Partyjne wojsko (2)

Władze komunistyczne starały się kontrolować wszelkie aspekty działalności „ludowego” wojska.
 
   Bardzo silny nadzór Biuro Polityczne PZPR sprawowało nad Głównym Zarządem Politycznym WP. Świadczy o tym Uchwała Sekretariatu Biura Organizacyjnego KC PZPR z 11 czerwca 1951 roku w sprawie zacieśnienia więzi organów partyjno-politycznych oraz organizacji PZPR w wojsku z terenowymi organizacjami partyjnymi oraz ściślejszej koordynacji pracy Głównego Zarządu Politycznego z odpowiednimi wydziałami KC PZPR.
 
    Na jej mocy wprowadzono m.in. konieczność informowania I sekretarzy komitetów wojewódzkich PZPR przez szefów organów aparatu polityczno-partyjnego o zagadnieniach dotyczących pracy partyjno-politycznej w wojsku. Komitety wojewódzkie i powiatowe (miejskie) PZPR miały za zadanie instruować szefów organów partyjno-politycznych w armii w kwestiach dotyczących pracy partyjnej w terenie.
 
    Po przeanalizowaniu nadesłanego sprawozdania kierownictwo partyjne zwróciło uwagę na istotne zaniedbania w pracy partyjno-politycznej w wojsku:  „(…) forma i treść pracy politycznej (…) nie odpowiadają jeszcze wysokim wymaganiom ideologicznym i politycznym (…). Niedostateczna jest więź oficerów politycznych z masami żołnierskimi, niedostateczny stopień upartyjnienia oficerów, słaby rozwój krytyki i samokrytyki. Niedostateczne jest przeciwdziałanie wpływom wrogiej propagandy wskutek czego żołnierz nie wychodzi z wojska dostatecznie uzbrojony ideologicznie”.
 
    Zwracano także uwagę, że częstokroć praca propagandowo-agitacyjna jest nudna i nieprzekonywująca rzesze żołnierzy. Aparat polityczny miał problemy w zaprowadzeniu w wojsku żelaznej dyscypliny, a także pochopnie sprowadzał sankcje jedynie do kary dyscyplinarnej. Stosunkowo duża była liczba nadzwyczajnych sytuacji, do których należały: awantury w stanie nietrzeźwości, wypadki samochodowe, kradzież mienia państwowego, a także niepokojąco liczne przypadki samobójstw i dezercji.
 
    W efekcie zobowiązano aparat propagandowy w wojsku do „uporczywej, nieustannej walki o dalszy wzrost gotowości bojowej wojska”, „umacniania autorytetu dowódców”, „ulepszenia pracy nad wychowaniem żołnierzy na obrońców ludowej Ojczyzny”, „zaznajamiania wojska z rozwojem sytuacji międzynarodowej”, „pielęgnowania i rozwijania uczuć przyjaźni i koleżeństwa żołnierskiego”, „wychowywania świadomej i kulturalnej kadry wojska”, „nastawienia na ideowo-polityczne wychowanie składu osobowego wojska” oraz  „systematycznie usprawnianie i doskonalenie stylu swej pracy i metod kierownictwa w duchu uchwał III Plenum KC”.
 
    Biuro Polityczne PZPR pełniło również nadzór quasi-sądowy nad indywidualnymi sprawami wysokich oficerów. I tak na posiedzeniu w dniu 17 grudnia 1954 roku zdecydowało o umorzeniu śledztwa i zwolnieniu z aresztu Wacława Komara, a także o wydaleniu go z partii i wojska. Na tej podstawie zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów z 23 grudnia 1954 roku pozbawiono go stopnia generała brygady, degradując do stopnia majora. Ostatecznie stopień generalski przywrócono mu z dniem 1 czerwca 1956 r., unieważniając ex tunc  uprzednią decyzję.
 
    Widać tu wyraźny tryb podejmowania decyzji, w którym Rada Ministrów była zobligowana do wykonywania partyjnych poleceń kierowanych ze strony BP PZPR.
 
