Polityczny klincz skończy się politycznym trzęsieniem ziemi

Kombinaty medialne pracują pełną parą. Mielą tematy z dnia na dzień. I po jednej, i po drugiej stronie. Jak tam się czują wyborcy? Osłabła wiara? Niemożliwe, musicie być w pełnej gotowości sondażowej, oni chcą nas wykończyć, więc my wykończymy ich, nie dożyją wyborów. Medialnie PiS jest w defensywie, broni się TVP, bo więcej nic nie ma - mam tu na myśli realny wpływ na masową opinię publiczną. No i to się mści na jakości serwisów informacyjnych, bo trzeba odeprzeć atak za wszelką cenę. A on jest coraz bardziej brutalny i bezwzględny. No to teraz dołożymy im 190:0. News krąży wszędzie i o każdej porze, euforia nie ma granic, bo oni mieli tylko 27:1. Lekka paranoja. Od ministra Waszczykowskiego wolałbym usłyszeć krótkie dziękuję za powszechne zaufanie okazane Polsce i stwierdzenie, że to nasza normalna robota, nic szczególnego, a prestiż, owszem, cieszy. Po prostu skromność, nie potrzebuję igrzysk, bo są sprawy poważniejsze, o czym za chwilę. Druga strona jak zwykle obśmieje, przypisze sobie zasługi, a poza tym i tak nie ma już elementarnego dialogu pomiędzy rządem i opozycją. Opozycja – słowo mocno na wyrost. Raczej barbarzyńcy. Mogę się mylić, jak każdy, ale siedem lat temu, Sławomir Neumann za słowa, które wypowiedział -„jedna mogiła” - pogrążyłby swoją partię w niebycie. Dziś nic takiego się nie stało. Śmierć tych ludzi, elity polskiego państwa spowszedniała, jak sama katastrofa. TVN posprząta po chwilowym tąpnięciu. Większość Polaków według sondaży nie chce słyszeć o zamachu, choć nic, dosłownie nic nie zostało do dziś ustalone i dowiedzione na pewno. Mataczenie Rosjan – oni tak mają, zbezczeszczenie zwłok – pomyłki, to się miało prawo zdarzyć. I co właściwie PiS ma z tym zrobić?
 

Prawdziwy problem polega na tym, że zdrajcy polskich interesów nadal mają się dobrze, nadal okupują sejmowe i brukselskie fotele i mają gęby pełne frazesów o jakiejś mitycznej Polsce, którą Zachód kiedyś uwielbiał, i klepał tak mocno po plecach, że się prawie przewróciła jako państwo. Jedni zdrajcy są do namierzenia i osądzenia, inni pochowali się, żeby przeczekać nawałnicę Jarosława Kaczyńskiego, do lepszych czasów, które nadejdą wtedy, gdy rząd padnie pod naporem narastającej nienawiści, kłamstw i obelg. To działa, wbrew niesłabnącemu poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości. Wyborcom PO nie przeszkadzają ani słowa Neumanna ani makabryczne odkrycia dokonane podczas ekshumacji. Oni, tak jak ich partia, marzą o masakrze PiS-u. Ale ona nie nadchodzi, więc musimy jeszcze mocniej. Tak dokonuje się autodegradacja wielu ludzi, z którymi jeszcze kilka lat temu można się było o coś spierać. O co dziś można się spierać z Jackiem Żakowskim, który postawę Ewy Kopacz w Moskwie uznał za heroiczną?

Szperam na oficjalnym profilu Donalda Tuska,  czy może już odnotował, było nie było, sukces Polski w ONZ. Nic nie ma (g.20.05. – 03.06.2017). Może dzwonił do Prezydenta Dudy? Przecież Polska należy do Unii Europejskiej. Nic nie szkodzi. To nie jego bajka. Człowiek odpowiedzialny - nie tylko politycznie - za eskalację traumy po Smoleńsku, za upokorzenie Polski przez Rosjan, za podzielenie Polaków, spokojnie mieszka w Brukseli i śpi spokojnie. Czeka na niego, jakby co, spora grupa wyborców, która zagłosuje na swojego idola  w wyborach prezydenckich. To jest sprawa poważna, groźna dla naszego państwa, dla jego przyszłości – polityczne skretynienie ludzi. Jest w tym wszystkim jednak pewna nadzieja na zmianę, niespodziewaną dla obydwu stron sporu. Platforma będzie się dalej wypalać, będzie się dalej pogrążać, bo kończy się paliwo. A PiS dołoży swoje. Ale jest jeszcze coś co wisi już w powietrzu, tak jak kiedyś wisiało i nikt się nie spodziewał, że to wybuchnie. To był Sierpień 80`. Oczywiście, on jest nie do powtórzenia. Ale jeśli Prawo i Sprawiedliwość nadal będzie tkwić w tym samobójczym dla obu stron długotrwałym zwarciu, to i wyborcy PO, i wyborcy PiS-u  będą już tym tak bardzo zmęczeni, że zapragną nowego otwarcia. A wtedy przyjdą nowi ludzie, którzy pozamiatają po PO w sposób bezwzględny, bez znieczulenia. A jeśli oni tego nie zrobią, to następcy PO w równie bezwzględny sposób pozamiatają po „pisiorach”. Jeśli jakaś nowa radykalniejsza odmiana PiS-u weźmie górę, to dopiero wtedy będziemy mieli w Warszawie prawdziwy Budapeszt. Mnie to specjalnie nie niepokoi,  bo jakiś koniec tej batalii - wcale nieodległy - i tak nas czeka. Tyle tylko, że można jeszcze proces naprawy naszego państwa i rozliczenie Smoleńska przeprowadzić bez wychodzenia na ulice.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Lektor

