Ziemkiewicz – w cieniu Kasztanki

Minęło już kilka dni od publikacji najnowszej książki Rafała Ziemkiewicza, „Złowrogi cień marszałka”. Książki zapowiadanej już od dawna. Publikacja miała miejsce 2 dni przed rocznicą śmierci Marszałka Piłsudskiego. Skoro Rafał postanowił wykorzystać ten moment do wypromowania swojego najnowszego produktu, to i chyba ja mogę dorzucić swoją opinię do corocznej dyskusji o Marszałku.

Czym ten artykuł nie jest-słowem wstępu

Uprzedzając jednak pewne reakcje, z góry chciałbym wytłumaczyć, czym mój artykuł nie jest. Unikniemy w ten sposób niepotrzebnych zarzutów pod moim adresem i jałowych dyskusji. Otóż mój artykuł nie jest recenzją wspomnianej, najnowszej książki Rafała Ziemkiewicza. Nie czytałem jej i nie zamierzam czytać. Tym samym w swoim artykule nie będę odnosił się do zarzutów stawianych Marszałkowi przez autora(zresztą nie sądzę, aby były bardziej obiektywne i prawdziwe niż były do tej pory w poprzednich publikacjach RAZ). Postaram się natomiast lepiej zrozumieć misję Rafała Ziemkiewicza, pchającą go ku takim „produkcjom”. Chciałoby się napisać – „misję dziejową”.

Chciałbym podkreślić, iż cenię sobie Rafała Ziemkiewicza jako publicystę. Uważam, że jest naprawdę dobrym obserwatorem naszej sceny politycznej. Jego analizy są często trafne i celnie naświetlają procesy społeczne, jak też nonsensy naszego życia politycznego. U Ziemkiewicza rażą mnie natomiast dwie rzeczy – jego stosunek do PiS oraz działalność na polu publicystyki historycznej. Stosunek do PiS i jego wyborców mogę sobie wytłumaczyć – jako zwolennik „starej NDecji” Ziemkiewicz skłania się ku „elitaryzmowi”-nie mylić z pojęciem pseudoelit, typowych dla 3RP i PO. Jako że naczelną rolę w narodzie powinni sprawować „wąsaci panowie z fajeczką”( R.Z:”Odwołujemy się do tej tradycji endeckiej, tradycji profesorskiej, tej "wąsatej", a nie do programu ONR”), naturalne jest, iż punktu widzenia Ziemkiewicza partia taka jak PiS, czyli „wodzowska”, która zwraca się do szarego(prostego) tłumu , nie może liczyć na miłość. Podobnie jak i jej elektorat- w chwilach zapomnienia nazywany przez Rafała „sektą”- nie może liczyć na prawdziwy szacunek.

Wcale nie przeszkadza mi też, że Rafał jest z wykształcenia polonistą, a nie historykiem. Wiedzę historyczną czerpie się ze źródeł –dokumentów historycznych , prac naukowych, książek. Ukończenie studiów na kierunku historycznym nie czyni nas dobrymi historykami. Dużo ważniejsza jest rzetelność i brak uprzedzeń. To, że Rafał Ziemkiewicz (jako pisarz) znany jest głównie z tematyki Fantasy też nie musi być przeszkodą. Wyobrażam sobie, że dojrzały autor potrafi hamować tak potrzebne w fantastyce zdolności jak antycypowanie przyszłości, tworzenie alternatywnych scenariuszy … czy też zwykłe „gdybanie”.

Nie jestem też wrogiem NDecji, tak ukochanej przez Ziemkiewicza. Owszem-utożsamiam się z ruchem Piłsudczykowskim. W mojej rodzinie nie było żadnych tradycji politycznych, więc ja mogłem sobie taką samemu wybrać, bez obawy, że złamię rodzinne tradycje. Ja zwyczajnie nie podzielam wizji i pomysłów ND. Bynajmniej jednak nie jestem jej wrogiem. Akceptuję to, że patriotyzm miał wiele odcieni i świetnie dogaduję się z narodowcami. Poza tym walka z NDecją tylko dlatego, że utożsamiam się z Piłsudczykami… to nie w moim stylu. To jak podstawianie nogi sąsiadowi z którym razem biegniemy do wspólnego celu. Obce są mi tego typu niskie pobudki.