    Podobnie rzecz wyglądała przypadku ustalania budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej oraz wysokości uposażenia żołnierzy. Władze partyjne dbały o ciągły wzrost tych uposażeń, mając na uwadze zadowolenie „obrońców władzy ludowej”. Tylko w 1954 roku wzrost ten wyniósł prawie 20%.
 
    Prezydium Rządu uchwalało również szczegółowe wytyczne dla poszczególnych ministerstw w zakresie dostaw sprzętu dla sił zbrojnych. Przykładem tej polityki była uchwała Prezydium Rządu z lipca 1952 roku, podpisana przez prezydenta Bieruta, premiera Cyrankiewicza i ministra Rokossowskiego.
 
   Na jej mocy Ministerstwo Przemysłu Maszynowego zostało zobowiązane do dostaw sprzętu wojskowego w 1953 roku na łączną sumę 394,1 mln zł. Ministerstwo Przemysłu Lekkiego dostało zlecenie na 1,32 mld zł, a Ministerstwo Handlu Wewnętrznego – 992,4 mln zł. Dla porównania w przypadku Ministerstwa Żeglugi było to jedynie 1,4 mln zł, a w przypadku Ministerstwa Kolei – 2,9 mln zł.
 
    Nadzór PZPR dotyczył także  sądownictwa wojskowego. Ingerencja kierownictwa PZPR w sprawy teoretycznie zarezerwowane dla wymiaru sprawiedliwości była dalece posunięta.
 
    Różne instancje partyjne starały się kontrolować niemal wszelkie elementy funkcjonowania wojskowego wymiaru sprawiedliwości. Nie zmienia to jednak faktu, że, bez zgody właściwego wydziału kadr KW czy KC PZPR, objęcie kierowniczego stanowiska w sądzie lub prokuraturze nie było możliwe.
 
    W czasie zebrania aktywu wojskowego wymiaru sprawiedliwości w dniu 22 maja 1951 roku sowiecki doradca szefa Zarządu Sądownictwa Wojskowego, Wasilij Zajcew, zaznaczył, iż „Organa naszej służby realizują dyktaturę proletariatu. Omyłki w pracy są omyłkami politycznymi. Sądy są niezawisłe, ale podporządkowują się polityce Partii. Nie ma jakiejś oddzielnej polityki sądowej, jest polityka partii”.
 
    Zgodności orzecznictwa wojskowych sądów rejonowych z linią partii pilnowano przy pomocy systemu tworzonych w sądach organizacji partyjnych, a także mechanizmów oddziaływania partyjnego w strukturach armii. Dodatkowa weryfikacja była przeprowadzana przez Główny Zarząd Informacji WP przy pomocy jego struktur terenowych – Okręgowych Zarządów Informacji (OZI). W momencie gdy zaistniało podejrzenie, że dany sędzia mógł wydać zbyt łagodny wyrok, następowała szczegółowa analiza jego orzecznictwa i sprawdzenie, czy jest on lojalny wobec państwa i partii. Efektem takiej weryfikacji mogło być usunięcie z pracy w sądownictwie wojskowym, a nawet proces karny.
 
    Dyscyplina, naciski, a także odpowiedni dobór usłużnych partii kadr w wojskowym wymiarze sprawiedliwości doprowadzał do sytuacji, w której cały proces, od momentu aresztowania po wyrok, był kontrolowany przez PZPR. Na posiedzeniach Biura Politycznego decydowano w sprawach indywidualnych spraw zawisłych przed sądami, np. o tym, który z prokuratorów ma prowadzić konkretną sprawę, kiedy ma się rozpocząć proces, a nawet, czy Bolesław Bierut ma skorzystać z prawa łaski.
 
    Upartyjnieniu sadownictwa wojskowego sprzyjało funkcjonowanie przy Zarządzie Sądownictwa Wojskowego Zespołu Partyjnego. Z jego inicjatywy dokonywano np. oceny merytorycznej „Wojskowego Przeglądu Prawniczego”, a także indywidualnych działań podejmowanych przez wojskowy wymiar sprawiedliwości. Wykładnią tych ocen były zasady leninizmu i stalinizmu.
 
