Żadnych debat - to pora na pracę a nie na debatowanie

       Gdy obecnie coś czytamy czy słuchamy różnych rewelacji, to często przecieramy sobie odpowiednio oczy lub uszy ze zdziwienia. Czasami wybuchamy śmiechem, czasami opadają nam ręce z powodu bezmiaru buty, bezczelności i kłamstw. Powodem takiego stanu jest opozycja total(itar)na w poszukiwaniu koncepcji na przeżycie i walkę polityczną. Dotychczasowy żywot w opozycji przebiegał mniej więcej tak samo jak i czasy światłych rządów - to znaczy wszystko, za co przedstawiciele ancien regime’u się zabrali, kończyło się klapą (TK, KOD, próba puczu, awantury aborcyjne, feministki z czarnymi parasolkami, targowica i błagalne prośby o interwencje z zewnątrz). Blada rozpacz.
       Długo nic się nie składało i marazm zalegał nad Wiejską i kilkoma innymi miejscami. No cóż - wcale nie jest prosto wymyślić coś nowatorskiego i skutecznego a przez 8 lat rządów wiele infernalnych pomysłów po prostu zużyło się. W ostatnich dniach wreszcie dosłownie aż się zaiskrzyło od idei. I tak na fali platformerskiej ofensywy zdumieni obywatele dowiedzieli się m.in., że PO już zawsze była przeciwko przymusowej relokacji uchodźców a teraz w ogóle jest przeciwna ich przyjmowaniu. Jeszcze ciekawszy okazał się jednak inny pomysł – to histeryczne krzyki o konieczności jakiejś bliżej nieokreślonej debaty.
       Tak więc, ni z tego ni z owego, bez żadnej konkretnej przyczyny i jeszcze przed półmetkiem kadencji, opozycja wezwała PiS i Rząd do debaty. Nie bardzo wiadomo, co to miałaby być za debata i jaki miałby być jej charakter. W ogóle nie bardzo wiadomo, po co i dlaczego. Owszem, debaty są przyjęte w naszej kulturze politycznej przed wyborami – służą temu, żeby wyborcy mieli okazję poznać programy i kandydatów. No ale do wyborów ponad dwa lata, społeczeństwo wybrało właśnie rząd i określony program a debaty ma akurat za sobą. Po co miałaby się odbywać jakaś debata po debatach i po wyborach – nie bardzo wiadomo.
       I dlatego jako wyborca mówię stanowcze NIE wszelkim podobnym pomysłom. Żadnych debat z kimkolwiek tylko dlatego, że tak się komuś chce i brakuje mu pomysłów na przeżycie. W czasach rządów PO-PSL władza zupełnie nie była skora do rozmawiania z kimkolwiek. Po przejściu do opozycji w szczególności PO i Nowoczesna też cały czas pokazywały, że ich jedyną intencją nie jest prowadzenie merytorycznej dyskusji a obalenie legalnie wybranych władz – czy to za pomocą ulicy czy zagranicy. A poza tym wszystko jest banalnie proste – idąc do wyborów wybraliśmy posłów (i senatorów), po to, żeby debatowali o poszczególnych sprawach w Sejmie i w Komisjach Sejmowych. I to są stosowne miejsca do poważnej debaty w środku kadencji. Rząd wybraliśmy zaś po to, żeby rządził. I właśnie za to członkowie rządu pobierają wynagrodzenie a polski podatnik za to im płaci. I gdy kadencja dobiegnie końca rozliczymy ich z tego.
       A na debatowanie przyjdzie czas w okresie kampanii wyborczej – wszystko jest zresztą uregulowane odpowiednimi przepisami i odbywa się w ramach powszechnie przyjętych obyczajów politycznych. I wtedy będzie pora na ustosunkowanie się obywateli do poszczególnych polityków i ich działań i na poznanie ich właśnie poprzez debaty. Teraz nie jest pora debat tylko pora pracy dla rządu i partii rządzącej. Dla opozycji powinna to być pora opracowywania własnych programów ale o normalnej i odpowiedzialnej opozycji i jej normalnej pracy chwilowo można najwyżej pomarzyć, niestety.
       I tyle na temat, więcej nie ma tu nic do dodania i to bez względu na to, jak głośno i kto będzie do tego niewydarzonego pomysłu wzywać. Jednym słowem - teraz żadnych debat a wszystko we właściwym czasie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika rzhqjj

11-05-2017 [18:23] - rzhqjj | Link:

Amen. Niech się stanie.

Obrazek użytkownika wandaherbert

11-05-2017 [18:51] - wandaherbert | Link:

Aby debatowac, to dwie strony musza tego chcieć ,aby dojsc do ustalenia czegos.Ci smutni panowie z PO chcą  tylko i wylącznie awantury medialnej.Więc ,wedlug mnie, żadnych debat.,ich trzeba ignorowac. , robic swoje, tylko wiecej się "reklamować"Pozdrawiam !

