Prezydent wzmocnił opozycję i podzielił obóz władzy

Jakie to symboliczne, co oznajmił nam  rzecznik KRS Waldemar Żurek na Twitterze: Dziękujemy Pani Zofii Romaszewskiej! Z całym szacunkiem dla niezwykle zasłużonej działaczki opozycji demokratycznej, w ustawach złożonych na biurko Prezydenta, nie było nic, co pozwalałoby na tak daleko idące porównania z władzą, jaką miał Prokurator Generalny w czasach PRL-u, ponieważ te ustawy (owszem, niedoskonałe, pospiesznie napisane) demontowały ostatecznie układ w wymiarze sprawiedliwości, jaki był  konserwowany przez 27 lat III RP, właśnie po PRL-u. Także samo powoływanie się przez Andrzeja Dudę na Panią Zofię Romaszewską, jako na osobę, której zdanie nieomal przeważyło w podjęciu przez niego decyzji o dwóch wetach, było co najmniej niestosowne. Prezydent zapomniał wczoraj, że olbrzymie poparcie, jakie otrzymał od wyborców Prawa i Sprawiedliwości, było wynikiem olbrzymiego wysiłku największej partii opozycyjnej i bezpośrednią zasługą Jarosława Kaczyńskiego, który potrafił na nowo zjednoczyć obóz patriotyczny. To zdecydowanie za mało powiedzieć tym wyborcom, że decyzja o wetach może się im nie spodobać. A już czymś zupełnie nielogicznym w argumentacji, zastosowanej przez głowę państwa, było stwierdzenie, że służy ona uspokojeniu nastrojów. Dominuje prześmiewczy ton, że Adrian stał się Andrzejem, a Lech Wałęsa nazwał Prezydenta  częściowym mężczyzną, ponieważ zostało jeszcze jedno weto do załatwienia.
 

W Polsce trwa rewolta, mająca jak na razie charakter terroru psychicznego, bez wznoszenia barykad i starć ulicznych. Kwestionuje ona wprost porządek demokratyczny, który jest efektem zwycięskich wyborów Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku. Andrzej Duda odniósł wielki sukces dlatego, ponieważ był kandydatem PiS, a nie dlatego, że nazywa się Andrzej Duda. Wczoraj gdzieś te prawda zatarła się najwyraźniej w pamięci Prezydenta. Wetując dwie ustawy, tak naprawdę nie zyskał nic, a jedynie stracił. Mamy olbrzymie rozczarowanie wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości (trzeba słuchać tego co mówią ludzie), a po drugiej stronie panuje poczucie tryumfu podszywane drwiną z głowy państwa – czy o to chodziło? Taki był cel wejścia na drogę konfliktu z obozem politycznym, który wyniósł Andrzeja Dudę do najwyższego urzędu w państwie? Można formułować wiele zastrzeżeń, co do pojedynczych zapisów ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości, ale nie widzieć jednocześnie, że opozycja zmierza wprost do przewrotu antydemokratycznego - dodajmy, przy otwartym wsparciu zagranicy – to coś więcej niż ignorancja. Czy rację w sprawie naszych polskich spraw mają Georg Soros, Frans Timmermans, Małgorzata Gersdorf i Adam Michnik czy też rację ma większość polskich wyborców, którzy domagają się od dawna sprawiedliwości w sądach i naprawy państwa?

Mało tego, wyborcy prawicy chcą, żeby Prawo i Sprawiedliwość zniszczyło patologie, które trawiły nasze życie gospodarcze i społeczne przez osiem lat rządów PO/PSL. Jak to zrobić bez wymiany kadr w sądownictwie, które te patologie często ochraniały? Andrzej Duda  zablokował wczoraj, na czas bliżej dziś nieokreślony, politykę realizowaną dotąd przez rząd PiS, do tego wprowadził jeszcze większe zamieszanie w całym obozie władzy, powodując jednocześnie, że rewolta na ulicach nabrała mandatu pokojowej rewolucji demokratycznej. Prezydent lubi przeglądać Twittera, niech więc teraz – ku refleksji – znajdzie czas, żeby zobaczyć, jak bardzo wrogowie obozu patriotycznego „szanują” jego weta, i jednocześnie,  jak wielki zamęt wywołał wśród tych, którzy na niego głosowali. Pana wyborcy, Panie Prezydencie, przegrali wczoraj z elitami III RP, z tymi wszystkimi, którzy – w wersji najłagodniejszej i tymczasowej  - chcą, żeby było tak jak jest. A jak już PiS się ostatecznie podzieli, to wtedy – co słychać dziś na ulicach – rozprawią się z Kaczorem na dobre.