Małe obawy …

Choć nie czytałem najnowszej książki Rafała Ziemkiewicza muszę przyznać, iż zastanawiało mnie trochę, jakie to nowe zarzuty mógł stawiać Piłsudskiemu. W pierwszej kolejności pomyślałem, iż być może będzie chciał czynić zarzut Piłsudskiemu z tego, iż nie stawiał religii w centrum swego życia, a nawet zdarzyło mu się mieć dwuznaczne stanowisko w tej sprawie. Jak wiadomo, ruch narodowy (bardzo słusznie zresztą) walczył o katolicki charakter narodu. Przypomniałem sobie jednak, że przecież i Ziemkiewicz nie należy do zbyt religijnych osób, często widywanych w kościele.
Moja kolejna obawa dotyczyła sposobu prowadzenia się Marszałka – był bowiem rozwodnikiem, a i kochankę podobno miał. Jednak i tę myśl odrzuciłem, bowiem jeśli chodzi o te sprawy, to akurat Ziemkiewicza wiele z Piłsudskim łączy. Tak Rafał wspomina czasy, gdy zdradzał swoją pierwszą żonę z kochanką: 

„I ja się wpierdzieliłem w sytuację kompletnie porąbaną i długo potem nie mogłem z niej wybrnąć. Oczywiście żona się w którymś momencie dowiedziała - chyba jako ostatnia osoba w Warszawie. No, może przedostatnia, bo zdaje się, że mąż mojej kochanki dowiedział się jeszcze później"(z książki „Biało-czarna”, Ziemkiewicz dla Ewy Wanat).

Zresztą ten okres swego życia Rafał chyba odpokutował. Jak wspomina w tej samej książce: „Skończyło się rozwodem i czarną dziurą w mim życiorysie - wóda, ryzykowne zachowania seksualne i tak dalej, dobrze, że nic nie złapałem”. Jakie to szlachetne, prawda? Tak się poświęcać i ryzykować-ostry seks w ramach pokuty za grzechy.

Wczesne fascynacje i dziadek

Na książce skupiać się jednak nie będę. Muszę jednak zadać sobie pytanie, skąd u Rafała ta pasja w zwalczaniu Marszałka Piłsudskiego. Trzeba przyznać, że znam wielu narodowców – ale większość z nich skupia się raczej na promowaniu wartości narodowych, a nie na zwalczaniu pamięci Piłsudskiego. Aby lepiej zrozumieć Rafała, postanowiłem prześledzić jego wczesną historię. To zazwyczaj w tym okresie nasiąkamy pewnymi wartościami – wynosimy je z domu jak to się mówi. Studiując wywiady z Ziemkiewiczem doszedłem do wniosku, że bardzo ważną osobą w jego życiu musiała być postać dziadka, Stanisława Ziemkiewicza, o którym wspomina z dumą do dziś. W jednym z wywiadów czytamy:

„Mój dziadek był działaczem Stronnictwa Narodowego i bardzo aktywnym społecznikiem – przez wiele lat był wójtem Czerwińska nad Wisłą, gdzie m.in. budował szkołę. Ale o tym wszystkim wiedziałem od dawna, więc nie było to dla mnie momentem decydującym. Ten nastąpił, gdy sięgałem przy różnych okazjach po starą endecką publicystykę” – źródło: http://nz.dlastudenta.pl/artykul/rafal-ziemkiewicz-polska-rzadza-cwaniaczki,86585.html

Dużo ciekawszej rzeczy dowiadujemy się o dziadku w innym wywiadzie. Rafał wspomina: „Dziadek za rozbiorów musiał przez niepodległościową konspirację wiać przez zieloną granicę do drugiego zaboru, potem wrócił z legionami, ale jak Piłsudski zrobił zamach stanu, to dziadek został zajadłym endekiem i zwalczał sanację jak mógł”(źródło: http://niniwa22.cba.pl/ziemkiewicz-wywiad.htm)

Być jak Roman Dmowski

Skoro wiemy już, jakie wzorce współkształtowały Rafała („dziadek został zajadłym endekiem i zwalczał sanację jak mógł”), łatwiej jest zrozumieć jego działalność historyczną. Stąd też krok do zrozumienia działalności wydawniczej Rafała. Zagorzały przeciwnik Piłsudskiego, NDek – postanawia krzewić swoją wizję historii Polski. W jednym z licznych wywiadów tak odpiera zarzut, jakoby chciał zostać „Adamem Michnikiem prawej strony politycznej” :

