Toczy się wojna

Weto prezydenckie przypomina manewr wojenny cofnięcia się odcinka frontu i odsłonięcia skrzydła na cios przeciwnika.
Moje obawy co do postawy niektórych przedstawicieli zwycięskiego frontu potwierdziły się.
Skąd wynikały te obawy?
Przede wszystkim z braku ujawnienia o co toczy się wojna.
Wbrew faktom usiłowano nadać tej wojnie charakter zwyczajnej rozgrywki politycznej w normalnym, niezawisłym państwie.
Tymczasem nie jesteśmy w niezawisłym państwie i nie prowadzimy gry politycznej między stronnictwami których różnią programy, ale nie stosunek do usytuowania państwa w relacjach zewnętrznych.
Prowadzimy wojnę o niepodległość i działania obecnej władzy są elementem tej wojny chociażby unikała ta władza tego rodzaju nomenklatury.
 
Oczywistym utrudnieniem jest próba dochowania lojalności wobec prawa stanowiącego „III Rzeczpospolitą”.
Można nazwać ten stan słabością i niekonsekwencją, ale skoro się tą drogę wybrało to trzeba ponieść tego wszystkie negatywne skutki.
Można do tego wprawdzie odnieść porównanie z sytuacją kiedy chcielibyśmy odzyskać niepodległość w zgodzie z prawem państw zaborczych. Usiłował coś takiego robić w dobrej wierze Dmowski, ale sami Moskale mu to wyperswadowali.
 
W praktyce nawet nie to jest najgorsze, lecz pozostawienie przeciwnikowi i jurgieltnikom obcych, a nawet wrogich nam sił, możliwości użycia argumentacji „obrony demokracji i praworządności” których sami są zaprzeczeniem.
Nie byłoby to możliwe gdyby zastosowano metodę walki z otwartą przyłbicą ukazującą na samym wstępie o co toczy się walka.
Państwa Romaszewskich znam od kilkudziesięciu lat, spotykaliśmy się u Siła – Nowickich i darząc ich uznaniem za nieugiętość mimo szykan, podkreślaliśmy różnicę stanowisk, którą można nazwać – pokoleniową.
Oni należeli do tych którzy, jak powiadał Piłsudski – byli gotowi wysiąść na przystanku „socjalizm z ludzkim obliczem”, a my dążyliśmy do niepodległości.
Sprawa „demokracji i praworządności” – to pochodne stanu niepodległości, a nie cel sam w sobie.
Posługiwanie się radą tego pokroju działaczy w czasie gdy toczy się wojna o byt narodowy jest nieporozumieniem i musi prowadzić do porażek w postaci chociażby „zgniłych kompromisów”.
 
Jakie jest wyjście z obecnej sytuacji?
Jedyne jakie się nasuwa to zrobienie drobnego gestu na rzecz urzędu prezydenckiego i spowodowanie uzyskania podpisu w możliwie najkrótszym czasie.
To w trybie porządkowym.
 
Natomiast wymagane jest bezwzględnie zaprzestanie udawania obrony „III Rzeczpospolitej” a ogłoszenie otwartej walki o niepodległość z koniecznością tworzenia zrębów niezawisłej państwowości.
 
Już w tej chwili powinna być ogłoszona powszechna debata konstytucyjna na temat kształtu naszego, prawdziwie polskiego państwa, osadzonego w uznaniu ciągłości historycznej i prawnej z niepodległym państwem polskim, odrodzonym 11 listopada 1918 roku, a którego nikt nigdy nie zlikwidował.    
Nie od rzeczy byłoby korzystając z pierwszej nadarzającej się okazji zorganizowa ć wielką manifestację narodową na rzecz poparcia walki o niezawisłość i obronę Polski przed oczywistą agresją.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

25-07-2017 [19:28] - Jabe | Link:

Na czym powinna polegać proponowana przez Pana powszechna debata konstytucyjna? Każdy ma podebatować 15 minut dziennie, bo tak ogłoszono? Gdy się chce rozmawiać, rozpoczyna się rozmowę, nie ogłasza rozpoczęcie i czeka, aż ktoś się odezwie. Może Pan wybiegnie przed szereg i przedstawi nam swoje pomysły? Tak, tak, wiem, ma być tak, jak przed wojną. Państwo ma być tak zorganizowane, jak było przed klęską.

A rozmowa o konstytucji niestety wygląda zwykle tak:
― Trzeba koniecznie zmienić tę postkomunistyczną konstytucję.
― Na jaką?
― Na lepszą!

A ta ciągłość prawna ma być zachowana z państwem przedprzewrotowym czy poprzewrotowym?

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-07-2017 [21:53] - Marek1taki | Link:

Ciągłość prawna z państwem poprzewrotowym, bo jest. Wymaga uznania się władz za tymczasowe, do czasu odzyskania suwerenności niezbędnej do przeprowadzenia wyborów.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

25-07-2017 [19:49] - wielkopolskizdzichu | Link:

Debata konstytucyjna....czyżby? Ta debata to coś całkowicie obcego obecnej polityce partii rządzącej której strategia komunikacji społecznej zasadza się na  założeniu: skoro wygraliśmy wybory - warto przypomnieć, raptem na PiS głosowała . .. Uwaga !!! 1/5 uprawnionych - to mamy prawo do robienia wszystkiego co nam się w głowie zrodzi, a każdego wyrażającego wątpliwości nazwiemy  zdrajcą i kanalią.

Obrazek użytkownika Domasuł

25-07-2017 [21:38] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Panie Andrzeju, na jakiej wojnie Pan wciąż walczy? Czas zlozyc bron, zolnierzu, wojna już dawno się skonczyla.

Obrazek użytkownika Marek1taki

25-07-2017 [22:16] - Marek1taki | Link:

Zdarza się, że pacjent dysymuluje, czyli udaje zdrowego. Polacy dysymulują utratę suwerenności. I nie podejmują leczenia.

Obrazek użytkownika paparazzi

26-07-2017 [00:54] - paparazzi | Link:

"Prowadzimy wojnę o niepodległość i działania obecnej władzy są elementem tej wojny" I to jest to, zachód to wie a i lewica USA a jakże. God Bless Mr. Trump.