Newsweek: "Jest inny ośrodek mający wpływ na Prezydenta"

Pan prezydent Duda, w przeciwieństwie do tego, co sugeruje prof. Zimmermann, żeby zyskać życzliwość wszystkich Polaków musiałby się wyzbyć podkarpackiego kompleksu podświadomej uległości wobec "opiniotwórczego" salonu III RP, którą to uległość na swój prywatny użytek nazywam „kompleksem galicyjsko młodopolsko jagiellońskim” i bynajmniej nie o dynastię Jagiellonów mi chodzi. Bowiem, moim zdaniem rzeczonym kompleksem pan Prezydent się zaraził w czasie studiów i pracy pod szefostwem prof. Zimmermanna na Wydziale Prawa i Administracji niegdyś szacownego i przezacnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który niestety w ostatnich dekadach został zaanektowany ideologicznie przez para-feudalne rządy dusz zwichniętych etycznie post-komunistów o pezetpeerowskim rodowodzie. Uniwersytecie, który go wykształcił, a nie „ukształtował”, jak to pan Prezydent mam nadzieję tylko przez grzeczność powiedział w roku 2015 na inauguracji roku akademickiego UJ. Słowem prezydent Duda musiałby się odpępowić od jagiellońskich „elit”, od których moim zdaniem, jeśli już, to jest uzależniony w równym stopniu, co od decyzji Jarosława Kaczyńskiego - czytaj więcej: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/753512,kompleksy-prezydenta-dudy

A teraz do rzeczy.

Na FB ukazał się zwiastun następującej treści, cytuję:

"Kulisy prezydenckiego weta. "Jest inny ośrodek, który ma wpływ na Andrzeja". A może Prezydent nagle zmienił decyzję? Jeśli tak, to co takiego wydarzyło się w weekend? czy zadziałał inny wpływowy ośrodek"? Rozmówcy z Pałacu przyznają, że duży wpływ na polityczne decyzje Andrzeja Dudy mają jego bliscy - szczególnie żona i tata - oraz krakowscy koledzy prawnicy...", koniec cytatu - vide:
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/kulisy-prezydenckiego-weta-inny-osrodek-ma-wplyw-,artykuly,413951,1.html?utm_source=fb&utm_medium=social&utm_campaign=fb_nw

Nie wiem, co napisze jutrzejszy Newsweek, ale mam nadzieję, że tym innym ośrodkiem nie jest  grono jagiellońskich jajogłowych , o którym tak pisałem w styczniu 2015 w notce pt. „Wydział Prawa ongi szacownego uniwersytetu wzywa Prezydenta”, cytuję fragmenty:

W marcu 2014 w Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie odbył się Kongres Sic! Kultury Akademickiej, na którym co prawda nie byłem, ale obejrzałem transmitowaną przez Internet relację z inauguracji tego wydarzenia zapowiadanego szumnie przez wszystkie możliwe media maistreamowe. I oto, co zobaczyłem na ekranie monitora.

Na proscenium, przed świecącym pustkami audytorium ustawiono stół prezydialny nakryty suknem w kolorze blue-Brussels, za którym zasiadła uniwersytecka starszyzna, a dzięki ugadanemu kamerzyście można było się do woli napatrzeć na pokazywanych we wszystkich możliwych ujęciach trzech tenorów rzeczonego kongresu, profesorów: Andrzeja Zolla, Piotra Sztompkę, Jana Woleńskiego oraz cichociemnego Franciszka Ziejki. Odebrane w domu wychowanie nie pozwala mi zdradzić wieku tych uczonych, powiem tylko, że w czasie, kiedy owi szacowni nestorzy przychodzili na świat, Adolf Hitler się dopiero szykował do wojny, co studentom niechybnie musi się kojarzyć z zaraniem jurajskiej epoki dinozaurów.

