Aneks WSI: wszyscy kłamią! Co Pan na to, Panie Prezydencie?

Jak oświadczył rzecznik Prezydenta, „To jest decyzja prezydenta. Na razie prezydent podtrzymuje decyzję śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który nie zdecydował się na ujawnienie tego aneksu.”.
O dziwo – niejako w sukurs temu postanowieniu pospieszył dziś Minister ON (Autor Aneksu), mówiąc wprawdzie, iż : "ustawa nie przewiduje możliwości nieopublikowania raportu przez prezydenta", ale dodając: „ta sprawa jest niesłychanie trudna ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2008 roku, który zakwestionował możliwość publikacji tego aneksu"; "Pan prezydent Lech Kaczyński nałożył wówczas na nas obowiązek dostosowania raportu"; „według TK ujawnione mogą być tylko osoby na najwyższych stanowiskach”.
 
Na czym polegała „decyzja śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego”, „wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2008 roku” i – w rezultacie - „trudność tej sprawy”?
 
Trzeba na początku odpowiedzi na te pytania przywołać tekst z lipca 2015 r., zamieszczony w „Warszawskiej Gazecie” (https://warszawskagazeta.pl/felietony/pawel-miter/item/2037-gdzie-jest-aneks-wsi):
Raport z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych został upubliczniony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w lutym 2007 r. Całość raportu opracowana była przez Antoniego Macierewicza i komisję weryfikacyjną, którą kierował, będąc wiceministrem obrony narodowej. Dokument zawierał kompleksowy opis wszelkich nieprawidłowości i patologii, do których dochodziło w czasie działalności WSI w latach 1991–2006, kiedy zapadła decyzja o ich rozwiązaniu. Mało kto pamięta, ale WSI powstały z wojskowych służb specjalnych komunistycznej bezpieki, a dokładnie z Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego (był to wojskowy wywiad PRL) oraz z Wojskowej Służby Wewnętrznej, czyli kontrwywiadu wojskowego w tamtym czasie.
 
Żołnierze WSI nigdy nie byli poddani weryfikacji. „Nową” służbę wojskową tworzyła solidarnościowa ekipa, m.in. minister Janusz Onyszkiewicz i wiceminister Bronisław Komorowski. To oni szefami WSI zrobili ludzi szkolonych w Moskwie przez KGB i GRU.
Zamiary opublikowania raportu przez Antoniego Macierewicza wywoływały ogromną wściekłość w niektórych środowiskach, zwłaszcza tych, gdzie ludzie z dawnych służb odgrywali ogromne znaczenie. W sprawę silnie zaangażowane były też niektóre media, zwłaszcza te związane z kapitałem prywatnym.
Obawiano się upublicznienia różnych informacji, na przykład tych, że największe fortuny wyrosły właśnie na bazie związków środowisk biznesowych z WSI, a wiele karier w mediach czy polityce nie mogłoby się rozwinąć, gdyby nie silne zaplecze wojskowej bezpieki.
 
Na zakończenie prac komisji weryfikacyjnej powstał specjalny tajny aneks do raportu o WSI. Przekazano go prezydentowi Kaczyńskiemu w pojedynczym egzemplarzu.
Trwały też działania, by można było ów aneks opublikować. W czerwcu 2008 r. zapadło nawet orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, że Kaczyński miał pełne prawo opublikować raport, jednak z treścią tajnego aneksu musi się powstrzymać do czasu zmiany ustawy, na mocy której rozwiązano WSI, chodziło o to, by nowa ustawa była uzupełniona o tzw. gwarancję praw człowieka. Zwolennicy pełnej publikacji raportu uważali wtedy, że
Trybunał Konstytucyjny uniemożliwił skutecznie na długi okres jego publikację. To przez to orzeczenie aż do śmierci prezydenta Kaczyńskiego nie ujawniono aneksu trzynastego do raportu o WSI.
 
Kiedy w 2008 r. wybuchła afera marszałkowa, szybko okazało się, że jest to operacja byłych oficerów WSI, która miała na celu skompromitowanie członków komisji weryfikacyjnej WSI. O sprawie pisał w swojej książce pt. „Afera marszałkowa” Aleksander Ścios, który dowodzi, że związki Komorowskiego z aneksem do raportu WSI są kluczem do zrozumienia wydarzeń, jakie miały miejsce 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.
 