„Też mi coś - jeśli już, to raczej Dmowskim. Ale to bardzo niebezpieczna pokusa, bo pewnych rzeczy nie można połączyć. Ciągnie mnie do roli pisarza politycznego, nieuchronnie w to wchodzę i ku takiemu modelowi pisarstwa będę grawitował. Troszkę mnie to jednak przeraża, ponieważ czytelnicy zaraz będą mówić, że samo pisanie nie wystarcza, tylko trzeba się zapisać do jakiejś partii, stworzyć swoją, kandydować.” – źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/522149,rigamontirazy2-rafal-ziemkiewicz-rozmowa-wywiad.html

Jak Rafał mówił, tak zrobił – z typowym dla siebie skutkiem. Ale o tym za chwilę. Wcześniej bowiem Rafał zdążył wydać książkę „Myśli nowoczesnego endeka”. Jest to nawiązanie do najsłynniejszego dzieła Romana Dmowskiego „Myśli nowoczesnego Polaka”. Co jak co, ale skromności Rafałowi odmówić nie można. Tak czy inaczej ideą było krzewienie wartości ND, a przy okazji chyba uczynienie z siebie kogoś na miarę nowego Romana Dmowskiego naszych czasów? Czy to się udało? Jeszcze w 2016 miał Rafał chyba takie nadzieje. Biorąc udział w powstaniu nowego tworu(stowarzyszenia) o nazwie „Ndecja” mówił: „Stowarzyszenie ma być fabryką elit dla nowej, endeckiej Polski.”. Oraz: „Polacy muszą krok po kroku odzyskiwać państwo, z rąk elit rządzących, do tego będzie ich formować Endecja.”- źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/521187,ziemkiewicz-laczy-sily-z-kukiz-15-stowarzyszenie-ma-byc-fabryka-elit-dla-nowej-endeckiej-polski.html

Może choćby zabić Piłsudskiego?

Zatem wiemy już, że Rafałowi marzy się Polska Ndecka – w domyśle zapewne pozbawiona Piłsudskiego. Jednak samo stowarzyszenie Ndecja sukcesu chyba nie odniosło? Nic o tym nie słyszałem. Zresztą taki był los każdej partii wokół której kręcił się Rafał – od UPR, przez GOWIN, po Stowarzyszenie Endecja. Całkiem zatem możliwe, iż Rafał Ziemkiewicz nie zostawszy mesjaszem NDecji i nowym Romanem Dmowskim naszych czasów, postanowił w obliczu swej porażki zastosować inną strategię. Skoro nie może zarazić Polski miłością do „starej NDecji”, to być może uda mu się obrzydzić Polakom Piłsudskiego?

Im dłużej o tym myślę, tym bardziej jestem przekonany, że tak właśnie trzeba interpretować posunięcia literackie Rafała Ziemkiewicza. Ubolewam nad tym, ponieważ jak pisałem, jest to osoba inteligentna i dobry obserwator sceny politycznej. Tego typu działanie nie przystoi ludziom na pewnym poziomie. Zniszczyć pomnik jednej osoby, bo nie udało się postawić pomnika innej? A co stoi na przeszkodzie, aby obok pomników Piłsudskiego, stały też pomniki Dmowskiego? Co stoi na przeszkodzie, aby Rafał zorganizował zbiórkę wśród swych czytelników, i postawił taki pomnik? Tak jak pisałem kojarzy mi się to fatalnie – jak przebijanie opon w samochodzie sąsiada, tylko dlatego że jego auto jest nowsze i droższe.

Rafał pogrążający się w cieniu

Obserwując działalność Rafała Ziemkiewicza na polu publicystyki historycznej, nie mogę nie przypomnieć sobie słów nikogo innego, jak właśnie Piłsudskiego. Tak wypowiadał się między innymi o tych, którzy wiecznie go opluwali-a trzeba pamiętać, że „przemysł pogardy” nie jest zjawiskiem nowym i typowym tylko względem braci Kaczyńskich, gdyż i Piłsudskiego próbowano wiecznie ośmieszać i umniejszać jego rolę we wszystkim co robił(vide „Cud nad Wisłą”):
 