    Dla przykładu w dniu 31 października 1949 roku wspomniany Zespół Partyjny podjął uchwałę, która zobowiązywała „Wojskowy Przegląd Prawniczy” do opracowania każdego egzemplarza czasopisma w ścisłym związku z bieżącymi zasadami polityki, które nakreślała PZPR.
 
    W kompetencje wymiaru sprawiedliwości ingerowały także terenowe ogniwa PZPR. Przykładem było choćby sprawozdanie Naczelnej Prokuratury Wojskowej z 7 listopada 1951 roku, w którym podkreślono, że:  „Kontakt z KW [Komitetem Wojewódzkim] (…) istnieje w zasadzie we wszystkich województwach. (…) Prawie wszyscy prokuratorzy stosują utartą już dawniej praktykę przedstawiania I sekretarzowi KW poszczególnych spraw karnych, a to dla uzyskania wskazówek, bądź co do zasadności, celowości lub trybu ścigania, bądź co do wymiaru kary, jakiego należy domagać się w sprawie”.
 
    Z kolei w uchwale Biura Politycznego KC PZPR z dnia 20 marca 1951 roku wskazano na  „Niedostateczne powiązanie z partią zaciążyło w ujemny sposób na pracy sądownictwa wojskowego. (…) w najwyższym Sądzie Wojskowym, który niesłusznie wpływał na sądy (…) bez uzgodnienia tego zagadnienia z partią. Brak systematycznej pracy wychowawczej w stosunku do kadry, przy słabo rozwiniętej krytyce i samokrytyce, jest poważnym hamulcem w wychowaniu partyjnym kadry sądowo-prokuratorskiej”.
 
    Biuro Polityczne PZPR poleciło, aby dokonywać systematycznego oczyszczania aparatu wojskowego wymiaru sprawiedliwości z elementów „obcych, chwiejnych i politycznie nieprzydatnych”. Należało także zaszczepić sędziom i prokuratorom zasady „klasowego podejścia” do rozpatrywanych spraw, a także wytępić formalno-prawny oraz bezduszny stosunek do człowieka i popełnionego przez niego czynu. Zalecano również szersze korzystanie w pracy sędziowsko-prokuratorskiej z doświadczeń sowieckich, przyjmując ich metody oraz styl pracy. Powyższa uchwała w praktyce określiła zakres pracy organów wojskowego wymiaru sprawiedliwości w latach 50.
 
    Następstwem wytycznych BP KC PZPR wobec wojskowego wymiaru sprawiedliwości było jego zebranie w dniu 22 maja 1951 roku z udziałem szefa Głównego Zarządu Politycznego WP gen. Mariana Naszkowskiego. Spotkanie to miało na celu przekuć postanowienia powyższej uchwały na praktykę stosowania przez sądownictwo i prokuraturę pionu wojskowego. Zgromadzeni „skrytykowali działania swoich organów z poprzednich lat, uznając, że przede wszystkim były one zbyt restrykcyjne wobec ludności cywilnej, jak również cechowały się nierzadko brakiem ideowości oraz chaotycznością. Równocześnie stwierdzono, że nie oznaczało to zmiany polityki karnej, gdy należało wystrzegać się liberalizmu i oportunizmu”.
 
    Z notatki gen. Naszkowskiego, przedstawionej prezydentowi Bierutowi, z przebiegu ww. narady, wynikało, iż uczestnicy zebrania wykazali „duże zrozumienie” dla wskazówek kierownictwa partyjnego oraz przyznali,  że często nie posiadali dostatecznie dużo odwagi w podejmowaniu decyzji, jak również zbyt liberalnie podchodzili do efektów śledztw prowadzonych przez organy bezpieczeństwa, nie weryfikując przedstawianych im dowodów.
 
