W autobusie panowała atmosfera jakbyśmy jechali na wojnę!

Dedykowane Polakom, którzy 11 listopada
 w głębi serca będą ze swoimi Rodakami
idącymi ulicami Warszawy
w tegorocznym Marszu Wolności

Dziś mija 60 lat od zwycięskiego meczu Polska – Rosja na chorzowskim Stadionie Śląskim, i choć już kiedyś o tym pisałem myślę, że warto jeszcze raz przypomnieć, szczególnie totalnej opozycji, to rzucające na kolana świadectwo polskiego patriotyzmu. Bo byłem na tym meczu osobiście, jako dwunastoletni chłopak i do dziś mam żywo w pamięci to niezaprzeczalnie najdonioślejsze wydarzenie w historii polskiego piłkarstwa. Tak. Tak. Są sprawy, które należy po sto razy przypominać, zwłaszcza, że Gazeta Wyborcza od początku III RP w dziesiątkach, ba, w setkach monotematycznych artykułów bezustannie usiłuje wszczepić w polskie mózgi toksyczny stereotyp myślowy, że „lewactwo jest cnotą, a patriotyzm to obciach”.

A teraz do rzeczy.

Jak nam w roku 1952 bezpieka wykończyła Ojca Akowca, Mama wpadła w głęboką depresję i, żeby nas z bratem utrzymać harowała całymi dniami, a nocami dorabiała pisaniem na maszynie, a jak jej tę pracę odebrano sprzedawała po kolei biżuterię, obrazy, srebrne sztućce i w końcu jej ukochany fortepian, na którym Rodzice, przygrywając sobie na cztery ręce, mieli zwyczaj podśpiewywać półgłosem zakazane wtenczas piosenki.
Po śmierci Taty, Mama obiła ściany salonu kilimami, by ubecy kręcący się wokół domu nie wyniuchali, że słuchamy Wolnej Europy. Całymi dniami zasłony w oknach były zaciągnięte i w mroku rozmawialiśmy ze sobą półszeptem. Opuszczeni, zrozpaczeni, zastraszeni, do ściany przyciśnięci. Bojąc się kogokolwiek do domu wpuścić pogrążaliśmy się w odbierającej ochotę do życia odszczepieńczej alienacji. Ubecja od czasu do czasu dobijała nas domowymi rewizjami. W mojej podstawówce, na apelu porannym pani wychowawczymi nazwała mnie synem wywrotowca, więc koledzy mnie unikali. A mojemu starszemu bratu dyrektorka liceum powiedziała, że takie szczeniaki akowskie, jak on należało w wiadrze topić zanim oczy otworzyły. Ówczesne lata mojego dzieciństwa zapadły mi w pamięć, jako koszmar wiecznego strachu, przemocy, bestialstwa i piekła na ziemi zgotowanego nam przez komunistów, albo jak ktoś woli, jako niewyobrażalnie traumatyczną i beznadziejną czarną rozpacz.

Od śmierci Taty przez lata nie widziałem Mamy uśmiechniętej.

Aż naszedł październik roku 1957. Pamiętam jak mama przyszła z pracy jakaś inna niż zwykle i zakomunikowała synom, że jedziemy na mecz z Rosją do Chorzowa. W niedzielę 20 października w wiozącym nas na mecz rozklekotanym zakładowym autobusie panowała atmosfera jakbyśmy jechali na wojnę, a po przyjeździe na miejsce spojrzałem odruchowo w niebo, bo myślałem, iż nadciąga burza. Ale niebo było czyste, a grzmiał Stadion Śląski. W miarę jak zbliżaliśmy się do trybun kultowego stutysięcznika wzmagał się groźny pomruk zdradzonych w Jałcie Polaków, którzy przyjechali na mecz, ale tak naprawdę, by wykrzyczeć i zamanifestować nienawiść do sowieckiego ciemiężcy i zaprzedanej Moskwie komunistycznej władzy ludowej.

Jako dwunastoletni chłopak nie do końca rozumiałem, co się dzieje. Po chóralnym odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego na stadionie zawrzało jak w piekielnym kotle. To nie był piłkarski doping, lecz desperacki krzyk protestu wydobywający się ze stu tysięcy gardeł, który przypominał huk rozszalałych fal na wzburzonym oceanie. Według mnie to była najgorętsza patriotyczna manifestacja w powojennej Polsce.

Aż nadszedł ów pamiętny moment, gdy maleńki Gerard Cieślik pokonał po raz drugi Lwa Jaszyna strzelając główką zwycięskiego gola ruskim, a ja myślałem, że się niebo rozstąpiło. Sto tysięcy Polaków zawyło ze szczęścia. Ludzie rzucali się sobie w objęcia, płakali z radości, poleciały w górę czapki, kapelusze, marynarki, torebki. Wszyscy krzyczeli niech żyje wolna Polska! Rozbrzmiewały toasty i bimber lał się strumieniami.

Wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, że nie da się zabić naszej polskiej duszy. Że prawdziwi Polacy nigdy nie ugną karku przed Moskwą, zaś ich przyjazd do Chorzowa na mecz z Rosją był czymś w rodzaju pospolitego ruszenia zwołanego w odwet na okupancie.

I raptem zoczyłem, że moja mama się śmieje. Oszalała z radości wzięła mnie w objęcia wrzeszcząc mi do ucha: „Synku mój kochany! Wygraliśmy z Rosją!!! Pomściliśmy Tatę!!!”.

Do śmierci nie zapomnę dumy, jaka mnie wtedy rozpierała. Tej naszej i tylko naszej dumy narodowej, która mi się tamtego pamiętnego dnia na zawsze wryła w duszę.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum
Zauważyliście Państwo niezwyczajnie, jak na mój blog małą ilość komentarzy? Nawet dyżurni trolle milczą. Aż się boję myśleć, ale to zdaje się wskazywać, że prawdziwa piłka nożna i co gorsze prawdziwy patriotyzm już niewielu Polaków obchodzą. Wolą teatralną Ligę Europejską i polityczny, nowofalowy teatr z gwiazdorami z teatrów mieszczących się przy ulicach Nowogrodzkiej i Czerskiej. Obym się mylił, ale coś mi się widzi, że się nam w twiszencajcie społeczeństwo co nieco skundliło.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Starszy Młotkowy

20-10-2017 [18:32] - Starszy Młotkowy | Link:

Pan Krzysztof Aniemówilem Pasierbiewicz chyba już goni w piętkę i wkleja na swym blogu właściwie już jedno i to samo, z tym że teraz już nie podaje linków do swoich poprzednich gdzieś tam i na tym blogu również wielokrotnie ogłoszonych  tekstów, ale przytacza je w całości. Ażeby w jakiś sposób uzasadnić po co to robi (tu wspomnienie słynnej victorii futbolowej nad Ruskimi) musiał wpleść aktualny wątek polityczny,bardzo wg. niego ważny, czyli Gazetę Wyborczą i całą opozycję. I ze śmiertelną powagą ośmiesza się nawołując do okazywania patriotyzmu jak w latach, gdy ten mecz rozgrywano. Mecz, nie jakąś demonstrację polityczną wymagającą naówczas niemałej odwagi,choć ten akurat mecz do pewnego stopnia był taką manifestacją,tyle że nie groźną dla kibiców. To znaczy Polacy powinni teraz stale wychodzić na ulice,a zwłaszcza w Święto Niepodległości i śpiewać,śpiewać, a raczej wyrykiwać ze siebie zniekształcone tony Mazurka Dąbrowskiego. A to po to, żeby tej antypolskiej gazecie pokazać,że nie są lewakami, ale patriotami, nieobciachowymi w dodatku. Albowiem " warto jeszcze raz przypomnieć, szczególnie totalnej opozycji, to rzucające na kolana świadectwo polskiego patriotyzmu."  Nie dość, że autor  jak papuga powtarza w  nieskończoność (w innych swoich tekstach także)  określenie "lewak,lewactwo", to jeszcze  wmawia nam, że wymyślił je sam Michnik. Panie Pasierbiewicz!  Dobrze by było, żeby ktoś, kto był nauczycielem akademickim z tytułem dra mającym w dodatku  aspiracje pisarskie (ponoć wydał Pan nawet jakąś książkę) tak się nie kompromitował, a raczej poczytał sobie na temat np. lewackich ugrupowań terrorystycznych w latach 1960-tych, o jakichś Czerwonych Brygadach albo tzw. marksistowskich partyzantkach w tamtych czasach w Ameryce Łacińskiej, jakichś Tupamaros i t.p. Bo tak, to nadal o wszystkich, którzy nienawidzili komuny, byli w pierwszej "S", stawiali czynny,bądź bierny opór ówczesnym władzom, mający co najmniej takie same, a nierzadko większe zasługi w działalności podziemnej, niż dzisiejsi bonzowie PiS, ci wszyscy Polacy nadal przez takich jak Pan będą opluwani jako "lewacy" dlatego tylko, że nie są zwolennikami obecnej władzy i ośmielają się mieć inny światopogląd. A co Pan na  takie totalitarne zagrania, jak to, że tegoroczny pochód dla uczczenia Święta Niepodległości odbędzie się pod hasłem "My chcemy Boga!", czyli będzie to święto tylko dla Polaków wierzących (kolejny rozdział podziału Polaków)? Pan się niejednokrotnie określa jako katolik, czyli jesteśmy - musi Pan to przełknąć - braćmi w wierze. I nie oburza Pana taki faryzeizm? A Ojciec Św. Franciszek przestrzega, aby nie usiłować  wprowadzać do rządzenia elementów wyznaniowych, bo państwo wyznaniowe to ogromne zagrożenie dla Kościoła właśnie,a przy okazji i dla takiego państwa.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-10-2017 [19:27] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Starszy Młotkowy

Panie JHW pożal się Boże emerytowany profesorze niegdyś szacownej Wszechnicy Jagiellońskiej, który jesteś wzorcem dla innego profesora tajże opanowanej przez lewactwo Wszechnicy niejakiego Hartmana Jana. Odpowiem Panu cytatem z Mleczki pod jego rysunkiem przedstawiającym nosorożca kopulującego z żyrafą, cytuję za Andrzejem Mleczko:

"Obywatelu, nie pieprz bez sensu!" -vide:

https://www.google.pl/url?sa=i...

