Reforma sądów to jedno z naszych najważniejszych zadań

W ostatnim czasie Sejm RP przyjął dwie ustawy, gruntownie reformujące polskie sądownictwo – ustawę nowelizująca przepisy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz ustawę o zmianie ustawy o ustroju sądów powszechnych. Dopełnieniem przygotowanych zmian jest złożony w minioną środę projekt całkowicie nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.

Niestety, zarzuty totalnej opozycji względem wskazanych projektów nie są oparte na faktach, tylko na ogólnej tezie o ich rzekomej niekonstytucyjności. Podkreślmy, że jest to hasło czysto publicystyczne, nie podparte żadnymi konkretnymi argumentami.

W przypadku już przyjętych projektów, najważniejsze zmiany dotyczą trybu powoływania prezesów poszczególnych sądów. Wzmocnienie w tym aspekcie roli Ministra Sprawiedliwości nie stanowi, wbrew tezie opozycji, naruszenia zasady niezawisłości sędziowskiej. Niezawisłość, będąca przymiotem sędziego w orzekaniu, pozostanie taka sama, jak do tej pory. Proponowane zmiany dotyczą nadzoru administracyjnego nad sądami, który również dzisiaj sprawuje szef resortu sprawiedliwości.

Co więcej, przygotowane przez nas zmiany wzmacniają niezawisłość sędziowską w orzekaniu. Wprowadzają one, m. in. zasadę losowania składów sędziowskich do poszczególnych spraw zamiast ich mechanicznego wyznaczania przez prezesów sądów. Pozwoli to uniknięcie sytuacji, w których konkretni sędziowie są celowo wyznaczani do konkretnych spraw. Oddali to sądownictwo od jakichkolwiek wpływów politycznych.

W pełni konstytucyjny jest również zaproponowany nowy sposób powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa. Wbrew tezom totalnej opozycji, Konstytucja w żadnym punkcie nie określa, że powoływanie członków KRS to kompetencja samorządu sędziowskiego. Co więcej, art. 187 ust. 4 ustawy zasadniczej stanowi, iż „ustrój, zakres działania i tryb pracy KRS oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa”.

Warto podkreślić, że proponowany przez nas sposób wyboru członków KRS znosi panującą w sądownictwie zasadę korporacyjną, zgodnie z którą to sędziowie niejako powołują samych siebie na kolejne stanowiska. Zgodnie z art. 10 Konstytucji, ustrój naszego państwa opiera się na trójpodziale oraz równowadze władz. Wprowadzenie zasady wybierania członków KRS przez parlament oznacza wzmocnienie ich legitymizacji demokratycznej oraz realizację wspomnianej zasady wzajemnego równoważenia się władzy ustawodawczej i sądowniczej.

To samo dotyczy projektu ustawy o Sądzie Najwyższym. Najwięcej krytyki ze strony totalnej opozycji budzi art. 87 projektu, dotyczący przeniesienia aktualnie orzekających sędziów w stan spoczynku. Tymczasem zgodnie z art. 180 ust. 5 Konstytucji RP, przenoszenie sędziów  w stan spoczynku z mocy prawa jest jak najbardziej dopuszczalne „w razie zmiany ustroju sądów”, co przecież trwa obecnie.

Podsumowując ten wątek, krytyka przygotowanej przez Prawo i Sprawiedliwość reformy sądownictwa nie znajduje oparcia w faktach. Związana jest raczej z chęcią obrony interesów korporacji sędziowskiej, stanowiącej w obecnym ustroju swoiste „państwo w państwie”, kosztem dobra obywateli.

Obecny system, w ramach którego sędziowie sami się wybierają na stanowiska sędziowskie, nie podlegają żadnej kontroli społecznej, kiedy to odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów jest iluzoryczna, zaś sami sędziowie nie mają oporu by uczestniczyć ramię w ramię z politykami opozycji w partyjnych demonstracjach, jest nie do obrony w demokratycznym państwie prawnym.

W mojej ocenie reforma sądownictwa jest jednym z najważniejszych zadań, przed którym stoi nasz rząd i większość parlamentarna Prawa i Sprawiedliwości. Najwięcej skarg, które jako posłowie otrzymujemy od obywateli, dotyczy właśnie niesprawności bądź niesprawiedliwości w działaniach polskich sądów. Wsparcie dla działań mających na celu uzdrowienie polskiego sądownictwa słyszę dosłownie na każdym otwartym spotkaniu z Polakami. I wreszcie, była to jedna z naszych głównych zapowiedzi w kampanii wyborczej.