„Był cień, który biegł koło mnie – to wyprzedzał mnie, to zostawał w tyle. Cieniów takich było mnóstwo, cienie te otaczały mnie zawsze, cienie nieodstępne, chodzące krok w krok, śledzące mnie i przedrzeźniające. Czy na polu bitew, czy w spokojnej pracy w Belwederze, czy w pieszczotach dziecka – cień ten nieodstępny koło mnie ścigał mnie i prześladował. Zapluty, potworny karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swą brudną duszę, opluwający mnie zewsząd, nieszczędzący mi niczego, co szczędzić trzeba – rodziny, stosunków, bliskich mi ludzi, śledzący moje kroki, robiący małpie grymasy, przekształcający każdą myśl odwrotnie; ten potworny karzeł pełzał za mną jak nieodłączny druh, ubrany w chorągiewki różnych typów i kolorów – to obcego, to swego państwa, krzyczący frazesy, wykrzywiający potworną gębę, wymyślający jakieś niesłychane historie; ten karzeł był moim nieodstępnym druhem, nieodstępnym towarzyszem doli i niedoli, szczęścia i nie-szczęścia, zwycięstwa i klęski.”

Tak więc drogi Rafale – skoro swój duży talent rozmieniasz i postanowiłeś wydać go na walkę z pamięcią o Józefie Piłsudskim, wiedzieć musisz jedno. Niebawem z twej wielkości pozostanie tyle, że trudno będzie Cię zauważyć nawet w cieniu Kasztanki-nie wspominając o pomnikach Piłsudskiego z którymi chcesz się mierzyć.

Ksawery Meta-Kowalski

PS: Czytelnikom książek Rafała dedykuję taki oto cytat:

„Tam nie wszystkie moje opinie udawało się przepchnąć, ale obecność w mainstreamie, nawet w takiej softowej, przyciętej wersji, nabijała mi popularkę niezbędną, żeby sprzedawać duże nakłady książek.” (Ziemkiewicz o pracy w Newsweeku i innych „mainstreamowych” mediach)
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/522149,rigamontirazy2-rafal-ziemkiewicz-rozmowa-wywiad.html

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Galiński

18-05-2017 [17:32] - Galiński | Link:

Elektryk o pokrętnej umysłowości został Prezydentem RP, a potem to już każdy może być /w wyobraźni/, kim by chciał być.
Mam nadzieję, że po fizycznej likwidacji elit II RP, w trzecim pokoleniu, nastąpi ich odrodzenie. Tak to wynika z genetyki, ale utraconej ich kultury, nic nie wróci.

Obrazek użytkownika Jabe

18-05-2017 [18:39] - Jabe | Link:

Sennie toczy się stara filozoficzna dysputa między piłsudczykami i endekami, aż tu nagle wyskakuje jakiś Ziemkiewicz i (być może) zamiast chwalić swoich, gani przeciwników. A wszystko to nienawistnie w ramach „przemysłu pogardy”. Nie, Autorze, nie tak ten spór wygląda, a sytuacja nie jest symetryczna.

Postać dziada Rafała Ziemkiewicza może faktycznie być kluczowa. On zaczął zwalczać Piłsudskiego po przewrocie. Nie chodzi więc o jakąś genetyczną niechęć, żaden elitaryzm, itp. Myślę, że w owym czasie wielu już ten cień Piłsudskiego przeczuwało.

Nieszczęsny marszałek żalił się, że go krytykują, do tego krytykują nienawistnie, „pogardzają przemysłowo”. Nieborak miał w ręku pełnię władzy, cenzurę, aparat represji i dalej był skrzywdzony. Co tu się dziwić żalom współczesnych jego naśladowców.

Obrazek użytkownika A330

19-05-2017 [11:41] - A330 | Link:

"Postać dziada Rafała Ziemkiewicza może faktycznie być kluczowa. On zaczął zwalczać Piłsudskiego po przewrocie. "

A byli tacy co dopiero wtedy zaczęli popierać po przewrocie. Czego to dowodzi? Środowiska narodowe przygotowywały swój przewrót - Piłsudski jedynie uprzedził. Niech Pan poczyta jak Dmowski przejął władzę w Lidze Narodowej - właśnie poprzez przewrót w Lidze Polskiej(z której Liga Narodowa się wywodziła). Nie przeszkadzało dziadkowi? A jak sympatyzujący ze środowiskiem narodowym gen. Sikorski przeprowadził zamach w 1939, wykańczając władze polskie i przejmując władzę? I to za namową Francji!
 