I to by było na tyle, jak zwykł mówić profesor Katedry Mniemanologii Stosowanej śp. Jan Tadeusz Stanisławski.

PS. I jeszcze Pańska fotka panie profesorze do złudzenia przypominająca rzeczonego nosorożca, jaką udało mi się wyłuskać z internetowej chmury - vide: http://niepoprawni.pl/cgi-bin/...

Obrazek użytkownika paparazzi

20-10-2017 [23:51] - paparazzi | Link:

Dobre, :-)

Obrazek użytkownika Starszy Młotkowy

21-10-2017 [00:15] - Starszy Młotkowy | Link:

Panie Aniemówiłem Pasierbiewicz! Teraz to już w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości goni Pan w piętkę: zwracając się do mnie poprzez mój nick, a nazywając mnie JHW (czy to  jakiś obelżywy skrót?),a zarazem tytułuje  emerytowanym profesorem UJ! Czy to jakaś niwa zabawa na Pańskim, faktycznie nieraz zabawnym  blogu? To wobec tego jak ja miałbym się do Pana zwracać: Wasza Magnificencjo,Ekscelencjo, Eminencjo czy jak? -  niech Pan powie. Jak więc Pan widzi, cytat z  rysunkowego bardzo starego kawału Mleczki właśnie do Pana pasuje tu jak ulał. I jeszcze jedno: czyżby przez nieuwagę  podrzuca Pan do wklejanych linków jakiegoś wirusa? Właśnie zostałem ostrzeżony, żeby tego linku nie otwierać! I znowu się Pan wygłupił z tym "lewactwem", tym razem panującym rzekomo na UJ, co d którego ma Pan zadawnione kompleksy.

Obrazek użytkownika spike

21-10-2017 [00:49] - spike | Link:

to skutki zbyt częstego bywania w sklepie nocnym no i mamy
delirium tremens

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

21-10-2017 [01:18] - ExWroclawianin | Link:

Starszy Mlotkowy (Nie powiem bardzo adekwatny nick jak na "intelektualiste")

0/100

Znowu kula w plot..........

A do jakiej kategorii zalicza pan niejakiego ...............chazarskiego antychrysta i belzebuba w jednej osobie Jana Hartmana?
Czyzby nie byl najgorsza z mozliwych wersji lewakiem i "pasozydem" na UJ?

Obrazek użytkownika Starszy Młotkowy

21-10-2017 [14:49] - Starszy Młotkowy | Link:

Czymś najgłupszym, co można spotkać w internecie i za co wielu adminów banuje jest  wyśmiewanie się z czyjegoś nicku. To tak, jakby w realu wyśmiewać się z czyjegoś nazwiska. A to właśnie świadczy o poziomie kulturalno-intelektrualnym. Tutaj,oprócz ExWrocławianina niektórzy blogerzy i  komentujący nierzadko sięgają do takich metod "przywalenia"  tym, którzy nie podzielają ich zdania - żenada...

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

21-10-2017 [01:27] - Imć Waszeć | Link:

Ja bym nie kręcił nosem przy TAKIM skrócie. JHW to nieomal JHWH, a to już spory zaszczyt :]

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

21-10-2017 [01:11] - ExWroclawianin | Link:

Starszy Mlotkowy:

0/100

Towarzyszu, dajcie se siana i po co robicie z siebie niepelnosprawnego na umysle?
Wasz wpis towarzyszu jest jak "Totalna Opozycja" do doopy !!!!
Szkoda ze nie mozecie nic madrzejszego tutaj napisac!!!

Obrazek użytkownika Starszy Młotkowy

21-10-2017 [02:08] - Starszy Młotkowy | Link:

Jeszcze jeden szalenie merytoryczny i kulturalny "komentarz" - ale czy można się dziwić takim  typom,że inaczej nie potrafią?

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

21-10-2017 [04:05] - ExWroclawianin | Link:

Starszy Mlotkowy:

Probuje sie "dostosowac" do panskiego poziomu, pan wybaczy ............pana komentarze nic nie wnosza pozytywnego do "dyskusji"......ten "typ" po prostu reaguje na innego typa no i ciesze sie ze ten drugi "potrafi"................................strzelac kula w plot!

Obrazek użytkownika Starszy Młotkowy

21-10-2017 [14:38] - Starszy Młotkowy | Link:

A koniecznie musi Pan się do nie dostosowywać? Przecież to nie moja strona,a na komentarze nie musi się odpowiadać,ani nawet wchodzić na każdą stronę.  Chyba że ma się tzw. w psychiatrii "psychiczny przymus nieodporny" ,żeby koniecznie się publicznie powymądrzać.