Jak z tego wynika, „decyzja Prezydenta Kaczyńskiego” odnosiła się do skierowania „Ustawy o WSI” (z dnia 9 czerwca 2006 r.) do Trybunału Konstytucyjnego. Nikt jednak nie podnosi, o jaką Ustawę chodzi!
Były bowiem TRZY Ustawy – DWIE z dnia 9 czerwca 2006 roku:
- o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego (Dz.U. 2006, nr  104, p. 709) i
-  Przepisy wprowadzające ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego (Dz.U. 2005, nr 104, poz. 711);
OBIE WESZŁY W ŻYCIE I „MAJĄ SIĘ DOBRZE” (nie wzbudziły one żadnego zainteresowania „grupy posłów”, o których będzie mowa).
 
Tymczasem niespełna pół roku trwało gorączkowe poprawianie owych Przepisów – a to ze względu na nieuwagę posłów: ustawa „Przepisy” nie dawała bowiem celu politycznego, dla których Aneks powstał! Uchwalono zatem „Ustawę (14 grudnia 2006 r.) o zmianie ustawy”, dodając do tych „Przepisów” takie m.in.  dookreślenia:
po art. 70 dodaje się art. 70a—70d w brzmieniu:
„Art. 70a. 1. Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej [Antoni Macierewicz – przyp. mój],
w terminie wyznaczonym przez Prezesa Rady Ministrów, sporządza Raport o działaniach żołnierzy i pracowników WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących
zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego przed wejściem w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych, w zakresie określonym w art. 67 ust. 1 pkt 1—10 oraz o innych działaniach wykraczających poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, zwany dalej „Raportem”.
2. Raport obejmuje również informacje:
1) o osobach współdziałających z żołnierzami i pracownikami WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu
wojskowego przed wejściem w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych, prowadzącymi działania, o których mowa w ust. 1,
2) o osobach, które, współdziałając z żołnierzami i pracownikami WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu
wojskowego przed wejściem w życie ustawy z dnia 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych, nakłaniały do popełnienia czynów w zakresie działań, o których mowa w ust. 1, ułatwiały ich popełnienie lub poprzez uzależnienie od siebie polecały ich wykonanie
- jeżeli osoby te wiedziały lub przewidywały i godziły się na to, że współuczestniczą w działaniach, o których mowa w ust. 1.
3. W Raporcie ujawnia się ponadto informacje o osobach zajmujących kierownicze
stanowiska państwowe w rozumieniu art. 2 ustawy z dnia 31 lipca 1981 r. o wynagrodzeniu
osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (Dz. U. Nr 20, poz. 101, z późn. zm.), które powzięły wiadomość o działaniach, o których mowa w ust. 1 i 2, i nie podjęły czynności zmierzających do zaprzestania takich działań.
Art. 70b. 1. Szef SKW i Szef SWW są obowiązani do współdziałania z Przewodniczącym
Komisji Weryfikacyjnej w zakresie sporządzania Raportu.
2. Prezes Rady Ministrów określi, w drodze zarządzenia, formy i tryb współdziałania, o którym mowa w ust. 1, wskazujac obowiązki Szefa SKW i Szefa SWW w tym zakresie.
Art. 70c. 1. Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej niezwłocznie przekazuje Raport
Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej, Prezesowi Rady Ministrów i wiceprezesom
Rady Ministrów.
 
Jasnym celem tej nowelizacji „Przepisów wprowadzających” było podłożenie bomby pod fundamenty czeciej erpe, tj. tajne zasoby finansowe, ulokowane przez peerelowskie służby specjalne w majątkach Walterów, Kulczyków, Krauzów itd. itp.
 
