Działania pozorowane czyli potiomkinowskie wioski

Tezy:

"Polska istnieje tylko teoretycznie" .

Polsce potrzebna jest przede wszystkim prawda.

Nie zostaliśmy rozebrani tylko dlatego , że nikomu to się nie opłaca. Lepiej utrzymywać pozory niezależności państwa i łupić bezkarnie obywateli.

Po co babcię denerwować.

Jedynym celem „polityków w Polsce „ zdaje się być  dorwanie do koryta i wygarnięcie z niego jak najwięcej dla siebie i rodziny bez oglądania się na dobro ogółu.

To  jest plemienne ( partyjne )  pojmowanie państwa.

Cofamy się w rozwoju do stadium przednarodowego. Do stadium gdzie dominują kliki, klany i towarzystwa wzajemnej adoracji. Powoli pozycję społeczną zaczyna nabywać się przez dziedziczenie i zasiedzenie.

Wolnego rynku w Polsce po 1989 roku nie było, nie ma i  i nie będzie. Krótki okres obowiązywania tzw Ustawy Wilczka  służył raczej okrzepnięciu nomenklatury niż wytworzeniu oddolnie potencjału gospodarczego i stworzeniu klasy średniej.

Stragany z chińskimi skarpetami nie mogły długo konkurować z globalną „ economy of  scale „.

Dla  nomenklaturowych "elit" nawet to, że Polacy się raptem bogacą było nie do przyjęcia.

Zaczęli być konkurencją  i zaczęli też  przeszkadzać  magdalenkowej "stronie społecznej".

Klasa śrdenia, niezależna od władzy - naturalny elektorat prawicy - jak to ujął "drogi" Bronisław Geremek była i jest solą w oku władzy – także tej obecnej.

Dlatego jej nie ma i nie ma woli żeby była. Im głupsze i biedniejsze w swojej masie społeczeństwo tym łatwiej nim rządzić.

Pretendenci do klasy średniej głosują nogami wyp.... z tego kraju.

To, co mamy dzisiaj i w Polsce i w UE - to nie jest żaden wolny rynek. To jest jakaś hybryda etatyzmu, socjalizmu i pseudo liberalizmu gospodarczego wsparta ideologicznie marksizmem kulturowym.  

Ni pies ni wydra coś na kształt świdra.

Ogłupienie totalne, nowomowa, rozmycie norm moralnych i ogólnie – nawijanie  makaronu na uszy ignorantów.

Brak weryfikacji kadr i „ gruba kreska „ i ciągłe wynajdywanie teczek.
Gdzie  „ kontrrazwiedka” - skoro ambasador RP w Niemczech okazuje się kapusiem ? To nawet nie jest śmieszne.

Młodych Polaków uczyli i uczą kadry z poprzedniego systemu. Jeśli Balcerowicz uczy przyszłe kadry polskich ekonomistów to o czym tu mówić.

Historyk ( zdaje się  z wykształcenia ) wicepremier Mateusz Morawiecki na 316 stronach przedstawia program uzdrowienia polskiej gospodarki, który można nazwać – lista pobożnych życzeń  czyli powrót do sanacji- sięga nawet do lux – torpedy.

Gdzie nie spojrzeć to sami historycy. W moim pokoleniu studiowanie historii, pedagogiki itp. to była ostateczność, żeby nie iść w kamasze.

Bez porządnego przygotowania ekonomicznego to taki z niego będzie  ekonomiczny guru  jak z legionowych generałów z nadania Marszałka w chwili próby w  1939 roku będzie  Śmigły- Rydz czy Dąb Biernacki.

Nie mam zamiaru się znęcać nad programem M. Morawieckiego, który pewnie wie, że i tak nikt go nie wprowadzi w życie, bo kto ?

Urzędnicy ?

Fakty (dane GUS – każdy może łatwo sprawdzić ):

W administracji państwowej  wszystkich szczebli pracuje obecnie ( 12.2016 ) 444 000 ludzi.

W  1989 r było ich aż 160 000

W całym sektorze publicznym ( administracja + wojsko, policja, zusy, gusy itd ) jest zatrudnionych na etatach ca 3 000 000 ludzi.

W sektorze przedsiębiorstw pracuje zaś tylko  5 959 700 `ludzi.

Tych bez mała sześć milionów zapracowanych ludzi, którzy wytwarzają dobra musi utrzymać trzy miliony urzędników + aparat.

Bogactwo społeczeństw tworzy użyteczna praca.

Dwóch pracujących – wytwarzających dobra  musi więc utrzymywać jednego  – urzędnika,  który żadnego użytecznego dobra nie tworzy, chyba że po godzinach urzędowania.

Ba, gdyby nic nie robili to jeszcze pół biedy. Każdy chce jednak wykazać swoją wyjątkową użyteczność i przydatność.

Mało tego

Obciążenie demograficzne jest 60,1 %.

Na stu pracujących przypada sześćdziesięciu w wieku nieprodukcyjnym.

Polskie społeczeństwo jest coraz bardziej kastowe.

Dzieci prawników są prawnikami, dzieci lekarzy lekarzami, aktorów aktorami, biedaków biedakami.

O problemach demograficznych nie wspomnę i 500 + niewiele tu pomoże.

W Polsce nie brakuje ludzi wykształconych brakuje mądrych.

I last but not least

Konsekwencje odrzucenia postulatu Korwin–Mikkego ( stary projekt z początków tzw transformacji )  o zakazie ustalania budżetu z deficytem, stają się coraz bardziej widoczne.

Korwin nie  jest  moim idolem ale ta propozycja była jak najbardziej słuszna.

