Szczyt szczytów, czyli Unia Europejska

  Dzisiaj [29.04.2017] znowu mamy szczyt Unii Europejskiej.  Tym razem jakoby w sprawie Brexitu.  To już stało się rodzajem magicznego rytuału.  Co kilka tygodni ogłasza się [formalny lub nieformalny] szczyt UE, zjeżdzają się premierzy i/lub prezydenci państw członkowskich tej organizacji, wygłaszają jakieś mowy, prowadzą dyskusje i przedstawiają na koniec mniej lub bardziej napuszony dokument, o którym nie pamięta się nawet przez te kilka tygodni, jakie upłyną do nastepnego szczytu.

  Nikt już chyba nie wierzy, że na owych spędach podejmuje się ważne decyzje i rozwiązuje jakieś problemy.  Było już chyba kilkanaście szczytów w sprawie "uchodźców" i co?  I nic.  We wrześniu 2015 uroczyście uchwalono rozlokowanie 160 tys. "uchodźcow" w różnych państwoach UE.  Po półtora roku rozmieszczono niecałe 10% z nich.  Nie wiadomo zresztą, czy owi "rozlokowani uchodźcy" nadal przebywają w krajach, do których ich skierowano, czy też większość z nich jest już w Niemczech, Austrii, czy Szwecji.

  Zwoływanie co kilka tygodni owych szczytów ma po prostu ukryć fakt, że UE jest sparaliżowana.  Kiedy rzeczywiście się chce coś załatwić, to dyskutuje się z poszczególnymi państwami, np. z Niemcami i Francją w sprawie Ukrainy [porozumienia mińskie].  W kwestii "uchodźców" najwięcej wniosły rozmowy niemiecko-tureckie.

  Najlepiej byłoby pogodzić się z rzeczywistością, porzucić mrzonki o scentralizowanych Stanach Zjednoczonych Europy i przekształcić UE w luźną konfederację państw narodowych.  To przynajmniej będzie mogło w miarę sprawnie funkcjonować.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Domasuł

29-04-2017 [21:35] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Wiekszosc Polakow nie zgodzi się z Pania, bo jest zafascynowana UE, a najbardziej tym, ze wazna persona jest w niej Polak Donald Tusk. Wystarczy jeszcze kilka wizyt Tuska w Polsce, albo może tylko kilka raz z brukselskiego stolca poszczuje na obecne polskie władze, a po PiS-ie nie będzie co zbierac.