Obrazek użytkownika Jabe

19-05-2017 [12:03] - Jabe | Link:

Roman Dmowski dokonał zamachu stanu (w jakiejś lidze)?

Zastanawia się Pan, czy dziadkowi Rafała Ziemkiewicza przeszkadzało, że gen. Sikorski „wykończył władze polskie”. To chyba anachronizm.

Dokonując zamachu stanu, marszałek Piłsudski wziął na siebie pełną odpowiedzialność za losy Polski. I przegrał. Przegrał nie tylko dlatego, że okoliczności były niesprzyjające, lecz dlatego, że nie umiał stworzyć państwa zdolnego do istnienia. Nie umiał, ale chyba przede wszystkim nie miał wizji państwa wykraczającej poza „bić k. i z.”. No i bito. Dlatego nie powinien być wzorem, a niestety jest.

Obrazek użytkownika A330

19-05-2017 [13:17] - A330 | Link:

To jest pańska opinia - zresztą odosobniona nawet w środowiskach nie wywodzących się od Piłsudczyków. Prof. Witold Kieżun,  tak mówi o tym okresie (w którym żył - w przeciwieństwie do Pana czy Ziemkiewicza) 

"Czy możemy się z tej pułapki wyrwać? Mo­żemy przełamać mechanizm kolonizacji?

. Moglibyśmy wyrwać się przy silnej władzy. Tu musimy przypomnieć II Rzeczpospolitą. Tamta Polska zginęłaby dużo szybciej, gdyby nie za­mach majowy. Te pierwsze lata II RP to było to samo co teraz. Po 1926 r. jednak ruszyliśmy do przodu, a tuż przed wojną rozwijaliśmy się wspaniale. Gdyby nie wojna, Polska w 1955 r. dogoniłaby Francję pod względem poziomu rozwoju."
- źródło: http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2013/10/wywiad-z-prof-kiezunem-trzeba-przeczytac/

Jak Pan widzi było zupełnie odwrotnie - Piłsudski uratował Polskę. Nie robił tego dla przyjemności. Proszę porównać Kieżuna  do RAZ - można zachować poglądy i nie wylewać szamba na przeciwnika? Można. Ale trzeba mieć klasę...najlepiej przedwojenną.

Obrazek użytkownika Jabe

19-05-2017 [19:05] - Jabe | Link:

Pan nie przeczytał, a nawet nie zamierza przeczytać książki. Zabrał się Pan za to za recenzowanie jej autora, który, być może, napisał coś niepochlebnego o Pańskim pupilu. Proszę końcowe uwagi odnieść do siebie.

Prof. Kieżuń przedstawił swoje przekonania. Można przypuszczać, że wziął je wyłącznie z wiary. Bowiem nie chodzi o to, czy było potrzebne przesilenie, ale co zrobiono po nim. Władza sanacyjna była słaba. Dlatego potrzebowała zamordyzmu i propagandy sukcesu dla utrzymania na stołkach neoelity jedyniesłusznych prawdziwych Polaków. Siła była skierowana na podporządkowanie sobie społeczeństwa i zastraszenie, a nawet fizyczną eliminację przeciwników.

Gospodarka światowa wychodziła z kryzysu, to i w Polsce działo się lepiej. Ale dokonano samokolonizacji, łupiąc poddanych podatkami (był nawet monopol zapałczany) dla realizacji mniej lub bardziej sensownych pomysłów. Nie było mechanizmów weryfikacji – władza wiedziała lepiej. Cechą wspólną tych pomysłów było tworzenie stanowisk dla swoich.

Modernizację armii hamowały anachroniczne zapatrywania „Dziadka”, którego propaganda zrobiła geniuszem militarnym. Zmiany przeprowadzono dopiero gdy zmarł. Udało się zdążyć, jak się wydaje. Jednak najwyższe stanowiska dowódcze zajmowali ludzie awansowani z przyczyn innych niż kompetencje. Znających sztukę wojenną, albo pominięto w awansach, albo usunięto, bo słaba władza się ich bała. No i zadufana w sobie sanacja, zaledwie kilka lat po śmierci marszałka, poniosła kompromitującą klęskę – zaprzepaściła Polskę.