I akurat miałem szczęście trafić na reasumujące pierwszy dzień obrad kongresowych krótkie wystąpienie ówczesnej ministry Nauki i Szkolnictwa Wyższego pani profesor Leny Kolarskiej-Bobińskiej, która muszę sprawiedliwie przyznać wykazała się nie byle, jaką odwagą. Bo choć każdy student wie, że w Trzeciej RP Uniwersytet Jagielloński utracił praktycznie wszystkie przymioty swej dawnej świetności, to panującym na zasadzie zasiedzenia uczelnianym beneficjentom okrągłego stołu udało się przekuć niegdysiejszy majestat Jagiellońskiej Wszechnicy w złudne przeświadczenie, że to wciąż tak samo renomowana uczelnia, jak kiedyś. A tę ewidentną ściemę uprawiano z zadziwiającym powodzeniem dzięki wprowadzeniu na tejże uczelni systemu feudalnych rządów leciwych i kompletnie oderwanych od racjonalnego postrzegania rzeczywistości świętych krów akademickich o komuszym rodowodzie, którym jak dotąd nikt się podskoczyć nie odważył. Słowem "ordnung muss sein", albo jak ktoś woli „poprawność polityczna siłą przewodnią środowiska akademickiego”.

A jednak ku mojemu zaskoczeniu pani ministra zdobyła się na ułańską śmiałość by przyzwyczajonym do pochlebstw jajogłowym tuzom jagiellońskim, że się tak wyrażę bez obciachu wygarnąć na odlew kilka słów gorzkiej prawdy. Pani ministra zaczęła od z pozoru niewinnej uwagi, iż nie bardzo podoba jej się naczelne hasło kongresowe „REAKTYWACJA”, które jej zdaniem sugeruje chęć powrotu do praktyk, które wobec wyzwań dnia dzisiejszego kompletnie się zdezaktualizowały. I zanim zniesmaczeni wypowiedzią ministry Kolarskiej-Bobińskiej nietykalni dotąd jagiellońscy mędrcy zdążyli ochłonąć po tym prztyczku, pani ministra przywaliła odłamkowym przeciwpancernym i zerkając kątem oka w stronę stołu prezydialnego wypaliła z grubej rury, że polskie uniwersytety przekształcono ostatnio w kierujące się kulturą korporacyjną przedsiębiorstwa masowego przerobu studentów i, że już najwyższa pora by profesorska starszyzna zrobiła więcej miejsca młodym naukowcom, którzy w przeciwieństwie do starej kardy są otwarci na wyzwania XXI wieku. A na koniec dolała jeszcze oliwy do ognia, iż jej zdaniem to, co stara kadra naukowo dydaktyczna wciąż każe studentom wykuwać na pamięć kompletnie nie ma sensu, gdyż studenci mogą to sobie w kilka sekund wyklikać na swoich laptopach i smartfonach.