Widomym znakiem celów protestów polityków opozycji oraz maszerujących z nimi niektórych „apolitycznych” sędziów jest napis wyświetlony na elewacji budynku podczas zgromadzenia przed siedzibą Sądu Najwyższego. Głosił on „to jest nasz sąd”. Celem reformy jest to, aby „ich sąd” w końcu stał się sądem działającym dla dobra wszystkich obywateli.

Zachęcam do polubienia mojej strony na Facebooku:
http://facebook.com/WasikMaciej

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

17-07-2017 [16:09] - Jabe | Link:

Zgodnie z art. 10 Konstytucji, ustrój naszego państwa opiera się na trójpodziale oraz równowadze władz. Wprowadzenie zasady wybierania członków KRS przez parlament oznacza wzmocnienie ich legitymizacji demokratycznej oraz realizację wspomnianej zasady wzajemnego równoważenia się władzy ustawodawczej i sądowniczej.

Jest większość sejmowa i cała reszta, która ma słuchać. To gdzie jest ta trzecia władza do tego trójpodziału?

Wprowadzają one, m. in. zasadę losowania składów sędziowskich do poszczególnych spraw zamiast ich mechanicznego wyznaczania przez prezesów sądów.

I to jest faktycznie dobra zmiana. Choć może nie taka dobra, skoro mechaniczne wyznaczanie zostanie zastąpione mechanicznym losowaniem. No chyba że losowanie nie będzie mechaniczne. Fatalnie by było.

Panie Pośle,
Marna to argumentacja, że coś jest dobre, skoro jest zgodne z prawem, marniutka. No i, że tak nieśmiało spytam, gdzie ławy przysięgłych, gdzie sędziowie pokoju?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

17-07-2017 [18:25] - Imć Waszeć | Link:

Jest możliwe pewne usprawnienie. Losujemy trzech, a potem strona broniąca się wybiera jednego z nich. Ława przysięgłych rzeczywiście dałaby solidną podstawę do rzeczywistej naprawy sądownictwa, oczywiście gdyby była wybierana w jakiś sposób losowo i na pewno nie z okręgu, gdzie toczy się albo którego dotyczy sprawa. Kolejnym krokiem powinno być rozbicie sitwy etatowych biegłych, którzy są zawsze gotowi na życzenie sędziego potwierdzić, że albo droga hamowania pojazdu przed pasami wynosi 3 kilometry, albo że potrącenie na pasach jest niską szkodliwością społeczną, bo 75 letnia babcia skakała na główkę.

Obrazek użytkownika Jabe

17-07-2017 [19:04] - Jabe | Link:

Z tym wybieraniem sędziów przysięgłych spoza okręgu to przesada. Ważne, żeby przysięgli nie byli osobiście, emocjonalnie zainteresowani i nie znali sprawy skadinąd. Natomiast sędziowie prowadzący co ważniejsze sprawy powinni być przysyłani z daleka. Może jest taki zapis w nowej ustawie (dobrymi pomysłami oszczędnie się chwalą, zgaduję, że ze skromności).

Tak, biegli to tacy cyngle, którzy uwalniają sędziów od brudnej roboty.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

17-07-2017 [20:20] - Imć Waszeć | Link:

Ja już kiedyś pisałem tu o biegłych. Wystarczyłoby znieść wszelkie ograniczenia i dopuścić biegłych powoływanych przez strony i to jakichkolwiek biegłych. Gdy strona powoła sobie głupka na biegłego, to jest jej problem. Powiedzmy stonka od sąsiada zjadła rolnikowi kartofle, to chyba jasne jest, że najlepszym biegłym będzie rolnik bez wykształcenia prawniczego, który miał w życiu do czynienia z tym "zwierzęciem z rodziny koniowatych w paski na grzbiecie", a nie doktor z katedry kartofla SGGW, który za orzeszki to nawet nie pójdzie na sprawę. Zwykły rolnik może wiedzieć dużo lepiej jak kończy się złośliwe nieplenienie owada na sąsiednim polu przez leniucha, zaś doktor może znać perfekt kod genetyczny kartofla, ale mógł jedynie słyszeć jak wygląda oprysk. Sprawa następna to brak wykształcenia u sędziów, żeby mogli zweryfikować teorie takich społecznych biegłych. W tym przypadku można im zostawić biegłych w formie tłumaczy z ludzkiego na sędziowskie, żeby nie bredzili. Podkreślam, biegłych tłumaczy, a nie alfy-omegi ArTuDiTu z loczkiem w nosie.

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-07-2017 [21:13] - Marek1taki | Link:

Biegli i ławnicy (dodałbym jeszcze prywatnych śledczych bo na policję i prokuraturę nie ma co liczyć) to ważne aspekty, które jednak nie kolidują z przecięciem węzła gordyjskiego jakim jest administrowanie sądami uwikłanymi przez układ bezpieczniacko-mafijny.