Etyka ponowoczesna, czyli, znaj proporcją Baumanie

Kilka dni temu pewien dziennikarz TV z przejęciem informował o szerzącej się w Rosji niezwykłej fali zbrodni, jaką jest jego zdaniem nie płacenie podatków i pranie pieniędzy. W Rosji zdarza się wiele zbrodni i poważnych przestępstw. Giną ludzie zamordowani przez nieznanych sprawców, a macki służb sięgają daleko za granicę. Rosja prowadzi brutalne działania wojenne na Ukrainie. Pranie pieniędzy wydaje się być w świetle tych wydarzeń  przestępstwem najlżejszym. Pranie pieniędzy czy ukrywanie przed fiskusem swoich dochodów jest zwykłym wykroczeniem czy przestępstwem skarbowym, a nie zbrodnią. Chęć wyzwolenia się z podatkowego ucisku jest zupełnie naturalna szczególnie gdy nie identyfikujemy się z celami  na które są wydawane nasze pieniądze. Na przykład dotowanie przedstawienia „Klątwa” w Teatrze Powszechnym jest w stanie niejednego obywatela skłonić do obywatelskiego nieposłuszeństwa. Państwo wymusza podatki siłą podobnie jak kiedyś wymuszali je faraonowie każąc bić biednych fellachów bambusem w pięty. Uczono mnie o tym w szkole.  Jeżeli kazano nam współczuć fellachom dlaczego nie mamy ze zrozumieniem odnosić się do Jana Kowalskiego, który nie odprowadza podatku od wynagrodzenia za kafelki położone sąsiadom w łazience.
Gdy niedawno zachwycałam się publicystyką Wojciecha Sumlińskiego pewien znajomy z kręgów literackich oświadczył, że w jego oczach Sumliński jest raz na zawsze skompromitowany popełnionym  plagiatem więc z góry skreśla wszystko co ten człowiek  napisał i zdziałał.   W oczach mego  znajomego Baumana nie kompromitował udział w akcjach likwidujących polskie podziemie niepodległościowe (był to tylko wybór ideologiczny), kompromitujące nie jest zabicie własnego dziecka przez, jakąś nieszczęsną piosenkarkę  ( to z kolei był tyko wybór moralny, do którego miała niezbywalne prawo i miała prawo się tym publicznie chwalić ) natomiast plagiat rzekomo popełniony przez Sumlińskiego jest niewybaczalny . Okazało się, że w książce na temat Komorowskiego i jego związków z WSI  postacie Sumlińskiego mówią językiem kryminałów Chandlera, swoistym i niepowtarzalnym lecz nie podlegającym przecież ochronie patentowej. Ze strony Sumlińskiego był to świadomy wybieg i trudno wymagać, żeby uprzedzał czytelnika: „ uwaga pastisz, teraz podszywam się pod Chandlera”. O ile pamiętam słynna powieść Andrzejewskiego ; „ Idzie skacząc po górach” nie wzbudziła niczyich zastrzeżeń moralnych choć prawie każde zdanie jest w niej od kogoś przepisane. Mistrz socrealizmu pragnął w ten sposób udowodnić sobie i światu, że jest w stanie pisać w stylu każdego z renomowanych zachodnich pisarzy i to mu się faktycznie udało.
W podobnie rygorystyczny jak do plagiatu sposób człowiek współczesny podchodzi do banalnego zjawiska tak zwanej kryptoreklamy. Zabawne było gdy prezydent Kwaśniewski pozwalał się fotografować na tle mebli, które jak głosiła plotka w ten sposób reklamował, ale naprawdę miałabym mu do zarzucenia wiele poważniejszych uchybień niż  skryte czerpanie dochodów z reklamy. Dziennikarze unikają wymieniania w tekstach nazw firm nie tylko wtedy gdy boją się procesu o zniesławienie lecz przede wszystkim gdy chcą uniknąć podejrzeń o kryptoreklamę, bo kryptoreklama w ich oczach jest o wiele bardziej kompromitująca niż ich dyspozycyjność wobec władzy czy pospolite kłamstwa.