Nieulękłe wystąpienie minister Kolarskiej-Bobińskiej doprowadziło do furii siedzącego na Sali obok swojego kumpla Andrzeja Zolla cichociemnego pieszczocha salonu uniwersyteckiego Krakówka, nietykalnego dotąd akademickiego tuza nad tuzami niejakiego prof. Jana Woleńskiego, któremu jak dotąd nikt się nie odważył wprost powiedzieć (wtajemniczeni dobrze wiedzą, czemu), co rzeczywiście myśli o trzęsących Uniwersytetem Jagiellońskim jajogłowych matuzalach o PZPR-owskim rodowodzie. Dotknięty do żywego obrosły machem sławy akademik wskoczył na mównicę i przyjąwszy pozę rozjuszonego wołu w typowy dla siebie sposób zaatakował „bezczelną” delegatkę rządu Donalda Tuska i wzorem przewodniczącego Sekuły przemówił do praktycznie pustych krzeseł. Pohukując groźnym basem jak to przemądrzali belfrzy mają zwyczaj czynić przeciągał chmurnie głoski i tak kładł akcenty by upokorzyć zuchwałą ministrę, która łamiąc odwieczne tabu miała czelność zganić poczynania nietykalnych dotąd „autorytetów moralnych” UJ. A na koniec swego wystąpienia pewien rzęsistych oklasków zbeształ hardą ministrę za to pouczanie (…).
A ja jeszcze do tego dorzucę, że jajogłowi prawnicy, filozofowie i socjolodzy z UJ w 99-ciu procentach o post-komuszym rodowodzie tak dzisiaj wyją i skowyczą wyłącznie, dlatego, że im się w głowie nie mieści, iż mogliby nie mieć „swojego” Trybunału Konstytucyjnego,  a mówiąc wprost pod tyłkami im się zapaliło, bo już widzą, jak słonko nietykalnych matuzalów z UJ zaczyna zachodzić za las kalinowy. A demokracja dla nich znaczy i zawsze znaczyła mniej więcej tyle, co dla Tadeusza Kantora „Niegdysiejsze śniegi”. I właśnie, dlatego dzisiaj mają czelność apelować do prezydenta Dudy różnej maści Woleńscy, Zollowie, Ćwiąkalscy, Hartmani, Ziejki...et consortes. Więc proszę mi pozwolić, że ja też zaapeluję do pana Prezydenta by się tym spetryfikowanym celebrycko scientystycznym planktonem nie przejmował i robił swoje - byle w imię prawa…”, koniec cytatu.
Kończąc notkę jeszcze raz wyrażę nadzieję, że podobnie jak prof. Lena Kolarska-Bobińska pan prezydent Andrzej Duda również się nie przejął pohukiwaniem post-okrągłostołowych fundamentalistów tworzących wciąż trzęsącą uczelnią nieformalną strukturę zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim. Za moje niecne skojarzenia z góry przepraszam pana Prezydenta, ale jako rzetelny bloger nie mogłem sprawy blotką trefl odpuścić. Bo rasowy bloger, jak Sherlock Holmes, musi tu i tam penetrować.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Żeby w pełni zrozumieć moją notkę trzeba koniecznie przeczytać także: „Ministra Kolarska-Bobińska karci jagiellońskich jajogłowych” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/575693,ministra-kolarska-bobinska-karci-jagiellonskich-jajoglowych oraz „Kompleksy Prezydenta Dudy” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/753512,kompleksy-prezydenta-dudy

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Florentyna

20-08-2017 [14:56] - Florentyna | Link:

A nasz ukochany Pan Krzysio jak zazwyczaj, tak i teraz (oraz niewątpliwie w przyszłości), powołując się na swoje wiekopomne teksty gdzie indziej ogłoszone miastu i światu, powraca po raz kolejny do swojej   niezmiennej i nieodwzajemnionej miłości do sławetnego UJotu Jagiellońskiego, zwłaszcza zaś do jego prawniczego fakultetu. Sam zasię ukształtowan został na owej agiehowskiej wszechnicy górniczo-hutniczej, gdzie dopiero roi się od wszelkiej maści ex I-szych sekretarzy POP i inszych znamienitych luminarzy postpezetpeerowskiego chowu, którzy przez dekady kamratami od kielicha i inszych rozrywek akademickich  naszego Pana Krzysia bywali.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-08-2017 [17:08] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Florentyna

https://www.salon24.pl/u/salon...

PS
Kumaci dobrze wiedzą, kto pisze pod nickiem @Florentyna

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

20-08-2017 [18:41] - Imć Waszeć | Link:

Obawiam się, że nie. Rzuciłem okiem na teksty rzeczonego i tam jest o niebo wyższy poziom argumentacji i spójności logicznej. No chyba, że czegoś jeszcze nie wiem o UJ i owe teksty to są twory wielotygodniowego wysiadywania i chuchania na dzieło z różnych stron. Powinien Pan mieć na uwadze fakt, że komputer połączony z Internetem jest wzmacniaczem inteligencji, ale tylko takiej inteligencji, która jest, a nie tej wyrażanej z wartościami urojonymi. To oznacza, że jak ktoś jest w życiu po prostu inteligentny, to ma szansę stawać się jeszcze inteligentniejszy po sprzężeniu z maszyną. Tymczasem opisywany przypadek kobiecy wydaje się dążyć w przeciwną stronę.

