuja?
14-11-2017 [14:30] - Starszy Młotkowy | Link: Ja nie jestem jakiś Brunner,
Ja nie jestem jakiś Brunner, ale St.Młotkowy!
13-11-2017 [09:45] - Michał W. | Link: Nie jest tak dobrze, jak
Nie jest tak dobrze, jak życzyłby sobie tego Starszy Młotkowy. Amatorszczyzna nie ma barw politycznych. Wielu tzw. twórców w polskim świecie artystycznym, w tym, a może zwłaszcza, "pomysłodawcy", to amatorszczyzna. Jak choćby ci nieudaczni, pozbawieni talentu, prowincjonalni umysłowo tandeciarze, którzy pod hasłami europejskiej awangardy, sztuki prawdziwej, wyzwolonej, oferują publiczności mniej lub bardziej prostacką wulgarność i zwykłe chamstwo. I tak się jakoś składa, że wszyscy oni, bez wyjątku, wypowiadaja się o PiS w podobnym tonie jak Starszy Młotkowy.
13-11-2017 [09:56] - Krzysztof Pasie... | Link: @Michał W.
@Michał W.
Podpisuję się pod Pańskim komentarzem i pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
13-11-2017 [14:03] - Starszy Młotkowy | Link: No jasne: przecież tylko
No jasne: przecież tylko przeciwnicy PiS-a to beztalencia artystyczne, nie to co np.widzimy w TVPiS, zwłaszcza w takich mega dennych programach, jak "W tyle wizji", nie mówiąc już o TVRepublika.
Tutejsi PiS-dzielcy komentatorzy (-rki) nie wiedzą,że w zależności od okoliczności czy nawet zaproszonych vipowskich gości układa się stosowny program imprezy, np. koncert utworów Chopina w wykonaniu wybitnych artystów czy pieśni patriotycznych albo nawet starych polskich tańców. No, ale jak ktoś (czyli większość PiS-dzielców) uwielbia dyskopolo i biesiadę, to i na wielkich imprezach o charakterze patriotycznym też chciałby (chciałby) tak mieć...
Przypomina to ocenę Błaszczaka tego, co się działo w Święto Niepodległości w Warszawie, a także we Wrocławiu: przecież mamy wolność, więc różni kibolowaci nacjonaliści mogą z zasłoniętymi mordami wykrzykiwać i nieść na banerach hasła ksenofobiczne czy nawołujące do nienawiści i spowijać w czerwony dym Stolicę, budząc w ten sposób b. przykre skojarzenia czy wspomnienia warszawiaków, a przy okazji pobić trochę osób pod szczytnym hasłem "My chcemy Boga!".
Ciekawe, że te wszystkie lewacko-niemiecko-rosyjsko-brukselsko wrogie Polsce światowe media tyle artykułów ze zdjęciami poświęciło obchodom naszego Święta. I oczywiście te wszystkie zdjęcia i opnie są nieprawdziwe.
13-11-2017 [18:56] - Michał W. | Link: Są, jak widać, różne gusta.
Są, jak widać, różne gusta. Jeśli jednak o mnie chodzi to słowa w rodzaju , cytuję: "PiS-dzielec" eliminują z grona kandydatów na rozmówców osobników, którzy się nimi posługują. I to bez względu na wiek, wykształcenie, czy ewentualne tytuły. Nie ma tedy o czym mówić, Panie Młotkowy.
14-11-2017 [00:10] - Starszy Młotkowy | Link: @MichaW
@MichałW
A więc czuję się przez Pana wyeliminowanym, choć może nie w takim sensie, jaki zapewne mi Pan życzy, a jedynie z grona kandydatów na rozmówców, jako że jestem lemingiem, POlszewikiem, targowiczaninem, gorszym sortem, agentem opłacanym przez Merkel i Putina, polskojęzycznym pseudo Polakiem i t.p., i t.d., etc...
14-11-2017 [16:12] - HenrykH. | Link: Pozwolę sobie (jako że ja
Pozwolę sobie (jako że ja również Pana wykluczam::) odpowiedzieć jednym zdaniem.Używanie słów PiS-dzielec nie oznacza że Pan jest lemingiem ,sortem etc ..tylko żeś prostak i cham .