Obrazek użytkownika angela

11-05-2017 [21:06] - angela | Link:

My nie chcemy debat, z oszustami i szkodnikami
Z szulerami do stolu sie nie siada, bo zawsze maja znaczone karty. 
Te dziady, to nawet kart nie maja, tylko kogos za plecami moznego, dlatego taka buta i bezczelnosc. 

Obrazek użytkownika xena2012

11-05-2017 [21:10] - xena2012 | Link:

rząd ma swoją pracę i swoje obowiązki do wykonania a nie spełnianie kaprysów PO.Na debaty był i jest czas w sejmie,tylko dlaczego PO nie była do nich skora a w sejmie zajmowała sie wyłacznie wywoływaniem awantur .Żadnych debat,niepotrzebnego strzępienia języka.,właśnie dzisiaj swoim zachowaniem udowodnili kolejny raz że są grupą awanturników.

Obrazek użytkownika Marek1taki

11-05-2017 [22:21] - Marek1taki | Link:

To odnoszenie się rządu do różnych pomysłów medialnych tzw. opozycji musi mieć racjonalne wytłumaczenie. Na tle PO wychodzi bezalternatywność  władzy PiS i podział sceny politycznej na dwa zwalczające się obozy. Dochodzi do zawłaszczenia przestrzeni medialnej na pozory debaty. Dla debaty o rzeczywistości nie ma już miejsca - wszystko wypełnia piana. 50% uprawnionych do głosowania nie chodzi na wybory i ma w tej sytuacji rację.

Obrazek użytkownika Domasuł

12-05-2017 [00:23] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Nie rozumie Pan na czym polega kwestia wiec wytlumacze, bo sam również czasami korzystam z tej opcji. To nie jest tak, ze sa 2 stale grupy: ci co chodza na wybory i ci którzy nie chodza, i te grupy sa mniej więcej rowne liczebnie. Zachecam wszystkich, żeby nie szli na wybory, jeśli nie wiedza na kogos glosowac. Jest to o wiele sensowniejsze i zdrowsze rozwiązanie niż glosowanie na mniejsze zlo, które uważam za aberracje demokracji. Wiec bez sensu jest mowic, ze ci którzy nie glosuja maja racje. Oni po prostu korzystają z bardzo zdrowego rozwiązania, jakim jest nieglosowanie. Jeśli Pan dajmy na to nie jest przekonany na kogo glosowac to niech Pan nie idzie na wybory i tyle. Ale to nie znaczy, ze Pan będzie lepszy od osoby, która swiadomie zaglosowala. Chodzi o swiadoma decyzje.

Obrazek użytkownika Marek1taki

12-05-2017 [09:02] - Marek1taki | Link:

Zawsze chodzę na wybory, ale rozumiem stanowisko niechodzących, również z tych przyczyn, o których Pan pisze (nie mają przekonania na kogo głosować).
Nie chodziło mi o czyjąś wyższość/niższość ale fakt, że wielu ludzi wie, że wybory niczego nie zmienią - to są świadomi albo intuicyjni znawcy demokracji.
Ja chodzę na wybory dla zasady mając świadomość walki z wiatrakami.

Obrazek użytkownika Domasuł

12-05-2017 [00:14] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

"I dlatego jako wyborca mówię stanowcze NIE wszelkim podobnym pomysłom". Niech Pani nie przesadza; nie Pani będzie dyktować rządowi i partiom co maja robic.

"jeszcze przed półmetkiem kadencji" - tak ale najwyższy czas, żeby PiS zaczal dzialac, bo za moment nie będzie co zbierac po PiS-ie. Nie wiem, czy debata jest dobra czy nie, ale wiem, ze w polityce liczy się skuteczność i cynizm, i tego PiS się musi w końcu nauczyć, jeśli nie chce wiecznie obrywac od wszystkich po uszach.

Obrazek użytkownika spike

12-05-2017 [13:35] - spike | Link:

"jako wyborca mówię stanowcze NIE wszelkim podobnym pomysłom. Żadnych debat z kimkolwiek"

Podpisuję się pod tymi słowami.
Z tymi osobnikami powinna debatować prokuratura i sądy, a nie mogę się tego doczekać, tym bardziej, że ciągle słyszymy o aferach na szczeblu rządowym i POlitycznym.
Pzdr.

Obrazek użytkownika Galiński

12-05-2017 [16:00] - Galiński | Link:

Dziękuję za ten głos, sam chciałem coś podobnego napisać, ale nie prowadzę bloga.

Obrazek użytkownika jaja -cek

12-05-2017 [22:24] - jaja -cek | Link:

A ja uważam, że owszem 
jest czas na debaty pomiędzy "Prawem i Sprawiedliwością" a POpaprańcami
w SEJMIE

to jest miejsce właściwe na debatowanie i o imigrantach, i o 500+na każde dziecko i o "tragicznym" spadku bezrobocia (już hydraulicy nie wyjeźdżają do Francy na roboty) a w związku z tym o otworzeniu szerzej granic dla Ukraińców i o ....