Teraz ludzie z cienia chcą powtórki.

Obrazek użytkownika Domasuł

20-05-2017 [03:13] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Och jak Jabe zacznie mędrkować to Ziemkiewicz w ogole wysiada i chowa się wstydliwie pod stol. Jabe to taki Ziemkiewicz do sześcianu.

Obrazek użytkownika A330

20-05-2017 [11:55] - A330 | Link:

Wyraźnie napisałem na początku artykułu(chyba nie czytałeś?) że nie jest on recenzją książki. Jest próba odpowiedzi na pytanie, czemu RAZ robi to co robi. Zauważ bowiem, że ŻADEN prawdziwy historyk nie prowadzi krucjaty przeciw Piłsudskiemu - robi to tylko Ziemkiewicz polonista. Więc z pewnością nie jest to kwestia naukowa. Artykuł ma pozwolić lepiej zrozumieć intencje Ziemkiewicza.

Nasze "zbrojenie" są największe po 1935, za Rydza-Śmigłego - czyli po śmierci Piłsudskiego. Znowu kulą w płot strzelasz.

Obrazek użytkownika Jabe

20-05-2017 [12:33] - Jabe | Link:

Jakie „zbrojenie”?

Obrazek użytkownika michnikuremek

20-05-2017 [14:16] - michnikuremek | Link:

A może po prostu nie mieści ci się w głowie, że Ziemkiewicz napisał tą książkę, bo zwyczajnie szuka prawdy?
A może uważasz, że nie ma prawdy oraz ludzi jej poszukujących?
Tak nauczał major Bauman.......

Obrazek użytkownika A330

20-05-2017 [12:06] - A330 | Link:

"Prof. Kieżuń przedstawił swoje przekonania."

Co innego Ziemkiewicz - on nie przedstawia "JEDYNIE SWOICH PRZEKONAŃ"(o czym przecież piszę w artykule) ale przedstawia prawdę objawioną niczym Mojżesz albo Mahomet! Jasne...Już takich "Ziemkiewiczów" opluwających JP było wielu- z wariatem Jędrzejem Giertychem na czele.

Obrazek użytkownika Jabe

20-05-2017 [12:30] - Jabe | Link:

Pan za to prowadzi krucjatę przeciw Ziemkiewiczowi z powodu swoich wyobrażeń na temat jego książki, której Pan nie chce nawet przeczytać. Więcej, wbrew deklaracji braku wrogości, atakuje Pan osoby, które się do endeckiej spuścizny przyznają. Krytyka sprzeczna z Pańską wizją świata jest zaś opluwaniem. Pan przypisuje innym swoje własne przywary.

Obrazek użytkownika Rajmun67

14-06-2017 [19:35] - Rajmun67 | Link:

Akurat słowa te Marszałek wypowiedział w 1923 r. podczas zjazdu legionistów w Sali Malinowej Hotelu Bristol,  w okresie,  w którym żadnej władzy nie sprawował. 

Obrazek użytkownika Ewa G

18-05-2017 [19:36] - Ewa G | Link:

Pan  Ziemkiewicz z pasją zwalcza pamięć o Piłsudskim, i z  równym zapałem gdzie tylko może, od dawna, dowala Prezesowi PIS-u. To prawda, że umie świetnie pisać i jest trafnym obserwatorem, ale w te trafne, jak Pan mówi, analizy wplata zawsze zatrute komentarze właśnie pod adresem PIS-u i Pana Jarosława Kaczyńskiego. Przeważnie zmanipulowane w sposób obrzydliwy lub wręcz kłamliwe. To smutne, szkoda, że takie pióro służy złej sprawie. Nieraz zastanawiam się dlaczego. Chora ambicja czy inne powody?

Obrazek użytkownika Jabe

18-05-2017 [21:57] - Jabe | Link:

Jakie zatrute zmanipulowane w sposób obrzydliwy komentarze?