Art. 70a wzbudził natychmiastowe reakcje: przegłosowana w Sejmie „grupa posłów” (pod przewodnictwem Bronisława Komorowskiego, który przecież nawet – jako jedyny – „nie chciał nawet słyszeć o likwidacji WSI”) zapowiedziała – „w obronie demokracji i konstytucyjnych swobód obywatelskich” – wniosek do Trybunału; w tej sytuacji, przy niesamowitym jazgocie „zaprzyjaźnionych (z ową grupą) mediów” Prezydent Lech Kaczyński "musiał poczekać" (o ile to właśnie było jego ukrytym celem) na werdykt TK.
Trybunał po trwającym ponad rok procedowaniu (sędzią-sprawozdawcą był Janusz Niemcewicz, b. poseł Unii Demokratycznej, odznaczony w 2010 r. przez Prezydenta Komorowskiego Krzyżem OOP; przewodniczył składowi sędziowskiemu Marian Grzybowski, profesor UJ, o którym 10 maja 2007 poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS stwierdził, że z materiałów IPN wynika, iż Marian Grzybowski był kontaktem operacyjnym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL. Sędzia zaprzeczył jakoby był współpracownikiem służb specjalnych PRL. W katalogach IPN nie ma informacji o podjętej współpracy, znalazła się w nich informacja o tym, że został on zarejestrowany w 1988 i przerejestrowany w kolejnym roku jako kontakt operacyjny) orzekł w związku z tym co następuje:
Art. 70a ustawy z 9 czerwca 2006 r. powołanej w punkcie 1, dodany przez art. 1 pkt 4 ustawy z 14 grudnia 2006 r. powołanej w punkcie 1:
a) w zakresie, w jakim nie gwarantuje zainteresowanym osobom dostępu do akt sprawy, jest niezgodny z art. 51 ust. 3 Konstytucji,
b) w zakresie, w jakim nie gwarantuje stronom prawa do wysłuchania w przedmiocie zebranych informacji, będących podstawą sporządzenia raportu Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej, jest niezgodny z art. 51 ust. 4 Konstytucji.
c) w zakresie, w jakim nie przewiduje środków prawnych umożliwiających uruchomienie sądowej kontroli decyzji o podaniu do publicznej wiadomości danych osobowych objętych raportem Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej, jest niezgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji
- ponadto:
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego raport Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej i jego uzupełnienia sporządzane w oparciu o dotychczasowe przepisy, nie zawierające wymaganych gwarancji konstytucyjnych, mogą naruszać prawa osób w nim ujętych. Z tego względu do czasu uzupełnienia przez ustawodawcę ustawy oraz przeprowadzenia odpowiednich postępowań na podstawie nowych unormowań, organy władzy publicznej powinny wstrzymać się z podawaniem do publicznej pełnej wersji uzupełnień raportu Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej bez uprzedniej anonimizacji danych osób objętych raportem. Uzupełnienia do raportu mogą zostać podane do publicznej wiadomości bez takiej anonimizacji dopiero po zapewnieniu osobom zainteresowanym odpowiednich gwarancji proceduralnych.
 
Konsekwencją stwierdzenia niekonstytucyjności art. 70a ust. 2 ustawy z 9 czerwca 2006 r. jest powstanie sytuacji, w której brak jest podstaw prawnych do podawania do wiadomości publicznej danych osób wymienionych w tym przepisie. W konsekwencji publikacja uzupełnień raportu w tym zakresie podmiotowym wymagałaby uprzedniej anonimizacji danych konkretnych osób wymienionych w art. 70a ust. 2 ustawy z 9 czerwca 2006 r.
 
Publikacja raportu Przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej (M.P. z 2007 r., Nr 11, poz. 110) wywołała nieodwracalne skutki dla osób objętych raportem. Konsekwencją stwierdzenia niekonstytucyjności wymienionych wyżej przepisów ustawy jest jednak otwarcie drogi do dochodzenia odszkodowań z tytułu ewentualnych szkód niemajątkowych i majątkowych wyrządzonych zastosowaniem niekonstytucyjnej regulacji prawnej.
 
 
Wyrok jest ostateczny, a jego sentencja podlega ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
(za: http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/3312-wojskowe-sluzby-informacyjne/).
 
Trybunalska obrona przed nieodwracalnymi skutkami dla osób objętych „niekonstytucyjną ustawą” wywołała szerokie uznanie („zaprzyjaźnionych) mediów:
Gazeta wyborcza, Wojciech Czuchnowski: Trybunał osądził raport WSI.
Trybuna: Likwidacja tak, raport nie. Gazeta wyborcza, Agnieszka Kublik, Wojciech Czuchnowski: Trybunał zablokował aneks.
Rzeczpospolita, Edyta Żemła, Michał Kosiarski: Trybunał gani raport o WSI.
Dziennik, Radosław Gruca: Trybunał: aneks do raportu o WSI nie do druku.
 
