Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Festung Warschau!
Wysłane przez Sekator w 08-02-2017 [00:54]
Jakiś czas temu w słoneczny dzień spotkałem w miasteczku Wilanów na Rzeczypospolitej znajomego. Dzierżył w dłoni świecę i rozglądał się wokół.
- Szukam warszawiaka - wyjaśnił. I machnął wolną ręką. - Prędzej bym chyba znalazł sprawiedliwego w Sodomie.
- No, a ci wszyscy dookoła?
- Ja, łaskawco, szukam tubylców z dziada pradziada, ewentualnie z babki prababki - dodał genderowo. - A tu tylko przybysze świeżej daty. Imaginuj pan sobie, że wedle badań cały naród chciałby mieszkać w stolicy. Wiem, wiem, przecież niegdyś ją odbudowywał. Pamięta pan słynny slogan? Ale bez przesady.
Sądzę, że ostatnie wydarzenia niezmiernie cieszą starego autochtona. Otóż nie wszyscy pragną być warszawiakami. Im ktoś mieszka bliżej rogatek, tym niechętniej myśli o takiej nobilitacji, chociaż nie wiązałaby się ona z przeprowadzką. Po prostu wystarczy przesunąć granice. Anszlusowi są przeciwni zwłaszcza samorządowcy PO i PSL po obu stronach linii demarkacyjnej. Spór ma rozstrzygnąć referendum. Ponoć organizatorzy wybrali już hymn przedsięwzięcia, piosenkę, nomen omen, Wałów Jagiellońskich z refrenem: „Konduktorze łaskawy, byle nie do Warszawy”.
Ciekaw jestem frekwencji. Już raz, w sprawie odwołania pani Walcowej z funkcji prezydenta Warszawy, zawiodła. Wówczas przeciwnicy referendum lansowali hasło: „Kto durny, to do urny”. Teraz warto je odkurzyć.
Fama głosi, że PiS prze do metropolii, bo inaczej zjednoczona prawica nie wygra w Warszawie wyborów samorządowych. Fakt, łatwiej było pokonać murowanych(betonowych?) faworytów w wyborach prezydenckich i parlamentarnych, niż skompromitowaną elytę w lemingowie. Przypuszczam wszak, że czas przeszły ma w tym przypadku swój urok. I niech nikogo nie zmylą kodowscy wirtuozi wuwuzeli czy czarnogniewne feministki z parasolkami. Jazgot nijak nie przekłada się na siłę sprawczą. Podobno wysłannicy totalnej opozycji uczą się w Rumunii, jak można wyprowadzić na ulicę 250 tysięcy demonstrantów. I po diabła peregrynować tak daleko? Może wkrótce zobaczą jak to się robi w Warszawie. Na nauczkę nigdy nie jest za późno, ani za blisko.
Inna sprawa, że do boju o ratusz prawica powinna wystawić rewelacyjną kandydatkę. Tak, właśnie kandydatkę! I wcale nie myślę o kobiecie jako takiej, lecz o konkretnej damie z dużym doświadczeniem w stołecznym samorządzie, oczywiście nie za kadencji HGW. Nazwiska nie wymieniam, żeby nie zapeszyć.
Sekator
PS.
- Tere-fere-ndum - kalamburzy mój komputer. Kiwam głową z uznaniem.
Komentarze
08-02-2017 [06:40] - michnikuremek | Link: Warszawa przez
Warszawa przez dziesięciolecia była miastem zamkniętym, a o osiedleniu się tam decydował komunistyczny urzędnik. Siłą rzeczy mieszkańcy tej powojennej "warszawki" w dużej części to partyjniacy, milicjanci, ubecy, resortowe dzieci itp. Przez cały okres powojenny Warszawa nigdy nie była ośrodkiem jakiegoś buntu czy demonstracji. Właśnie wynikało to z tego, że społeczeństwo stolicy zostało dość starannie dobrane.
Natomiast obrzeża, te które PIS chce przyłączyć do metropolii zamieszkują raczej rdzenni mieszkańcy, którzy są inni od tych z centrum i nie darzą sympatią śródmiejskiego Lemingradu.
No i właśnie oni mogą mieć swoje preferencje wyborcze nie za bardzo chcąc głosować (np. podczas wyborów na prezydenta W-wy) na nowoczesnego i postępowego Europejczyka z Platformy Obywatelskiej....
I to jest prawdziwy powód wycia i lamentów platformiarzy, którzy czują, że mogą stracić resztki dostępu do koryta...