Miało być wejście smoka a wyszło... koń jaki jest

Zapowiadane szumnie wejście smoka czyli triumf tuska wezwanego na przesłuchanie nie za bardzo wyszedł... zamiast wejścia smoka wyszło; koń jaki jest, każdy widzi... Poniżej zwięzła ale treściwa relacja MatkiKurki który skomentował cały ten cyrk made in tusk... Potwierdza to tezę znaną ludziom myślącym i odpornym na propagandę, że tusk bez wsparcia mediów i pomocy fachowców od pr jest zestrachanym chłopczykiem któremu najlepiej wychodzi kopanie piłki... Wystarczy, że ktoś zada mu poważne pytanie albo powie prawdę prost w oczy i... słoneczko peru milczy jak zaklęte bo nie bardzo wie co powiedzieć... zresztą wszystko opisał autor tekstu piniżej. Sama fotografia trzech szlachetnych to chyba omen... była ziemia obiecana a wyszło... jak wyszło...

****************************************************************************************************************

http://kontrowersje.net/tuskowi_na_dworcu_centralnym_zrobi_si_paprykarz 

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=20040&Itemid=100 

****************************************************************************************************************
Zaledwie wczoraj napisałem tekst, w którym postawiłem tezę, że Tusk bez wsparcia medialnego byłby pośmiewiskiem nie mniejszym niż Komorowski w czasie kampanii prezydenckiej. Dziś na własne oczy można było zobaczyć dosadne argumenty potwierdzające tezę. Tuskowi wszystko szło nieźle, gdy nie musiał występować pod presją. Media trzymały Kaczyńskiego za ręce i nogi, a Donald go okładał, wiedząc, że w tym pojedynku nic mu nie grozi i wszystko dawno jest wydrukowane. Przedstawiony obraz nie jest końcem przewagi w ustawionym pojedynku, ale dopiero połową. Po drugiej stronie i Kaczyński i całe PiS siłą rzeczy protestowało przeciw tak chamsko reżyserowanej nawalance. Trudno się powstrzymać od emocji i nawet przekleństw, gdy się uczestniczy w czymś skrajnie nieuczciwym i nie ma się żadnego wpływu na końcowy wynik, bez względu na zaangażowanie i włożoną pracę. Propagandowo zaaranżowana fikcja przez ponad 8 lat pozwoliła pokazać wyluzowanego Tuska i miotające się PiS.
Zwolennicy Tuska zapamiętali ten widok i głęboko uwierzyli, że mają do czynienia gigantem, który wciągnie swoich politycznych przeciwników nosem. Tymczasem Tusk nawet w tamtym czasie zdradzał, że jest kompletnie bezradny, jeśli staje do pojedynku nie na swoim terenie i bez swoich sędziów. Dość wspomnieć, że Donald zapomniał języka w gębie po starciu z „Paprykarzem” i siedemnastoletnią Marysią, która nazwała go zdrajcą. Tusk pozbawiony wsparcia i pancernej osłony medialnej, gubi się zupełnie i sam sobie seriami strzela w kolano. Pomysł, aby zrobić z przyjazdu do prokuratury wielkie show, był jego autorskim pomysłem, a jeśli ktokolwiek mu doradzał, to nie Ostachowicz, tylko Graś. Na samym starcie można i trzeba było się zastanowić jaki obrazek pójdzie do mediów, gdy najbardziej fanatyczni zwolennicy Donalda osobiście odprowadzą go do prokuratora? Nietrudne do przewiedzenia było też to, że obok zwolenników pojawią się przeciwnicy, którzy przypomną najbardziej kompromitujące fakty z politycznego życiorysu Donalda.
Pułapek przy realizacji tego chybionego pomysłu było bez liku i jeszcze doszły niespodzianki. Pierwsza wyrwała się Krystyna Janda i pociągnęła za sobą dziadków aktorów, Olbrychskiego, Pszoniaka, Seweryna. W Internecie jednym kliknięciem można znaleźć takie oto zdjęcie.

C9xBEpgXcAEjQRK.jpg

Potrzeba dodatkowego komentarza? Panowie stoją jak ciu… samotni goście na weselu i prezentują się niczym dzieci z czworaków, w słynnej barejowskiej scenie. Jednak największą symboliczną katastrofą okazała się awangarda orszaku, w której brylował Kijowski z Hadaczem, wymachujący czerwonymi kartkami z portretem Tuska. Tutaj muszę Tuska usprawiedliwić czegoś podobnego nie był w stanie nikt przewidzieć, ani nawet najbardziej radykalne mohery wymodlić. „Szlachetne” zamiary obróciły się w piękną tragedię. Tusk miał się pokazać jako lider, zbawca upokorzonych porażkami „elit” i „Europejczyków”, a także wysłać do zachodnich mediów obrazek męczennika prześladowanego przez niedemokratyczne władze Polski. Jak wyszło? Na obraz i podobieństwo konia, bo koń jaki jest każdy widzi. Tusk nie ma już po swojej stronie medialnego monopolu i mnóstwo kompromitujących kadrów wychwyconych przez niesprzyjające mu media zostanie pokazanych na pierwszych stronach gazet i w pierwszych sekundach serwisów informacyjnych.
Grupka skompromitowanych wyznawców Tuska nie tylko uroczyście odprowadziła go do prokuratury, ale wymachiwała nad jego głową czerwonymi kartkami. Przy takim prezencie w zasadzie niczego nie trzeba i chyba nie warto dodawać. Wystarczy pokazać zdjęcia i lekko, wymownie, się uśmiechnąć pod nosem. Dzisiejsza prezentacja nie wypromowała rycerza na białym koniu, ale nagiego króla przerażonego i pogubionego, który kompletnie nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości, skrajnie różnej od niegdysiejszych drukowanych pojedynków z Kaczyńskim. Co więcej Tusk do 2019 roku nie będzie miał żadnej innej okazji, poza wizytami w prokuraturze, aby się przypomnieć polskiemu elektoratowi. Czy po dzisiejszej kompromitacji, którą zauważyli nawet co bardziej rozgarnięci zwolennicy Tuska, „kierownik” będzie chciał powtarzać komedię? Wątpię, a jeśli nawet to każda kolejna taka akcja, będzie dla Tuska „Paprykarzem”.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ruisdael