03-06-2017 [23:26] - Lektor | Link:

Tak, to wszystko prawda, ale poczekajmy jeszcze trochę Polacy. Reforma sądownictwa w Polsce jest w toku, a z tymi , którzy obecnie są u szczytów nie da się nic zrobić. Widzimy to po ostatnim orzeczeniu SN. Tych komunistycznych ludzi trzeba po prostu wymienić, a następnie zabrać się za tych którzy są zdrajcami, kłamczuchami i złodziejami. W odwrotnym przypadku ci zdrajcy, kłamczuchy i złodzieje będą uniewinniani przez komunistycznych sędziów.

Obrazek użytkownika Jabe

03-06-2017 [23:41] - Jabe | Link:

Przecież u szczytów są teraz głównie ludzie PiS-u.

Obrazek użytkownika mmisiek

04-06-2017 [04:13] - mmisiek | Link:

Problem polega na tym, że oprócz rezygnacji z rządowej prenumeraty GW nie zrobiono praktycznie nic aby ukrócić możliwości medialnego ogłupiania ludzi przez antypolskie łajdactwo.
Nie ma siły aby ciągłe szczucie i judzenie 24/7 w dłuższym terminie nie odbiło się na świadomości przeciętnego Kowalskiego. Nie wiem czy PiS naprawdę nie zdaje sobie z tego sprawy i żyje we własnym świecie czy ma przez kogoś zabronione rozwiązanie tej sprawy. A jej rozwiązanie mogłoby w praktyce trwale zmienić naszą scenę polityczną i radykalnie zmniejszyć wpływy obcych agentur na wewnętrzną sytuację w Polsce - i być może o to właśnie chodzi bo wielu to niewątpliwie bardzo nie w smak.
 

Obrazek użytkownika grzechg

04-06-2017 [08:41] - grzechg | Link:

Nadal jestem oszczędny w formułowaniu wniosków, ale niemoc państwa w rozliczeniu afer jest coraz bardziej zastanawiająca.

Obrazek użytkownika mmisiek

04-06-2017 [15:38] - mmisiek | Link:

Na ostateczne wnioski może za wcześnie, ale przesłanek do niepokojących podejrzeń zbiera się już niestety całkiem sporo.
 

Obrazek użytkownika michnikuremek

04-06-2017 [10:03] - michnikuremek | Link:

Dyskusja z człowiekiem, któremu TVN wlało g**no do mózgu przypomina rozmowę z człowiekiem upośledzonym umysłowo.... Jest to szczególnie smutne gdy dotyczy najbliższej rodziny.....

Obrazek użytkownika mmisiek

04-06-2017 [15:36] - mmisiek | Link:

Dokładnie tak, znam to. To jest jakieś programowanie na poziomie emocjonalnym całkowicie zamykające możliwość racjonalnej dyskusji, merytorycznego sporu na argumenty i krytycznej refleksji. Totalna impregnacja.
Osobiście mam też jednak obserwację pozytywną - to programowanie jest tak sprzeczne ze zwykłym zdrowym rozsądkiem, że nie jest stanem trwałym i musi być prowadzone w sposób ciągły aby było skuteczne. Po jego przerwaniu z takich czy innych przyczyn to z biegiem czasu rozum zaczyna wracać w sposób naturalny. Może nikt nie stanie się przez to od razu wielbicielem PiSu, ale odzyskanie choćby elementarnej zdolności do racjonalnej oceny rzeczywistości to już bardzo dużo.
Dlatego tak istotne jest aby to przerwać jak najszybciej - poraża, że zupełnie nic się z tym nie robi tolerując patologię jakby nigdy nic.