Nowa książka prof. M. Dakowskiego - tego od książki o FOZZ

Znalezione na facebooku:

Dziwna książka, ale porywająca
Wpadła mi w ręce książka „O to, co najważniejsze”. Tytuł mnie wciągnął, ale i zmylił: Okazało się, że chodzi nie tyle o sprawy uznane przez autora za najważniejsze, ile o dziwne zjawisko:
Nasza rzeczywistość medialna broni się, boi się, ucieka od prawdy, tak w sprawach kluczowych, jak też drobniejszych, czy zgoła drobnych. Czemu?
Książka zmusza [raczej – skłania] do zastanowienia się, czemu aktualnie rządzący [mediami? Państwem? Naszą duszą??] tak panicznie boją się Prawdy.
Czasem jest to brutalnie zrozumiałe: Zgromadzeni U Koryta boją się utraty swej potęgi, co by nastąpiło gdyby np. zgodzili się na coś tak oczywistego [demokratycznego], jak to, by wyborca mógł wybierać do sejmu swego kandydata, a nie – mianowańca i „listę prezesa”. Lub – by przywrócić odebrane bierne prawo wyborcze [prawo bycia wybranym -bez lizania np. ręki szefa partii]. Większość Polaków nawet nie zdaje sobie sprawy, że została go pozbawiona.
Autor, fizyk jądrowy, jasno ukazuje nam absurdy t.zw. energii przyszłości – jądrowej dowodząc, że te dinozaury powinny dawno wyginąć. Koszt pochówku jest jednak porównywalny z kosztem budowy. Tym bardziej zastanawiamy się jakie siły zmuszają kolejnych rządzących do miotania się wokół topienia kolejnych dziesiątków miliardów w tę bardzo drogą a niebezpieczną technologię.
Dech mi zaparło, gdy zostałam przekonana, że ukrywają przed opinią fakt ponad miliona ofiar Czarnobyla. Utajniany jest katastrofalny stan czterech roztopionych rdzeni w Fukushima
A ze spraw optymistycznych: Autor wykazuje, czy raczej przypomina prawdę, że Słońce daje nam ponad dziesięć tysięcy razy więcej energii, niż homo [czyżby sapiens??] jej obecnie zużywa. Podatek za „efekt cieplarniany” jest jawnym rabunkiem.
Te „wojny o energię”, Afganistan, Irak, Iran – okazują się anachronizmami. „Epoka kamienia łupanego skończyła się nie dlatego, że zabrakło kamieni:- mówił i pisał szejk Yamani, szef OPEC.
Czy jesteśmy bezsilni? Jesteśmy mierzwą historii i zbrodniarzy?
Autor przekonuje, że NIE.
Jako dzieci Bożę mające [jeszcze??] wolną wolę, możemy obronić siebie i Cywilizację Łacińską [chrześcijańską, dawniej: europejską] przed agresją anty-cywilizacji, zwanej globalistyczną, czy UE.
Daje przepisy, jak to zrobić. Masowy, pokorny Różaniec. Opisuje Zwycięstwa Różańcowe od Lepanto czy wcześniej Muret, do Austrii 1953-4 i Filipin 1986.
Wzywa do Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, która może dać w wyniku dziesiąte Zwycięstwo Różańcowe dla świata – w Polsce.
Ukazuje strach rządzących [masonów?] przed ujawnieniem dwóch udokumentowanych Objawień Matki Bożej Łaskawej w sierpniu 1920 roku – ale ukazała się tylko bolszewickim sołdatam.. czyżby Polacy, Jej naród, nie był godny Jej widoku?
Książka wstrząsająca, ale wstrząsając – może nas zbudzić. Pełna rycerskiego OPTYMIZMU.
Wydało wyd. Antyk. Ale -w hurtowniach i w księgarniach nie znalazłam.. Czy DZIWISZ się - czemu? Kupić można w Antyk'u lub u Autora: www.Dakowski.pl

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

19-09-2017 [07:26] - Jabe | Link:

zostałam przekonana, że ukrywają przed opinią fakt ponad miliona ofiar Czarnobyla – Podobnie jak kosmitów w Roswell.

Słońce daje nam ponad dziesięć tysięcy razy więcej energii... – Słońce niczego nam nie daje. Trzeba tę energię pracowicie „pozbierać”, a to żaden interes.

Niepokojąca jest ta hybrydyzacja ekoreligii z chrześcijaństwem. Z jednej strony prawdy objawione przez kapłanów z Greenpeace, z drugiej Krucjata Różańcowa, globalistyczne dogmaty obok walki z globalizmem o Cywilizację Łacińską.

Podobny problem ma zresztą cała tzw. prawica, która zmuszona jest łączyć w sobie lewicowe przekonania z deklarowaną prawicowością, bezkompromisowy antykomunizm z odbudową spuścizny po Gierku, krótkowzroczny populizm z marzeniami o wielkiej Polsce. Jest w tym bolesna, rozpaczliwie ukrywana sprzeczność.