20-04-2017 [13:03] - ruisdael | Link:

O pierónie, Jarema, Kmicic i Robespierre.

Obrazek użytkownika paparazzi

20-04-2017 [16:55] - paparazzi | Link:

Panie gorylisko, i jeszcze te STO LAT pod prokuratura. Zly omen dla Tuska.

Obrazek użytkownika gorylisko

20-04-2017 [18:16] - gorylisko | Link:

pod prokuraturą...sto lat... jakby co to jestem za... a swoją drogą wyszedł stamtąd po ośmiu godzinach... z miną nietęgą, podobno... i chyba bardzo szybko dał nogę
 

Obrazek użytkownika Domasuł

20-04-2017 [18:04] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Nie zgadzam się z wnioskami. Ogladacze telewizji prywatnych dostana odpowiedni przekaz, który potem powiela na swoich znajomych i osob z którymi będą rozmawiać.

A to ze Tusk to była medialna kukielka nie ma zadnego znaczenia. Koniec koncow liczy się efekt na zwykłych ludzi. A ze maskarada pelna geba... to co z tego?

"Prawicowi komentatorzy" popelniaja jeden zasadniczy blad, blad naiwności. Wydaje im się, jak dzieciom, ze swiat jest pelen dobra i uczciwości. Tak nie jest, a polityka jest tylko jedna ze sfer gdzie swietnie do widać. Niedocenianie Tuska, Schetyny itd. jest kardynalnym bledem. My się możemy z nich smiac w swoim własnym towarzystwie, ale ostatecznie to zwykle do nich należy ostatni smiech.

Obrazek użytkownika OLI

20-04-2017 [19:15] - OLI | Link:

Cyt.: "Nie zgadzam się z wnioskami. Ogladacze telewizji prywatnych dostana odpowiedni przekaz, który potem powiela na swoich znajomych i osob z którymi będą rozmawiać.
A to ze Tusk to była medialna kukielka nie ma zadnego znaczenia. Koniec koncow liczy się efekt na zwykłych ludzi".

Te środowiska tak mają, i trzeba się pogodzić z tym, że nie będzie inaczej. Oni wierzą w to, w co chcą wierzyć, i nadmuchują korzystne dla siebie narracje. Ta wiara w medialne przekazy nie bierze się ze świętej naiwności, tylko z bezczelnego, cynicznego zakłamania. To nie jest wiara, tylko świadomy wybór załganej opowieści.
Nie można przekonać ludzi, którzy świadomie i dobrowolnie wybierają kłamstwo; jedynym wyjściem jest robić i mówić swoje, wykorzystując blamaże i kompromitacje przeciwnika.

Od siedmiu lat mówimy o tym, że samolot spadający z niewielkiej wysokości na rozmiękłą ziemię nie mógł się rozprysnąć na okruszki jak kryształowy wazon albo szyba samochodowa, a oni i tak wiedzą swoje. Strategia kryminalisty, który się do niczego nie przyznaje i potem już do końca trzyma się tej samej wersji.

Na tej samej zasadzie działa legenda Tuska: ślepy jest w stanie zauważyć fałsz, sztuczność, nieudolne, tandetne aktorstwo, zakłamanie i erystyczne sztuczki wykute wcześniej "na blachę"z udziałem Igora Ostachowicza (a prawdopodobnie również w czasie seansów NLP).
Wyznawcom to wszystko nie będzie przeszkadzało, tym bardziej, że to ich prorok ostatni i jedyny.

Obrazek użytkownika xena2012

20-04-2017 [18:27] - xena2012 | Link:

Przedsięwzięcie miało być niczym triumfalny wjazd Kleopatry do Rzymu na zaproszenie Cezara a wyszło jak wyszło.

Obrazek użytkownika Florentyna

20-04-2017 [19:49] - Florentyna | Link:

"Miało być prowadzenie Tuska do prokuratury, a wszedł marsz tryumfalny" - New York Times
Oczywiście Tuskowi nie udało się przebić tryumfalnego powitania Beatki Szydło po zwycięskim powrocie z Brukseli z wynikiem 1:27 - ją witali bowiem oficjele z samej wierchuszki, a Tuska tylko zwykli obywatele...

Obrazek użytkownika OLI

20-04-2017 [19:57] - OLI | Link:

Wlepiasz to wszędzie gdzie popadnie? Możesz sobie darować, bo nie jest to błyskotliwe, nawet jak się to czyta pierwszy raz.

Obrazek użytkownika xena2012

20-04-2017 [20:14] - xena2012 | Link:

proszę nie obrażać pani Kopacz z komitetu powitalnego,przecież to wierchuszka która nawet ma wsoaniały ,tajny plan uczynienia z Tuska prezydenta.A zwykli obywate to kto?Alimenciarz Kijowski.TW Hadacz i jakiś sutener z kapeli? Tak, to brzmi dumnie.