Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Opolskie boje Jana Pietrzaka z GW. Relacja bezpośrednia.
Wysłane przez Lech Makowiecki w 15-09-2017 [10:31]
Niejaki Tomasz Wróblewski, internetowy harcownik z Nowej Trybuny Opolskiej (jakaś „Trybuna” jeszcze ocalała w sieci?) opisuje próbę Jana Pietrzaka w amfiteatrze opolskim jako całą sekwencję chamstwa ww. wobec ekipy technicznej i artystów.
Przypadkiem brałem udział (jako wykonawca) w całym przedsięwzięciu i zastanawiam się, czy pan Wróblewski uczestniczył w tym samym zdarzeniu.
Byłem już na próbach do wielu dużych imprez telewizyjnych i festiwalowych i wiem, jaki stres, wyścig z czasem i oporem materii (technika!) towarzyszy reżyserowi. Na wspomnianej opolskiej próbie działo się podobnie: technika zawodziła, wymiany kabli, mikrofonów, ustawianie parametrów brzmienia etc. etc. przeciągało się w czasie. Normalka.
Janek – pełniący funkcję reżysera swego benefisu – skutecznie popędzał całą artystyczno-techniczną gromadkę ku wspólnemu konsensusowi i trzeba wyjątkowo złej woli, żeby widzieć w tym jakieś szczególne prześladowania czy usłyszeć wulgaryzmy. Wręcz przeciwnie – podziwiałem Pietrzaka za wyjątkową cierpliwość i opanowanie. Normalny „reżyser-profesjonalista” rzucałby „jobami” aż by furczało. Wystarczy posłuchać w sieci starych, kloacznych komentarzy Durczoka czy Lisa, „mobilizujących” swą ekipę techniczną do wzmożonego wysiłku...
W ekipie było kilku znanych mi, zaprzyjaźnionych od lat realizatorów z TV Gdańsk. Rozmawiałem z nimi w trakcie próby i nie skarżyli mi się na jakikolwiek „mobbing”. Robota jak robota – wszyscy chcą ją wykonać jak najlepiej, a to że jeden (Pietrzak) osobiście za to odpowiada (i stara się pilnować harmonogramu) jest całkiem naturalne.
Przesympatyczna Kasia Nowa, która podczas próby zapominała tekstu i wyśpiewała właściwie tylko same refreny (ubarwiając zwrotki wdzięcznym „la, la, la. la..”) sama była zażenowana zaistniałą sytuacją. Prowadzący próbę Jan Pietrzak poinformował piosenkarkę, że jeśli na sobotniej próbie generalnej zapomni słów, to utwór zostanie wycięty z ramówki. To chyba słuszne postawienie sprawy; nie można ryzykować blamażu przed wielomilionową publicznością (nawet dla dobra samej pani Kasi). Z doświadczenia wiem, że młodzi ludzie uczą się tekstów błyskawicznie, więc w sobotę wszystko będzie OK.
Ale dla środowiska GW, od lat szukających dziury w całym to wystarczy, żeby uderzyć w znienawidzonego przez nich autora hymnu „Żeby Polska była Polską”...
I tyle w temacie!
Pozdrawiam!
Lech Makowiecki
„Zayazd”
PS Pierwszy raz występowałem na jednej scenie z Janem Pietrzakiem na Festiwalu Opole 1981, w pamiętnym koncercie karnawału Solidarności. Moje ballady „W smutnym kraju” i „Piosenka starego górnika” w sposób zakamuflowany uderzały w PRL. Dziś można już o Rzeczypospolitej śpiewać otwartym tekstem.
Przy okazji; wyżej wspomniany pan Tomasz Wróblewski zrobił mi darmową reklamę. Zacytował fragment wykonywanej przez nas pieśni – jako przykładu okropieństw, które będą wyśpiewywane na deskach tegorocznego FPP Opole 2017:
CYTAT PIOSENKI "966", KTÓRĄ USŁYSZYMY W KONCERCIE
"Przetrwaliśmy czas rozbiorów, I brunatne zło.
Komunistów i lewaków. Genderowe dno.
Od dżihadu ocalimy świat kolejny raz
Tylko Panie miej w opiece nas!"
Nie chcąc pozostawiać Państwa w niepewności i niedosycie załączam link do wspomnianej ballady, do tej pory znanej tylko z portalu You Tube:
ROK 966
https://www.youtube.com/watch?v=qxK-hjNsSkc
Czy to naprawdę takie straszne, że na Festiwalu Piosenki POLSKIEJ w Opolu ktoś wreszcie zaśpiewa o POLSCE?