Obrazek użytkownika michnikuremek

19-05-2017 [07:06] - michnikuremek | Link:

Nie przyjmowanie do wiadomości prawdy i życie historycznymi mitami  powoduje, że nie potrafimy wyciągnąć właściwych wniosków z historii i podejmujemy błędne decyzje dotyczące przyszłości.
Jeżeli nie interesuje nas prawda dotycząca Piłsudskiego, to po co w ogóle wywołano całą historię z Bolkiem? Posługując się tą logiką należało nadal pielęgnować mit wybitnego przywódcy robotniczego, który przeskoczył przez płot i obalił komunę....
Naprawdę zadziwia mnie ten brak logiki i konsekwencji.
Aha - jeszcze jedno. Ja - w przeciwieństwie do autora bloga mam zamiar przeczytać książkę Ziemkiewicza....

Obrazek użytkownika A330

19-05-2017 [09:50] - A330 | Link:

"Jeżeli nie interesuje nas prawda dotycząca Piłsudskiego, "

A jaka to prawda? Jaką prawdę odkrył Ziemkiewicz? :) Dotarł do DOKUMENTÓW których nie znali inni, historycy? :) NIE. On pisze to co każdy wie - tylko że nikogo to nie obchodzi. U Rafała jednak nienawiść do JP nakazuje mu walczyć z nim. Ja walczyć z Dmowskim nie będę bo jak pisałem SŁABE to :)

Obrazek użytkownika michnikuremek

19-05-2017 [11:25] - michnikuremek | Link:

Odpowiem kiedy przeczytam książkę. A ty już przeczytałeś?

Obrazek użytkownika A330

19-05-2017 [11:33] - A330 | Link:

Nie i nie zamierzam - wyraźnie napisałem o tym. Mój artykuł nie jest recenzją książki. Bo niby co nowego może napisać Ziemkiewicz? :) On nie odkrywa żadnej prawdy której nikt nie zna(a on do niej dotarł swym geniuszem..). On zwyczajnie walczy z pamięcią o Piłsudskim, bo nie podoba mu się że kult Piłsudskiego jest większy niż Dmowskiego. Proste to jak konstrukcja cepa. Zawistne podejście - przebić opony sąsiadowi bo ma "droższe auto" :/

Obrazek użytkownika michnikuremek

19-05-2017 [11:46] - michnikuremek | Link:

Dokładnie takie same "argumenty" mają obrońcy Bolka.
"Lecha Wałęsę oczerniają nieudacznicy, ci, którzy w życiu niczego nie osiągnęli"

Obrazek użytkownika A330

19-05-2017 [13:21] - A330 | Link:

Bolek jadł zupę na obiad - Piłsudski też jadł zupę na obiad! Dokładnie taka sama argumentacja prawda? :/

Używa Pan nieuczciwych chwytów. Jeśli ktoś obrazi Papieża JPII, a inni będą go bronić przed oszczerstwami, to znaczy że Papież był jak Bolek bo jego obrońcy bronią go jak obrońcy Bolka bronią Bolka? Jak Michnik atakuje Dmowskiego, a RAZ go broni, to znaczy że Dmowski był jak Bolek? Niech Pan zachowa jakiś poziom dyskusji albo nie pisze wcale...

Obrazek użytkownika Jabe

19-05-2017 [10:41] - Jabe | Link:

Fałszywa historia jest matką złej polityki.

Obrazek użytkownika Dorota M

19-05-2017 [15:28] - Dorota M | Link:

Dziekuje za ten artykuł, który wiele wyjaśnia i pozdrawiam. Zastanawiam sie dlaczego RAZ nie jest w stanie zrozumieć, że nie ma szans przeprowadzenia swojego zamiaru z ruchem Kukiza. To zlepek róznych przypadkowych osób, bez jakiejkolwiek spójności. Lansowanie samego Kukiza, to po co? Żeby odebrać 2, lub 3 % PIS? Podcina gałąź na której siedzi, a może nawet działa na szkodę Polski, bowiem koalicja z ruchem Kukiza byłaby końcem jakiejkolwiek dobrej zmiany.  

Obrazek użytkownika A330

19-05-2017 [17:11] - A330 | Link:

RAZ nic nie ugra. Polityk z niego nieporównywalnie słabszy niż z Dmowskiego(ten przynajmniej był wybitnym ideologiem). To jest gra obliczona na "odebranie PiSowi", bo PiS kojarzy mu się z Sanacją..a on Sanację zwalcza "jak i dziadek" i koło się zamyka :/ Namiesza, ale guzik mu wyjdzie z tego. To już było przed wojną - kanapy i dzielnie się w niezliczone byty o żadnym znaczeniu politycznym.

