Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Antybohaterowie z "Solidarności"
Wysłane przez elig w 01-09-2017 [19:03]
Wczoraj [31.08.2017] minęła 37 rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania "Solidarności". W związku z tym chciałabym zwrócić uwagę na to, że młodzi Polacy oddają hołd powstańcom warszawskim oraz Żołnierzom Wyklętym, ale tradycja "Solidarności" nie ma dla nich większego znaczenia. Dlaczego?
Przyczyn jest kilka, lecz jedną z najistotniejszych jest to, że żyją dawni bohaterowie tego ruchu, którzy przez minione 37 lat zdecydowanie zeszli na psy. Nie sposób ich wielbić. Należy tu wymienić tu przede wszystkim Lecha Wałęsę, znanego obecnie jako kapuś "Bolek". Nie jest on w stanie zmierzyć się ze swoją przeszłością i robi z siebie kompletnego durnia, brnąc w coraz głupsze wykręty. Mamy też Adama Michnika. W latach 80-tych marzył on o rządzie dusz w Polsce, a dwadzieścia lat później młodzież wołała na manifestacjach: "Kłamstwa Michnika wrzućmy do śmietnika". Pozostało tylko wspomnienie wódki pitej z Kiszczakiem. Następna postać to Władysław Frasyniuk, ongiś jeden z symboli oporu przeciw komunie. Nie wiadomo za czyje pieniądze utworzył firmę transportową. Potem szefował Unii Wolności. Obecnie mogliśmy zobaczyć, jak policja znosiła go z Krakowskiego Przedmieścia, gdzie razem z byłymi ubekami usiłował przeszkadzać miesięcznicy smoleńskiej.
Zbigniew Bujak już w 1991 "przepraszał za "Solidarność"" i wystawił nawet swą legitymację związkową na licytację. Józef Pinior, który w 1981 roku uratował pieniądze związku, obecnie jest oskarżony o drobne machlojki i przekręty. Słynny Jan Rulewski, pobity przez MO w marcu 1981 podczas wydarzeń bydgoskich, a obecnie senator RP, robił z siebie ostatnio idiotę paradując po Senacie w więziennym drelichu. Na koniec wspomnę o groteskowej Henryce Krzywonos, lansowanej przez kilka ostatnich lat na bohaterkę "Solidarności" - bez żadnych podstaw ku temu.
Oczywiście byli też zasłużeni działacze związku, którzy się nie stoczyli - Anna Walentynowicz, Andrzej Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski oraz wielu innych. Rzecz w tym, że byli oni [poza Anną Walentynowicz] raczej z drugiego szeregu i nie kojarzono ich tak powszechnie z "Solidarnością". Natomiast siedem osób wymienionych przeze mnie na wstępie, było stale eksponowanych. Ich kłamstwa, hipokryzja i obłuda rzutują na opinię o całym związku.. Ja uważam, że dopiero wtedy, gdy to panopticum wymrze, będzie można napisać prawdziwą historię "Solidarności" i sprawiedliwie ocenić ten wielki ruch społeczny..
Komentarze
01-09-2017 [19:55] - xena2012 | Link: Zapomniała Pani do tej
Zapomniała Pani do tej siódemki dołączyć Bogdana Borusewicza.
01-09-2017 [20:23] - elig | Link: Myślałam o nim, ale doszłam
Myślałam o nim, ale doszłam do wniosku, że tamci są jednak bardziej wyraziści.
01-09-2017 [21:01] - Imć Waszeć | Link: Kasprzak też należał do
Kasprzak też należał do wrocławskich bojówek Frasyniuka.
01-09-2017 [21:10] - gorylisko | Link: litości...kapuś to kapuś...
litości...kapuś to kapuś...
01-09-2017 [21:44] - RinoCeronte | Link: Kapuś to charakter a nie
Kapuś to charakter a nie funkcja... Mnie kiedyś było żal Boniego!
01-09-2017 [21:58] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Ja Pani powiem, dlaczego
Ja Pani powiem, dlaczego mlodziez nie kupuje legendy Solidarnosci. Legenda tak jest bowiem na sile lansowana przez rozne grupki wciąż zyjacych leśnych dziadkow, którzy żrą się miedzy soba i nie mogą dojść do porozumienia kto jest bohaterem a kto zdrajca. Dla postronnych obserwatorow jest to raczej odpychające. Nie ma zadnego porównania z powstancami warszawskim i zolnierzami wyklętymi, których bohaterstwo jest bezsprzeczne.