YouTube:
Komentarze
15-09-2017 [11:32] - michnikuremek | Link: Tyle tylko, że wpis na blogu
Tyle tylko, że wpis na blogu pana Makowieckiego przeczyta kilkanaście - kilkadziesiąt osób, a artykuł w jakimś klonie G*** Wyborczego - kilka tysięcy. I w świat pójdzie wieść, że Pietrzak to "cham i prymityw". A oto przecież chodzi. Jedyna nadzieja, że zasięg tych gadzinówek powoli, acz skutecznie zmniejsza się.....
15-09-2017 [15:44] - Lech Makowiecki | Link: E tam, już jest 900, a może
E tam, już jest 900, a może dojdzie do paru tysięcy :))) Ale to rzeczywiście niewiele...
15-09-2017 [11:43] - wielkopolskizdzichu | Link: Nie będzie Panu Piosenkarzowi
Nie będzie Panu Piosenkarzowi wstyd występować na scenie na której również da głos ta Pani Maryla tak wdzięcznie opisana przez Pana, Panie......Piosenkarzu.
http://naszeblogi.pl/46692-opo...
15-09-2017 [17:22] - zbieracz śmieci | Link: Twoja pani marylka nie da
Twoja pani marylka nie da głosu ale odruch paszczowy ma tak wyrobiony ,że to co usłyszysz to jakbyś powrócił do przeszłości 40 lat temu,taka to magia techniki!
To prawie ci ja też zdzichu ale podhalański.
15-09-2017 [22:35] - wielkopolskizdzichu | Link: Ba. Tym bardziej dziwne, że
Ba. Tym bardziej dziwne, że Pan Piosenkarz robiący na NB za arbitra moralności estradowej korzystać będzie z tej samej garderoby co "moja maryla" która nie głos tylko oddech będzie wydobywać do sitka mikrofonu.
15-09-2017 [16:57] - zbieracz śmieci | Link: Przed dużym obrazem w muzeum
Przed dużym obrazem w muzeum w Wilnie przewodnik staje i zaczyna opisywac co obraz przedstawia zasłuchanej wycieczce-jak państwo widzicie na dalekim planie widac płonący dwór ,stogi, stodoły i Tatatrów ,bliżej nas widimy zabite dzieci i ,starców ,służbę a juz najblizej nas widzimy siedzącą na ziemi kobietę a przed nią zwłoki pana dworu a jej męża .
Niech kochana wycieczka zauważy ,że ona smutna czegoś!
Piosenka zaśpiewana w radosnym tonie juz nawet nie wszystko opisane w rózowym kolorze ale we wszystkich kolorach tęczy a ja smutny czegoś!
Niech ob.Pietrzak Jan tak sie we wszystko nie angażuje osobiscie ,niech da zarobic innym na reżyserce swojego widowiska co moze zrobią to lepiej!Chciwość to zła cecha a
wydzieranie sie podczas prób to moze zaszkodzić tenorkowi i sam sie wyautuje z przedstawienia.
Co ja godom ,co ja godom ,nie wyatuje ale da sie podkładzik i będzie cacy tak jak marylce i innym.
19-09-2017 [00:25] - Natura Polaca | Link: Znam nieco inną wersję: "I
Znam nieco inną wersję: "I cóż widziem na tem obrazie, proszę wycieczki? Widziem, jak ruski sołdat bagnetem dzieciątko maleńkie przebija, a obok stoi matka dzieciątka, widać z czegóś niezadowolona".
Co do Pietrzaka - pełna zgoda.
15-09-2017 [19:34] - zbieracz śmieci | Link: Kochany Adminie o strasznej
Kochany Adminie o strasznej twarzy!
Rzecz bedzie tym razem o moich występach ale na NB,wczoraj wieczorem chciałemm sie zalogowac a tu informacja twój IP czasowo odłączony bo ktos chciał uporczywie sie zalogowac kombinując z hasłem.