Fakty są takie, że podczas protestów została wyzwolona autentyczna energia społeczna, która musi gdzieś znaleźć swoje ujście. Jest absolutnie drugorzędne w tej chwili, w jaki sposób to zrobiono. Udało się i ta fala tak szybko nie opadnie, o ile w ogóle opadnie. Muszą być ofiary, inaczej bunt będzie narastał. Na razie ofiarą padły dwie ustawy i co się dzieje dalej? I Prezes Sądu Najwyższego staje wieczorem na mównicy, taki jest wynik uspokojenia nastrojów. Nie ma już żadnych złudzeń, że za tym, aby było tak jak jest, opowiedziała się jednoznacznie  część prawicowych publicystów. Uspokajają, wspierają Prezydenta, pouczają niedouczonych wyborców (tak ich traktują), że wszystko da się spokojnie załatwić w dwa, trzy miesiące, a może i w pół roku, i nic złego się nie stanie. Tymczasem, w ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z największym naciskiem obcych państw na polski rząd, zanim cokolwiek zostało ostatecznie uchwalone i podpisane. Choć gołym okiem widać, że ten marsz po władzę dopiero się zaczął, wielu publicystów i autorytetów związanych z prawą stroną już zaakceptowało implicite rządy ulicy i zagranicy w Polsce i ochoczo przystąpiło do zwolenników opcji politycznej „żeby było tak jak jest”. Ani kroku dalej, wystarczy już tych zmian, a jeśli już, to w szerokiej konsultacji społecznej z tymi, którzy mówią, że chcą w pierwszej kolejności wolności i demokracji, bo dziś w Polsce jej nie ma. To będzie zapewne bardzo interesująca debata dwóch narracji: schizofrenii politycznej z poprawną prawicą.
 

Niech Prawo i Sprawiedliwość trzyma się z daleka od takiego dyskursu, bo może się jeszcze nim zarazić. Jedyną przeciwwagą dla złudnej wizji dialogu z ulicą i zagranicą, jest masowy protest wyborców PiS przeciwko blokadzie zmian w sądownictwie i wręcz rewolucyjna zmiana w sposobie komunikowania się rządu z Polakami. Ten temat, pomimo tylu wezwań, diagnoz i przestróg, całkowicie zawalono. Trzeba być widocznym! W Polsce i w Berlinie, w Brukseli i w Waszyngtonie, a nie narzekać i dziwić się, że nas atakują. A co mają robić, skoro Polska wychodzi z ram, w które wstawiono ją prawie trzy dekady temu? Widoczność tego co się robi i mówi - w krótkim, wizualnym, przekazie elektronicznym, tylko tyle i aż tyle. Miesiąc, tyle czasu ma najwyżej obóz patriotyczny na przygotowanie ofensywy. W przeciwnym razie, z wielkiego projektu naprawy państwa pozostanie ta sama, dobrze nam znana facjata uśmiechniętej III RP. Wtedy, trzeba będzie niestety przygotować orędzie prezydenckie i apelować w nim o to, by wyborców  Prawa i Sprawiedliwości, zagubionych w obliczu nowego porozumienia elit, traktować jednak z większą wyrozumiałością i życzliwością. Oczywiście dla dobra Polski.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

25-07-2017 [09:02] - angela | Link:

Trzeba zastopowac awanturnikow, szybko  systematycznie i skutecznie. Zorganizowac wielka manifestacje w Warsxawie, a w kazdym miescie kontrmanifestacje, deptac awanturnikom po pietach, nie dac dochodzic do glosu.
I NIE DAC SIE SPROWOKOWAC.

Obrazek użytkownika grzechg

26-07-2017 [10:17] - grzechg | Link:

Opozycja wyszumiała się, wyszumiała, i to by było na tyle. Spontanicznie, to wśród elektoratu PiS nie ma na razie nastroju do wielkich manifestacji. Moim zdaniem to jeszcze nie jest ten czas, a reforma sądownictwa i tak będzie przeprowadzona.

Obrazek użytkownika michnikuremek

25-07-2017 [09:55] - michnikuremek | Link:

 Jakie motywacje towarzyszyły PADowi w jego decyzji o zawetowaniu dwóch najważniejszych ustaw w ostatnim trzydziestoleciu? Są 4 warianty:
1/ Był śpiochem, którego wybudzono i uruchomiono w sytuacji bezpośredniego zagrożenia interesów komunistycznej oligarchii (WSI);
2/ Przestraszył się opłaconej,  KODziarskiej tłuszczy od kilku dni wydziczającej się na ulicach wielu miast;
3/ Został zaszantażowany przez Angelę Merkel, bo wprowadzenie normalności w sądownictwie uderza w interesy niemieckie w Polsce (rozmawiał z nią zupełnie niedawno);
4/ Zagrożono mu fizyczną likwidacją - albo - co jeszcze skuteczniejsze - jego rodziny (PAD podczas ogłaszania "3/5" był bardzo zdenerwowany.....).
NA PEWNO powodem veta nie była troska o jakość prawa i o to, by sądy nie stały się partyjne, ponieważ obecna sytuacja w sądownictwie już gorsza być nie może - Polska to kuriozum w skali europejskiej, gdzie sędziowie wybierają się SAMI, poprzez rodzinne (a właściwie klanowo-mafijne) kooptacje. KAŻDE uchwalone prawo w tej sprawie stworzyłoby sytuację lepszą niż obecna, sądowa patologia.
A więc kim jest PAD i dla kogo on pracuje?
 