    Krytyce poddano także zarządy polityczne okręgów wojskowych za brak należytej opieki nad organizacjami partyjnymi w sądownictwie. Podkreślano również brak partyjnej postawy sędziów i prokuratorów, niedostateczne oddziaływanie organizacji partyjnych, które zamieniały się w „kółka samokształceniowe”. Napiętnowano oderwanie się sądów i prokuratur od terenowych organizacji partyjnych. Na końcu notatki gen. Naszkowski zwracał uwagę, iż  „w toku dyskusji zarysowało się pewne niebezpieczeństwo oportunistycznej interpretacji Uchwały. W wystąpieniach niektórych towarzyszy przebijały się próby pomniejszania szkodliwej działalności wrogiej propagandy. Słabością niektórych wystąpień było zatracenie bojowego tonu, niedostateczne podkreślanie zadań aparatu sądownictwa jako aparatu walki z wrogiem klasowym”.
 
    PZPR miała istotny udział w doborze „właściwych” kadr do wojskowego wymiaru sprawiedliwości. W instrukcji Sekretariatu Biura Organizacyjnego KC PZPR z czerwca 1951 roku w sprawie naboru aktywu partyjnego do organów wojskowej służby sprawiedliwości, nakazano komitetom wojewódzkim przeprowadzenia właściwej rekrutacji na stanowiska sędziów i prokuratorów jednostek wojskowych. Kandydaci ci powinni być „partyjnie wyrobieni”, a także starannie sprawdzeni pod kątem ich przeszłości, jak również aktualnego „oblicza polityczno-moralnego” – czy nadają się do pełnienia samodzielnych funkcji w sądownictwie i prokuraturze.
 
    Panaceum na wszelkie niedociągnięcia oficerów, podoficerów zawodowych oraz pracowników kontraktowych w służbie sprawiedliwości miały być nieustanne szkolenia ideologiczne.  „Potrzeba nieustannego, coraz wnikliwszego pogłębiania nauki marksizmu-leninizmu – podkreślano w partyjnych instrukcjach - , coraz dokładniejszej orientacji w burzliwym rozwoju wydarzeń społeczno-politycznych w walce obozu demokratycznego i antyimperialistycznego z obozem imperialistycznym i antydemokratycznym, konieczność ciągłego doskonalenia politycznej, prawniczej i wojskowej wiedzy jako rękojmi wykrywania i niszczenia wroga klasowego – utrwaliły się w świadomości naszej kadry”.
 
    Kontrola nad wojskowym wymiarem sprawiedliwości przyniosła zakładane owoce – w latach 1946-1955 sądy wojskowe skazały ponad 8,5 tysiąca osób na karę śmierci.
 
    Partia, zgodnie z doktryną socjalistycznego państwa polskiego, miała pełnić rolę kierowniczą w społeczeństwie. Dotyczyło to także wojska. System skomplikowanych powiązań na styku władzy partyjnej i państwowej był charakterystyczną cechą ustroju Polski Ludowej. Nie było w nim miejsca na samodzielne podejmowanie decyzji przez najważniejszych oficerów (poza Rokossowskim), którzy zostali podporządkowani PZPR.

 
Wybrana literatura:

J. Sobiech -  Polityka władz partyjnych i państwowych wobec Ludowego Wojska Polskiego w latach 1949–1956
 
J. Poksiński J -  TUN: Tatar-Utnik-Nowicki. Represje wobec oficerów Wojska Polskiego w latach 1949–1956
 
A.Lityński – Historia prawa Polski Ludowej

My, sędziowie, nie od Boga…”. Z dziejów Sądownictwa Wojskowego PRL 1944–1956. Materiały i dokumenty.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika JAMS

01-03-2017 [10:18] - JAMS | Link:

Dlaczego w pierwszym Pana zdaniu "ludowego" jest w cudzysłowie, to było Ludowe Wojsko Polskie.
I było to podkreślane na każdym kroku.
Z niecierpliwością i ogromnym zainteresowaniem czekam na dalsze części.

ps. denerwuje mnie na przykład napis na wiadomym grobie "ŻOŁNIERZ" zamiast "ŻOŁNIERZ LWP". My pamiętamy ale inni?  
Pozdrawiam JAMS