Imponujące wyniki społeczno-gospodarcze

Utrzymująca się od końca czerwca nadwyżka dochodów nad wydatkami w wykonywaniu tegorocznego budżetu (na koniec września w wysokości niemal 5 mld zł), wciąż rekordowo niskie bezrobocie (na koniec sierpnia 7-procentowe), a także rosnąca od miesięcy liczba urodzonych dzieci – wszystko to sprawia, że obecne władze maja pełne prawo mówienia o sukcesie prowadzonej przez siebie polityki społeczno-gospodarczej.
Ich krytycy naturalnie dodadzą, że te dobre wyniki to także zasługa niezłej koniunktury gospodarczej utrzymującej się w Europie i na świecie. To częściowo prawda, tym bardziej, że – czy nam się to podoba czy nie – jesteśmy przecież członkami Unii Europejskiej i prowadzimy ożywioną wymianę z gospodarkami całego świata. W I półroczu br. wielkość zarówno eksportu, jak i importu wyniosła po niespełna 100 mld euro. Oznacza to, że w obu przypadkach mieliśmy do czynienia ze wzrostem – w stosunku do I półrocza ub.r. – odpowiednio o: 8,4 i 10,9 proc. W dodatku, jak niedawno przyznał wicepremier Mateusz Morawiecki, polski eksport na koniec 2017 r. po raz pierwszy w ciągu całego roku może przekroczyć poziom 200 mld euro. O ile jednak, jak komentowało ministerstwo rozwoju, „w 2017 roku globalna gospodarka nabrała delikatnego rozpędu”, to jego rozmiary, w przypadku naszego kraju, są naprawdę imponujące.
Zacznijmy od budzącej radość dzisiejszej informacji GUS o 8-proc. przyroście liczby urodzeń w styczniu-lipcu br. w stosunku do takiego samego okresu w ub. roku (235,1 tys. wobec 216,9 tys.). Z pewną dozą ostrożności można zapewne mówić o rysującej się tu pozytywnej tendencji. Tym bardziej, że różnica w wielkości liczby urodzeń w całym roku 2016 w stosunku do 2015 wyniosła (tylko?) 13 tys. (382,3 tys. w stosunku do 369,3 tys.). Choć brakuje na to niezbitych dowodów jest całkiem prawdopodobne, że dane te mają związek z realizowanym od kilkunastu miesięcy programem 500+ obecnego rządu.
Za ministerstwem pracy cytuję komentarz szefowej tego resortu, Elżbiety Rafalskiej: - Spodziewałam się dobrych danych, może nie aż takich, ale sądzę, że sierpień nie będzie gorszym miesiącem jeśli chodzi o liczbę urodzeń – powiedziała w rozmowie z PAP. Podkreśliła, że w lipcu br. urodziło się 35 tys. dzieci. - To jest naprawdę imponujący wzrost - o 3,6 tys. więcej urodzeń, jeżeli porównamy lipcem ub. roku – dodała minister.
Z kolei stopa tzw. bezrobocia rejestrowanego (w urzędach pracy) w sierpniu wyniosła 7,0 proc. W porównaniu z lipcem jest to równoznaczne z niewielkim spadkiem (z 7,1 proc.). Oznacza to wg GUS równocześnie, że bez pracy pozostaje 1,136 mln Polaków. Jednocześnie na przestrzeni ostatniego roku spadek liczby osób bezrobotnych wyniósł 225 tys. W tym przypadku powody do pewnego niepokoju wskazuje dyr. Andrzej Kubisiak z firmy doradztwa personalnego Work Service: - Jeśli spojrzymy na fluktuację o charakterze sezonowym to zobaczymy, że stopa bezrobocia rejestrowanego niemal nie zmieniła się od trzech miesięcy. Największe spadki liczby osób bez pracy mamy już za sobą. Oczywiście bezrobocie może jeszcze maleć, ale nie będą to już tak spektakularne zmiany. Powodem jest m.in. malejąca podaż pracowników na rynku. Zasilić mogliby go ludzie młodzi, między 20 a 24 rokiem życia, ale w tej grupie aż 16,8 proc. osób ani nie pracuje ani się nie uczy – twierdzi ekspert.
Wreszcie znakomitymi wynikami w wykonywaniu tegorocznego budżetu państwa pochwaliło się z kolei ministerstwo finansów. Z danych przekazanych w tym tygodniu przez ten resort wynika, że na koniec sierpnia nadwyżka między uzyskanymi od stycznia dochodami a wydatkami wyniosła 4,9 mld zł. Warto podkreślić, że z takim zjawiskiem (nadwyżką) mamy do czynienia już trzeci miesiąc z rzędu i w dodatku występuje ono po raz pierwszy od początku transformacji gospodarczej naszego kraju po 1989 r. Bowiem w wykonywaniu budżetu zawsze mieliśmy wcześniej do czynienia z deficytem – zarówno na koniec danego roku, jak i na zakończenie kolejnych miesięcy. Nie znaczy to rzecz jasna, że na koniec br. także nie będzie deficytu. Jednak ma być on niższy od planowanego w uchwalonym przez parlament tegorocznym budżecie, jak niedawno zapowiedział w jednym z wywiadów wicepremier Morawiecki.
…I tak trzymać!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

22-09-2017 [18:50] - Marek1taki | Link:

Morawiecki jako wicepremier zmniejszył deficyt, a jako minister nie wykorzystał zwiększonych wpływów by rozkręcić koniunkturę (i PKB oczywiście).
Ujemny minus i ujemny plus.

Obrazek użytkownika Ptr

23-09-2017 [12:32] - Ptr | Link:

Skrócić terminy na papierologię i przyznawanie decyzji środowiskowych. Inaczej nie zobaczymy efektów tych inwestycji. W realu niewiele się zmienia.
Nie powinno się poszerzać A2 do Łodzi , tylko zbudować drugą nitkę CPK, Sochaczew , Kutno ,Koło co wyprostowałoby drogę Wawa- Poznań i wpuściło CPK i Wawę na A1.