Podam Panu pewną metodę, na rozróżnianie klientów poprzez znaczki i słowa na listach dyskusyjnych. Weźmy sobie korpus języka polskiego (czyli taki zestaw bardzo wielu tekstów do analizy i porównań). Dla całego korpusu mamy określoną listę rangową, czyli częstość występowania w tekstach każdego ze słów: ranga 1, a zatem największa częstość pojawiania się może przypaść dla słowa "w", ranga 2 dla "i", potem może byś "się", "na", "nie", "z" itd. Te obliczenia może zrobić komputer czytający np. zawartość portalu. Te słowa oczywiście nie nadają się do zadania klasyfikacji tekstów i przypisywania im automatycznie klas ze względu na poruszany temat, bowiem tworzą tzw. #stoplistę (w skrócie "znajdziesz to wyrzuć"). Do tego bierze się słowa, które są najrzadsze i pozwalają nawet na identyfikację mówiącego, np. "piwotalny", "pitawal" itp.

Prawo lingwistyki kwantytatywnej mówi, że podobne wykresy dla list rangowych słów obserwuje się w każdym języku. Prawo Zipfa mówi zaś, że częstość słowa jest odwrotnie proporcjonalna do jego rangi (linia prosta nachylona pod kątem -45 deg). Nie jest to dobre prawo, ale ułatwia zrozumienie zjawiska. Teraz po prostu można automatycznie klasyfikować teksty ze względu na to, na ile odbiegają one od wykresu rangowo-częstościowego. Swobodnie można za pomocą tej techniki odróżnić forum, gdzie zbiera się prawdziwa inteligencja, od forum dla yntelygencji marksistowskiej.

Ciekawostką jest, że ja otrzymałem podobne "prawo Zipfa" dla układanek typu Pentomino za pomocą algorytmu genetycznego w komputerze. Za nic nie udało się przebić przez tę linię (kara za nakładanie się klocków vs kara za wychodzenie za pudełko), czyli dojść do punktu (0,0) co oznaczało rozwiązanie. Czy to ma jakiś związek? Oczywiście tak, chociaż tego związku nie da się dostrzec ot tak, bez odwołania się do metod teorii systemów. Kod genetyczny, zapis stanu układanki, lub tekst z danego języka są po prostu metodami kompresji pewnej informacji o systemie. Są wyrażeniem w danym języku jakiejś treści. Można zastanawiać się dalej nad zagadnieniem, który język (albo zasób słów u delikwenta) lepiej oddaje właściwe znaczenie pierwotnej treści, która jest tłumaczona na dany język. Rozrzut oraz oszacowanie strat w przekazie liczy się za pomocą dywergencji Kullbacka-Leibrera (entropia relatywna, też metryka).

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-08-2017 [21:23] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Imć Waszeć

"Powinien Pan mieć na uwadze fakt, że komputer połączony z Internetem jest wzmacniaczem inteligencji, ale tylko takiej inteligencji, która jest, a nie tej wyrażanej z wartościami urojonymi..."
----------------------------
Komputer komputerem, inteligencja inteligencją, ten cały "naukowy" bełkot o lingwistyce kwantytatywnej bełkotem o lingwistyce kwantytatywnej, - ale istnieje jeszcze coś takiego, jak ludzkie wyczucie intuicyjne, czego się trzymam i jak dotąd nigdy się na nim nie zawiodłem.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

20-08-2017 [23:25] - Imć Waszeć | Link:

Czyżby nigdy? :)
OK nie wracajmy już do piosenkarek, ale czy mógłby Pan pi razy oko sprecyzować, co właściwie traktuje Pan za dowód na potwierdzenie swojej hipotezy? Przyrzekam solennie, że nie nazwę tego "naukowym" bełkotem, choćby to była cotygodniowa wizyta u wróżki lub codzienne łypniecie okiem na szkatułkę z przestarzałym dyplomem zaświadczającym uzyskanie certyfikatu jakiejś wiedzy z poprzedniego stulecia :]

Odwołanie do teorii języka jest dowodem, że czytam ze zrozumieniem i to z każdego dostępnego źródła, gdzie jest cokolwiek wartościowego. Mówię to, żeby przypadkiem nie wziął mnie Pan za tego co to wiemy lub, o zgrozo, jeszcze za jakąś panią Danutę! Co to, to nie. Jednakże zauważyłem to wierzgnięcie.