01-09-2017 [22:31] - Imć Waszeć | Link: Po prostu współcześnie nawet
Po prostu współcześnie nawet legendy mają swój termin ważności i przydatności do spożycia. Ja już od dawna mówię, że obecnie nie mamy już sporu "komuchy-antykomuchy", ale spór "Polacy-internacjonaliści". Pech chciał, że awangardą tych drugich stał się z jakichś nieznanych przyczyn kwiat młodzieży walczącej ulotkami z komuną. Stąd przedstawianie obecnych tarć w języku czasów "S" jest w naturalny sposób ewidentnym robieniem dymu i odwracaniem uwagi od meritum. Przykładem niech będzie bełkot Adamowicza oceniającego powiedzmy Gwiazdę.
01-09-2017 [23:48] - jazgdyni | Link: Droga Elig
Droga Elig
Wielkość wartości Solidarności zostanie zrozumiana tak za 200 lat. Będzie wtedy należyta perspektywa.
Żyją ludzie - ludzie dobrzy i świnie, oraz szubrawcy, którzy w tym brali udział. W tych 10 milionach, którzy zgłosili akces do S,, czyli pełnoprawnych dorosłych, więc dlaczego nikt nie wspomina, że z rodziną było to co najmniej 30 milionów Polaków, prawdziwych komunistycznych gnid było może 10 - 20 tysięcy.
Wielki problem jest w tym, że to oni wygrali. Pozostałym mało się w życiu zmieniło.
Pozdrawiam
02-09-2017 [09:25] - xena2012 | Link: Zbyt dużo i na siłę
Zbyt dużo i na siłę wprowadzono do wartosci Solidarności fałszywych legend a prawdziwych bohaterów przemilczano aby nawet za 200 lat ocenic ją nalezycie.Po takim upływie czasu stanie sie to niemożliwe a co gorsza nieistotne.
02-09-2017 [01:04] - Natura Polaca | Link: Na psy to zeszła "S", do
Na psy to zeszła "S", do której ja ongiś należałam (przed i po stanie wojennym i po 1989) dlatego słusznie Wałęsa chce jej odebrać nazwę i symbol ("solidarkę"). Na psy zeszli późniejsi przywódcy "S" w rodzaju Śniadków i Dudów, którzy nic nie robiąc dla związkowców uważają się za mężów stanu i pchają się do polityki dzięki łasce (i wyrachowaniu) PiS-u. Na psy to zeszli tacy blogerzy, którzy opluwają dawnych prawdziwych działaczy antykomunistycznych, bohaterów tamtych czasów, którym nawet obecni władcy Polski zawdzięczają, że mogą teraz rządzić. Na psy to zeszli tacy Wyszkowscy (przegrywający wszystkie procesy z Wałęsą o pomówienie), czy Gwiazdowie, przydupasy PiS-owskich bonzów.
02-09-2017 [02:32] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Po komentatorze nazywającym
Po komentatorze nazywającym się Natura Polaca jak na dloni widać, ze chodzi wyłącznie o jedno: o odsunięcie PiS-u od władzy. Solidarnosc to zwykla sciema. Ten mit poza jego ewentualnym wykorzystaniem w razie potrzeby w doraźnych celach politycznych nie ma zadnej tresci. Jest wydmuszką.
02-09-2017 [02:46] - Jabe | Link: Ale Wałęsa był pierwszy,
Ale Wałęsa był pierwszy, przyzna Pan.
02-09-2017 [09:29] - xena2012 | Link: To kto wg Pani jest tym
To kto wg Pani jest tym bohaterem tamtych czasów? Pytam,bo nie sądzę że mogłyby to byc takie prymitywy jak Wałęsa czy Krzywonos.
02-09-2017 [14:01] - Florentyna | Link: Xenuniu, któraś znów do nas
Xenuniu, któraś znów do nas powróciła! I poco pytasz,ach, poco? To oczywista oczywistość,że bohaterami tamtych czasów byli przesławni bracia bliźniacy - twórcy i liderzy tamtej "S",a do tego jeszcze jakiś Brudziński Joachim,Błaszczak Mariusz i paru innych im podobnie zasłużonych, co dzisiaj w poselskich ławach zasiadają, jako to: Suski, Pięta i najważniejszy z nich tow.prok.Piotrowicz, co prześladowanych opozycjonistów przed komunistycznymi sądami bronił. Twój Puchatkowy rozumek jeszcze Ci tego nie podpowiedział?