Daliśmy sobie narzucić kodeks etyczny w którym prawdziwe zbrodnie takie  jak zabicie własnego dziecka są bagatelizowane, a ludzie je popełniający objęci wręcz ochroną prawną, natomiast banalne naruszanie prawa stanowionego, (które jak uczą nas doświadczenia dwóch dwudziestowiecznych totalitaryzmów bywa głęboko niemoralne) , urasta do rangi zbrodni.  Dobrą ilustracją tej aberracji jest we Francji zakaz publikowania zdjęć uśmiechniętych dzieci dotkniętych zespołem Downa w trosce o komfort psychiczny osób, które zdecydowały się na aborcję. Komfort psychiczny chorych dzieci i ich rodziców wydaje się nie mieć znaczenia.
Wczoraj media zachłystywały się potępieniem księdza, który uderzył gimnazjalistę przeszkadzającego mu w rekolekcjach. Nie jest to bynajmniej postępek chwalebny ale godna uwagi jest hipokryzja ludzi walczących o to żeby dziecko można było swobodnie zabić, albo żeby można było z nim współżyć seksualnie i jednocześnie pałających świętym oburzeniem gdy dziecko dostanie zwykłego  klapsa. Podstawową cechą charakterystyczną tak pojmowanej czy praktykowanej etyki jest zachwianie podstawowych proporcji. Byłam  kiedyś świadkiem wściekłego ataku rozjuszonych paniuś na górala tłukącego  chłopczyka za skakanie z mostu do kamienistego ochotnickiego potoku. „ Wolę mieć dziecko bite niż zabite” powiedział góral dowodząc w ten sposób, że prawidłowo rozpoznaje wagę wydarzeń i czynów, i że zachowuje pomiędzy nimi właściwe proporcje.
Etyką ponowoczesną naukowo zajmuje się wspomniany wyżej, a niedawno zmarły Zygmunt Bauman w swoich książkach „ Płynna nowoczesność” (2007 Wydawnictwo Literackie)  oraz „Etyka ponowoczesna” (2012 Aletheia). Bauman usiłuje opisać etykę społeczeństwa po zburzeniu tradycyjnych instytucji przyjmujących odpowiedzialność za kondycję moralną społeczeństw narodowych, to znaczy przede wszystkim po upadku instytucji rodziny. W postulowanej przez Baumana  płynnej nowoczesności (liquid modernity) zachodzi prywatyzacja moralności.  Jednostka osamotniona w swej odpowiedzialności sama musi wybierać pomiędzy mgliście określonym dobrem a złem (mówiąc prościej: „róbta co chceta”). Trudno mi ocenić jaką rolę w powstaniu teorii Baumana miał jego udział w likwidowaniu polskiego podziemia niepodległościowego. Likwidacja państw narodowych i likwidacja rodziny to jak na razie bardziej pobożne życzenia jego formacji niż społeczna rzeczywistość. Doraźnym efektem rozchwiewania tradycyjnych systemów wartości jest przede wszystkim zakłócenie właściwych proporcji w ocenie różnych wydarzeń. Parafrazując Cześnika z Fredry chciałoby się powiedzieć: „ znaj proporcją bałwanie”. O przepraszam: „ znaj proporcją Baumanie”.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

10-04-2017 [11:18] - Jabe | Link:

Ta prywatyzacja moralności jest pozorna. Ktoś mógłby to wziąć za indywidualizm. W rzeczywistości wpojony lęk poprawności politycznej sprawia, że ofiary myślą, co im się każe.

Obrazek użytkownika izabela

10-04-2017 [14:02] - izabela | Link:

Prywatyzacja moralności oznacza oddanie sumienia piewcom jak Bauman moralności ponowoczesnej, relatywizującej zbrodnie i gloryfikującej prawo wyboru. Jest to wyjątkowo nielogiczne.Przecież złodziej też wybrał kradzież- dlaczego złodziej nie ma prawa swobodnego wyboru a dzieciobójczyni ma?

Obrazek użytkownika Jabe

10-04-2017 [19:49] - Jabe | Link:

Nie sądzę, że prywatyzacja moralności jest trafnym sformułowaniem. Słowo „relatywizacja” w zupełności wystarczy. Moralność zawsze była prywatna, w każdym razie nie państwowa, co nie znaczy, że była dowolna. Teraz jest na odwrót, co aktualnie jest dobre, a co złe, ludziom się pompuje z zewnątrz. Resztę załatwia podszyty lękiem konformizm.