A teraz będzie najgorsze, abyśmy już mieli to wreszcie za sobą. Mnie poglądy naukowe tego co to Pan wie przekonują. Z wieloma rzeczami się nie zgadzam i dyskutuję, ale trudno jest dyskutować z faktami i taką jasnością wykładu machając tylko własnym ego. Tu trzeba trochę poczytać i poszukać w literaturze. Zresztą w materiałach, które dotąd przeczytałem jest wiele spraw, które świetnie uzupełniają się np. z wykładem ks. prof. Hellera. Z książkami ks. Życińskiego na pewno. Bycie "agnostykiem ze wskazaniem na ateizm" nie oznacza bycia oszołomem ani - to straszne - wolnomularzem. Dłużej zastanowiłem się też nad omówieniem zagadnienia istnienia Boga i nie znalazłem tam żadnego rażącego materializmu, czy wręcz poglądów zbliżonych do neomarksizmu lub nawet satanizmu (to reminiscencje po odwiedzinach encyklopedii szkodników Polski;). To znaczy, iż stanowią one konieczne dla prawidłowego oddychania drugie płuco dyskursu naukowego. Ja również nie jestem wyznawcą logicyzmu, choć do logiki stale się odwołuję.

Zdecydowanie nie zgadzam się zaś z poglądami politycznymi tego co to Pan wie, gdyż jest to po prostu humbug i zlepek luźnych cytatów z pyskówek (vide Ziemkiewicz) inspirowanych nie wiadomo czym. To zupełnie bezsensowne i przeciwskuteczne. Szkoda na to czasu, naprawdę. Na przykład pogląd, jakoby czymś złym było sprzeciwianie się napływowi emigrantów i do tego było to sprzeczne z tradycją europejską, jest bez sensu o ile nie określi się najpierw pojęcia "emigranta". Na przykład nie widzę problemu, żeby Polska przyjmowała uchodźców z Czech, Szwecji czy powiedzmy Ukrainy. Do tego kojarzenie zdrowej niechęci z antysemityzmem postrzegam jako przejście z pozycji naukowca na stronę prymitywnej manipulacji i propagandy. Przynajmniej mam tu swoje argumenty, a Pan? ;)

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

20-08-2017 [19:13] - Imć Waszeć | Link:

Słynny matematyk Mandelbrott wprowadził pojęcie "temperatury" do korpusu języka. Było to tylko użycie pewnej analogii pomiędzy entropią statystyczną, a entropią fizyczną. Bardzo często użyteczne dla nauki spostrzeżenia powstają dzięki zastosowaniu bardzo szerokich analogii i uogólnień. Jednakże mało kto chyba rozumie, oprócz teoriosystemowców rzecz jasna, czym się różni analogia od uogólnienia i jaką rolę obie odgrywają, czy raczej powinny odgrywać.

Temperatura Mandelbrotta to tylko jeden z przykładów analogii. Inne otrzymamy, gdy porównamy równanie opisujące przepływ prądu w układzie z kondensatorem oraz równanie opisujące drgania w systemie złożonym z ciężarka na sprężynie. Tutaj zauważyć można analogię pomiędzy: położeniem i ładunkiem, masą i indukcyjnością, tarciem i rezystancją, sprężystością i pojemnością. To jest podstawa całego myślenia teoretycznego. I jak wszędzie, jedni mają do tego talent (Mandelbrott), zaś inni nie. Większość zadowala się prostą przenośnią, która jest odbiciem analogii, takim powierzchownym tylko w warstwie pojęć. Ale są tez tacy, którzy idą znacznie dalej i tworzą prawdziwe metafory. Przykładem jest teoria strun lub bran. Bez tego nauka byłaby nudna jak ruski podręcznik do nauki rachunku całkowego.