Najważniejszą konsekwencją jest to, że Polska jest praktycznie w 100% zależna od zewnętrznych ośrodków decyzyjnych i kaprysów rynków kapitałowych.

Jeśli  PiS nie rozwiąże problemu z przyszłym finansowaniem państwa, to nie mamy szans na żadne suwerenne posunięcia, czy to w polityce gospodarczej, czy zagranicznej.

Nie chcę się powoływać na Niemcy ale „ uczmy się nawet od diabła „.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

07-03-2017 [10:53] - Czesław2 | Link:

I patrząc na moje miasto i sąsiednie liczba urzędników lawinowo rośnie, głównie w "samorządach" i strukturach miejskich.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

07-03-2017 [11:03] - rolnik z mazur | Link:

Niestety. Miałem okazję przyjrzeć się wielu gminom w Polsce i potwierdzam - to zwykle najwięksi " pracodawcy ". Z tym balastem to daleko nie zajedziemy. Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika Jabe

07-03-2017 [13:05] - Jabe | Link:

Samorządy są od wykonywania usług wobec władzy centralnej. Zwala się na nie obowiązki bez zwiększania liczby urzędników centralnych, by nie psuć statystyk. Wobec tego, że samorządy nie mają wiele do powiedzenia, ludzie je coraz bardziej olewają, co prowadzi do postępującego rozpasania lokalnych klik. Urzędników samorządowych należy uwzględniać w statystykach. Ciekawe, jaka to liczba.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

07-03-2017 [14:07] - rolnik z mazur | Link:

Ludzie z natury zachowują się racjonalnie więc olewają wadzę. Życie uczy, że lepiej po prostu coś zrobić po cichu niż zgłaszać w urzędzie i czekać na odmowę. Jak trzeba  coś w gminie bardziej skomplikowanego załatwić to od razu lepiej iść do wójta. Po co więc ta rozbudowana na bizantyjski sposób administracja ? O samorządowcach to cicho sza. Dla niektórych to jedyne źródło utrzymania. Pozdrawiam ro z m.
 

Obrazek użytkownika Czesław2

07-03-2017 [14:24] - Czesław2 | Link:

To tylko wierzchołek góry lodowej. problemem są też stanowiska tworzone pod konkretnych ludzi lub do rozwiązania jakiegoś problemu. Tyle tylko, że po zniknięciu problemu stanowisko i człowiek zostają.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

07-03-2017 [15:33] - rolnik z mazur | Link:

Najpierw tworzy się problem, potem proponuje się jego rozwiązanie poprzez np: stworzenie nowego stanowiska pracy lub nawet całej organizacji w postaci spółki celowej - to dopiero są konfitury i synekury - patrz próba rozwiązania problemu energetycznego poprzez - Polskie Elektrownie Jądrowe Sp. z o.o. To tylko przykład oczywiście fikcyjny. Wszelkie podobieństwo z ... itp itd..Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika paparazzi

07-03-2017 [16:09] - paparazzi | Link:

Prawo Parkinsona wiecznie zywe. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Ptr

07-03-2017 [13:00] - Ptr | Link:

Znaczenie słowa "ruina". Szersze znaczenie tego słowa jest właśnie takie. 
Co do niektórych postulatów można mieć wątpliwości, bo przecież jest też coś pozytywnego w tym ,że dzieci kontynują dorobek rodziców. Pod warunkiem ,że wynika to z ich osobistego zdwojonego wysiłku, a nie tylko z poparcia środowiska.
Kluczem jest to jak kierowane są strumienie pieniędzy. Tam , gdzie są one marnowane (zbytek w metropoliach), nie pracują lub służą złym celom ,wypływ za granicę, należy je odbierać, a kierować tam , gdzie prywatne firmy tworzą coś od zera. Powinny być kierowane nie do firm , ale do otoczenia. 
Jeżeli "na zadupiu" pojawia się mały sukces, pieniądze pracują, powinny się tam znaleźć środki wsparcia - drogi, mieszkania dla pracowników, kultura, edukacja itp. Wszystko by wytworzyć pozytywne sprzężenie zwrotne.

Obrazek użytkownika Czesław2

07-03-2017 [14:09] - Czesław2 | Link:

Niestety, jeśli chodzi o urzędników, nie ma żadnych mechanizmów samoregulacji. Jest ZAWSZE dodatnie sprzężenie zwrotne. Dlaczego? M.in. dlatego, że lokalna prasa i portale i ich "dziennikarze" są na garnuszku władzy,lub do władzy należą, nie istnieje kontrola.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

07-03-2017 [14:12] - rolnik z mazur | Link:

Ręka rękę myje. My ci damy ogłoszenia i zlecenia a ty o nas dobrze pisz i chwal. Kto ma ich kontrolować ? Pozdrawiam ro z m.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

07-03-2017 [13:54] - rolnik z mazur | Link:

Jeśli kontynuują dzięki własnej inteligencji i zdolnościom to pełna zgoda - to pozytywne zjawisko.  Tak powinno być i tak jest  zapewne  w większości przypadków. Znam jednak z autopsji sporo przypadków, gdy jest wręcz odwrotnie. Państwo ( urzędnicy ) jest najgorszym z możliwych inwestorów - wydaje nie swoje pieniądze na nie swoje potrzeby. Jeśli do tego dochodzi nepotyzm i korupcja to zapał inwestycyjny przyjmuje monstrualne, bizantyjskie rozmiary - im większy miś tym lepiej. Stąd się biorą " dziwne projekty " i rosnące zadłużenie. Pozdrawiam ro z m.