Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Do dzieła, Pisiory!
Wysłane przez Sekator w 27-07-2017 [01:22]
Po vetach pana prezydenta pomyślałem w pierwszej chwili, że sam Bronisław Komorowski nie spisałby się lepiej. Ale zważywszy, że prawica przeforsowała w parlamencie ustawy sądowe z wdziękiem walca i to bynajmniej nie wiedeńskiego, prezydent musiał zareagować. Być może przesadził o jedno veto, lecz takie deliberacje tylko zaciemniają sedno, nomen omen, skrzeczącej pospolitości, która usiłuje zawładnąć ulicami. Chociaż czy istotnie zaciemniają? Przecież chyba już nawet do mało rozgarniętych osobników dotarło co jest grane na wuwuzelach, bębnach i cymbałach, tak, na cymbałach zwłaszcza.
PiS musi sczeznąć! Nie dlatego, że zamierza nadzwyczajną kastę uczynić zwyczajną, wpisaną w trójpodział władzy. Nie dlatego, że reformuje szkolnictwo, armię, służbę zdrowia, et cetera. PiS musi zostać anihilowany za całokształt! Bo chce zrujnować konstrukcję III RP misternie wyrychtowaną przy okrągłym stole. Bo usiłuje przywrócić tradycyjny ład aksjologiczny, z ochroną życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci, z normalną rodziną w centrum, ze szkołą kształcącą w duchu patriotycznym, ze sprawiedliwymi sądami, z silną armią służącą narodowi. Uff! Dość tego manifestu głoszącego oczywiste prawdy.
O panice i furii elyt III RP węszących, że nadchodzi kres ubecko-salonowego dolce vita, analitycy wiedzieli już na długo przed wyborami. Obronę starego układu na ulicy i zagranicą zapowiedział sam Grzegorz Schetyna. I wydawało się, że przeciw grandziarzom wystarczy siła spokoju. Właściwie tylko raz prawica skontrowała solidnie marsze opozycji manifestując w strugach deszczu pod Trybunałem Konstytucyjnym za prezesury Andrzeja Rzeplińskiego. Stare dzieje.
Metodę na przeczekanie władza stosuje do dziś. Jedynie policja baczy, by rozmaite grupy i grupki nie naruszały porządku publicznego. Hasają więc po miastach, wsiach i przysiółkach nabuzowane feministki wciąż żyjące wspomnieniami czarnego marszu, lewacy z akcji demokracji, kodomici, obywatele RP, weterani zdobywający demokratyczne szlify w ORMO i SB, młodzież, dla której gry uliczne stanowią wakacyjną atrakcję, no i rzecz jasna tuzy polityczne. A medialne generatory rzeczywistości urojonej mnożą dziesiątki demonstrantów w setki, setki w tysiące, tysiące w miliony, miliony w… Dalszą multiplikację pozostawiam Lechowi Wałęsie.
Niestety metoda na przeczekanie paroksyzmów kontestacji okazała się nieskuteczna. Uliczni krzykacze, których w całej Polsce w szczytowych momentach było co najwyżej kilkanaście tysięcy, wspierani przez liberyjne media uwierzyli, że są solą ziemi, emanacją narodu, że dni pisiorów są policzone. Nic to, że wedle sondaży, gdyby wybory odbyły się dziś, znów wygrałaby je zjednoczona prawica i to jeszcze bardziej wyraźnie. Nic, że oni sobie porykują, walą czym popadnie w policyjne barierki, zalegają jezdnie, a tuż za rogiem ich frustracja nie interesuje nawet psa z kulawą nogą. Ważne, że zdominowali obrazki telewizyjne. Ich widać, słychać i czuć. Zaś tego, że milcząca większość w tym czasie pracuje, wychowuje dzieci, robi zakupy, po prostu normalnie żyje korzystając z prosperity ostatnich dwóch lat, żadne generatory rzeczywistości urojonej nie pokażą, gdyż to takie nietelewizyjne i niezgodne ze strategią pełzającego puczu.
O, właśnie docieram do sedna swego wywodu. Ignorować marszparady można było do momentu, gdy istniał choćby cień nadzieii, że są spontanicznym zrywem ludzi niezadowolonych z obecnej władzy, czyli góra przez kwadrans po wyborach. W konfrontacji z profesjonalistami międzynarodowej klasy dysponującymi nieograniczonym kapitałem powściągliwość nie zdała egzaminu. W propagandowych mediach została przedstawiona jako bezradność i strach władzy przed gniewem ludu.