Mamy więc załatwioną sprawę analogii. Ogólnie mówimy również o przepływie ciepła, pola przez powierzchnię, strumieniach i źródłach, chociaż w wielu przypadkach albo nie ma ośrodka który płynie, albo wręcz nie da się wyrazić strumienia w formie wiązki wektorów, czyli takich cząstek płynu z określonym kierunkiem i prędkością. Co jednak począć z uogólnieniem?

Uogólnienie wydaje się rzeczą znacznie bardziej konkretną i kłopotliwą do zdefiniowania ponad dziedzinami szczegółowymi. W przypadku podanych przykładów obwodów elektrycznych i sprężyn/wahadeł mamy uogólnienie w postaci matematycznej teorii równań różniczkowych dla oscylatorów harmonicznych w szczególności. Ta ma już swoje twarde konkretne wyniki. Stąd właśnie marszem forsownym udało się przejść od wyrażania rozwiązań za pomocą sinusów i cosinusów, do wielomianów i funkcji specjalnych. Czymże innym są bowiem takie powiedzmy wielomiany Czebyszewa, jak nie wyrażeniem tego faktu, że dana rodzina równań różniczkowych drugiego rzędu, w której funkcje będące parametrami są analityczne (rozwijalne w szereg), daje się rozwiązać dzięki poszukiwania szeregu dla funkcji będącej rozwiązaniem. Różniczkowanie wyraz po wyrazie i porządkowanie wyrażeń z tymi samymi potęgami x pozwala zauważyć, że w pewnym przypadku otrzymujemy właśnie wielomiany (czyli szeregi o skończonej liczbie wyrazów niezerowych).

Już nie będę mówił o tym, że w przypadku wielu kursów na wielu uczelniach robi się studentów w bambuko i po prostu puszcza ich się w świat bez gruntownego zrozumienia tego tematu. A to jest dopiero piaskownica, zaręczam.

Obrazek użytkownika Florentyna

21-08-2017 [01:07] - Florentyna | Link:

Panie Krzysiu kochany! Jażem chyba kumata jest, bo dobrze wiem, że piszę pod nickiem Florentyna (to zresztą moje drugie imię w realu).

Obrazek użytkownika Kazimierz Koziorowski

20-08-2017 [15:05] - Kazimierz Kozio... | Link:

a tam panie... przeciez Prezydent przyznal sie ze to pani Romaszewska go natchnela :-)  tyle wersja oficjalna. a nieoficjalnie mniemam ze komunikat poszedl nastepujacy: macie 2 miechy zeby sie okopac, pozabezpieczac to co trefne, wyczyscic archiwa, poobsadzac sie na synekurach nie-do-ruszenia, nie chce waszego ale po paru miesiacach nie recze co sie stanie 

Obrazek użytkownika Domasuł

20-08-2017 [16:27] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Pan się marnuje. Z taka wyobraznia proponuje pisac książki. Zreszta takich niespełnionych polskich Forsythów na NB jest cale mnóstwo. Totalne oderwanie od rzeczywistości.

Obrazek użytkownika xena2012

20-08-2017 [16:53] - xena2012 | Link:

Hm.to Pan Prezydent powinien jak widać odpępowiać się od kolejnego środowiska?Ciekawe czym nasPan uraczy jutro? Pytam z troska jako ortodoksyjny znaczy glupawy pisowiec.

Obrazek użytkownika Domasuł

20-08-2017 [17:08] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Oo dawno Pani nie było :) A pan Krzysiek ostatnio sporo pisze. Jest o czym dyskutować.