Obrazek użytkownika Jabe

19-05-2017 [18:48] - Jabe | Link:

Żeby odebrać 2, lub 3 % PIS? – Reprezentuje Pani pisocentryzm, dotykające niektórych skrzywienie percepcji, polegające na iluzji, że wszystkie byty istnieją po to, żeby PiS-owi dopomóc albo zaszkodzić.

Obrazek użytkownika rosomak

19-05-2017 [16:37] - rosomak | Link:

Boszszsz, co za bełkot ...

Jakie to ma znaczenie, że RAZ mówi wyraźnie, co mówi, dlaczego to mówi, o co mu chodzi itp. Odrzucam to, ja sobie popsychologizuję i volia. I cóż z tego, że wychodzą mi bzdury? Nieważne, jaka jest rzeczywistość, ważne jest jaką JA, człowiek dwojga nazwisk, chcę ją widzieć. A że moje freudyzowanie nie ma wiele wspólnego z realnym bytem - furda.

Od dawna mówię, że powinno się znieść finansowanie z podatków wydziaów humanistycznych, zwłaszcza psychologii i socjologii. Studia inżynierskie, nauki ścisłe a zwłaszcza matematyka, filologia klasyczna, historia - a do tego nacisk na oparcie o fakty i logiczne myślenie. Filozofia, socjologia, psychologia et consortes produkują po prostu bezmyślnych ograniczonych ludzi o niezwykle rozbuchanym ego.

Obrazek użytkownika Domasuł

20-05-2017 [03:20] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

No jasne, a rosomak ustali jak dokładnie ta wydzialowa segregacja będzie wygladac. I wszyscy będą szczęśliwi.

Obrazek użytkownika michnikuremek

19-05-2017 [19:21] - michnikuremek | Link:

No cóż.....
Lepiej przeprowadzić analizę psychologiczną Ziemkiewicza niż przyjąć do wiadomości fakt, że kult Marszałka (który zresztą on sam wspierał) spowodował, że po jego śmierci rządy objęły miernoty w stylu Rydza-Śmigłego, Mościckiego czy Becka.
Po prostu Piłsudski tak był zajęty sobą i swoim kultem, że zapomniał wychować  następcę....
Skutki tego we wrześniu 1939 roku okazały się tragiczne......

Obrazek użytkownika A330

20-05-2017 [12:03] - A330 | Link:

Mościcki objął urząd prezydenta w 1926 kolego - czyli nie "po jego śmierci"(Piłsudskiego) tylko za życia. Masz żenujące braki w wiedzy o historii własnego państwa, a pouczasz mnie, ponieważ ośmieliłem się skrytykować twojego GURU Ziemkiewicza.

Jeśli obóz sanacyjny to "miernoty" to kim byli przeciwnicy tego obozu, skoro te "miernoty" rozgrywały ich jak dzieci? Tylko nie powołuj się na argument "posiadania władzy" przez Sanację. W 1926 obóz przeciwników Piłsudskiego miał pełnię władzy(wojsko, służby mundurowe) - a Marszałek z grupką zaufanych oficerów i wojska rozpędził ich jak owieczki. Co by było, gdyby wtedy to Niemcy albo Rosja napadły na nas przy takiej władzy "zdolnej"? To dopiero były miernoty.. Gdyby nie sanacja, to Polski nie byłoby na mapie pewnie 10 lat wcześniej...
 

Obrazek użytkownika michnikuremek

20-05-2017 [14:08] - michnikuremek | Link:

Mościcki był figurantem. Naprawdę po śmierci Piłsudskiego rządził nieudolny Rydż-Śmigły, który tak szybko uciekał z Polski, że zapomniał 17 września wypowiedzieć wojnę Związkowi Radzieckiemu - co miało tragiczne skutki....
A Beck dał się Anglikom rozegrać jak dziecko, co też skończyło się tragedią.
Pielęgnowanie mitów nie pozwala wyciągać właściwych wniosków z historii i może mieć fatalne skutki w przyszłości....

Obrazek użytkownika Domasuł

20-05-2017 [03:08] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Swietny tekst. Istotny bo dotyczy znanej, i popularnej na NB, postaci. A do tego dogłębnie przemyślany i dobrze napisany. Brawo :)

Obrazek użytkownika A330

20-05-2017 [12:02] - A330 | Link:

Dzięki!