Boszsz jak mnie mnie to zmartwiło bowiem już oczyma wyobrazni widziałem łzy rozpaczy u moich wielbicielibo odszedłem bez pożegnania a ja byłem zmartwiony ,że już nigdy nie zobaczę Twego szlachetnego acz surowego oblicza
Dziś jak widać wszystko w porządku a szlag niech trafi i łapy niech mu uschną temu co chciał się na moje konto włamać,powiem więcej gnoju nawet jak się włamiesz do mojego laptopa to możesz mi skoczyć bo po poprzednich doświadczeniach jestem zabezpieczony i żadnej szkody już nie narobisz
17-09-2017 [10:04] - wielkopolskizdzichu | Link: Na jakąś relację ze sceny
Na jakąś relację ze sceny można liczyć. Jak wyglądały reakcje tłumów słuchających fantastycznych dowcipów i wokalnych występów Mistrza..Pietrzaka?
17-09-2017 [20:35] - Natura Polaca | Link: Staruszek Pietrzak lepiej by
Staruszek Pietrzak lepiej by się nie obronił,niż to robi jego mecenas Makowiecki. Staruszek Pietrzak bowiem uważa,że w jego wieku już wszystko mu wolno powiedzieć i to w formie, którą on sam uważa za stosowną. I tak właśnie robi już od kilku lat: używając niewybrednych epitetów udaje polityka zwalczającego opozycjonistów. Po objęciu władzy przez jego miłowaną partię robi to coraz częściej i coraz agresywniej. Najlepiej wypada w reżimowej TVP Kultura (kultura!), w której daje popis swoich niewyczerpanych możliwości obrzucania rynsztokowymi inwektywami. A więc nie ma się co tak oburzać na jego zachowanie na próbie przed występami estradowymi z okazji swojego jubileuszu; tam pana Janka już żadna kultura nie obowiązuje. Jak się więc okazuje, czasem z wiekiem niektórzy, żeby nie powiedzieć: idiocieją, ale zmieniają swój sposób bycia i widzenia świata. Kiedyś z pana Janka był całkiem fajny kabareciarz, którego lubiła niemal cała Polska, śpiewało się jego piosenki, opowiadało jego skecze, a dzisiaj...? Eh, lepiej nie mówić...
18-09-2017 [15:10] - Anna Borycka | Link: Te miliony telewidzów, a
Te miliony telewidzów, a kiedyś za komuny dziesiątki tysięcy ludzi Pod Egidą, wbrew łże propagandzie, polubiły ten dosadny język Pana Janka :) Dlaczego? Bo to zawsze był prawdziwy opis rzeczywistości. Przejdzie do historii jako bard Wolnej Polski.
19-09-2017 [01:19] - Natura Polaca | Link: @Anna Borycka
@Anna Borycka
Przecież cały czas idzie o to, że kiedyś, za komuny, a teraz za wolnej Polski. Czy Pani naprawdę nie widzi różnicy pomiędzy tymi dwoma Pietrzakami? Nie tylko różnicy wieku. Obecny Pietrzak to zdemenciały staruszek, któremu się wydaje, że nadal jest bardem opozycji anty komunistycznej, kiedy to był popularny i lubiany, a ludzie śpiewali jego piosenki,które znali na pamięć.Dzisiejszy Pietrzak obraża ludzi niewybrednymi, chamskimi epitetami za to tylko, że ośmielają się mieć inne od niego poglądy. Występuje stale w prorządowych mediach i daje popis tego swojego chamstwa i pogardy, a już clou wszystkiego, to był jego wywiad w TVP Kultura (kultura!). Ale Pani zapewne nie chce tego słyszeć. Przez litość nie wspominam poziomu jego obecnych tekstów oraz autorskiego wykonawstwa...
18-09-2017 [15:17] - Anna Borycka | Link: @Lech Makowiecki
@Lech Makowiecki
Po Opolu dostałam mejla z taką wiadomością, z prośbą: Podaj dalej:
Nie naziści, nie bolszewicy
Ale Niemcy i Rosjanie
Mordowali nas w obozach
Szanowni Panowie i Panie!
Nie naziści, nie bolszewicy
Ale szwaby i kacapy,
Od wieków próbują
Wymazać Polskę z mapy!
Wiadomo kto i co było inspiracją w Opolu dla tego utworu. Autor nieznany ale pisze jak Pan Pietrzak.
Pozdrawiam.
19-09-2017 [00:33] - Natura Polaca | Link: Wybitny, jak wszystkie
Wybitny, jak wszystkie ostatnio spłodzone przez pana Janka tekścidła. A Pani pogratulować gustu i słuchu, skoro nazywa obecnie zdemenciałego piosenkarza i byłego świetnego kabareciarza, bardem wolności. Tak można go było nazywać jakieś kilka dekad temu nazad - ot,co!