Tuleizm

Kolejny wyrok wydany przez Igora Tuleye, który budzi co najmniej zdziwienie, a uzasadnienie tego wyroku jest kolejnym z tych kontrowersyjnych. Można już śmiało mówić o „tuleiźmie” w polskim sądownictwie. Czego jeszcze potrzeba, by w końcu rozpocząć proces czyszczenia tego zdegenerowanego środowiska?

Nie wiem jak Wy, czytający ten tekst, ale ja już nie oczekuję niczego od obecnego wymiaru sprawiedliwości. Nie liczę na bezstronne i rzetelnie prowadzone procesy, a tym bardziej nie liczę już na uczciwe i sprawiedliwe wyroki. W stosunku do Igora Tulei — świadomie nie będę go tytułował sędzią, bo po prostu na to nie zasługuje — brak jakichkolwiek oczekiwań jest po wielokroć spotęgowany i dlatego nie byłem zdziwiony, gdy Tuleya przyznał odszkodowanie bandycie skazanemu na dwadzieścia pięć lat więzienia za zabójstwo, a nawet poczułem ulgę, że to „tylko” blisko trzysta tysięcy, a nie całe dziewięć milionów, których bandzior Bogucki się domagał. Na uzasadnienie wyroku opuszczę zasłonę milczenia, bo było skrajnie upolitycznione, ale jakie miało być, skoro pisał je ktoś, kto jest jawnie zdeklarowany po jednej ze stron sporu politycznego?

Nie pierwszy raz przestępcy mogą liczyć na przychylność i kreatywność Igora Tulei, na to, że jeśli będzie jakikolwiek, choćby najmniejszy cień wątpliwości, zostaną uniewinnieni, a w sprawach oczywistych i nie do obrony, zapadną wyroki symboliczne. Tuleya brał udział w procesie mafii pruszkowskiej, jako sędzia pomocniczy składu orzekającego, a wyroki, jakie zapadły w tej sprawie, mówiąc eufemistycznie, były mocno zastanawiające. Z blisko czterdziestu osób oskarżonych ponad połowa za kraty nie trafiła, a części tym, którzy zostali osadzeni w więzieniu, do wyroku — a dzieje się tak zwyczajowo — zaliczono czas przebywania w areszcie śledczym, więc wkrótce zostali wypuszczeni na wolność. W uzasadnieniu śmiesznie niskich wyroków zarzucono prokuraturze złe i niepełne przygotowanie materiałów dowodowych. Zastanawiające jest, dlaczego na podstawie tak przygotowanych materiałów sąd wydał wyroki, a nie skierował tych materiałów z powrotem do prokuratury w celu uzupełnienia.

O ile w sprawie pruszkowskiej Igor Tuleya był „tylko” sędzią pomocniczym, o tyle w sprawie „Szkatuły” był już głównym decydentem i przy tej właśnie sprawie, w pełnej krasie objawił się „tuleizm”. Rafał Skatulski, absolutny numer jeden spośród poszukiwanych bandzior, mający zarzuty między innymi za kierowanie grupą przestępczą, kradzieże samochodów, rozboje, czy handel heroiną, postanowił sam sobie wymierzyć wysokość kary, na co ochoczo Tuleya przystał, bo gwarantowało to szybkie zakończenie procesu i nie trzeba było prowadzić wielogodzinnych przesłuchań świadków. „Szkatuła” - który nie przyznał się do winy — uznał, że pięć i pół roku więzienia i dziesięciotysięczna grzywna będzie w sam raz, a Tuleya to przyklepał.
Zamiast uzasadnienia wyroku była laudacja, bo jak inaczej można odebrać takie słowa?:
Pan oskarżony, tak jak kierował grupą przestępczą, tak i zakończył własny proces karny, szybko i bez niepotrzebnych słów. Postawa procesowa Rafała S. zasługuje na szacunek. Dobrowolnie zdecydował się na poniesienie kary. Zmuszanie S., by wyrażał żal i skruchę, godziłoby w jego godność, a skrucha zapewne nie była szczera. Najważniejsze, że sam zdecydował zmierzyć się z prawnokarnymi konsekwencjami przestępstw, które popełnił.

Igor Tuleya słynie z treści uzasadnień wyroków, o czym można się było też przekonać podczas sprawy doktora Mirosława Garlickiego — łapówkarza skazanego na jeden rok więzienia w zawieszeniu — nawiasem, wysokość wyroku też mocno kontrowersyjna — ale równie słynny jest z szybkości pisania tychże. Talent ten ujawnił się przy okazji sprawy zatrzymania byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. Tuleya uznał, że zatrzymanie byłego ministra było bezzasadne i przyznał Januszowi Kaczmarkowi odszkodowanie, a jedenastostronicowe uzasadnienie swojej decyzji napisał w dwie godziny. (sic!)

Wydawać by się mogło, że tego skandalicznego wyroku, jaki zapadł w sprawie Boguckiego, nikt nie zechce bronić, bo — tak po prawdzie — tego bronić się na da, jednak w takich przypadkach zawsze można liczyć na okołoczerskie środowisko i związanego z nim Jacka Żakowskiego, który w Czerskim radio wyznał: Mój ulubiony sędzia pan Igor Tuleya — mówię to bez żadnego cudzysłowu. Z drugiej jednak strony, czy można się temu dziwić? Przecież nie kto inny, tylko właśnie Igor Tuleya nie przychylił się do wniosku Sejmowej Komisji Śledczej ds. afery Rywina i nie zgodził się na zwolnienie Adama Michnika z obowiązującej go tajemnicy dziennikarskiej.

Ile jeszcze takich „tulejów” orzeka w polskich sądach? Zapewne wielu, a cały ten skostniały, PRL-owski skansen zwący się wymiarem sprawiedliwości jest pokłosiem braku lustracji sędziów i dopóki nie przeprowadzi się rewolucji w tym środowisku, dopóty będą zapadać takie właśnie wyroki jak ten ostatni, które są kpiną z Rzeczypospolitej, w której imieniu są one wydawane.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ogrodnik

05-02-2017 [18:21] - ogrodnik | Link:

Trzeba poprawić klasyczną definicję czeciej erpe na "Ch... ze stulejką, dupa i kamieni kupa".

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

05-02-2017 [19:39] - Imć Waszeć | Link:

O przepraszam. To pierwsze zadaje kłam rzeczywistości.

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

05-02-2017 [19:15] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Dodałbym do tego, że gangster Bogucki już wcześniej dostał ponad milion złotych odszkodowania za aresztowanie w jakiejś sprawie, w której go uniewinniono. Z mocą oczywistości nasuwa się domysł, że te "odszkodowania" są przysądzone w zamian za niewydanie wysoko umocowanych wspólników. Sędzia, który coś takiego przyklepuje, może oczywiście być bezinteresownym durniem, któremu sprawia przyjemność poniżanie nas wyrokami urągającymi sprawiedliwości. Być może, to właśnie jest przypadek p. Tulei - przynajmniej chciałbym w to wierzyć, bo alternatywa, w świetle przedstawionego przez Pana dorobku orzeczniczego, jest jeszcze gorsza.

Obrazek użytkownika michnikuremek

05-02-2017 [20:08] - michnikuremek | Link:

Sędzia Tuleya powiedział otwartym tekstem tak: "zasądzę mordercom księdza Popiełuszki miliard złotych odszkodowania - i co mi zrobicie?"