Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kodomitka Menelyta
Wysłane przez Sekator w 26-03-2017 [23:40]
Od czasu, gdy mój partner brydżowy przebił mi króla asem mając w ręku blotki, już nic nie
jest w stanie doprowadzić mnie do szewskiej pasji. Po prostu osiągnąwszy szczyt furii
przestałem się wkurzać, wnerwiać, irytować, wściekać, wpieniać… Polszczyzna obfituje w
dosadne określenia negatywnych emocji. Menelski slang także, czego próbkę dała pani
Jaśkowiakowa, żona prezydenta Poznania, bluzgiem na jakiejś manidie.
Perwersyjnie liczyłem na bis wielu(bez przesady, naturalnie) gardeł w trakcie pochodu
pierwszomajowego, który od dechy do dechy transmitowała krynica prawdy objawionej TVN
24. Wbrew pozorom nie pomyliłem dat. Doznałem jedynie silnego deja vu. Otóż
przekaz marcowego marszu dla Europy do złudzenia przypominał sprawozdania
peerelowskich przekaziorów z „radosnego święta ludzi pracy”. I git, używając slangu pani
prezydentowej, bo grunt to słuszne wzorce.
Funkcjonariusze(i funkcjonariuszki) propagandy medialnej z Wredniczej tyrali za całą resztę
leserów, bowiem żadna inna stacja nie raczyła pokazywać marszparady na żywo.
A szkoda. Pani Janda godnie wygłosiła monolog pióra Donalda Tuska. Pani Więckiewicz
znakomicie parodiowała piskliwy falset pani Nowackiej z innych konwentykli. Pan Petru jak
zwykle niecił ducha swym sznapsbarytonem. Jakiś pryncypialny nauczyciel historii, nazwiska
nie pomnę, ostrzegał przed fałszywymi treściami w nowych podstawach programowych.
Faktycznie, do czego to podobne, by gloryfikować żołnierzy wyklętych, chwalić
Dmowskiego, a Macierewicza namaszczać na ojca założyciela KOR?!
Większość mówców rozpoczynała płomienne mowy od dziarskiego zawodzenia: „Witaj
Polsko! Witaj Europo! Witaj galaktyko!”. Nie wiem jak galaktyka, ale Polska oglądała w tym
czasie raczej konkurs skoków narciarskich. A tak na marginesie, oratorzy ujawniali przy
okazji swe talenty z zupełnie innych operetek. Na przykład roiło się wśród nich od
kandydatów na zapiewajłów w imprezach MMA. Wiecie Państwo, tych, co z gulgoczącą
intonacją zabawnie przeciągają słowa.
Niestety, marsz rozproszył tylko na chwilę nudę pospolitości. Oczywiście ciułając pulsujące
w publicznym obiegu zabawne drobiazgi jakoś tam odpędzam chandrę obserwatora zdarzeń,
nie na tyle wszak frapujących, by je komentować. A gdy już zwęszę ponętny trop, to inni
właśnie stawiają pointę albo nawet dopisują postscriptum. I muszę się z tym pogodzić, że w
dzisiejszej galopadzie wszystkiego i wszystkich dozorcy żółwi mają przechlapane, lub jak
mówią menelyty, przepier… Dla jasności, Menelyta to stworzone przeze mnie imię, a
jednocześnie określenie specyficznego środowiska. Takie swoiste wash and go. Dla
utrwalenia stosowny wierszyk, który można śpiewać na melodię „Tangolity”.
Ty bluzgać umiesz tak jak Menelyta,
Jak Menelyta, zdzierasz swój głos.
I rzucasz mięsem jak młotem Anita,
Lecz bez jej wdzięku, boś sama młot!
I tyle głos nieistotnych w czasach burzy i naporu, gdy Unia Europejska w bólach dobrnęła do
sześćdziesiątki. Gdy kona Nowoczesna, a Platforma odzyskuje złudzenia. Gdy nasi
skoczkowie narciarscy zdobywają Puchar Narodów. Gdy odchodzą wspaniali mężczyźni,
Chuck Berry, Wojciech Młynarski, Paweł Zarzeczny… Ech, życie…
Sekator
PS.
- I Danuta Szafarska - uzupełnia mój komputer.
- Tak, wspaniałe damy także… Smutno mi, Boże…
Komentarze
27-03-2017 [00:44] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Mnie zal przede wszystkim
Mnie zal przede wszystkim Pawla Zarzecznego. Super facet, unikat, mistrz.
27-03-2017 [02:55] - ość | Link: Sekatorze, jeśli blotki
Sekatorze, jeśli blotki partnera były biorące (np. w końcówce rozgrywki), to przebicie Twego króla asem mogło być mistrzowskim zagraniem partnera.
27-03-2017 [09:14] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link: Wojciech Młynarski? http:/
Wojciech Młynarski?
http://naszeblogi.pl/45885-de-mortuis-nil-nisi-beneczyzby