Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Chce się żyć w „kraju samobójców”
Wysłane przez kokos26 w 07-11-2017 [11:00]
Niemal wszystkie sprzyjające totalnej opozycji łże-media wykorzystały samobójcze samospalenie pod Pałacem Kultury do wszczęcia alarmu na temat rosnącej liczby samobójstw w Polsce i wybijania na czoło informacji, że pod tym względem zajmujemy w Unii Europejskiej trzecie niechlubne miejsce. Oto pierwszy z brzegu przykład. Na stronach postkomuszej „Polityki” Agata Passent, córka tajnego współpracownika SB o ps. „John”, Daniela Passenta, w tekście zatytułowanym To jest kraj samobójców, pisze: Nasz rząd lubi powtarzać, że my, Polacy, nie musimy iść drogą, którą idzie reszta zepsutej Europy. Możemy ratować Europę, być oazą, mieć tu raj za płotem utkanym z różańców. Jeśli jest tu tak dobrze, to dlaczego zajmujemy trzecie miejsce w Europie pod względem liczby samobójstw? Oczywiście nie trzeba być Einsteinem, aby zrozumieć, do czego zmierza lewactwo. Chodzi o to, aby w głowy Polaków wbić przekaz mówiący, że pod rządami „dobrej zmiany” ludzie masowo zaczęli się zabijać. Wniosek? Jest źle, bo Polakom pod „kaczystowską okupacją” odechciało się żyć. A teraz od lewackiej faryzejskiej obłudy i fałszywej troski o Polaków przejdźmy do faktów. To prawda, że w Polsce mamy do czynienia z niepokojąco dużą ilością samobójstw, ale ich liczba spada. W ubiegłym, 2016 roku, czyli po pełnym roku rządów prawicy popełniono 5405 samobójstw. Tymczasem w 2014 roku, czyli po ostatnim pełnym roku rządów koalicji PO-PSL popełniono ich aż 6165. Mamy, więc o 760 samobójstw mniej, czyli ich liczba spadla o niemal 13% i to w bardzo krótkim okresie czasu. Śledząc statystki widać jak na dłoni, że od 2011 roku, czyli od drugiej kadencji „rządów miłości” Tuska liczba samobójstw lawinowo rosła. W 2011 było ich 3839, w 2012- 4177, a w 2013 już 6101. Mamy, więc po raz pierwszy od wielu lat do czynienia nie tyle z zatrzymaniem niepokojącej tendencji, ile z gwałtownym spadkiem ilości samobójstw w Polsce. Potwierdzają to zarówno dane GUS i KGP. Więc jak to jest towarzysze lewacy? „Kraj samobójców”, czy może Polakom po odsunięciu was od koryta wraca chęć do życia?
Tekst ukazał się w "Warszawskiej Gazecie"
Komentarze
07-11-2017 [14:08] - Art | Link: Gdyby ktoś pokusił się i
Gdyby ktoś pokusił się i obliczył ilu Polaków popełniło samobójstwo po niesprawiedliwym wyroku kastowych sędziów.Pan Kluska wspomniał o tym (jest na you tube)i jego przykład jest takim sztandarowym.Mówi otwarcie,że gdyby nie jego głęboka wiara,to nie wie jak by z nim było.
Teraz żyje,pasie owce i robi,podobno pyszne sery.A czerwony Miller z sitwą mają się dobrze.
07-11-2017 [16:16] - Art | Link: Ja naprawdę nie chciałem tego
Ja naprawdę nie chciałem tego wywołać.To straszne:
http://fakty.interia.pl/polska...
07-11-2017 [16:44] - Ptr | Link: III RP nakladła do głów ludzi
III RP nakladła do głów ludzi mnóstwo złych przekonań. Społeczeństwo konsumpcyjne , życie oparte na pieniądzu i sposobach jego zdobycia, pogoń za przyjemnością, złe myślenie, niewłaściwa logika - co jest efektem takiego życia ? Wzrost liczby wyrzuconych na margines, zdezorientowanych nie zawsze materialnie , ale moralnie. Wzrost tych agresywnych do świata, ale sami nie rozumieją dlaczego i przeciw czemu są zbuntowani. Oni rzucają się też przeciw rzeczom dla nich po prostu korzystnym, aby nie rzec dobrym.
Rzecz w tym , aby się w tym pozbierali. Zobaczyli, czego są produktem. Mają szansę się uspokoić , pozbyć się zmór z własnych głów.
Do tej grupy zaliczają się nie tylko wyrzuceni przez system na manowce, ale też ci duchowni zbuntowani przeciw czemu ? Przeciw komu ? Czy aby nie przeciw czemuś dobremu ?
08-11-2017 [11:24] - Ptr | Link: c.d. Są tacy , którzy żyją
c.d. Są tacy , którzy żyją niemoralnie, korzystając z systemu i go bronią , tacy, którzy są zdezorientowani i miotają się jak szaleni tu i tam, oraz ci , którzy nie ulegają dezorientacji i starają się żyć normalnie. To nie znaczy , że normalni nie mogą też protestować i walczyć o swoje racje, ale sensownych racji broni się sensownie.