Nie pozostaje zatem nic innego, jak pokazać grandziarzom prawdziwą moc milczącej dotychczas większości. Nie chodzi o kryterium uliczne. Wystarczy demonstracja siły. Rozumiem, że zwolennikom dobrej zmiany będzie trudniej, bo zawsze akcje protestu są bardziej widowiskowe niż entuzjazm poparcia. Wprawdzie prawica także może kontestować pod ostatnimi szańcami kosmopolitycznego modernizmu, typu biuro rzecznika praw obywatelskich, Sąd Najwyższy, Ratusz czy siedziba TVN 24, że o Szczerskiej nie wspomnę…
Jednak opozycja ma do wyboru znacznie więcej kojarzonych powszechnie symbolicznych miejsc, np.: Nowogrodzka, dom prezesa na Żoliborzu, Belweder, pałac prezydencki, sejm, TVP na Woronicza, lub na Placu Powstańców i Trybunał konstytucyjny...
A, byłbym zapomniał, prawicowe pikiety można by wysłać również pod jeden czy drugi magiel, jako przybytki naturalnego środowiska dam z nowoczesnej.
Tylko masówka pod domem liderki lub liderka opozycji byłaby niemożliwa. Od roku na ten stolec próbowano wylansować co najmniej tuzin pretendentów, od pani Kopacz, przez Barbarę Nowacką, Mateusza Kijowskiego, Krzysztofa Łozińskiego, Kasprzyka , Frasyniuka, panią Lempart z parasolką, Gasiuk Pichowicz, lub którąś z jej partyjnych koleżanek, no i oczywiście wielką czwórkę: Wałęsę, Tuska, Schetynę i Petru. A w rezerwie pozostają panowie Zandberg, Kosiniak Kamysz i prezydent Biedroń. Kończę wyliczankę, bo dawno przekroczyłem tuzin zbawców narodu In spe. Niechże by oni zamieszkali wspólnie w jakimś bungalowie. Łatwiej byłoby wówczas skomasować wizyty oblężnicze.
Sekator
PS.
- Czy aby kogoś nie pominąłeś? - pyta mój komputer. - Jeszcze gotów się obrazić.
- Nie wykluczone - przyznaję. - I z góry przepraszam.
Komentarze
27-07-2017 [02:30] - mmisiek | Link: W sondażach to konserwatyści
W sondażach to konserwatyści w UK mieli wygrać w cuglach, chciałbym mieć nadzieję (no niestety nie mam), że nasi się nimi nie upajają i zachowują daleko posunięty zdrowy dystans.
Natomiast co do medialnej multiplikacji to można się śmiać, ale ona działa - widzę po ludziach, którzy na ogół niebyt się emocjonują polityką. Ten problem powinien być załatwiony już dawno w pierwszych posunięciach bo może się skończyć wprost utratą władzy i w tym sensie to jest sprawa ważniejsza niż te całe sądy. Podobnie "fundacje", które ryją coraz bezczelniej i poza jakąkolwiek kontrolą.
PiS powinien się jak najszybciej ogarnąć bo inaczej to wszystko skończy się jak zwykle.
27-07-2017 [03:13] - wielkopolskizdzichu | Link: Pan Bloger Sekator doskonale
Pan Bloger Sekator doskonale wie czego domaga się milcząca większość. Z jej milczenia i z sondaży!? wysnuł wniosek, że domaga się ona zamiany kliki sędziowskiej zastanej, na klikę nową, mającą spełniać zachcianki wychudzonych misiów, które to pragną się jak najszybciej utuczyć pod okiem nowego dyrektora ZOO.
Przyglądając się zawiedzionym minom "patriotów" doznałem Deja vu. Ich - misiów piszczących o Bogu Honorze i Ojczyźnie - rozpacz i wściekłość jest dokładnie taka sama jak otoczenia Komorowskiego po jego przegranej. Ułożono sobie kto kim będzie, w aparacie ścigania i orzekania, podobnie jak kumple Gajowego snuli plany, kto wstęgę, kto order nosić będzie.
27-07-2017 [06:01] - xena2012 | Link: W starej siermiężnej Polsce
W starej siermiężnej Polsce mieliśmy jako rozrywkę prywatki,teraz przyszła moda na marsze.
27-07-2017 [09:43] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link: Uwaga do komputera Pana
Uwaga do komputera Pana Sekatora!
Podpowiedz swojemu właścicielowi,że niewykluczone piszemy razem!
27-07-2017 [14:01] - zbieracz śmieci | Link: Pałować trza ,do tego
Pałować trza ,do tego zmierzasz,do wleczenia przed sądy alboś głuptasek albo prowokator.
Sekator to niebezpieczne narzędzie więc uważaj nie tylko na paluszki co tak pracowicie stukają w klawisze ale i rączki, można stracić.