Jak zatem z przytoczonego dossier widać, nie chodzi o żadną Ustawę, a o możliwość opublikowania Aneksu do (opublikowanego) Raportu.
Łopiński więc publicznie kłamie  mówiąc, że śp. prezydent Lech Kaczyński nie zdecydował się na ujawnienie tego aneksu.
Kłamie i Macierewicz, gdy twierdzi publicznie, że ta sprawa jest niesłychanie trudna ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego – bo nie jest! Cóż bowiem stoi na przeszkodzie Sejmowi, Senatowi i Prezydentowi, by przyjąć nową, właściwą i niezaskarżalną przez Trybunał Konstytucyjny Ustawę dot. Aneksu – „grupa posłów”?
 
 
Każde Kłamstwo Publiczne – nawet nie wiem jak zamotane w prawnicze kruczki – działa na szkodę Państwa; niestety (co niejednokrotnie tu podnosiłem!) nie jest nadal w Polsce penalizowane, a nawet, o zgrozo! tropione i potępiane.
Wielka też szkoda, że nawet Prymas Polak – tak dbający o „ład konstytucyjny” (wg Konstytucji Kwaśniewskiego) – „nie zauważa” tego problemu…
 
Piszę zatem na Berdyczów? Co Pan powie na to wszystko, Panie Prezydencie?
Pan prezydent Lech Kaczyński nałożył wówczas na nas obowiązek dostosowania raportu – „na nas” Pana, ministra w Jego Kancelarii, nie dotyczy? A Pańska inicjatywa ustawodawcza?

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Galiński

19-10-2017 [19:05] - Galiński | Link:

Podał Pan link do strony TK, czy to zostało opublikowane w Dz U ?
Premier Olszewski w niedawnym wywiadzie powiedział, że były kopie Aneksu dla Premiera, i marszałków Sejmu i Senatu, które zostały zniszczone pod jego nadzorem.
Publikacja Aneksu będzie ostatecznym sprawdzianem woli PAD, tj. woli chronić WSI czy zostać wybrany na II kadencję.
Przynajmniej dla mnie. 

Obrazek użytkownika damascen

19-10-2017 [22:36] - damascen | Link:

Zmusza mnie Pan do objaśniania tekstu artykułu: tak, wyroki TK podlegają publikacji w Dz.U.; Pan premier Olszewski przyjął nominację na Przew. Komisji Weryfikacyjnej (po A.M.) i jako taki - wobec uchwalenie poprawki z grudnia 2006 - musiał (w myśl art. 70c) przygotować kopie Aneksu, ale wobec wyroku TK - nie mógł ich wręczyć, zatem musiał je zniszczyć (zgodnie z niezaskarżoną, a więc do dziś obowiązującą, Ustawą "Przepisy wprowadzające", w której tych adresatów nie było); Prezydent nie może opublikować Aneksu, co zabetonował TK: jednak tak sejm (i poseł A.M.), jaki Prezydent mogą doprowadzić do zmiany zaskarżonej i odrzuconej przez TK Ustawy "Przepisy wprowadzające" w wersji poprawionej w grudniu 2006 - przez uchwalenie/podpisanie nowej Ustawy "Przepisy wprowadzające" !!!
Od dwóch lat strony władne to uczynić przerzucają się jednak tym gorącym kartoflem (?) co każe domniemywać, że te wzajemne uszczypliwości mają zastąpić pytania o Aneks. A, jako że materia prawnicza jest tu zagmatwana i niełatwa dla zwykłego odbiorcy, każe domniemywać dodatkowo, że władza nie ma zamiaru Aneksu publikować i sympatyzujący z nią mogą się jedynie domyślać, że czas publikacji jeszcze nie nastąpił, bo WSI jest nadal groźne - a przeciwnicy, że za wiele tam nazwisk stycznych z tą władzą (chociaż wolą tego nie mówić, bo straciliby dużo więcej).
Artykuł ma na celu tropienie kłamstw w dyskursie publicznym. Aneks jest tylko jednym z przykładów.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika damascen

20-10-2017 [19:52] - damascen | Link:

nadeszła odpowiedź co do tego urywka mojego komentarza: każe domniemywać, że władza nie ma zamiaru Aneksu publikować i sympatyzujący z nią mogą się jedynie domyślać, że czas publikacji jeszcze nie nastąpił

"podczas spotkania poruszono też temat aneksu do raportu z weryfikacji WSI. - I pan prezydent Andrzej Duda, i pan prezes stoją na stanowisku, że nie ma potrzeby ujawniania tego aneksu; że w tej chwili nie ma takiej konieczności - oświadczył Łapiński."