Obrazek użytkownika grzechg

26-07-2017 [10:18] - grzechg | Link:

Moim zdaniem decydowały zdecydowanie względy osobiste i ambicje, oraz urażona duma. Na pewno nie wariant nr 1 , ani wariant nr 4.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika xena2012

25-07-2017 [10:13] - xena2012 | Link:

Czy pani Romaszewska moze  teraz spojrzeć ludziom w oczy? A może ją to niewiele obchodzi,spotkał ją przecież niebywały splendor, osobiście podziekował jej wielki sędzia Żurek. Czy moga spojrzeć ludziom w oczy dziennikarze pokrętnie tłumaczący nam maluczkim  ,,historycznośc''i wagę zawetowania dwu ustaw. A abp.Gadecki który z napuszonymi i patetycznymi do smieszności  podziękowaniami pospieszył w kilka minut po zawetowaniu?

Obrazek użytkownika michnikuremek

25-07-2017 [10:59] - michnikuremek | Link:

I najzabawniejsze jest to, że nie było słychać ani jednego głosu, by Kościół nie mieszał się do polityki.... :D Czyli jak klechy dobrze gadają - to mogą się mieszać... :D Ot, dialektyka.....

Obrazek użytkownika grzechg

26-07-2017 [10:20] - grzechg | Link:

Episkopat wykonał ruch w stronę PAD, to ewidentne./ Po co? i tak nikt nie udzieli z tych kręgów odpowiedzi zasłaniając się dobrem wspólnoty narodowej.

Obrazek użytkownika michnikuremek

25-07-2017 [11:36] - michnikuremek | Link:

Po co babcię denerwować, niech się babcia cieszy....

Obrazek użytkownika Lektor

25-07-2017 [11:06] - Lektor | Link:

Czy pan, panie Prezydencie dobrze wie coś pan sobie uczynił ? Mianowicie, niebezpiecznie dla pana i dla nas,  podciąłeś sobie pan gałąź na której pan siedzisz. Dlaczego ?  Przeglądam portale i czytam wpisy „ głosował em/am na pana, panie Prezydencie, ale za to coś pan zrobił nie będę głosował /a na pana nigdy więcej”.  No to wyobrażam sobie ilu ludzi w Polsce tak czy podobnie powiedziało.  Pan sobie chyba nie zdaje sprawy ilu wyborców straciłeś pan ?!  I nie licz pan, panie Prezydencie, że część z tych, którzy głosowali na Bronka, dzięki pańskiemu czynowi będą w następnych wyborach głosowali na pana – bo nie będą ! Tak samo jak nigdy nie nauczy pan kota jeść  trawy !  Przyjmując, że Tusk będzie startował w następnych wyborach prezydenckich, to pan, panie Prezydencie Duda, już w tej chwili przegrałeś wybory. Obym się mylił panie Boże !!!  To niebywałe, żeby być tak krótkowzrocznym – panie Prezydencie.
 

Obrazek użytkownika PDP

26-07-2017 [01:10] - PDP | Link:

Z prezydentem Dudą należy przeprowadzić bardzo stanowczą rozmowę.

To był ostatni raz z położeniem tak ważnej sprawy. Inaczej kandydatem PiS w prezydenckich wyborach 2020 będzie już kto inny: Morawiecki albo Ziobro. Nie mam wątpliwości, że poradzą sobie z Tuskiem, który moim zdaniem jest już w Polsce skompromitowany. Mają ugruntowaną rozpoznawalność a nawet rzekłbym, że markę.

Jeśli prezydent Duda zamierza zakończyć swoją przygodę z polityką za 3 lata to jest właśnie na dobrej drodze. Sam niczego nie zbuduje, co najwyżej skończy jak Marcinkiewicz co jest żałosną perspektywą.

Obrazek użytkownika grzechg

26-07-2017 [10:21] - grzechg | Link:

Każdy kto jeszcze wymienia Tuska z jednej lub z drugiej strony, jako kandydata na Prezydenta RP jest albo idiotą, albo kretem...:-)