Obrazek użytkownika xena2012

20-08-2017 [19:18] - xena2012 | Link:

A jest o czym dyskutowąć jasne że jest. Wprawdzie na dzień dobry po wakacjach spedzonych bez internetu pan Echo24 potwierdził moja głupotę (zresztą dobrze wiem to bez niego) ale odpowiedziec nie raczył czyli wszystko tak juz było.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

20-08-2017 [22:11] - Imć Waszeć | Link:

Prosiłbym o przybliżenie tematu o czym można dyskutować, bo obawiam się, że zrozumienie tekstów w kontekście współczesności wymagałoby uznania prekognicji za metodę naukową. Nie żebym miał coś przeciwko parapsychologii, ale antycypujące podejście do polityki, to dla mnie pewna nowinka techniczna. Gdym powiedzmy powiedział, że polityk będzie kradł i kłamał, to nie ma lewara, żebym minął się z prawdą. Szczegóły zaś, takie jak wskazanie konkretnego polityka, to już sprawy drugorzędne. Nie wiem, czy Pan widział w TV te programy z wróżkami i wróżami szczerzącymi kły do kamery, lecz dzięki temu dziś dzieciom wydaje się, że jest to równie ważne jak tabliczka mnożenia.

https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-08-2017 [23:26] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Imć Waszeć

Niepokoję się, czy aby Pan ostatnio zbyt długo na słońcu z gołą głową nie przebywał!

Serdeczności!

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

21-08-2017 [00:01] - Imć Waszeć | Link:

Już chciałem pisać anons do prasy ogólnopolskiej w formie "Słońce - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie", ale już nie muszę, gdyż zapewne porządnie grzeje w Krakówku. A tak na poważnie, to ja z kolei się niepokoję, bo wyraźnie wybrał Pan za domowego wroga zawodnika prawdziwej wagi ciężkiej. Nie żebym starał się z góry zdeprecjonować tu wagę kogucią, bo również "kogucikowi" może przydarzyć się łut szczęścia, ale wynik pojedynku przewiduję raczej jako niekorzystny. Ten Pan który to wiemy, raczej pokazał większa klasę i ma zdecydowanie chłodniejsza głowę. Jako społeczny trener selekcjoner proponowałbym raczej drybling w kółko niż zwarcie i ciosy proste. Chociaż widzę tu zalążki przyszłego talentu, ale niestety w innej dyscyplinie. Wkurzenie tak wielu ludzi w tak krótkim czasie jest bowiem szczególnym osiągnięciem. Tak trzymać! :/

Również pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

21-08-2017 [08:56] - Krzysztof Pasie... | Link:

@ImćWaszeć

"Wkurzenie tak wielu ludzi w tak krótkim czasie jest bowiem szczególnym osiągnięciem..."
------------------------------
Czego Pan jest najlepszym przykładem - http://www.youtube.com/watch?v=-W_IsGJTTfA

Pozdrawiam

 

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-08-2017 [17:10] - Krzysztof Pasie... | Link:

@xena2012

Jak bym był złośliwy to bym powiedział, że z ostatnim zdaniem Pani komentarza w całej rozciągłości się zgadzam.

Obrazek użytkownika xena2012

20-08-2017 [17:26] - xena2012 | Link:

No ,a co z resztąmojego komentarza? Bo o pisowskiej,w tym i mojej głupocie wysłuchałam sie już wczesniej do znudzenia.

Obrazek użytkownika ...Trzy kropki...

20-08-2017 [18:16] - ...Trzy kropki... | Link:

...Jeżeli PiS nie pogoni  tych starych pierdziochów  ze wszystkich uczelni  to nasi studenci  więcej  wiedzy  będą  czerpać  z netu  niż z ich  zatęchłych  wykładów !!!...Polak aby mógł się  normalnie kształcić  musi dziś  studiować  za granicą !!!...Kasa czyli tzw."granty"  są bezczelnie rozkradane przez  "promatorów" i pseudo-badaczy, czas z tym skończyć  ale Gowin jest za "miękki" na ten front!!!...Wszystkich obowiązuje  ustawa emerytalna  i te  stare purchawy  też więc nie ma siedzenia  na katedrach do śmierci !!!...