14-11-2017 [19:29] - Starszy Młotkowy | Link: @HH
@HH
Używanie określeń: gorszy sort, leming i t.p. jest chamstwem do kwadratu, godnym jedynie takiego jak ty prostaka.
15-11-2017 [19:31] - HenrykH. | Link: Ale czytać nie nauczyli.To ty
Ale czytać nie nauczyli.To ty ch...e tych slów użyłeś ,ja tylko "zacytowałem" te 'mądrości Nie pisz do mnie ,bo mi smutno że w Polsce takie ...
14-11-2017 [10:41] - xena2012 | Link: A kto z tych jak Pan twierdzi
A kto z tych jak Pan twierdzi ,,kiblowatych nacjonalistów'' pobił kogokolwiek na Marszu Niepodległości? Jakimiś przykładami udokumentowanymi Pan dysponuje? Jak na razie widziałam w akcji pod Cytadelą w Warszawie pana Piotra Ikonowicza szarpiącego jakiegoś młodego człowieka i grożąc że go zabije oraz usiłując przewrócić.
14-11-2017 [14:35] - Starszy Młotkowy | Link: @Xena2012
@Xena2012
Bo trzeba oglądać bezpośrednie transmisje telewizyjne, a nie zmontowane materiały filmowe - to naprawdę nie boli przełączenie telewizora na kanał którejś z niezależnych TV.
14-11-2017 [15:15] - xena2012 | Link: ,,O naprawde nie boli''
,,O naprawde nie boli'' przełaczenie telewizora.''...dzięki za troskę,bo dostatecznie boli mnie brzuch ze śmiechu po przeczytaniu Pańskich idiotyzmów,aby do tego doszły jescze bole przy przełączanie kanałów.
14-11-2017 [18:58] - Jabe | Link: Popieram Pana z całą
Popieram Pana z całą stanowczością, Panie Młotkowy – stolica powinna być spowijana w dym biało-czerwony! Mam nadzieję, że w przyszłym roku to niedopatrzenie zostanie naprawione.
13-11-2017 [14:39] - KajKOSZ | Link: Być może: „młotek spadł na
Być może: „młotek spadł na głowę i został - starszym młotkowym” !?
Albo takie miał posłanie, od lewactwa „europejczyków” – o tam
kultura przednia !
Przy okazji:
Cieszę się że: na Krakowskim Tronie Biskupim,
zasiadł po „przerwie” ponownie właściwy i prawy człowiek.-
Od dawna jak studiowałem w Krakowie, a Zespół UJ Słowianki,
ciągle jest – to bardzo miłe.-
13-11-2017 [16:07] - Starszy Młotkowy | Link: @kajKOSZ
@kajKOSZ
Pewnie, że jest się z czego cieszyć, że na tronie arcybiskupim w Krakowie zasiadł (po przerwie?) ekspert od zamachów i katastrof lotniczych, głoszący zamiast Dobrej Nowiny, "dobrą zmianę".
14-11-2017 [10:35] - RinoCeronte | Link: Pan wrzuci na "luz" panie
Pan wrzuci na "luz" panie młotkowy :-)
14-11-2017 [14:40] - Starszy Młotkowy | Link: @RinoCeronteStarszy młotkowy,
@RinoCeronte
Starszy młotkowy, Starszy (chociaż nie wiekiem) - proszę pamiętać! I w dodatku na pełnym luzie więc nie wiem o co Ci chodzi...?
14-11-2017 [21:41] - RinoCeronte | Link: Bo to Tango Milonga a Panu
Bo to jest Tango Milonga a Panu wychodzi Kazaczok ;-)
14-11-2017 [22:30] - Starszy Młotkowy | Link: To szalennie mądre i dowcipne
To szalennie mądre i dowcipne, zwłaszcza dowcipne - szapoba!
14-11-2017 [10:53] - Krzysztof Pasie... | Link: @ALL
@ALL
Starzy czytelnicy mojego blogu wiedzą, kto się kryje za nickiem @Starszy Młotkowy.
14-11-2017 [14:29] - Starszy Młotkowy | Link: A ja nie jestem starym
@K.Pasierbiewicz
A ja nie jestem starym czytelnikiem (i wielbicielem) Pańskiego blogu, to nie wiem - czy mógłbym się dowiedzieć? Bo chyba nie ten emprofuj - hę?