Obrazek użytkownika Tarantoga

20-08-2017 [20:32] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

W związku z Ustawą Medialną,zaczął się pożar w burdelu...do tego pożaru zostali wezwani wszyscy...nawet osoby po 70,nieważne że zdziecinniali i ze sklerozą...WAŻNE ŻE BLOKUJĄ 
MIEJSCE W INTERNECIE....SWOIMI BREDNIAMI..liczy sie ilość [która wg. klasyka przechodzi w jakość]...
Nawet wykopano z niebytu Szeremietiewa,który codziennie ratuje "tenkraj" od klęski...
Zbliża sie wrzesień...i konsultacje społeczne [taki żart] nad ustawą o dekoncentracji w mediach...o,ile Duduś znowu nie uwali   Bo Niemcy już zaczynają bronić swojego terytorium.
Będziecie mieć codziennie Echo24 i innych....jabe,domasuł,wielkopolskiegozdzicha....i świeżych...najętych do plucia...
Na s24 Echo 24 robi już za superstara...a tam już tylko jemu podobni...portal Pani Janke...bije na głowę GW i Lisa....FORSA,a reszta...choćby potop. 

Obrazek użytkownika Jabe

20-08-2017 [20:36] - Jabe | Link:

A Pana kto najął?

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-08-2017 [21:32] - Krzysztof Pasie... | Link:

@tarantoga

"Na s24 Echo 24 robi już za superstara..."
-------------------
I to Pana najbardziej boli.

Kiedyś prowadziliśmy prywatną korespondencję mejlową na tyle zażyłą, iż zaproponowałem Panu spotkanie w Krakowie. Podałem Panu mój numer telefonu, a jednak w czasie pobytu w Krakowie nie znalazł Pan czasu na nasze spotkanie. Więcej się Pan już nie odezwał. I wtedy już wiedziałem, kim Pan jest Panie Tarantoga vel Wakizashi

Obrazek użytkownika Tarantoga

21-08-2017 [09:05] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Byłem wakizashi,byłem Woleńskim,może jestem Florentyną...ale nie wiadomo...czy jestem Tarantogą!
Panie EchoTVN 24...pan ma obsesję...i zwidy,halucynacje...nie mam pańskiego telefonu,nie wiem gdzie pan mieszka,nigdy się z panem nie umawiałem "na mieście".
Stuknij się facet w pusty  łeb [alkohol winny]....i odpimpaj się ode mnie...jesteś zmurszałym staruszkiem,który już zupełnie odleciał...nie dość,że dostał pracę dzięki sekretarzowi PZPR 
na uczelni [jest to na piśmie w którejś notce] to jeszcze doktorat zrobił na przełomie...Hausnera i Jaruzelskiego.
Jesteś pan kretem...z numerkiem rejestracyjnym na łebku.

Obrazek użytkownika Jan1797

20-08-2017 [21:36] - Jan1797 | Link:

Przypadkowo; "niegdyś szacownego i przezacnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, który niestety
w ostatnich dekadach został zaanektowany ideologicznie przez para-feudalne rządy dusz zwichniętych"

Gdzie w dyskusji jest wątek pozycji naszych uczelni w rankingach światowych i przyczyn tego stanu?
patrz; http://serwisy.gazetaprawna.pl...
Co powinny robić same uczelnie dla poprawy pozycji w porównaniu do wyników rankingów z ubiegłego
i 2015 roku?
Czy podważać opinię, wyższa pozycja uczelni i kasa na rozwój albo tylko kasa na przetrwanie?patrz;
https://www.mbaportal.pl/pl-PL...
I odnośnie do klucza problemu, kiedy panowie z naszego, a jakże grona, ogromnie oburzą się pozycją
naukową naszych uczelni i przyczynami rozpolitykowania kadry n.auczycielskiej.
Pozdrawiam serdecznie.
 

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

20-08-2017 [21:35] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Jan1797

No właśnie. Również Pan serdecznie pozdrawiam.